Kosmaty Gałganek Posted July 23, 2009 Share Posted July 23, 2009 [QUOTE]do nowotworu listw mlecznych, potem rozniosło to się po całym organizmie i ... musiałyśmy się pożegnać.[/QUOTE] To widzę, że mamy podobne doświadczenie. Suńka, która zamieszkała z nami, kiedy miałam 12 lat też odeszła z tego powodu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mimi_91 Posted July 23, 2009 Share Posted July 23, 2009 Też popieram sterlizację;) Wysterlizowałam moją sunię (shih tzu) i nie żałuję :lol: po kilku dniach musiałam młodą pilnować żeby nie szalała ze względu na szwy:roll: teraz ( kilka miesięcy po) już nie ma śladu:lol: Choć zawsze jest jakieś ryzyko:roll: Panda jest przeurocza:loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewcia38 Posted July 23, 2009 Share Posted July 23, 2009 O sterylizacji napisano juz tony artykułów...nie będę rozwijac wątku ,bo i za długi i nie ten dział. Jednak jeżeli ktoś nabywa sukę to z wszelkimi klopotami z tym związanymi. żaden wet usypiając psa sam nie wiem co się wydarzy w czasie i po operacji .Nie mozna statystycznie wsadzac wszystkie suki do jednego worka... Jednego czlowieka oblezą w lesie dziesiątki kleszczy i nic...a drugiego tylko ugryzie jeden i bolerioza za kilka miesięcy... Dlatego sterylka to temat rzeka,jeżeli pies zdrowy ,jeżeli ma odpowiedzialnych opiekunów nie ma sensu go wycinać....Inaczej ja powinnam sie tez wyciąc ponieważ w mojej rodzinie kazda kobieta umiera na raka jajnika...a więc profilaktycznie majac juz dwójkę dzieci ...do tego jestem poza kolejnościa brana na badania na ktore czeka sie kilka miesiecy...więc dlaczego ...tego mi żaden lekarz nie zaproponuje....dlaczego jak sama zapytałam ...popukal sie w czoło...i powiedział ..Pani Ewo...jakby to mialo jakis sens ...robilibyśmy to rutynowo...nie ma takiej możliwości ,aby każdy żywy organizm funkcjonował normalnie bez jakiegos narządu...jego brak kiedys sie skumuluje na innej chorobie ... Bardziej powinny być sterylizowane suki na wioskach...tam dopiero się dzieje jak któraś ma cieczkę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DorkaWD Posted July 23, 2009 Author Share Posted July 23, 2009 Proszę... Zapewniam, że już dokładnie to przemyślałam... Boję się bardzo i doprawdy nie ma potrzeby straszyć mnie dodatkowo :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOLY Posted July 23, 2009 Share Posted July 23, 2009 Dorka jeśli zdecydujesz się na karmienie naturalne, to bardzo ważne jest jej zbilansowanie.Latwo jest o przebiałczenie. I pomijając że wychodzi być może drożej ( zależnie jakie mięso dajesz) to trzeba pamiętać ze jest to pies któremu rośnie futro. nie dasz tego co trzeba , futro byle jakie. napewno wtedy musisz dawać olej z wiesiołka na zmianę z ogórecznika, NKT, biotyne. Ja osobiście uważam że najlepsza jest dobrze zbilansowana karma. Ja nie wiem co to jest łupież u psów. Moje też mają wrażliwe żołądki, raz w tygodniu dostają gotowane, i z kurczaka tolerują jedynie pierś. po innych fragmentach biegunka. Tak że nawet już nie próbuję. Jeśli chodzi o uszy, to moim zajmuje góra pół godziny ich wsunięcie. Do michy z suchą karmą wkładam na spód łyżkę hilsa z puszki, Zostawiam na chwilę żeby karma przeszła zapachem i wsuwają.Często też dosmaczam Omeganem, co dodatkowo działa na futro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DorkaWD Posted July 23, 2009 Author Share Posted July 23, 2009 No i to bilansowanie i dodawanie witamin mnie