Jump to content
Dogomania

Pusia,Puszek i Franek to pieski które potrzebują pomocy na już.06.12.22 jadą do Hoteliku w Nowej Soli.27.12.22-Franek za TM.16.01.23-Puszek za TM.Pusia od 15.04.23r w swoim domku w Gnieźnie.


Recommended Posts

Posted
Dnia 28.12.2022 o 20:46, Tola napisał:

Bardzo mi przykro, nie o takim zakończeniu tej historii marzyłam:(.

Mam nadzieje, że nikt więcej nie zachoruje:(.

Żegnaj Franku [*]

 Z tej trójki tobie  szczególnie życzyłam  szybkiego nowego domu, z racji wieku i najbardziej kundelkowej urody.

I mnie Franuś[*] z całej trójki najbardziej skradł serce....

żegnaj piesku 😞 😞 😞 😞

Posted

Wątek ledwo się zaczął, a już taki smutek tu nastał. Mam nadzieję, że to koniec złych informacji tutaj i że uda się szczęśliwie przeprowadzić Puszka i Pusię do  nowego życia. Potrzebne ciepłe myśli i dużo dobrych życzeń, przed sunią jeszcze sporo zabiegów medycznych.

 

Posted
Dnia 3.01.2023 o 20:22, Tola napisał:

Wątek ledwo się zaczął, a już taki smutek tu nastał. Mam nadzieję, że to koniec złych informacji tutaj i że uda się szczęśliwie przeprowadzić Puszka i Pusię do  nowego życia. Potrzebne ciepłe myśli i dużo dobrych życzeń, przed sunią jeszcze sporo zabiegów medycznych.

 

Nawet wiele nie piszę.Smutek pozostanie na jakiś czas.Teraz zbliżają się najcięższe tygodnie aby jakoś uporać się pod względem weterynaryjnym i Pusię i Puszka wyprowadzić na prostą.

Posted

Pań Patryk, który chciał wspierać Łatkę po zmarłym opiekunie chciałby przelać jakas darowiznę dla psiaków. Proszę o numer konta.

Edit. Pan Patryk przeleje coś na konto Fundacji Zea.

  • Like 1
  • Upvote 1
Posted
Dnia 8.01.2023 o 21:39, Tyśka) napisał:

Pan uprzedzał, że nie będzie to zawrotna kwota, ale działa u siebie na miejscu przy schronisku gminnym i ma trochę wydatków.  Fajnie, że wpłacił.

Każda złotówka się liczy i jest bardzo doceniona.Serdecznie dziękujemy za wspaniałe serce,za gest.

Posted

Koniec roku i początek nowego to niestety nie jest dobry czas. Okazało się, że wraz z przyjściem pewnej suni zawitała do nas nosówka. Suczkę udało się uratować, Franek prawdopodobnie się zaraził i nad ostra postać choroby nie pozwoliła mu zawalczyć. Razem z Frankiem zaraził się też Puszek i cały czas walczymy o niego. Pusia NIE zachorowała. Najprawdopodobniej w przypadku chłopaków szczepionka nie zdążyła zadziałać i mimo izolacji wirus przeniósł się. Zrobiliśmy psiakom szereg badań. Okazało się, że przyszły do nas z giardią, kokcydiami, niewielką ilością bakterii e coli, więc w jakimś stopniu były osłabione. Gdy zaczęła się walka o życie Puszka codziennie jeździliśmy na kroplówki, antybiotyki. Aby mu dodatkowo pomóc potrzebna była surowica od w miarę dużego, zdrowego pieska, który był szczepiony na choroby zakaźne w grudniu. Udało mi się takiego odnaleźć w okolicy Nowej Soli, zawiozłam go do gabinetu, gdzie miał pobraną krew i po chwili Puszek dostał pierwszą z trzech porcji odwirowanej surowicy. Niestety mimo szybkiej reakcji na pierwsze objawy choroby i ciągłe leczenie nosówka zaatakowała oczy i układ nerwowy pieska. Do tej pory oczy nachodzą ropą, a uszkodzony układ nerwowy sprawia, że Puszek chodzi "pływająco", tak jakby mu się kręciło w głowie. Je różnie, 2-3 dni jest OK, a potem 2-3 dni nie chce. Co kilka godzin zakrapiamy mu oczy, nadal jeździmy na kontrole do weterynarza, jest filtrowany, gdy przestaje jeść, dostaje antybiotyki i suplementy. Wyniki krwi poprawiają się, więc choroba odpuszcza, nie wiadomo tylko czy skutki uboczne odpuszczą, jeśli tak to w jakim stopniu.  

