Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
Posted
Dnia 6.11.2022 o 01:55, Poker napisał:

Nie, po prostu inny hotelik lub dt. Chodzi o zmianę miejsca pobytu. U niej się utrwalają niekorzystne mechanizmy zachowań.  A opiekunka chyba też już nie przekroczy barier, bo też się przyzwyczaiła.

 

Jesli moge od siebie dodać, to tez zmieniłabym jej miejsce. Inne miejsce, inni ludzie i pies może zachowywać się inaczej.

Czy dobrze zrozumiałam, że ona w ogóle nie wychodzi z domu? Nie może nawet luzem do ogrodu? Mam 3 dzikie psy i świetnie sobie radzą jesli chodzi o normalne funkcjonowanie. 

Mysle, ze szkoleniowiec za ogromna kasę i tak niewiele pomoże . Dziki pies to jak każde dzikie zwierzatko; liczy się czas  kiedy mial kontakt z człowiekiem.  Mela i Ada nie dość, że odłowione, to jeszcze obie pokaleczone przez człowieka. Ada ma cały czas pociski w okolicy serca. Nie wyobrażam sobie trzymać ich zamknietych w domu, bo luźne życie i wychodzenie to dla nich podstawa.

 

Posted
Dnia 27.11.2022 o 01:20, Aldrumka napisał:

Ona faktycznie nie wychodzi z domu, ale nikt jej tego nie zabrania. Całe lato drzwi do ogródka były otwarte ; boi się odgłosów z ulicy.

Dziwne, bo u p. Ewy ogródek jest oddalony od mało uczęszczanej ulicy (uliczka lokalna) i oddzielony ogródkiem i domem - uliczka, ogródek przed domem, dom, ogródek, do którego wpuszczane są psiaczki. Praktycznie nie słuchać tam przejeżdżających samochodów.

Posted
Dnia 30.11.2022 o 13:10, Tyśka) napisał:

Może dla Sabinki problemem jest przejście przez próg domu? 

Może tak być, że jest to magiczna linia, która boi się przekroczyć.

Posted
Dnia 30.11.2022 o 13:10, Tyśka) napisał:

Może dla Sabinki problemem jest przejście przez próg domu? 

 

Dnia 30.11.2022 o 13:15, elik napisał:

Może tak być, że jest to magiczna linia, która boi się przekroczyć.

Moja pierwsza sunia panicznie bała się wyjść poza nasze podwórko. Jak już przeszła przez bramę było wszystko ok. Wracając do domu już tego problemu nie było. Ponieważ tylko to samo wyjście było problemem a ani smaczki ani inne przekonywania nie pomagały to po prostu brałam ją na ręce i przenosiłam. Trochę to trwało ale przekonała się, że przez bramę da się przejść. Szczególnie, że psi kolega pokazywał jej że nic złego w momencie przejścia się nie dzieje :).

Posted
Dnia 30.11.2022 o 14:07, Poker napisał:

Mam pytanko, jakie macie zamiary wobec Sabinki?

No cóż , domyślam się, że uważasz że za mało tu się dzieje ... 

Zaufałam doświadczeniu p. Ewy i złożyłam, że potrzeba dużo czasu na zmiany .

Posted
Dnia 4.12.2022 o 22:39, Aldrumka napisał:

No cóż , domyślam się, że uważasz że za mało tu się dzieje ... 

Zaufałam doświadczeniu p. Ewy i złożyłam, że potrzeba dużo czasu na zmiany .

To prawda. Chyba jest przyzwolenie  i przyzwyczajenie się do sytuacji Sabinki.

Za chwilę będzie rok jak jest tu gdzie jest. To jest naprawdę sporo czasu.
W dalszym ciągu uważam,. że należy zmienić miejsce jej pobytu.

Tak jak w starym małżeństwie, przyzwyczajenie, narzekanie i brak działań by coś zmienić.

Nie twierdzę, że pani Ewa się nie stara i ma dobre chęci, ale dobrymi chęciami całe piekło jest wybrukowane.

Może Anecik albo LILUtosi , by ją przyjęły?

Posted
Dnia 5.12.2022 o 00:09, Poker napisał:

To prawda. Chyba jest przyzwolenie  i przyzwyczajenie się do sytuacji Sabinki.

Za chwilę będzie rok jak jest tu gdzie jest. To jest naprawdę sporo czasu.
W dalszym ciągu uważam,. że należy zmienić miejsce jej pobytu.

