Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam serdecznie.

Piszę tutaj w sprawie porad.

1,5 miesiąca temu szczeniaki pekińczyki były do rezerwacji z hodowli zkwp fci. Szczeniaki mają 2 miesiące i 10 dni.
W miocie były trzy szczeniaki, dwie sunie i jeden samiec. Od zawsze miałam samców więc ten jeden niezarerwowany wiedziałam, że będzie mój.
W trakcie odbioru sama od siebie zapytałam, czy dziewczynki są już odebrane, dowiedziałam się wtedy, że z jednej suni Pani zrezygnowała dzień przed odbiorem.
Samca zabrałam w sobotę a w czwartek odebrałam też sunie. Teraz mam dwa szczeniaki z JEDNEGO MIOTU w domu. Trochę się martwię o ich ułożenie. Czytałam sporo informacji na temat szczeniąt z jednego miotu i syndromu rodzeństwa. Potrzebuję wszelakich porad, żeby je ułożyć odpowiednio i żeby w przyszłości nie było z nimi problemu.

W pierwszy dzień po powrocie całkowicie nieświadomie dałam psom ugotowanego kurczaczka, samiec wpycha pysk do miski suni, ona broni zasobów więc zaczęła warczeć. W ten sam dzień podczas zabawy zaczęła się sprzeczka między nimi. Zostali rozdzieleni, przy każdym rozdzieleniu wypowiadam komendę STOP. Potem spały koło siebie. 

Następnie nad ranem 4:50  (to było z czwartku na piątek) (na 7 miałam do pracy i po pracy zaczęłam dwutygodniowy urlop, na którym właśnie przebywam) zaczęła się sprzeczka między nimi, obudziłam się i je rozdzieliłam razem z komendą. Potem zajęłam się nimi, pobawiłam się chwilkę i potem musiałam iść do pracywy (to był chyba błąd bo samiec został pobudzony?) jadąc do pracy włączyłam kamerkę i widziałam oraz słyszałam, że znowu się kłócą ale drugi domownik w domu je rozdzielił i w końcu poszły spać. W piątek jeszcze sporo razy się kłócili (oczywiście za każdym razem rozdzielane), jednak z mojej obserwacji wynika, że samiec mocno ją podgryza podczas zabawy i nie do końca rozumie jej sygnałów kiedy ma przestać, nas domowników też mocno gryzie, jeszcze nie ma wyczucia. Gdy nas podgryza również mówimy STOP i przestajemy się bawić. Dałam im też ucho do gryzienia, każde z nich miało swoje, samiec zaciekawiony co sunia dostała podszedł do niej i ona zaczęła warczeć. Rozumiem, że to normalne ale później opiszę o co mi chodzi, na ten moment opisuję to co zaobserwowałam.

Z piątku na sobotę noc obyła się bez kłótni. W ten dzień dostały karmę na której są z hodowli, czyli RAW PALEO i o tą karmę się nie kłócą nawet jak samiec wkłada pyszczek do jej miski, ale nie pozwalam im wchodzić sobie nawzajem w miski. Raz dałam koło siebie, raz daję po przeciwnych stronach pokoju tak, że się nie widzą jak jedzą, ale samiec za każdym razem biegnie do jej miski. Najspokojniej jadły w jednym pomieszczeniu odseparowane zagrodą z narzuconym kocykiem  w sobotę. W sobotę w pierwszej połowie dnia jeszcze były sprzeczki, druga połowa dnia przebiegła o wiele spokojniej, ale od piątku oprócz wychodzenia na 5 minut z nimi razem, wychodzę z nimi też osobno.

Sunia jest spokojniejsza, delikatniej się bawi, jednak broni zasobów - jedzenia, jest odważniejsza bedąc sama na spacerku
Samiec jest narwany, mocniej się bawi ale jest gotów dzielić się prawdopodobnie jedzeniem i na pewno zabawkami, ale jest lękliwy na spacerach sam. Nawet jak są razem na spacerku samiec potrafi pokazać lęk ale do dzieci. 
Samiec dużo chętniej chce się z nią bawić, ona ma swoje momenty na wspólną zabawę ale też są takie kiedy to ona nie ma ochoty i go stopuję. Ale również z moich obserwacji wynika, że bardzo dużo go znosi, jego zapasów zanim powie mu dość. Czasem od razu go strofuje też.