Posted

Byłam z Pusią w Zielonej Górze na kontroli u okulisty, który stwierdził, że stan zapalny gruczołu zmniejsza się i najprawdopodobniej zabieg w przyszłym tygodniu odbędzie się.

Posted

Straszne wiadomości. Naprawdę nie wiadomo co pisać, oprócz tego, że żal i psów i Was. Dla Was to koszmarny stres.

Oby tylko Puszek wyszedł z choroby obronną ręką.

Całe szczęście, że chociaż Pusia nie zachorowała.

Dobrze by był przeanalizować jak to się stało, że sunia zaraziła psy, żeby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.

Posted
Dnia 13.01.2023 o 13:42, szafirka napisał:

Koniec roku i początek nowego to niestety nie jest dobry czas. Okazało się, że wraz z przyjściem pewnej suni zawitała do nas nosówka. Suczkę udało się uratować, Franek prawdopodobnie się zaraził i nad ostra postać choroby nie pozwoliła mu zawalczyć. Razem z Frankiem zaraził się też Puszek i cały czas walczymy o niego. Pusia NIE zachorowała. Najprawdopodobniej w przypadku chłopaków szczepionka nie zdążyła zadziałać i mimo izolacji wirus przeniósł się. Zrobiliśmy psiakom szereg badań. Okazało się, że przyszły do nas z giardią, kokcydiami, niewielką ilością bakterii e coli, więc w jakimś stopniu były osłabione. Gdy zaczęła się walka o życie Puszka codziennie jeździliśmy na kroplówki, antybiotyki. Aby mu dodatkowo pomóc potrzebna była surowica od w miarę dużego, zdrowego pieska, który był szczepiony na choroby zakaźne w grudniu. Udało mi się takiego odnaleźć w okolicy Nowej Soli, zawiozłam go do gabinetu, gdzie miał pobraną krew i po chwili Puszek dostał pierwszą z trzech porcji odwirowanej surowicy. Niestety mimo szybkiej reakcji na pierwsze objawy choroby i ciągłe leczenie nosówka zaatakowała oczy i układ nerwowy pieska. Do tej pory oczy nachodzą ropą, a uszkodzony układ nerwowy sprawia, że Puszek chodzi "pływająco", tak jakby mu się kręciło w głowie. Je różnie, 2-3 dni jest OK, a potem 2-3 dni nie chce. Co kilka godzin zakrapiamy mu oczy, nadal jeździmy na kontrole do weterynarza, jest filtrowany, gdy przestaje jeść, dostaje antybiotyki i suplementy. Wyniki krwi poprawiają się, więc choroba odpuszcza, nie wiadomo tylko czy skutki uboczne odpuszczą, jeśli tak to w jakim stopniu.  

Na przyszłość, jest dostępna szczepionka na nosówkę, Można sprowadzić z Czech. To Canglob DP. Jest tylko trochę droższa, niż Canglob P. W przygranicznych przychodniach można kupić od ręki. A e. coli zawsze występuje, tylko w przypadku obciążenia organizmu pierwotniakami lub wirusem, namnaża się. Jest niebezpieczna, bo produkuje swoje toksyny. W każdym badaniu psa w takim stanie wyjdzie. Poproś Szafirko swojego weta o testy na giardia do domu i róbcie każdemu na "dzień dobry", bo to teraz naprawdę masowy problem, a w przypadku choroby utrudniają leczenie. Polecam teraz psy poszczepic sobie jeszcze szczepionką bakteryjną Biotropina. W jej składzie jest wlaśnie e.coli. jak coś, to dzwoń, powiem jak podawać. U nas co roku wszystkie są nią szczepione. Jest na 5 najczęściej występujących rodzajów bakterii. 

