Jump to content
Dogomania

Moria nie chce oddać psa! Pomocy! Co robic???


martka1982

Recommended Posts

O, ile mi wiadomo, padły ustne ustalenia między schroniskiem a Morią, że Moria zgodzi się na wizytę kontrolną, wyda psa na badania u weta wybranego przez schronisko oraz, ze wyda go do DS.
Nie dopełniła tych warunków, czyli złamała umowę adopcyjną oraz ustną.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='malibo57']O, ile mi wiadomo,[B][COLOR=red] padły ustne ustalenia między schroniskiem a Morią, że Moria zgodzi się na wizytę[/COLOR][/B] kontrolną, wyda psa na badania u weta wybranego przez schronisko oraz, ze wyda go do DS.
Nie dopełniła tych warunków, czyli złamała umowę adopcyjną oraz ustną.[/QUOTE]

Następne kuriozum!!
Co to znaczy "Moria zgodzi się"????
Osoba adoptująca,nie ma nic do powiedzenia,bo w normalnej umowie między schronem,jest,a przynajmniej powinien być punkt o kontrolach poadopcyjnych!!!
Wyglada na to,ze ten schron ma złe umowy adopcyjne!!
Może dlatego Moria tak się zachowuje,na zasadzie - "teraz możecie mi naskakać"!!!
Czy ktoś wie jak wyglądają formularze tych umów? Jakie tam są punkty i postanowienia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly'] umówmy sie, że umowa adopcyjna między Morią a schroniskiem to fikcja. Jesli Moria hoteluje psa, pobiera za to opłaty i ich żąda nie jest właścicielem psa i to nie ONA decyduje czy i gdzie pies zostanie wydany. .[/QUOTE]
I to jest sedno tego wszystkiego. Moria jako hotelik powinna przygotować psa do wyjazdu i tyle. Na tym tle posty Cajusa są po prostu śmieszne i chyba nie ma sensu z nimi dyskutować. Uważam że hotelik trzeba wpisać na czarne kwiatki i zabrać z niego wszystkie dogomaniackie psy jeśli jest taka możliwość. I zakończyć współpracę z tym pseudo "hotelikiem".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Następne kuriozum!!
Co to znaczy "Moria zgodzi się"????
[B]Osoba adoptująca,nie ma nic do powiedzenia,bo w normalnej umowie między schronem,jest,a przynajmniej powinien być punkt o kontrolach poadopcyjnych!!![/B]
Wyglada na to,ze ten schron ma złe umowy adopcyjne!!
Może dlatego Moria tak się zachowuje,na zasadzie - "teraz możecie mi naskakać"!!!
Czy ktoś wie jak wyglądają formularze tych umów? Jakie tam są punkty i postanowienia?[/QUOTE]

Faktycznie schronisko powinno przeglądnąc swoje umowy. Na przyszłość

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Następne kuriozum!!
Co to znaczy "Moria zgodzi się"????
Osoba adoptująca,nie ma nic do powiedzenia,bo w normalnej umowie między schronem,jest,a przynajmniej powinien być punkt o kontrolach poadopcyjnych!!!
Wyglada na to,ze ten schron ma złe umowy adopcyjne!!
Może dlatego Moria tak się zachowuje,na zasadzie - "teraz możecie mi naskakać"!!!
Czy ktoś wie jak wyglądają formularze tych umów? Jakie tam są punkty i postanowienia?[/QUOTE]
Ano, kuriozum. Tak widziałam umowę, będąc na wizycie - pan dostał ja od schroniska, jest tam zapis o wizytach kontrolnych. Co z tego, skoro Moria nie dopuściła do takiej wizyty, bo osoba jej nie odpowiadała. Jest to ewidentne złamanie warunków, schronisko ma prawo odebrać psa, ale Moria to prawo ignoruje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malibo57']Ano, kuriozum. Tak widziałam umowę, będąc na wizycie - pan dostał ja od schroniska, jest tam zapis o wizytach kontrolnych. Co z tego, skoro Moria nie dopuściła do takiej wizyty, bo osoba jej nie odpowiadała. Jest to ewidentne złamanie warunków, schronisko ma prawo odebrać psa, ale Moria to prawo ignoruje.[/QUOTE]
Wobec tego może schronisko powinno odebrać psa i przekazać go do prawdziwej adopcji? Skoro jest sprawdzony dom, zaakceptowany przez schronisko. Martka jak Ty to widzisz? Jest to możliwe?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Plicha']Wobec tego może schronisko powinno odebrać psa i przekazać go do prawdziwej adopcji? Skoro jest sprawdzony dom, zaakceptowany przez schronisko. Martka jak Ty to widzisz? Jest to możliwe?[/QUOTE]