Podczas zabawy najczęściej są to zapasy to on wchodzi na nią i nawet zaczął ujeżdżać trochę tyłkiem sunie i zabawki. (Czy to nie dosyć szybko jak na 2 miesięcznego pieska?).
Sporadyczniej widzę, ale zdarza się, że to ona jest na górze. Zdaję mi się, że widzę kiedy to jest tylko zabawa a kiedy przeradza się w coś więcej, bo ona zaczyna warczeć. Jeśli on nie przestaje to ona go potrafi pogonić, że samiec się uspokaja i daje jej spokój. Bawią się też inaczej, nie wiem czy ma to fachowe nazwanie ale czasem oboje leża na brzuszka i delikatnie pyszczkami się podgryzają, w tej zabawie nie dochodzi do sprzeczek, bo nie ugniata jej swoim cielskiem 😄 W berka się nie bawią. Ja czasem biegam po mieszkaniu i gonią za mną i wtedy potrafi być jakaś 5 sekundowa sprzeczka, czyżby to była rywalizacja o mnie? Było raz tak i to było chyba piątek lub sobota, że idąc za mną doszło do sprzeczki.

One ogólnie chodzą za mną.

Psy nadają się na wystawy, ale planowałam wysterylizować suczkę, żeby nie doszło do zapłodnienia, czy to dobry pomysł? Czytałam tutaj na forum od kogoś, że suczki po wysterylizowaniu mogą stać się agresywniejsze. Znowu samca nie chciałam kastrować, bo nie nadawałby się na wystawy, ale jestem gotowa zrobić co trzeba, jeśli miałoby być lepiej między nimi w przyszłości.

W sobotę miałam tyle wątpliwości czy dobrze zrobiłam, nigdy dwóch psiaków nie miałam. Dwa szczeniaki w domu to ogień, po pierwszych dwóch dniach byłam sfrustrowana. Dziś jest niedziela, widzę progres, jakby trochę lepiej się ze sobą dogadywały. Dziś nawet dwa gryzaczki (te ucha) gryzły w tym samym pomieszczeniu i koło siebie i tym razem do ona wchodziła mu w paradę a on po prostu odwrócił się i odszedł z uchem do klatki kenelowej (na razie mam jedną).

Oboje śpią razem na płytkach w kuchni. Zdarzyło się nawet, że sunia położyła na nim główkę i tak zasnęła na chwilkę, potem zmieniła pozycje. Dziś się lizali po mordkach.


Na czym mi zależy? Na harmonii w domu, ale takiej, żeby oba psy wiedziały, że każdy dostanie to samo, że nikt nikomu nie chce niczego zabrać i że starczy dla wszystkich zawsze. Czyli chciałabym, żeby nie broniły swoich zasobów. Fajnie by było, żeby umiały jeść przy sobie i żeby nie było przy tym kłótni, żeby jak dostaną gryzaka to wiedziały, że każdy ma swój i że nawet jak się skończą to będzie następny. Chciałabym móc je kiedyś zostawić w domu samych na np. czas 8 godzinnej zmiany bez obawy, że się będą gryźć. Chciałabym również, żeby żadne z nich nie chciało dominować nad drugim, żeby dla siebie były równe. Czy to w przypadku dwóch pekińczyków z tego samego miotu jest do zrobienia? Jeśli chodzi o pieszczoty dostają oba pieski. Chciałabym również, żeby oba pieski były pewne siebie i wykorzystywały swój pełny potencjał, żeby jedno nie było wycofane. Ja rozumiem i jego zachowanie i jej, chociaż wciąż ich poznaję. Jak ich zgrać razem, żeby psy nie sprawiały problemów w późniejszym czasie? Na razie jestem bardzo zestresowana wizją przyszłości, bo czytając i oglądając nawet na zagranicznych YT o w/w syndromie rodzeństwa po prostu mam ochotę płakać. 

Będę wdzięczna za wszelkie rady 🙂

Pozdrawiam.

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...