dzurga Posted January 6, 2005 Posted January 6, 2005 Pytanie do doswiadczonych karmicieli gotowanym zarciem: Jakie sa mniej wiecej proporcje w karmieniu - ile miecha, ile wypelniacza ile warzyw. Tzn chodzi mi orientacyjnie ile mniej wiecej gram musi dostac sucza o wadze okolo 40 kg. No albo mniej wiecej ile tego musi byc w misce 2,8 litra? Tak z pol miski na jeden posilek? Dodam ze je 2 razy dziennie. Help plizzzzzzzz... Quote
AM Posted January 6, 2005 Posted January 6, 2005 Ja stosowałam tak: dla młodych rosnących psów 2-2,5:1 dla dorosłych 1,5-2:1 w zalezności od ich zajęć zwiększałam ilość mięsa i tłuszczu. W praktyce to wygląda tak, że dla mojego 43kg owczarka niemieckiego - ma 11 miesięcy (w treningu) daję - posiłek wieczorny: 20 dkg ryżu (to ilośc podana w postaci suchej), 10 dkg marchewki lub 3 łyżki otrąb, 40 dkg mięsa lub podrobów + codziennie jajo i łyżka oleju. Do tego glukozamina, mieszanka mineralno-witaminowa. Rano pies dostaje (wymiennie) surowe korpusy z kurczaka, szponder wołowy, twaróg, szkrzydełka, szyje z indyka w ilości ok. 30-40dkg. Jeśli pies nic nie robi to dostaje tylko posiłek wieczorny. Quote
asher Posted January 6, 2005 Posted January 6, 2005 tutaj mozna poczytac i o proporcjach i o ilosci jedzenia gotowanego. jak ja karmilam swoje burki gotowanym, to stosowalam opisana tam zasade 1/3 miesa, 1/3 wypelniacz/ 1/3 warzyw. przy czym robilam to "na oko". dawke tez dobieralam "na oko", a to ile psy zjadaly, zalezalo od tego, jak intensywnie spedzily dzien 8) a karmilam je dwa razy dziennie - rano dostawaly jednak niewiele (tak 1/3), glowny posilek byl wieczorem. Quote
Billa Posted January 7, 2005 Posted January 7, 2005 Ja robie tak jak asher. Dodatkowo daje psu dziennie około 7% jego masy ciała. Tak to się chyba liczy. Ale sama szukałam na ten temat wiadomości przez ok rok. Nie wiedziałam czy mój pies je za mało czy za dużo. Nigdzie nie ma napisane ile dokładnie na dzien powinien pies zjadać gotowanej karmy. Może jakiś żywieniowiec jest na forum i wypowie sie na ten temat??? Teraz daje jej na oko, ale Wiecie jak to jest z tym okiem a żywienie to najważniejszy czynnik środowiskowy, który decyduje o zdrowiu i urodzie psa. (zaraz po genetyce). Więc sama mam zamiar przejsc na suchą karmę bo to jest chyba dużo lepsze rozwiązanie. Quote
coztego Posted January 7, 2005 Posted January 7, 2005 Ja też daję na oko, trochę sobie oko wyćwiczyłam przy pierwszym psie... ;) Chyba wychodzi podobnie jak u Asher. Jak pies nie tyje, nie chudnie, dobrze się czuje i dobrze wygląda, kupki ma ładne, to zakładam, że wszystko jest ok. 8) Jeśli ktoś chce karmić doskonale zbilansowanym żarciem- to radzę suchą karmę. 8) Quote
AM Posted January 7, 2005 Posted January 7, 2005 [quote name='Billa'] Więc sama mam zamiar przejsc na suchą karmę bo to jest chyba dużo lepsze rozwiązanie.[/quote] Na pewno wygodniejsze... :wink: Quote
PIKA Posted January 7, 2005 Posted January 7, 2005 Oj widze dzurga, że wytrwale trwasz przy gotowanym żarełku :D Super :D Ja daję na oko i „bilansuje” tez na oko :lol: Pies żyje, ma się dobrze , nie choruje, sierść ma ładną to znaczy, że to „oko” mam dobre :wink: Z tym, że ja oprócz marchewki daje suczy pełną game róznistych warzyw od pełnej włoszczyzny zaczynając, poprzez buraczki, szpinak, brokuły, kalafior kończąc Nabiał (sery, twarogi), olej słonecznikowy lub oliwa z oliwek to chyba norma :wink: Sucz w okresach wzmożonej aktywności róznistych wirusków dostaje również łyżeczkę miodu. Miód podawałam jej również przed sterylką, żeby zapobiec ewentualnemu przeziębieniu, czy złapaniu jakiegos świrusa. Quote