Przestaję cokolwiek rozumieć.
Schronisko zdaje się psa już nie odbierze, bo w świetle prawa pies należy do Mojry. Tak, czy nie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martka1982']pewne dzialania juz sa w toku. nikt tu nie czeka bezczynnie. prosze, zajmijmy sie przez jakis czas tym co dotyczy was, dogomaniakow, czyli np wyludzaniem pieniedzy a reszte zostawcie innym instancjom ok? to taka moja goraca prosba na przyszlosc:)[/QUOTE]Te działania martus tez juz są w toku...oczywiscie ruszą pełną para tylko wtedy, gdy Spajki nie zostanie oddany schronisku...jesli zostanie oddany schroniksu, to nie będa mialy "racji bytu"...poki co, wszystko jest przygotowane...i czeka...i mam nadzieję, ze sie nie doczeka wprowadzenia w życie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martka1982']pewne dzialania juz sa w toku. nikt tu nie czeka bezczynnie. prosze, zajmijmy sie przez jakis czas tym co dotyczy was, dogomaniakow, czyli np wyludzaniem pieniedzy [B][COLOR=red]a reszte zostawcie innym instancjom ok? to taka moja goraca prosba na przyszlosc:)[/QUOTE]
[/COLOR][/B]
Martka!
To ja mam też gorącą prośbę na przyszłość - człowiek uczy się całe życie,a zwłaszcza na błędach!
Będzie bezpiecznie,gdy pies wyciągany ze schronu do hoteliku,był wyadoptowywany na wolontariuszkę,a nie na osobę u której ma przebywać na DT!!
Hoteliki - nie prywatne DT- służą bowiem przetrzymywaniu psów oddanych przez właściciela!!!
Więc wszyscy,łącznie z Morią popełnili błędy prawne. Skoro hotelik adoptował psa,to nie może żądać opłat na jego utrzymanie!
A schronisko,skoro wyadoptowało już raz psa,to nie może mu szukać nowego domu,bez wcześniejszego odebrania psa,w związku ze złamaniem postanowień umowy adopcyjnej przez Morię!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe'][/COLOR][/B]
Martka!
To ja mam też gorącą prośbę na przyszłość - człowiek uczy się całe życie,a zwłaszcza na błędach!
Będzie bezpiecznie,gdy pies wyciągany ze schronu do hoteliku,był wyadoptowywany na wolontariuszkę,a nie na osobę u której ma przebywać na DT!!
Hoteliki - nie prywatne DT- służą bowiem przetrzymywaniu psów oddanych przez właściciela!!!
Więc wszyscy,łącznie z Morią popełnili błędy prawne. Skoro hotelik adoptował psa,to nie może żądać opłat na jego utrzymanie!
A schronisko,skoro wyadoptowało już raz psa,to nie może mu szukać nowego domu,bez wcześniejszego odebrania psa,w związku ze złamaniem postanowień umowy adopcyjnej przez Morię![/QUOTE]TYm razem całkowicie się z Toba zgadzam epe..;)
Musisz jednak pamietac, ze teraz , to juz schroniska sa mądrzejsze...maja nawet umowy na "hotelowanie" tylko...ale wtedy...byl to czas...no powiedzmy "wariacki"...nikt nie byl gotowy- bylo to wielkie "bum"...kilka hotelikow...pełnia szczescie, gdy udalo się znaleźc domek...i hoteliki nie robily problemow, bo wydaly jednego psa- zaraz byl nastepny(u Morii tez- Spajki- za Czarusia, razem z kaską)...teraz hoteli jest znacznie wiecej..."bijemy" sie tylko o sparwdzone i pewne miejsca...a do Morii juz nikt od dawna z dogomanii nie oddaje psa na hotelik..Moria sie prawdopodobnie zorientowala, ze "stały dochód" jej ucieka...trzeba bylo dzialać...
Kiedy wyciagalysmy Alfika, czy Spajksuia, to w ogole cos takiego, jak umowa, byla dla mnie "abstrakcją" i balastem, na ktory nie chcialam nawet zwracac uwagi...byle pies mogl jechac..na wolontariuszy lub osoby fikcyjne(Eduś np) to wyadoptowywalo sie wtedy, kiedy schronisko nie wiedzialo, albo udawalo, ze nie wie,ze pies jedzie do hoteliku...ale schronisko w Koninie, jest cudownym miejscem ze wspanialymi ludźmi, ktorzy naprawde kochają swoich podopiecznych..nie dosc, ze się zgodzili, to na swoj koszt zawieźli Spajkusia...z umowa, jaka mieli....no i jest, jak jest..Ktorz mogł przypuszczać, ze Morii nie zalezy na psach a na kasie...że wykorzysta zaufanie , ajkim ja swojego czasu obdarzyliśmy....PSiakow w takiej sytuacji, jak Spajkuś, do dziś jest na pewno wiecej w innych hotelikach...ale żaden hotelik nie robi problemow, jesli chcemy psa odebrac, przeniesc czy wyadoptować do DS...nasz błąd..ale nikt nie pomyslal, ze zostanie tak perfidnie wykorzystany...bo przeciez chodzi o życie...niby na błedach sie uczymy..ok...ale do licha..my tak..tylko dlaczego mają cierpieć na tym zwierzeta..??:(:(

