Jump to content
Dogomania

Maleńki szkielecik obciągnięty skórą.. I oczy pełne bezbrzeżnego smutku. Co pisać więcej?:( Jeśli możesz - zajrzyj, pomóż, napisz dobre słowo. Wszystko będzie wielkim darem. SUNIA JEST BARDZO CHORA, jest dla niej szansa, ogromne kciuki potrzebne!


Recommended Posts

Posted
Dnia 26.12.2023 o 14:48, mari23 napisał:

Jak ja dobrze wiem, co czujesz......

Przytulam ❤️ 

Dziękuję ❤️

 Miałam nadzieję, że czas choć trochę przytłumi ból i tęsknotę, że będzie choć trochę lżej, ale nie jest ...

 

  • Like 1
Posted
Dnia 27.12.2023 o 07:51, Poker napisał:

Mogę podać kikou, jeżeli jej się przyda, albo postaram się mari23. Do schroniska mam 17 km w jedną stronę.

Musze się poskarżyć na Tofika. Dziś znowu zaczął podlewać meble 🤥, ale jak huknęłam, to przerwał lanie.

W głowie mi huczy, bo właśnie potwierdziły się moje przypuszczenia , że w wypadku w Międzyzdrojach zginęli syn, synowa i wnuczek mojej najbliższej koleżanki ze studiów.  Została jej wnuczka.

Nie mogę ogarnąć tego.

Jak usłyszałam o tym wypadku, od razu pomyślałam, że to oni. Potem były sprzeczne informacje i się uspokoiłam. No i dziś niestety się potwierdziło.

 

Dnia 26.12.2023 o 22:42, limonka80 napisał:

Dziękuję ❤️

Strasznie smutno ... 

 

Tak, rozumiem Cię I serdecznie współczuję. 

  • 5 months later...
Posted

Wczoraj minął rok odkąd zaginęła Nusia.

Straciłam już nadzieję, że jeszcze zobaczę Malutką ...

Tyle godzin poszukiwań, ogłoszeń, telefonów i nic, ani jednego odzewu, nikt Nusi nie widział ...

Nie rozumiem tego - tyle jest informacji o znalezionych lub błąkających się psach i nikt ich nie szuka, a o Nusi za którą tyle osób tęskni i czeka na jakąkolwiek informację - nic ...

Malutka była z nami tylko dwa miesiące, ale nie ma dnia żebym choć przez chwilę o Niej nie myślała. Była wyjątkowa.

Tak strasznie mi żal, że nie ułożyło się tak, jak planowałam.       

 

   

  • Like 6
  • Upvote 1
Posted
Dnia 13.06.2024 o 09:10, limonka80 napisał:

Wczoraj minął rok odkąd zaginęłą Nusia.

Straciłam już nadzieję, że jeszcze zobaczę Malutką ...

Tyle godzin poszukiwań, ogłoszeń, telefonów i nic, ani jednego odzewu, nikt Nusi nie widział ...

Nie rozumiem tego - tyle jest informacji o znalezionych lub błąkających się psach i nikt ich nie szuka, a o Nusi za którą tyle osób tęskni i czeka na jakąkolwiek informację - nic ...

Malutka była z nami tylko dwa miesiące, ale nie ma dnia żebym choć przez chwilę o Niej nie myślała. Była wyjątkowa.

Tak strasznie mi żal, że nie ułożyło się tak, jak planowałam.       

 

   

Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego, co może się wydarzyć. Nusia miała wiele szczęścia w nieszczęściu, że opuściła schron. Tam umarłaby bardzo szybko. A tak miała rok fajnego wolnego życia pełnego radości, przygód (zjedzenie Twoich drzwi łazienkowych 😄) i swobody u pani Izy. To jest bezcenne.

Posted
Dnia 13.06.2024 o 09:10, limonka80 napisał:

Tak strasznie mi żal, że nie ułożyło się tak, jak planowałam.   

Niestety, życie nie zawsze daje nam to, czego najbardziej pragniemy. Dlatego należy cieszyć się każdą dobrą chwilą, a tych przez te dwa miesiące na pewno miałaś wiele. Te chwile wspominaj. Maleńka miała wielkie szczęście, że opuściła to podłe miejsce i poznała życie pełne miłości. Zawdzięcza to między innymi Tobie.

  • 2 weeks later...
Posted
Dnia 13.06.2024 o 09:10, limonka80 napisał:

Wczoraj minął rok odkąd zaginęłą Nusia.

Straciłam już nadzieję, że jeszcze zobaczę Malutką ...

Tyle godzin poszukiwań, ogłoszeń, telefonów i nic, ani jednego odzewu, nikt Nusi nie widział ...

Nie rozumiem tego - tyle jest informacji o znalezionych lub błąkających się psach i nikt ich nie szuka, a o Nusi za którą tyle osób tęskni i czeka na jakąkolwiek informację - nic ...

Malutka była z nami tylko dwa miesiące, ale nie ma dnia żebym choć przez chwilę o Niej nie myślała. Była wyjątkowa.

Tak strasznie mi żal, że nie ułożyło się tak, jak planowałam.       

Opowiem Ci, Bożenko starą "historię", może choć trochę  pocieszy...