asher Posted January 7, 2005 Posted January 7, 2005 mnie sie wydaje, ze latwiej jest zneutralizowac zle skutki niedoboru witamin, niz ich nadmiaru. gdy psom gotowalam dawalam Salvikal, oleje (oliwa z oliwek i olej z pestek winogron), jajko surowe. przy czym salvikalu nie stosowalam regularnie, a i tak dawke zmniejszylam o polowe. i obserwowalam 8) kiedy natomiast przestawilam psy na BARF odstawilam wszelkie dodatki witminowo-minerale, itp. zostalam tylko przy dodawaniu oleju z pestek winogron (jaja sa stalym elementem BARFu, razem ze skorupkami). na Boogiego BARF wplynal bardzo dobrze - widac to zwlaszcza po jego siersci. mysle wiec, ze zadne sztuczne dodatrki nie sa konieczne, ale oczywiscie trzeba sie psu bacznie przygladac. a za czas jakis zrobie Bugajskiemu badanie krwi, zeby sprawdzic, czy faktycznie wszystko jest ok. Sabina niestety zaczela miec duze problemy zoladkowe, wiec odstawilysmy BARF i jemy Royal. jako dodatek dostaje jedynie olej z pestek winogron, jajko surowe - od czasu do czasu. zadnych sztucznych dodatkow. zaznaczam, ze pisze o psach doroslych. nie mam pojecia, jak to powinno wygladac u szczeniakow (oprocz tego, ze przedawkowanie wapnia -zachwianie proporcji wapnia i fosforu bodajze - moze byc tragiczne w skutkach dla psiego kośca). Quote
asher Posted January 7, 2005 Posted January 7, 2005 :o :o :o dlaczego moj post, ktory jest odpowiedzia na post anny, znajduje sie nad nim??? znow sie cos z DGM chrzani??? Quote
Anna. Posted January 7, 2005 Posted January 7, 2005 Powiedzcie mi jak to jest...gdy żywimy psa jedzeniem gotowanym czy przyrządzanym z produktów świeżych(BARF),jak to jest z dodatkowymi witaminami?Piszecie ,że dodajecie mieszanki witaminowo-mineralne i jeszcze np.glukozamina.A czy bierzecie pod uwagę,że w pokarmie tez sa witaminy i to o wiele lepiej przyswajalne niż przygotowane syntetycznie.Jakie przyjmujecie założenie w dawkowaniu?Czy takie jak na etykiecie?Po przecież "etykieta"nie wie czy Was pies dostaje np.dodatkowo jakieś owoce,nabiał,warzywa (poza marchwią zazwyczaj),czy dostaje jajko-bombę witaminową,czy dostaje tran w którym dużo jest wit.D,A I E a które tak łatwo przedawkować W BARFie jako,że nie ma obróbki termicznej tych witamin jest jeszcze więcej więc może nie ma sensu jeszcze ich uzupełniać ?Ja tez jak dotąd wspomagam psa witaminami,ale mnie to wszystko zaczyna zastanawiac.mam trzy miesiecznego szczeniaka który ma olbrzymie "przyrosty wzrostowe" i boję się żeby nie przesadzić z tymi witaminami na zasadzie ,że lepiej mniej niz wiecej. Quote
coztego Posted January 7, 2005 Posted January 7, 2005 Ja dotychczas dodawałam suce CanVit, konsultowałam z wetami i kazali dawać. Więc dawałam, na opakowaniu jest napisane 1 łyżeczka na 20 kg m.c., Kreska waży ok. 25 kg i dostawała jedną łyżeczkę (żeby nie było za dużo). Dziś przestaję dawać, ale to także po konsultacji z panią wet, po ostatnich badaniach krwi. W poniedziałek dostaniemy inny preparat. 8) Quote
Billa Posted January 14, 2005 Posted January 14, 2005 Asher podałeś strone na której wszystko jest opisane na temat gotowanego jedzenia. Nie wiedziałam że makarona jest bardziej tłuczący niż ryż. A czy tu chodzi o taki makaron dla ludzi czy psów. I czy makaron nie ma przypadkiem mniejszej wartości pokarmowej od ryżu??(pytam bo chce utuczyc trochę swoją chudzine i pakuje w nia ryż a tu nic) :) Quote
asher Posted January 14, 2005 Posted January 14, 2005 tez nie moglam uwierzyc, ze makaron jest bardziej tuczacy od ryzu. ale sprawdzilam w tabelach kalorycznych 8) i okazalo sie, ze faktycznie tak jest :o prosze, np. tutaj mozna naocznie sie o tym przekonac :wink: (podana jest tez zawartosc bialka, tluszczu i weglowodanow w produkcie) [url]http://tabelekaloryczne.w.interia.pl/l-r.htm[/url] Quote
coztego Posted January 14, 2005 Posted January 14, 2005 [quote name='asher']tez nie moglam uwierzyc, ze makaron jest bardziej tuczacy od ryzu. [/quote] :niewiem: Zawsze się mówi, że makaron tuczy, a ryż to takie lekkie i dietetyczne jedzonko... Widocznie coś w tym jest 8) Moja prawie cały czas je ryż, tylko od czasu do czasu dostaje makaron, ja daję ludzki makaron. Quote