Link to comment
Share on other sites

[B]epe[/B], moje pytanie bynajmniej nie było 'kuriozalne', (więc bez obrazy, ale na przyszłość proszę o większe wyważenie zwrotów pod czyimś adresem w atmosferze emocji, której chyba uległaś), lecz wynikało z być może kuriozalnych okoliczności przekazania psa w ręce hoteliku/DT/Morii.

[COLOR=DimGray]Nie wiem czemu z całego mojego postu wybrałaś akurat zdanie, którego ważność była raczej trzecio albo i czwartorzędna. [/COLOR][COLOR=DimGray]Ale to już nieistotne.[/COLOR]
[COLOR=DimGray]Dla ułatwienia właściwego odczytu specjalnie wyróżniłam pytania kluczowe, na które odpowiedziała mi dopiero [B]malibo57[/B] (dziękuję).[/COLOR]

Wyjaśnię pokrótce co miałam na myśli - w przypadku adopcji na znaczną odległość, kandydat na domek rzadko jeśli w ogóle jest konfrontowany z hotelikiem lub DT. Wszystkie kroki adopcji są realizowane przez wolontariuszy/zaufane osoby prywatne, które przeprowadzają wizyty przed- i po-adopcyjne właśnie po to, by żadna ze stron nie musiała odbywać uciążliwych podróży.
Więc nie rozumiem Twojej napastliwości epe, chyba, że w tym ferworze emocji nie zrozumiałaś intencji mojego zdania.

[B]Mniemam też, że schronisko wydało Morii Spajkusia, podpisując rzeczony aczkolwiek niefortunny dokument 'adopcyjny' gwoli formalności, ale też na zasadzie dżentelmeńskiej umowy określając wyraźnie, że chodzi o przeniesienie psa w lepsze warunki przed Jego adopcją.[/B]

To raczej oczywiste intencje i tzw. opcja domyślna.

Chodziło o dobro Spajkiego.

[B]Tak więc ten kto z jakichkolwiek przyczyn nie pozwala Spajkiemu trafić do domu, który jest sprawdzony i spełnia odpowiednie warunki, by podjąć się rzetelnej opieki nad Nim, działa na Jego szkodę!! Takie postępowanie jest wysoce niegodziwe i uderza bezpośrednio w dobro psa. [/B]

Mam nadzieję, że szansa dla Spajkiego nie jest zaprzepaszczona. Że podjęte już działania przyniosą Spajkiemu to na co czeka odkąd trafił do schroniska a może nawet wcześniej - własny DOM. To sędziwy juz pies, który nie ma wiele czasu na tego typu rozgrywki. Oby domek był nadal zainteresowany Jego adopcją i uzbroił sie w cierpliwość do czasu, gdy piesek zostanie przekazany z 'kuriozalnego' hoteliku do domu gdzie na Spajkiego czeka indywidualna i na Nim wyłącznie skupiona opieka.

Oby ta nauka nie poszła w las ..

Trzymam kciuki za pomyślność Spajkiego i oby czym prędzej trafił [U]do swojego własnego domu[/U].

