MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !

[Sowa]

Jeśli przerażony pies atakuje zębami, to rady na odległość są zbyt ryzykowne.

[Sowa]

Jeśli przerażony pies atakuje zębami, to rady na odległość są zbyt ryzykowne.  Tu może być potrzeba oswajania - jak dzikiego zwierzęcia.

[Anula]

22 godziny temu, Livka napisał:

Tyle wiem od Anecik.

Marcelek jest dzikuskiem, ciężko będzie z chipem. Wyzwaniem będzie założenie mu obroży.

Jednak jestem optymistką i z nadzieją patrzę w Marcelkową przyszłość.

Dzisiaj dostał pić i jeść, i święty spokój.

Niech odpoczywa.

To Marcelek nie miał założonej obroży przez pracowników?

[Sowa]

Jak duży jest pies, ze zdjęć trudno ocenić. Znajoma trenerka pracowała z pekińczykiem - pies, ze złymi doświadczeniami, gryzący ludzi na serio, odpięty od budy, atakował na każdy ruch. Więc na początek ataki były blokowane ogromną surową kością - i pies był przyzwyczajany do ruchu nie całej ręki, ale samego palca - zobaczcie na nosem.pl - Metamorfozy. historia pekińczyka.  Tyle że  pekińczyka można zablokować kością niemal większą od niego; ponadto pies miał obrożę i wlokącą się smycz - to też ułatwia sprawę.

Tu kwestia, na ile pies odstrasza, na ile gotów jest zaatakować naprawdę - i na ile te ataki, bez możliwości hamowania smyczą, mogą być niebezpieczne - to już musi ocenić opiekunka.

[b-b]

Jeśli on był od szczeniaka w schronisku to jego ataki na człowieka muszą się wiązać tylko z przykrymi sprawami z jego strony. Bo chyba inaczej by tak nie było?

[Sowa]

Ze strachu też. W chwili wejścia człowieka do klatki w schronie psy są niespokojne, podekscytowane, zaczynają się gryźć - tak przecież często jest. No i mamy klasyczny zespól pourazowy - człowiek podchodzi, czyli obecność człowieka = możliwość pogryzienia przez inne psy, a potem, po kilku takich doświadczeniach człowiek podchodzi = zagrożenie życia. 

[Tola]

3 godziny temu, Sowa napisał:

Ze strachu też. W chwili wejścia człowieka do klatki w schronie psy są niespokojne, podekscytowane, zaczynają się gryźć - tak przecież często jest. No i mamy klasyczny zespól pourazowy - człowiek podchodzi, czyli obecność człowieka = możliwość pogryzienia przez inne psy, a potem, po kilku takich doświadczeniach człowiek podchodzi = zagrożenie życia. 

Tak jest bardzo często, pisałam o tym ostatnio chyba na zamojskim...

Nie mogłam zrobić zdjęć, bo psy były tak pobudzone, gryzły się po tym, jak  pracownik wszedł do baraku, by poszukać Olivera.

Czas pokaże, jaką drogą pójdzie Marcelek; na pewno długa droga przed nim i długa  praca przed Anetą:(

[Tola]

Dnia 22.01.2021 o 16:31, Livka napisał:

Marcelek już dojechał.

Jest kłębkiem strachu.

W książeczce ma wpisany wiek - 11 lat.

 

10 godzin temu, Tyśka) napisał:

A wiadomo jak długo był w schronisku, w jakich okolicznościach tam trafil?

 

10 godzin temu, Livka napisał:

To już pytanie do Toli, może coś wie ...

Mnie pracownik powiedział, że pies trochę jest w schronisku i że jest od szczeniaka. Wg mnie prawie niemożliwe, że jest 10  - 11 lat i pracownik pamięta ten fakt. 

Książeczka Marcelka była prawie pusta, tzn. na pierwszej stronie nie było chyba ani wpisanego imienia, ani ubarwienia psa. Trzeba poprosić Dexterkę, żeby przy wizycie w lecznicy sprawdziła czip, może to książeczka Rudego...

Jak wyjeżdża jednorazowo tyle psów, to niemożliwe jest przeglądanie każdej książeczki (czas pobytu liczy się od pierwszego szczepienia p/ wściekliznie), wpisy o szczepienie i kastracji  są wewnątrz książeczki.

 

[Tola]

Marcelek na pewno był wyprowadzany na tym chwytaku z pętlą i to dwa razy w ciągu tak krótkiego czasu. Przy jego strachliwości fakt ten na pewno sprawił, że człowiek jeszcze bardziej go przeraża.

 

[Tyśka)]

Tak żal mi Marcelka :(

Artykuły z metamorfoz bardzo polecam, ogólnie dla nas jako DTów, opiekunów psów itd. Podesłałam go opiekunce psiaka z agresją lękową - konsultowała go oczywiście z psim specjalistą, ale wiem, że artykuły ją podbudowały jako przewodnika tak trudnego psa. (Jej pies nie mial złych doświadczeń z ludźmi, od pierwszej doby był na butli otoczony miłością świadomych pracy nad szczenięciem ludzi. A jednak agresja lękowa jest codziennością, jak i bronienie zasobów.) 