kinia_w Posted January 14, 2005 Posted January 14, 2005 [quote name='coztego'] Zawsze się mówi, że makaron tuczy[/quote] Bo się go polewa toną sosów wszelakich, z masą tłuszczu i innych przyjemności. Tak samo jak ziemniaki tuczą ;) i niektóre osoby, które się odchudzają, ich nie jedzą :D Ale żeby nie było, że gadam bez sensu: co do kaloryczności: pewnie ma na to wpływ pewnie też to, jaki to rodzaj makaronu / ryżu. Wiadomo, że inną przyswajalność i kalorycznośc ma makaron zwykły, a inną razowy, tak np. ryż taki biały będzie miał inne właściwości, niż dziki nieprzerobiony :) Quote
cuciola Posted November 24, 2005 Posted November 24, 2005 ja od weta mialam podane ze na kazdy kg masy daje sie 4,5 grama ryzu..tyle samo warzyw i tyle samo miesa...dobre tez sa takie proporcje? Quote
Szamanka Posted November 24, 2005 Posted November 24, 2005 No dobra. Wiemy już jakie dajecie proporcje. Ale czy warzywa są surowe czy gotowane? wiadomo, że gotowane traca wiele witamin. Czy więc dajecie zawsze starte swieże warzywa? Quote
coztego Posted November 24, 2005 Posted November 24, 2005 [quote name='Szamanka'] Czy więc dajecie zawsze starte swieże warzywa?[/quote] Tak. Mam maszynę, która uciera jarzynki na miazgę 8) Quote
kinia_w Posted November 25, 2005 Posted November 25, 2005 Jak gadałam z wetem o proporcjach, to (o ile dobrze pamiętam): 5% masy ciała - tyle ma być mięska. Objętościowo tyle samo ryżu, a warzyw wedle upodobania. U mnie wychodzi ich zawsze dużo, bo Mucha dałby się pokroić za marchewkę :) Quote
aburkowa Posted November 25, 2005 Posted November 25, 2005 Ja znalazłam takie proporcje9 wg dr Ryszarda Krzemińskiego z SGGW): -psy dorosle- mięso-40%, ryż(makaron, płatki owsiane lub inne potrawy mączne)-30%, jarzyny-24%, reszta-olej, kiełki pszenicy, witaminy -wzrost, ciąża, laktacja- odpowiednio 50%, 25%, 16% mięso- do 1 roku 20-30g/kg m.c./dz, rasy małe-40g ->1 roku- 10-15g/kg/dz - starsze (>7l)-5g/kg/dz potrawy mączne-10-15g/kg/dz, zmniejszyć u otyłych Są to ilości orientacyjne, trzeba je dopasować do wymagań i trybu życia psa A ja swoje buraski i tak karmię na oko :eating: ładnie wyglądają, sa zdrowe, a ile bym nie dała to i tak by chciały więcej Quote
cuciola Posted November 25, 2005 Posted November 25, 2005 5% wagi ciala to straaasznie duzo tego wychodzi...dla psa 29 kg wychodzi 1 i pol kilo a wg mojej reguly ze 4,5 g na kazdy kilogram wychodzi ze daje sie razem jakies 400 gram na posilek..czemu taka roznica? te 400 gram ryzu warzywek i mieska to pelna miska Quote
coztego Posted November 25, 2005 Posted November 25, 2005 [quote name='kinia_w'] (o ile dobrze pamiętam): 5% masy ciała - tyle ma być mięska. [/quote] Coś chyba źle pamiętasz... Kreska by musiała dostawać ponad 1 kg mięsa! :o [quote]Objętościowo tyle samo ryżu, a warzyw wedle upodobania. [/quote] Czyli w sumie ze 2kg żarcia wychodzi :wink: Quote
kinia_w Posted November 26, 2005 Posted November 26, 2005 Ale to było mówione dla Muszkietera - psa rasy malutkiej. Zapomnałam o tym dodać, przepraszam:) Quote
cuciola Posted November 26, 2005 Posted November 26, 2005 czyli jednak moje proporcje lepiej pasuja dla psa rasy duzej...4,5 g na kazdy kg ciala..tyle samo ryzu,warzyw i mieska Quote
Agnes Posted November 26, 2005 Posted November 26, 2005 aburkowa mi tez cos sie wydaje, ze pokrecilas te proporcje - 5 g miesa i do tego jeszcze dodac wypelniacz i warzywa to by sie okazalo, ze ja swojego psa glodze - a na zaglodzonego napewno nie wyglada ;) 5 kg/kg psa to stanowczo za duzo. Ja sie w ogole do takich scislych proporcji nie stosuje - nie az tak. Staram sie dawac w miare 1/3 1/3 1/3 ale wychodzi roznie. Bardziej sie pilnowalam jak Aza byla mloda i rosla, teraz jak ma 2 lata az tak nie panikuje przy robieniu jedzenia ;) Czego nie dostarcze w jedzonku dostarcze w witaminach i suchej... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.