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe'][/COLOR][/B]
Martka!
To ja mam też gorącą prośbę na przyszłość - człowiek uczy się całe życie,a zwłaszcza na błędach!
Będzie bezpiecznie,gdy pies wyciągany ze schronu do hoteliku,był wyadoptowywany na wolontariuszkę,a nie na osobę u której ma przebywać na DT!!
Hoteliki - nie prywatne DT- służą bowiem przetrzymywaniu psów oddanych przez właściciela!!!
Więc wszyscy,łącznie z Morią popełnili błędy prawne. Skoro hotelik adoptował psa,to nie może żądać opłat na jego utrzymanie!
A schronisko,skoro wyadoptowało już raz psa,to nie może mu szukać nowego domu,bez wcześniejszego odebrania psa,w związku ze złamaniem postanowień umowy adopcyjnej przez Morię![/QUOTE]

nigdy tak nie robiliśmy ale jak sama piszesz, człowiek uczy się na błędach. Wiem,że teraz schronisko będzie ostrożniejsze i w wyborze hotelu/dt i w kwestii umowy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ilon_n']
Wyjaśnię pokrótce co miałam na myśli - w przypadku adopcji na znaczną odległość, kandydat na domek rzadko jeśli w ogóle jest konfrontowany z hotelikiem lub DT. Wszystkie kroki adopcji są realizowane przez wolontariuszy/zaufane osoby prywatne, które przeprowadzają wizyty przed- i po-adopcyjne właśnie po to, by żadna ze stron nie musiała odbywać uciążliwych podróży.
Więc nie rozumiem Twojej napastliwości epe, chyba, że w tym ferworze emocji nie zrozumiałaś intencji mojego zdania.

[B]Mniemam też, że schronisko wydało Morii Spajkusia, podpisując rzeczony aczkolwiek niefortunny dokument 'adopcyjny' gwoli formalności, ale też na zasadzie dżentelmeńskiej umowy określając wyraźnie, że chodzi o przeniesienie psa w lepsze warunki przed Jego adopcją.[/B]

To raczej oczywiste intencje i tzw. opcja domyślna.

Chodziło o dobro Spajkiego.

[B]Tak więc ten kto z jakichkolwiek przyczyn nie pozwala Spajkiemu trafić do domu, który jest sprawdzony i spełnia odpowiednie warunki, by podjąć się rzetelnej opieki nad Nim, działa na Jego szkodę!! Takie postępowanie jest wysoce niegodziwe i uderza bezpośrednio w dobro psa. [/B]

Mam nadzieję, że szansa dla Spajkiego nie jest zaprzepaszczona. Że podjęte już działania przyniosą Spajkiemu to na co czeka odkąd trafił do schroniska a może nawet wcześniej - własny DOM. To sędziwy juz pies, który nie ma wiele czasu na tego typu rozgrywki. Oby domek był nadal zainteresowany Jego adopcją i uzbroił sie w cierpliwość do czasu, gdy piesek zostanie przekazany z 'kuriozalnego' hoteliku do domu gdzie na Spajkiego czeka indywidualna i na Nim wyłącznie skupiona opieka.

Oby ta nauka nie poszła w las ..

Trzymam kciuki za pomyślność Spajkiego i oby czym prędzej trafił [U]do swojego własnego domu[/U].[/QUOTE]WSzystko na ten temat...wielkie dzieki ilon_n...
jeszcze "tylko" trzeba dodać, ze Spajki jest poważnie chory a Moria albo nie zauważyła tej choroby, albo chciala ją przed nami ukryć(stad brak powiadomienia schroniska o lekach, jakie dostal i zamazana pieczątka lekarza)...a ponieważ sama Moria zalila sie ,że nawet 30 zł nie moze opuscic na hotelowaniu Spajkusia, bo utrzymanie i dodatkowe karmienie "opuszczonego" Farta, to juz dla niej wydatek spory..a choroba Spajkusia musi byc bezwzględnie leczona i z pewnością nie jest to tanie leczenie, jak najszybciej pies powinien opuścić to miejsce..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='martka1982']nigdy tak nie robiliśmy ale jak sama piszesz, człowiek uczy się na błędach. Wiem,że teraz schronisko będzie ostrożniejsze i w wyborze hotelu/dt i w kwestii umowy.[/QUOTE]
TAk schronisko, jak i my będziemy ostrozniejsze...duzo ostrozniejsze i czujniejsze...w zasadzie czujnośc nasza jest wzmożona od dłuższego czasu...ale w przypadku Spajksia okazało sie, ze dużo za późno to sie stało..:(i to jest najbardziej przykre..:(