przerasta :roll: Suche jest łatwiejsze w obsłudze i nawet od jutro wracamy do suchego, bo okazało się że jedziemy na weekend a tam jak zabrać gotowane? [B]Jolu,[/B] plus tej sytuacji jest taki, że przynajmniej wiem, że Pandzisz potrafi miskę jedzenia w sobie pomieścić i dowiedziałam się, że aż taką anorektyczką za jaką ją miałam nie jest ;) Gotowane było z siemiem lnianym, do tego Gammolen Pandzisz dostaje (ale to jest przereklamowany preparat :mad:) Hmmm... a gdyby tak gotować Pandziszy rosołki na indyku z dodatkiem siemienia lnianego i tym polewać suche? :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewcia38 Posted July 24, 2009 Share Posted July 24, 2009 Ja raz w miesiącu siedzę w garach ..zajmuje mi to 3-4 godziny ..potem pakuję do woreczków i mrożę.I dwie szuflady zamrażarki zajęte psim zarciem:p Potem tylko wyciągam ,rozmrazam i podaje psom.....:Dog_run::Dog_run: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted July 24, 2009 Share Posted July 24, 2009 [B]Dorka [/B]masz cudnie samodzielne dziecko :loveu:... przy randce naszych maluchów może być problem - Smok wcale nie jest miłym i dobrze wychowanym dzieckiem, że przeszkadzanie w zabawie potrafić dać po łbie :mad:... Jak nic nie masz do pudli to się uzupełniamy - ja mam do nich bardzo dużo, ale i tak je kocham :evil_lol:... Co do sterylki to ty sama wiesz najlepiej co powinnaś zrobić ;). Ja młodą wycinałam jak miała jakieś 10 miesięcy i mimo drobnych problemów [Birma potrafi mieć "cieczki" - psy za nią biegają, ale nic po za tym... tylko mi psa wkurzają. Dobrze, że z czasem pojawiają się co raz rzadziej i są co raz słabsze] uważam, że dobrze zrobiłam. Młoda wystarczająco dużo wycierpiała w czasie 1 ciąży [urodziła w wieku 8 miesięcy, na parę dni przed trafieniem do mnie :angryy:], żeby ryzykować u niej kolejne :shake:. Za to przy sterylce trafiłam na najlepszego weterynarza świata, który leczy młodą do dzisiaj. Uczciwie mnie uprzedzał o wszystkich możliwych komplikacjach związanych z operacją [łącznie z niewybudzeniem się psa z narkozy] i za to go uwielbiam :loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DorkaWD Posted July 27, 2009 Author Share Posted July 27, 2009 Noooo... już lepiej:lol: Ale na wszelki wypadek to mnie podtrzymujcie na duchu do tego 8 sierpnia, bo jeszcze wykradnę psa w narkozie z lecznicy :evil_lol: Pandzisz nieświadomy tego co go czeka i podziwia swoją nową różową (:oops:) spineczkę w kałużanym odbiciu :cool3: [IMG]http://images41.fotosik.pl/166/abf5b58652ba4ba6.jpg[/IMG] [IMG]http://images39.fotosik.pl/167/03c51ec820090412.jpg[/IMG] [IMG]http://images49.fotosik.pl/170/5e7697ef91521b0b.jpg[/IMG] [IMG]http://images44.fotosik.pl/171/28fd3c035f989956.jpg[/IMG] To są nasi sąsiedzi... Mały Tofik co miał być Yorkiem :roll: (dobra nauczka dla kupujących bezpapierowe "jorki" na allegro!) oraz Sonia :loveu: Mieli z nami iść na spacer, ale komary wystraszyły ich właścicielkę :roll: W rezultacie przesiedziały kolejny dzień podziwiając świat zza "kotarki" [IMG]http://lh6.ggpht.com/_mp02DGYuea4/Sm1mPtfG1QI/AAAAAAAABQI/rUA8eyIs_sA/sl4.jpg[/IMG] Obgadałam sąsiadów :diabloti: To teraz mogę zabrać się za czesanie mojego burka :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Darianna Posted July 27, 2009 Share Posted July 27, 2009 nie widzę fot :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DorkaWD Posted July 27, 2009 Author Share Posted July 27, 2009 hmmm... dziwne, bo ja też przestałam je widzieć :angryy: A teraz znowu są :-o Duchyyy... Qrcze, mam nawiedzoną galerię :evil_lol: edit: raz są wszystkie a raz nie - ktoś wie o co chodzi?fotki są z picassy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eria Posted July 27, 2009 Share Posted July 27, 2009 niufka widzę :loveu::loveu::loveu: przyćmiewa urodą pseudoyorka rzecz jasna! