a-gnieszk-a Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 mam psa: 5 miesięcy-2 kg wagi-złodziejka zazwyczaj jedynym co jej się udawało kraść były skarpety ale dziś po raz pierwszy w życiu zobaczyła kość od żeberek no i oczywiście nie mogła zmarnować takiej okazji... żadne "zostaw" ani "oddaj" nie poskutkowało próby pozbawienia kości ręcznie też :( w ciągu minuty kość zniknęła z jej pyska i teraz jest gdzieś dalej.. :cry: bo nigdzie indziej jej nie znalazłam nie wiem co robić!! może ktoś mi powie czy powinnam się martwić? czy ta kość ma szansę się strawić? zwymiotować? albo wydalić "normalną" drogą (proporcje tej kości i mojego psa trochę mnie martwią kość ok 5 cm na 1cm a pies j.w.) czy mam lecieć do weta?? i co on może zrobić oprócz rozcięcia jej brzucha? Quote
maga18 Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 jesli połknęła kosc w calosci to marne szanse ze ja strawi... pozostaje Ci jedyne co to obserwowac jej odchody i samopoczucie. Jesli bedzie wesoła, nie ebdzie miala biegunki ani wymiotów i bedzie chetnie jesc (jak dotychczas) to mysle ze kosc jakims cudem sie strawi, a jesli cos Cie w jej zachowaniu zaniepokoi to bez weta nie da rady... [b](mozesz jej kupic syropek dla dzieci na pobudzenie sokow trawiennych)[/b] Quote
ASA Posted February 9, 2005 Posted February 9, 2005 Wiesz czo tez mam psa tylko troche wiekszego i jak byl maly to nim sie nauczyl pozadnie grysc to wszystko polykal kosci kamienie smieci itd. I w dwoch przypadkach skonczylo sie to zapaleniem jelit ale szybko doszedl do siebie. Wiec obserwuj psiaka jak bedzie mail biegunke lub biegunke z krwia to lec do weta (u mnie sie to tak objawilo i niekoniecznie stracil apetyt czy byl osowialy nial po prostu problem z wyproznieniem sie) Pozdrawiam Quote
a-gnieszk-a Posted February 9, 2005 Author Posted February 9, 2005 dzięki za rady -narazie zachowuje się normalnie, troche dużo śpi, ale to chyba temu, że ja prawie cały dzień spędziłam w łóżku- z grypą :-? dzwoniłam do weta i mówi, że jak zachowuje się normalnie to powinna strawić.. a mój mąż, żeby mnie pocieszyć i uspokoić próbował udowodnić, że ona mogła to pogryżć, bo to miękka kość sam na moich oczach pogryzł kość na kawałki- ohyda myślałam, że zwrócę śniadanie. Quote
maga18 Posted February 10, 2005 Posted February 10, 2005 [quote name='a-gnieszk-a']a mój mąż, żeby mnie pocieszyć i uspokoić próbował udowodnić, że ona mogła to pogryżć, bo to miękka kość sam na moich oczach pogryzł kość na kawałki- ohyda myślałam, że zwrócę śniadanie.[/quote] no to nie dosc ze pies moze sie rozchorowac to jeszcze maz Ci WC zajmie :lol: Quote
a-gnieszk-a Posted February 10, 2005 Author Posted February 10, 2005 na szczęście tego nie połykał tylko pogryzł na kawałki :D a pies jakby nic sie nie stalo je normalnie bawi sie zalatwia sie tez normalnie juz nie wiem sama bym chciala tak trawic Quote
maga18 Posted February 10, 2005 Posted February 10, 2005 no to wspaniale ze nic mu nie jest :D :D :D Quote
Madziara Posted February 10, 2005 Posted February 10, 2005 Więc może jednak mąż miał rację? U psów nigdy nie wiadomo - raz dziamgoli kulkę suchego pół godziny, a raz zgryza gnata w mgnieniu oka (bo dla twojej sunci to mega gnat :) ) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.