Link to comment
Share on other sites

Ilon_n!
Zacytuję fragment Twojej wypowiedzi:

[B]Wyjaśnię pokrótce co miałam na myśli - [COLOR=red]w przypadku adopcji na znaczną odległość, kandydat na domek rzadko jeśli w ogóle jest konfrontowany z hotelikiem lub DT. Wszystkie kroki adopcji są realizowane przez wolontariuszy/[/COLOR]zaufane osoby prywatne, które przeprowadzają wizyty przed- i po-adopcyjne właśnie po to, by żadna ze stron nie musiała odbywać uciążliwych podróży.
Więc nie rozumiem Twojej napastliwości epe, chyba, że w tym ferworze emocji nie zrozumiałaś intencji mojego zdania.[/B]

Jeśli odebrałaś mój wpis jako napastliwy i poczułaś się obrażona,to przepraszam.
Nie taka była intencja mojego wpisu!!
Na czerwono zaznaczyłam zdanie Twoje,z którym się nie zgadzam,bo nie powinno tak być!!
Powiedz mi,czy wolontariusz zna prawdę o psie,którego wyciąga ze schronu?
Inaczej przecież psy się tam zachowują,a inaczej w warunkach DT,czy hotelu.
Właśnie to osoby zajmujące się psem na codzień,mogą udzielić prawdziwych info na temat zachowań i upodobań psa - wtedy przyszły dom wie czy taki pies,który mu się spodobał poprzez internet,będzie mu odpowiadać.
Oczywiście powinna być idealna współpraca między DT,a wolontariuszami,wtedy sobie można ustalić,całą organizację i schemat postępowań.
Czasem jest tak,że DT ma więcej doświadczenia i intuicji,niż młodziutkie często wolontariuszki,więc warto wtedy pójść na kompromis i dla dobra psa nie stawiać sprawy ambicjonalnie.
Konińskie schronisko faktycznie ma wspaniałe kierownictwo;)- wiem o tym,znam z wątku Kudłatego;)
Jestem pełna uznania!! W życie często tak jest,że porządni ludzie są zbyt ufni!

Link to comment
Share on other sites

Ale my mamy wiedze o Spajkim epe...dzwonilam wielokrotnie do Morii i pytalam o Spajka..i jego zachowania..wg Morii Spajkus to idealny pies do adopcji, spokojny na maxa, typ "kota"...jak to Moria okreslala..poje, podrepta i spi sobie...
SPAjkus nie poszedl do hoteliku, jako pies problemowy, do socjalizacji...poszedł do hoteliku, aby ułatwic mu czas czekania na DOMEK..bo bez oczka było mu trudniej w schronisku...
Ot i cala prawda...
A pozostale procedury adopcyjne byly załatwiane tak, jak zwykle na dogomanii...padła propozycja osoby wizytujacej domek, zanim malibo57 pojechala na wizyte, nikt nie protestowal...Moria się nie odzywala, choc byla proszona na watek wieloktrotnie...byly wazne pytania...wolala udac, ze ich nie zna...bo Moria wchodzila na wątek tylko wykłócac sie o kasę...potem byla wizyta, zdanie relacji, zawiadomienie schroniska i wyslanie ankiety przedadopcyjnej do schronu...czas wtedy naglił..ale to nie my ten czas "wyznaczylismy", tylko padla propozycja ze strony znajomych Morii(jedynych wpuszczonych przez Morie osob, ktore wizytowaly hotel na Jej zaproszenie), ze moga psa zawieźc...nie chcielismy zmarnować tej okazji, zreszta bylismy przekonani, ze to tez jest pewna forma kontroli przyszlego domku..ale co z tego wyszlo- wiemy sami...
Gdyby Spajki byl mlodym psem, zdrowym...moze by nie bylo takiej "paniki"...ale kurcze...to dziadzius...schorowany....nie moge sie z tym pogodzic...dlaczego inne hoteliki nigdy nie robia takich problemow..??Nawet AlinaS oddala poslusznie psy, ktore jej zabierano...:(:(

Link to comment
Share on other sites

Epe, zatem wszystko w porządku, odebrałam to personalnie.