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewcia38 Posted July 27, 2009 Share Posted July 27, 2009 A ja nic nie widzę:placz::placz::placz::placz::placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DorkaWD Posted July 27, 2009 Author Share Posted July 27, 2009 Dobra... czyli przepraszam się z fotosikiem :roll: Ale nie teraz, bo jeszcze czeszę i niestety coś znalazłam i szukam na weterynarii w chorobach skórnych (:angryy:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted July 27, 2009 Share Posted July 27, 2009 Zdjec (oczywiscie) nie widze :angryy: Dorka, Ty sie juz nie doszukuj, bo jeszcze cos wykraczesz :eviltong: A co podejrzewasz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DorkaWD Posted July 27, 2009 Author Share Posted July 27, 2009 Na przednich łapach, na łokciach ma żółty i tłusty łupież. Mało tego jest - pewnie początek czegoś, lub te kilka dni na gotowanym wychodzi :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aina155 Posted July 28, 2009 Share Posted July 28, 2009 Po gotowanym lupiez? Moja nigdy nie miala, a czasem rzez dobrych kilka dni go wcina. I co? Beda zdjecia jeszcze raz? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewcia38 Posted July 28, 2009 Share Posted July 28, 2009 [quote name='aina155']Po gotowanym lupiez? Moja nigdy nie miala, a czasem rzez dobrych kilka dni go wcina. I co? Beda zdjecia jeszcze raz?[/quote] Właśnie ...gdzie te fotki:mad::mad: A po gotowanym ,to łupież się nie robi... Mamba miała łupież jak wzięłam ją ze schronu.....teraz śladu nie ma ...a tylko surowo-gotowane dostaje jedzonko,więc ten rodzaj karmienia pomógł.... Nie wiem ,ale łupież to chyba przesuszona skóra z jakiegoś powodu...tak myślę..nigdy nie miałam doczynienia z tym rodzajem choroby skóry. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOLY Posted July 28, 2009 Share Posted July 28, 2009 Dorka nasmaruj skórę oliwką dla dzieci w tych miejscach gdzie się sypie. Po godzinie wyczesz, powinno pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DorkaWD Posted July 28, 2009 Author Share Posted July 28, 2009 Fakt... zeszło :multi: To jest taki rodzaj "łupieżu" jak ciemieniuszka u dzieci (tak samo się to czyści ;)) [B]Jolu[/B], masz jakieś podejrzenie co to mogło być? Przypuszczam, że za jakiś czas wróci :roll: edit: podmieniłam fotki na 31 stronie ;-) Aaaa...popełniłam następny bazarek w imieniu ProAnimalsów --> [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f99/piekne-rekodzielo-na-ratunek-psiakom-z-olkusza-do-20-08-2009-a-142993/#post12695504[/URL] ***ZAPRASZAM*** Do podnoszenia znowu zaganiam :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOLY Posted July 28, 2009 Share Posted July 28, 2009 Już lepiej nie podejrzewaj że wróci.. Reakcja skóry na jakiś brak w organiżmie moze tak wyglądać. skóra robi się sucha i się sypie. A może żle spłukana odżywka lub preparat do rozczesywania kudłów. czasem nadmiar kosmetyków też się sypie. Widziałam na zdjęciach moczącą się w wodzie Pandzie. Może akurat woda nie posłużyła, Jak zeszło i skóra nie podrażniona to nie jest