lilo Posted May 19, 2009 Posted May 19, 2009 Nie wiem czy jest już taki watek , ja nie znalazłam. Powiedcie mi co zrobic jak pies sie zaksztusi i nie może sobie dac rady ?? ostatnio mój pies sie zaksztusił kawałkiem ucha wędzonego i charczał strasznie a ja byłam przerażona bo nie wiedziałam co robic ...na szczęscie sam sobie poradził ale chciałabym wiedziec co zrobic gdyby naprawdę poważnie się zadławił ?? Wolę byc przygotowana na taką sytuacje żeby nie wpadac w panikę ... Moze znacie jakies sposoby ?? Po plecach go przeciez nie poklepie . Łapy do góry ??:> Quote
Darianna Posted May 19, 2009 Posted May 19, 2009 ja bym prędzej go podniosła do góry za ogon, lub jeśli pies ciężki to za tylne łapy.... ale tak strzelam, sama chętnie się dowiem, co się robi? Quote
mala_czarna Posted May 19, 2009 Posted May 19, 2009 [quote name='lilo']Nie wiem czy jest już taki watek , ja nie znalazłam. Powiedcie mi co zrobic jak pies sie zaksztusi i nie może sobie dac rady ?? ostatnio mój pies sie zaksztusił kawałkiem ucha wędzonego i charczał strasznie [/quote] Ja miałam 2 razy taki sam problem. gdyby nie było mnie w domu to moja mama - straszna panikara pewnie niczego by nie zrobiła :( Jak stało się to pierwszy raz to po prostu waliłam suczkę w grzbiet, wypluła wtedy sama, a za drugim razem byłam zmuszona wyjąc jej tę końcówkę ucha paluchami. Trochę brutalnie, ale pomogło. W każdym razie od tamtego razu, jak już widziałam, że zbliża się do końcówki ucha, to po prostu wyrzucałam je. Radzę robić to samo bo może być duży kłopot, zwłaszcza jak piesek będzie sam w domu.:shake: Quote
lilo Posted May 21, 2009 Author Posted May 21, 2009 Hm... ale może się zdarzyc ze zaksztusi się czymkolwiek , nawet podczas jedzenia , albo znajdzie cos i zezre... myslicie że walic po grzbiecie ?? Quote
meja Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Mój Elmiś raz chapsnął z talerza kawałek kiełbasy i się tym zakrztusił, bo chciał szybko połknąć. To była dosłownie chwila, byłam przerażona, nie namyślałam się co robić, po prostu wyjęłam mu ją palcami. Drugim razem, na którymś z pierwszych spacerów, kiedy była jeszcze wielka fascynacja wszystkim leżącym na ziemi, zaczął wcinać końską kupę (taka suchą), robił to tak łapczywie, że w gardle w połączeniu ze śliną zrobiła mu się wielka kulka, kilka razy nim potrząsłam, nie pomogło, klepanie też nie pomogło, więc ponownie wyjmowałam to palcami, tylko, że tym razem to nie było takie proste i Elmiś strasznie piszczał, ale udało się. Kiedy psiak się krztusi, to jest straszne, bo naprawdę nie wiadomo co robić. Ale jedno moge poradzić, trzeba próbować wszystkiego po kolei, potrząsać, klepać albo wyjmować ręką z gardła. Nikomu, nikomu nie życzę, ja to za każdym razem strasznie przeżyłam. Quote
pauli_lodz Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 [quote name='lilo']Hm... ale może się zdarzyc ze zaksztusi się czymkolwiek , nawet podczas jedzenia , albo znajdzie cos i zezre... myslicie że walic po grzbiecie ??[/quote] hm jak dla mnie nie tyle walić po grzbiecie, co złapać za tylne łapki i podnieść psie pupsko do góry i poklepać po bokach coby cokolwiek było w drogach oddechowych mogło z małą pomocą grawitacji wrócić do świata ;) Quote