Dodam, że zgadzam się z Tobą. Napisałam ten fragment w dużym uproszczeniu i nie widać w nim wszystkiego.
[B]Wychodzę z założenia[/B], że osoba, która zajmuje się wyadoptowaniem psiaka [B]zna[/B] [B]Jego charakterystykę[/B] i [B]ma ścisły kontakt[/B] z tą, która zajmuje się psem bezpośrednio i ma możliwość obserwacji Jego zachowania.
I naturalnie współpraca jest tu absolutnie konieczna, bo osoba opiekująca się psem poznaje psa i Jego preferencje najdokładniej.
Kontakt jak najbardziej jest wskazany, bądź jakikolwiek przekaz/relacja z DT o psiaku i Jego charakterystyce osobom działającym w kierunku adopcji. Warto poustalać jednorodne, spójne zasady działania.


I jeszcze taka mała moja osobista dygresja:

Moim zdaniem w pomaganiu potrzebującym zwierzętom nie ma miejsca na własne ambicje.
Jeśli ktoś w tego typu działalności ma jakieś ambicje, to powinien raczej zająć się karierą innego rodzaju.


EDIT

nie mam wątpliwości, że powyższe założenia były spełnione w przypadku adopcji Spajkiego a osoba wizytująca domek wybrana spośród doświadczonych na tym polu.
Tak więc nie ma czego tu podważać.

Link to comment
Share on other sites

To skoro sobie wszystko wyjaśniłyśmy,to pozostaje nam tu na dogo czekać na krok ze strony schroniska,które w tej sytuacji ma prawo wejścia /nawet z pomocą odpowiednich organów!/ do domu,gdzie znajduje się wyadoptowany pies!
Pamiętam wątki,gdy dziewczyny robiły wizyty poadopcyjne i znajdowały psy np.w budzie na łańcuchach i wychudzone. Było to złamanie umów adopcyjnych i w ramach interwencji,psy były zabierane,nawet gdy właściciel oponował:razz:
My tu nic nie zrobimy - tylko schron ma teraz wszelkie prawa do działań.
Czytałam wpis AgaiThea,która została wpuszczona na teren hotelu Morii - zastanowił mnie opis,że Spajki wybiegł z domu - może jednak sytuacja nie jest taka,jaką się tu odczuwa?
Przecież wiele DT staje się potem DS;)
Sama nie wiem - nie znam Morii i jej hotelu,więc nie jestem po zadnej ze stron.
Mogę tylko próbować wytłumaczyć sobie zachowanie Morii,że chce,aby to domek przyjechał osobiście po Spajka i podpisal z nią umowę adopcyjną.
Skoro ona jest aktualnie w świetle prawa właścicielką psa,to trudno jej się dziwić,że chce wiedzieć na rzecz kogo zrzeka się tego właśnie psa - i mieć to na tzw.papierze z podpisem tego kogoś!:cool3:
Jakbym była w sytuacji Morii,to też wolałabym to zrobić osobiście,aby mieć dowód w ręce:evil_lol:
Kto ma dłuższe doświadczenie na dogo,to wie jakie "cuda" działy się w papierach,czyli umowach,które dziwnie nigdy nie zostały odsyłane tam,gdzie powinny!
Osobiście brałam udział z Karusiap w takiej akcji,a i tak nic nie uzyskałyśmy:angryy:
Dlatego teraz uważam,że umowy,czyli papiery,to podstawa i rzecz święta!
Bo potem to tzw.d.. zbita,a traci tylko pies,bo nic nie można zrobić,w sytuacji,gdy nie ma się dokumentu w ręce.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lidan']Wybacz Spajki ale są psy w koszmarnym położeniu. Może ktoś do nich zajrzy:

[I][URL="http://tiny.pl/h9fk3"][IMG]http://img6.imageshack.us/img6/711/doleczek.png[/IMG][/URL][/I][/QUOTE]DZięki Lidziu za podeslanie tu linka...ogromne ilosci ludzi tu ostatnio zagladaja, wiec jest nadzieja, ze moze i tym bidom pomożemy...bo sytuacja wydaje sie patowa..:(
SPajkuś...trzymaj sie chlopaku...wytrzymaj jeszcze troche...mam nadzieje, ze niebawem Twoj los się "wyklaruje"...i, ze trafisz do tych, ktorzy Cie pokochali i kochaja ciągle....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...