Wiele lat temu od pewnego złego człowieka ( weterynarza Stefana G.) zostało przez nas zabranych wiele psów, w tym schorowana, słaba staruszka Leda, nawet podobna do Nusi, tylko większa. Leda( na zdjęciu)  bardzo bała się burzy i pewnego dnia popędziła przed siebie zostawiona bez nadzoru przez koleżankę, pod której opieką była. Ogłoszeń mnóstwo na Fb, OLX, na stronie gminy, w lokalnych mediach - NIC, żadnego odzewu. Koleżanka pojechała na urlop zostawiwszy mi zadanie poszukiwań. Wydrukowałam ogłoszenia i rozwiesiłam po okolicznych wsiach - dalej nic. Ale po ponad tygodniu zadzwonił telefon, pojechałam ( wieś 3 km od nas)  i to była Leda właśnie. Przygarnęła ją para starszych ludzi, do których sama przyszła na posesję. Oni nie tylko, że nie korzystają z komputera, ale na zakupy jeżdżą samochodem do Środy Śląskiej - ogłoszeń nie widzieli. Ich sąsiad zobaczył i poznał, że to ta sunia...

Może tak też jest z Nusią - "przytuliła" się gdzieś w zakamarku u jakich starszych ludzi, bo poczuła się tam bezpiecznie, być może ( oby! ) żyje sobie tam spokojnie... a ludzie nawet nie wiedzą, że ktoś jej szuka...

 

Leda zaginiona.jpg

  • Like 4
Posted
Dnia 27.06.2024 o 11:32, mari23 napisał:

Może tak też jest z Nusią - "przytuliła" się gdzieś w zakamarku u jakich starszych ludzi, bo poczuła się tam bezpiecznie, być może ( oby! ) żyje sobie tam spokojnie... a ludzie nawet nie wiedzą, że ktoś jej szuka...

Dziękuję Ci ❤️ tak bym chciała żeby tak było ... 

Próbuję tak myśleć, wierzyć że jest bezpieczna i szczęśliwa, nie dopuszczać myśli że Nusię spotkało coś złego, ale Malutka była bardzo chora, i to tę wiarę zatruwa ... 

Tak bardzo bym chciała zobaczyć jeszcze Nusię ...

  • Like 1
Posted
Dnia 29.06.2024 o 08:54, limonka80 napisał:

Tak bardzo bym chciała zobaczyć jeszcze Nusię ...

Kto wie Bożenko, kto wie? Nie wiemy, co jeszcze przed nami.

  • Like 2
Posted
Dnia 29.06.2024 o 08:54, limonka80 napisał:

Dziękuję Ci ❤️ tak bym chciała żeby tak było ... 

Próbuję tak myśleć, wierzyć że jest bezpieczna i szczęśliwa, nie dopuszczać myśli że Nusię spotkało coś złego, ale Malutka była bardzo chora, i to tę wiarę zatruwa ... 

Tak bardzo bym chciała zobaczyć jeszcze Nusię ...

Najgorsza jest ta niepewność, obawa o los zaginionej istoty....  ale nadzieja umiera ostatnia ❤️ 

  • Like 3
  • 5 months later...
Posted

Drugie święta bez Dżekusia 🖤 bez Nusi 🖤...

Miałam nadzieję, że z czasem będzie lżej, że tęsknota nie będzie już taka ... rozszarpująca, że będzie łatwiej.

Nie jest.

Tęsknota nie chce odpuścić, przychodzi na każde wspomnienie, na każdą myśl, a nawet przypadkowe podobieństwo do tego co było, a czego już nie ma. 

Tak boli ta niebecność, świadomość że już nigdy ... 

23 listopada do Dżekusia i Nusi dołączyła Tosia 🖤❤️ osiemnastoletnia sunia moich rodziców.

Dobra, mądra, cierpliwa. Czuła że słabnie, że odchodzi. Mimo choroby była dzielna i pogodna, jakby chciała nas pocieszyć, jakby starała się nam powiedzieć że mamy sie nie martwić, że wszystko jest w porządku ...  Nie było.

Dopiero kilka dni przed świętami schowaliśmy miseczki, porozkładane w każdym pomieszczeniu posłanka i legowiska  - tak boleśnie już niepotrzebne ...

Pieski ukochane, tak strasznie za Wami tęsknimy. 

  • Upvote 2
  • 1 month later...
Posted
Dnia 26.12.2024 o 21:47, limonka80 napisał:

Drugie święta bez Dżekusia 🖤 bez Nusi 🖤...

Miałam nadzieję, że z czasem będzie lżej, że tęsknota nie będzie już taka ... rozszarpująca, że będzie łatwiej.

Nie jest.

Tęsknota nie chce odpuścić, przychodzi na każde wspomnienie, na każdą myśl, a nawet przypadkowe podobieństwo do tego co było, a czego już nie ma. 

Tak boli ta niebecność, świadomość że już nigdy ... 

23 listopada do Dżekusia i Nusi dołączyła Tosia 🖤❤️ osiemnastoletnia sunia moich rodziców.

Dobra, mądra, cierpliwa. Czuła że słabnie, że odchodzi. Mimo choroby była dzielna i pogodna, jakby chciała nas pocieszyć, jakby starała się nam powiedzieć że mamy sie nie martwić, że wszystko jest w porządku ...  Nie było.

Dopiero kilka dni przed świętami schowaliśmy miseczki, porozkładane w każdym pomieszczeniu posłanka i legowiska  - tak boleśnie już niepotrzebne ...

Pieski ukochane, tak strasznie za Wami tęsknimy. 

Limonko kochana..... myślę, że tęsknota nie odpuści..... dopóki nie przygarniesz innej psiej biedy.... to nie jest łatwe, ja to dobrze wiem. Kiedy w 2001 roku odeszła moja ukochana sunieczka, powiedziałam, że do końca życia nie wezmę psa.... życie zdecydowało za mnie, zabrałam prosto z ulicy inną, przerażoną sunię, potem kolejną.... ta pierwsza tęsknota i te kolejne pożegnania wciąż bardzo bolą.... ale na 4 łapkach biegają po domu takie "lekarstwa", które pomagają łagodzić ból i tęsknotę...

"Testament odchodzącego psa" wszyscy znamy....

Przytulam ❤️ 

  • Like 7

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...