Juliusz(ka) Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 'Mój' sposób: jedną ręką szeroko otworzyć pysk, a drugą(palcami) naciskać(mocno) u nasady języka - powoduje to odruch wymiotny. Z wpychaniem ręki do gardła bym uważała - przemiot, który powoduje krztuszenie może dostać się jeszcze głębiej, a niekoniecznie zostać przepchnięty do żołądka. Raz byłam zmuszona władować mojemu psu(DON) rękę niemalże po łokieć(!) do przewodu pokarmowego... Koszmarne przeżycie:shake:, oby nigdy więcej! Quote
dropsiaczek Posted November 30, 2009 Posted November 30, 2009 Mój pies też miał taki przypadek tylko że zadławił się tzn.rzepy chyba Państwo mogą poznać jak się mieszka na wsi Drops wymitował nie mógł tego odkrztusić aż zadzwoniłam po Weta wyjąl chyba z 4 rzepy. Quote
Rei Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 Wiem jak udzielić w takim przypadku pierwszej pomocy człowiekowi, ale czy u psa to też się sprawdzi? :O Quote
taks Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 [quote name='Rei']Wiem jak udzielić w takim przypadku pierwszej pomocy człowiekowi, ale czy u psa to też się sprawdzi? :O[/QUOTE] zasady są identyczne , technika tez podobna 1/ jesli to mozliwe szybko wyjmujemy ciało obce z jamy ustnej 2/ stosujemy rękoczyn powodujący gwałtowny wydech - stajemy "okrakiem " nad psem,obejmujemy oburącz jego klatkę piersiową (splatając dłonie) i energicznym ruchem naciskamy brzuch tuż poniżej mostka ( szybko i energicznie, szarpnieciem wykonany początek ruchu takiego jakbysmy chcieli psa w ten sposób podnieść) 3/ u małego/ lekkiego zwierzaka można posłużyć sie też drenażem ułożeniowym - unieść za tylną częśc ciała tak żeby głowa znalazła się poniżej klatki piersiowej - ale to jest na ogół mniej skuteczne niż ucisk na przeponę i może spowodować inne urazy więc osobiście odradzam jesli doszło do zatrzymania oddechu to oczywiście resuscytacja krążeniowo oddechowa Quote
Rei Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 Ucisk na przeponę? ;> Chyba ucisk na żołądek w celu wywołania wymiotów ;) Quote
taks Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 śmiało Rei - napisz więc co mądrego wiesz ,chętnie poczytam Quote
Rei Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 Nie wiem czy to mądre, i nie wiem czy jest co czytać :P Hmmm..może mylę zakrztuszenie z czymś innym ... Tak jak pisałam wcześniej, wiem co zrobić w przypadku człowieka i nie wiem czy to samo odnosi się do psów : stanąć za nim (w przypadku psa- nad nim) , delikatnie go pochylić i wykonać kilka uderzeń dłonią (musi ona tworzyć taką wypustkę-ta dłoń), jeśli osoba nadal się krztusi trzeba wykonać energiczny ucisk pod żebrami, który zazwyczaj powoduje wymioty. Tyle wiem na ten temat, ale wolę się już chyba nie wypowiadać w tej kwestii ... Quote
taks Posted December 14, 2009 Posted December 14, 2009 no ciepło ale nie gorąco;) uderzanie w plecy to błąd - w ten sposób mozna spowodowac tylko opadniecie ciała obcego jeszcze głębiej.Tej metody juz od dawna się nie zaleca. Ale masz rację , nalezy stanąć za człowiekiem któremu udzielamy pomocy, objąć go oburącz i i mocnym zdecydowanym ruchem ucisnąć mu nadbrzusze w kierunku ku żebrom. Taki rękoczyn powoduje nie wymioty tylko gwałtowny wspomagany wydech i najczęściej to wystarczy aby powrócił oddech. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.