Tak jak w starym małżeństwie, przyzwyczajenie, narzekanie i brak działań by coś zmienić.

Nie twierdzę, że pani Ewa się nie stara i ma dobre chęci, ale dobrymi chęciami całe piekło jest wybrukowane.

Może Anecik albo LILUtosi , by ją przyjęły?

Anecik miala problem z Marcelkiem, rozmawialam z nią o nim wtedy. Chyba Lilutusi  warto zapytać, jeśli jednak miałaby zmienić miejsce.  Tylko ze to dziki pies. Tak naprawdę dziki i cudów nie ma co się spodziewać.  Dobrze byloby, gdyby normalnie zaczęła wychodzić. To nie sploszony czy nieufne pies, tylko żyjacy bez czlowieka od początku. Nie zrobi się z niej normalnego psa. Może tam gdzie jest, Pani jednak zastanowi się nad skuszeniem jej do wychodzenia? Skoro to na uboczu, nie ma dużego ruchu, jak pisala Ela, to powinna bez problemu dac radę. Takie normalne psie funkcjonowanie znacznie powinno polepszyć komfort psychiczny Sabinki. No i do nowego miejsca pewnie musialaby być zaszczepiona.  Na wątku Meli opisywałam regres, jaki nastąpił po łapaniu jej i podaniu szczepionki.  A robiliśmy to sami i w jej miejscu. Jednak u naszych dziczków wychodzenie, zabawa i gonitwy z innymi psami na zewnątrz mają ogromne znaczenie. Jimmi nawet w Katowicach wychodzil na ogród , który był z tyłu domu. Biegl bez smyczy za psami do furtki, bo inaczej nie dałoby się.  Ogrod sąsiadował z naprawę dużym sklepem, zaraz za płotem stale byla kolejka aut i klientów do odbioru towaru z magazynu. I bez problemu do tego przywykł. 

  • Like 1
Posted

Jak się nie spróbuje, to się nie dowiemy i Sabinka będzie tkwiła w swoim położeniu następny rok, a może i dłużej. I utrwala swoje zachowania.  Myślę jednak, że nie jest szczęśliwa.

Posted

Ja pamiętam miałam w hotelu u ZuziM takiego strachulca Abrę. I wtedy dużo rozmawiałam z malibo67 / chyba tak nick miała, nie ma jej już na dogo /. Ona mnie namawiała do zmiany jej miejsca i w końcu nawet sama wyszukała jej nową miejscówkę. Abra trafiła do Furciaczkowej i się okazało, że to nie ten sam pies. Sporo pracy Furciaczek włożyła w Abrę ale później funkcjonowała jak normalny psiak. Muszę aż odszukać wątek tej suni i zobaczyć jak szły te jej przemiany bo dawno to już było...

Podobno nowe miejsce, nowe osoby to dla psa też konieczność przewartościowania swoich strachów. U Abry sprawdziło się super.

  • Like 1
Posted

Z tego co pamiętam (może się mylę, Aldrumka mnie poprawi), Sabinka jest wspólna dogomaniacka. Może więc warto wspólnie zorientować się w hotelach? Poker, zapytasz u Lilu? Tylko myślę, że przydałyby się warunki domowe, bo w takim jest obecnie. Z tego względu anecik odpada. Ja też popytam.

Zgadzam się też z całym postem Jaaga, że nie ma co oczekiwać cudów od dzikiego psa. NIe każdy pies jest takim Moriskiem czy Tinką 😞 Próbować warto, ale może być też tak, że Sabinka jednak jest dziczką-panikarą, a takim jest trudniej robić postępy niż dzikim psom, ale zrównoważonym.

  • Like 1
Posted

Oczywiście, że mogę spytać LILU.

Napiszcie tutaj krótką charakterystykę Sabinki, żeby LILU po wejściu na wątek nie musiała się przekopywać przez tyle stron.

Co Aldrumka i reszta na to ?

Posted
Dnia 5.12.2022 o 14:45, Poker napisał:

Oczywiście, że mogę spytać LILU.

Napiszcie tutaj krótką charakterystykę Sabinki, żeby LILU po wejściu na wątek nie musiała się przekopywać przez tyle stron.

Co Aldrumka i reszta na to ?

Ja jestem za zmianą miejsca.

Posted

Dziękuję za troskę, rady, ofertę rozmowy z Lilu, może za jakiś czas ...

Teraz planowana jest akcja jednak otumanienia/przyśpienia i  dostarczenia  do weta zaszczepienia i obcięcia pazurków

  • Like 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...