[Anula]

24 minuty temu, Tyśka) napisał:

Czy anecik w okolicy ma dobrego szkoleniowca, doświadczonego z psami lękowo agresywnymi, który podpowiedziałby co robić dalej?

Tak żal mi Marcelka :(

Artykuły z metamorfoz bardzo polecam. Podesłałam go opiekunce psiaka z agresją lękową - konsultowała go oczywiście z psim specjalistą, ale wiem, że artykuły ją podbudowały jako przewodnika tak trudnego psa. (Jej pies nie mial złych doświadczeń z ludźmi, od pierwszej doby był na butli otoczony miłością świadomych pracy nad szczenięciem ludzi. A jednak agresja lękowa jest codziennością, jak i bronienie zasobów.) 

O ile wiem to p.Arek jest szkoleniowcem,myślę,że nie będzie problemu tylko jest potrzebny czas.

[Livka]

3 minuty temu, Anula napisał:

O ile wiem to p.Arek jest szkoleniowcem,myślę,że nie będzie problemu tylko jest potrzebny czas.

Też mam taką nadzieję.

Z natury jestem optymistką :)

[Anula]

Marcelek w spadku po Czesterku otrzymał pomoc finansową na wniosek jankamałpa - 200,00zł.

https://www.dogomania.com/forum/topic/340128-czester-nie-żyje-zmarł-niespodziewanie-13-grudnia-2020-roku-biegaj-kochany-po-niebiańskich-łąkach/page/78/?tab=comments#comment-17709519

Bardzo proszę o dane do przelewu.

[Livka]

6 minut temu, Anula napisał:

Marcelek w spadku po Czesterku otrzymał pomoc finansową na wniosek jankamałpa - 200,00zł.

https://www.dogomania.com/forum/topic/340128-czester-nie-żyje-zmarł-niespodziewanie-13-grudnia-2020-roku-biegaj-kochany-po-niebiańskich-łąkach/page/78/?tab=comments#comment-17709519

Bardzo proszę o dane do przelewu.

Jestem wdzięczna - bardzo !

Przed Marcelkiem długa droga, a tym samym potrzeby finansowe ogromne.

Serdecznie dziękuję za pomoc !

Skarbnik Marcelka czyli jankamałpa, podeśle dane do przelewu.

[Tyśka)]

4 godziny temu, Anula napisał:

O ile wiem to p.Arek jest szkoleniowcem,myślę,że nie będzie problemu tylko jest potrzebny czas.

Tak, faktycznie - totalnie wyleciało mi to z głowy. Nie wiem czemu. Przepraszam. Edytuję posty co by nie wprowadzać w błąd albo nie robić nikomu przykrości ;) 

Marcelek jest w świetnych rękach, trzymam kciuki aby jak najszybciej w to uwierzył.

 

 

[b-b]

Wiem ,ze mało czasu minęła....ale może są jakieś wieści z dzisiaj?

[Gabi79]

2 minuty temu, b-b napisał:

Wiem ,ze mało czasu minęła....ale może są jakieś wieści z dzisiaj?

Też zaglądam... 

[Livka]

Niestety bez zmian ...

[Alaskan malamutte]

1 godzinę temu, Livka napisał:

Niestety bez zmian ...

Zmiana to proces, a na to potrzeba czasu i spokoju. Marcelek dostał i jedno i drugie. Bądźmy dobrej myśli i cierpliwie czekajmy na info od anecik. 

Marcelku, trzymam za Ciebie kciuki...daj sobie pomóc..

[jankamałpa]

Można pisać - sukces, tylko że poprzednie post poznikały. Jeszce raz potwierdze 200 zł od Czesterka już na koncie. Bardzo dziękuję.

[Gabi79]

Jola ode mnie z pracy deklaruje 10 zł miesięcznie od lutego. To nina65 z Dogo, ale ma problem z zalogowaniem się, poproszę więc nr konta, przekażę Joli. 

[jankamałpa]

11 minut temu, Gabi79 napisał:

Jola ode mnie z pracy deklaruje 10 zł miesięcznie od lutego. To nina65 z Dogo, ale ma problem z zalogowaniem się, poproszę więc nr konta, przekażę Joli. 

Bardzo dziękuję, już podaję na priv.

[Gabi79]

13 minut temu, jankamałpa napisał:

Bardzo dziękuję, już podaję na priv.

Dziękuję, Jola będzie wpłacać ok. 10go każdego miesiąca. 

[Livka]

Witajcie kochani, nareszcie :)

nina65 pamiętam, a jakże :)

dziękuję serdecznie :)

Mój post pisany z telefonu znikł niestety.

[b-b]

Czy są nowe wieści od Anetki?