  • Upvote 3
Posted

Jaaga,bardzo dziękuję za rady są bardzo cenne.

Myśmy miały nadzieję,że Puszek po intensywnym leczeniu z tego wyjdzie ale nadal jest źle,nie jest dobrze.Mamy wciąż nadzieję,że jednak pokona chorobę bo naprawdę jest pod bardzo dobrą opieką wetów i Hani.

Posted

Wiadomości straszne, jeszcze nie mogę pogodzić się ze śmiercią Frania, a okazało się, że Puszek tez bardzo ciężko przechodzi chorobę:(

Trudno cokolwiek pisać, zamykam się w bólu, nie mam słów pocieszenia.

Na razie to bardzo tragiczny wątek:(

Ze względu na zaistniałą sytuację poprosiłyśmy Hanię o przełożenie operacji Pusi na póżniejszy termin.

Posted
Dnia 13.01.2023 o 20:21, Anula napisał:

Jaaga,bardzo dziękuję za rady są bardzo cenne.

Myśmy miały nadzieję,że Puszek po intensywnym leczeniu z tego wyjdzie ale nadal jest źle,nie jest dobrze.Mamy wciąż nadzieję,że jednak pokona chorobę bo naprawdę jest pod bardzo dobrą opieką wetów i Hani.

 Może warto mailowo skonsultowac go z neurologiem prof. Wrzoskiem? Nosówka w Polsce to na szczeście już rzadkośc. Osobiście miałam jako nastolatka psa po nosówce w wersji ocznej, mama miała na DT sunię ze schroniska z normalną nosówką, która trzeba było uśpić i znam jeden przypadek suni z Ukrainy, która zmarła na nosówkę po przyjeżdzie do Polski. Znam jej losy, bo myslałam o jej sprowadzeniu, zanim zdecydowała się na to fundacja. Tam akurat nosówka to nadal norma. Moze warto podpytac o rokowania i doleczanie np Marinę z Dniepra?

Kokcydie jednak czesto skrawawiają jak parwo i zabijają. wtedy ratuje sie psy transfuzją krwi. Podobnie jest przy escherychii. Jest teraz juz praktycznie często lekoodporna. W przeciwnym przypadku i tak zanim dotrze antybiogram, to najcześciej zabija. Czasem zwierze i tak jest nie do uratowania, bo jest odporna na wszystkie antybiotyki. Krew jest mało popularna w podawaniu poza jej bankami, jednak jest czesto jedynym ratunkiem i warto zawalczyć. 

Dnia 13.01.2023 o 22:24, Tola napisał:

Ze względu na zaistniałą sytuację poprosiłyśmy Hanię o przełożenie operacji Pusi na póżniejszy termin.

Myslę, ze to dobra decyzja. Pamiętam rozpacz koleżanki, która sprzedała swoja maltankę do domu, gdzie wczesniej piesek umarł na escherychię coli, a lekarz początkowo zakładał parwo ze względu na identyczne objawy. Sunia też umarła. Koleżanka była załamana. Lekarz powiedział, że była i tak bez szans, bo na ani jeden antybiotyk w antybiogramie bakteria nie była wrażliwa. Trudno pogodzić sie z tym, że mozna było zapobiec chorobie i śmierci zdrowego psa. 

Bardzo współczuję Szafirkom, bo wiem, jak trudno ogarniać kryzysowe sytuacje. Jesli bede mogła w czymś doradzić, to dzwońcie.

  • Upvote 1
Posted

Niestety ale po heroicznej walce o jego życie Puszek dzisiaj odszedł [*]

Brakuje słów,które mogłyby wyrazić mój smutek bo przecież nie tak miało być 😥😥😥

Żegnaj Puszku.....

zawieszka-serce-9-cm-do-znicza-zniczy-duza-2-hurtownia-majka-wroclaw.jpg.4f1e210ece191e4190b7578dc1486f1d.jpg

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...