żle.:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mimi_91 Posted July 28, 2009 Share Posted July 28, 2009 jejku ale puchata:loveu::loveu::loveu: różowy jej bardzo pasuje:evil_lol::loveu::loveu: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DorkaWD Posted July 29, 2009 Author Share Posted July 29, 2009 [B]mimi_91[/B], Twój maluszek już prawie na świecie (bo chyba od Beautki bierzesz?).Jak przygotowania? Masz już wyprawkę? Wybrałaś już płeć, czy jest Ci to obojętne, lub czekasz który maluch Cię urzeknie? Mnie też się chce szczeniaka do kompletu do Pandzi (następny będzie facet :loveu:), ale to dopiero (o ile!) za rok, lub nawet dwa :roll: Chyba, że... pojawi się jakaś psiak do oddania ;) [B]Jolu[/B], tak, Pandzisz cały tydzień moczył się w jeziorze i wałęsał po polach :oops: Nie czesałam podczas wyjazdu, bo była wiecznie mokra, no i jakoś zapadło mi w pamięci, że Beardeda tylko raz w tygodniu czesać można (:angryy:). W rezultacie Pandzisz sam przerobił się na Komondora (prawie). Tydzień czesania a nawet więcej było... Tzn rozczesywania, a i tak poległam przy większych wyzwaniach i użyłam nożyczek w miejscach niewidocznych, na brzuchu (i tak do sterylki będzie tam golona). Pandzisz jednak ma kilka takich trudnych miejsc - za uszami i na łokciach w przednich łapach ma takie tłustawe miejsca w których włos się wiecznie kołtuni :shake: Skóra w tych miejscach z łupieżem była zaczerwieniona. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOLY Posted July 29, 2009 Share Posted July 29, 2009 Włosy na łokciach i za uszami zwykle są problematczne. Ale jak najbardziej do zrobienia bez konieczności używania nozyczek . Czy do rozczesywania używasz jakiś dobrodziejstw? A może jak sucz mokra była to się zaparzyła i stąd ten łupież. jeśli jest zaczerwieniona skóra posyp zasypką alantan. To złagodzi podrażnienie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mimi_91 Posted July 29, 2009 Share Posted July 29, 2009 [quote name='DorkaWD'][B]mimi_91[/B], Twój maluszek już prawie na świecie (bo chyba od Beautki bierzesz?).Jak przygotowania? Masz już wyprawkę? Wybrałaś już płeć, czy jest Ci to obojętne, lub czekasz który maluch Cię urzeknie? Mnie też się chce szczeniaka do kompletu do Pandzi (następny będzie facet :loveu:), ale to dopiero (o ile!) za rok, lub nawet dwa :roll: Chyba, że... pojawi się jakaś psiak do oddania ;) [/quote] Tak biorę od Beautki:loveu: i stresuję się tak jak to bym ja miała rodzić:evil_lol: tyle już na maluszka czekam;) co do płuci szczeniaczka to jeszcze nie wiem, w sumie mi to obojętne, ale zawsze miałam suczki i teraz strasznie korci mnie samczyk;):evil_lol: wyprawkę już powoli kompletuję :cool3: z tym, że większość takich początkowych akcesoriów + kosmetyki do pielęgnacji to mam ( mam w domu shih tzulę włochatą i to są jej kosmetyki) teraz muszę tylko w MP zainwestować:roll:;) gdzieś właśnie słyszałam, że Bearded Collie są jak chipsy sięgniesz po jednego a już chcesz kolejnego:lol::evil_lol: więc nie ma przeszkód aby wziąć kolejnego pluszaczka :evil_lol:tym bardziej, że Panda na pewno będzie szczęśliwa jak będzie miała czworonożnego towarzysza do zabaw przez cały dzień:lol: mam nadzieję, że szybko uporacie się z tym problemem skórnym u Pandy;) ps. jaki wzięłaś rozmiar pierwszej obróżki dla Pandy?? Bo ja nie wiem jaki kupić żeby nie był ani za duży ani za mały dla 2 miesięcznego szczeniaka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.