Livka Posted December 5, 2020 Posted December 5, 2020 Czekam z niecierpliwością na przyjazd Amely. Quote
Havanka Posted December 5, 2020 Posted December 5, 2020 1 godzinę temu, Livka napisał: Czekam z niecierpliwością na przyjazd Amely. Ja też czekam i odetchnę, kiedy będzie już u Jaagi. 1 Quote
Jaaga Posted December 6, 2020 Author Posted December 6, 2020 Amely dotarła dopiero o 4.40. Jest gorzej niż myślałam :( Chyba tylko z powodu stresu i dezorientacji z powodu niesienia jej w transporterku, dała się wyciągnąć z niego w domu. Potem już nie. Kwiczy i ucieka w koło przy próbie każdego dotknięcia. Można delikatnie dotykać jej po karku, wtedy stoi i tylko piszczy i skomli, ale przy dotyku dalej, próbuje się odgryzać, ucieka i kwiczy histerycznie. Naprawdę nie wiem od czego zacząć ją ogarniać. Na pewno w pierwszej kolejności zęby, bo ledwo gryzie, a smrodek czuć na 30 cm. Dobrze, że jej namoczyłam karmę w rosole z wołowiną, bo suchego raczej nie pogryzie. Stan sierści jest tragiczny. To iluścentymetrowa lita skorupa, co najwyżej tylko rozchodzi się warstwami. Nie do rozczesania na żywo. Będzie musiała być uśpiona do zębów i RTG, to wtedy ją spróbuję rozczesać. Najpierw jednak trzeba pobrać krew do zbadania + badanie na mikrofilarie. Z prawą przenią łapką ewidentnie jest coś nie tak, unosi ją, ale i reszta nie zachwyca. Stawia je czasem pod dziwnym kątem. Na nosie ma bliznę po jakimś urazie. Może on spowodował problemy ze wzrokiem. Ogólnie sprawia wrażenie, jakby dotyk sprawiał jej ból, więc trzeba całą prześwietlić i w zależności od wyniku, szukać pomocy dla niej już u konkretnych specjalistów. Wydaje mi się, że jakoś widzi. Może nie super, ale jednak nie błądzi gdziekolwiek wzrokiem jak moja niewidoma suczka. Trafiła zaraz po przyjeździe do miski z wodą. Za to kręci stale głową prawo-lewo, więc to może coś neurologicznego. Jej aktywność skupia się generalnie wokół miski. Nie używa legowiska, tylko pilnuje miski i kładzie się na ręczniku, który ma rozłozony do siusiania. przy okazji chciałam podziękować Poker za paczkę z rzeczami psiejskimi. Jak widać ogromny ręcznik nabrał nowego przeznaczenia. Reasumując do zdiagnozowania jest wszystko, nie wiem, jak ją złapię i wsadzę do transporterka, żeby jechać do domu. Nie mam pojęcia co dalej, jak ona ma normalnie funkcjonować z takim lękiem przed człowiekiem. Początkowo myslałam, że jeśli nie uda się nazbierać na jej diagnostykę, to i tak będzie lepiej jej w domu, niż w schronisku i to już wiele. Jednak teraz już tak nie myslę. Nie jest to pies, który może funkcjonować w takim stanie. Zostawienie jej tak byłoby po prostu nieludzkie, bo widać, że cierpi. Nie wiem, jak to się dzieje, że jak wypatrzę jakiegoś psa, to potem okazuje się on chodzącą tragedią. 1 Quote
Poker Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Biedna sunia i TY. Wzięłaś na swoje barki wielką odpowiedzialność . Co ona musiała przejść ,że tak boi się człowieka ? Wygląda na to , że jest obolała. Tak jak piszesz, na pewno będzie wymagała solidnej diagnostyki i ogolenia do skóry.Jeżeli ma zaćmę , to niewielką. Dobrze skupia wzrok . Ma bardzo poczciwą mordeczkę. Quote
Jaaga Posted December 6, 2020 Author Posted December 6, 2020 Jestem umówiona u lekarza we wtorek na 9.00 na badanie i co się da zrobić. 1 Quote
Jaaga Posted December 6, 2020 Author Posted December 6, 2020 Amely zasnęła i położyła się na boku. Podeszłam i delikatnie pogłaskałam ją po brzuszku na dole, to wyciągnęła tylko łapki. Później pogłaskałam ciut wyżej, w okolicy ostatnich żeber i zerwała się z piskiem. Ją chyba jednak coś bardzo boli. Quote
ona03 Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Najważniejsze, że dojechała bezpiecznie. Jak już będzie można podać p.bólowy na pewno okaże się fajną sunią. Ma fajną budowę i pyszczek, mnie od razu skojarzyła się ze świnka wietnamską / bardzo przepraszam /. Quote
gosia7 Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Pies,którego coś mocno boli raczej nie kładzie się swobodnie na boku. Ona jest przerażona zmianą,nowym otoczeniem,zapachami. Nie spotkało ją nic dobrego od człowieka,więc nie wie czego i po Tobie się spodziewać. Na wszelki wypadek może reagować histerią. Ponadto ból może być przy samym głaskaniu przy tak wielkim kołtunie na całym ciele,skóra ciągnie. Daj jej spokój póki co i trochę czasu. Przemawiaj łagodnie,nie wymuszaj kontaktu. Może coś łagodnego na stres podać? Obrożę feromonową,Zylkene,jakiś psychotrop zmniejszający stres? Spokojnie,będzie dobrze. Początki zawsze są koszmarne.Jesteś Wielka i dzielna i nie jesteś sama! 1 1 Quote
Poker Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 To prawda ,że skorupa z sierści może ciągnąć skórę. Dobrze, że śpi . Quote
Livka Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Taka poczciwinka patrzy ze zdjęć, futro to prawdziwa masakra, ciekawe jak wygląda skóra pod tą warstwą filcu. Quote
Ewa Marta Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Boże, jakie nieszczęście i przerażenie.... Quote
agat21 Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Straszna bida. :( Też myślę, że jest przerażona i jej krzyk jest tak na wszelki wypadek, już uprzedzający ewentualny bół. Musiała być systematycznie maltretowana. :( Quote
Havanka Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Przyszłam przywitać Amely w nowym domu. Nie sądziłam, ze będzie w tak okropnym stanie, zwłaszcza psychicznym. Jaaga wiem, nie będzie łatwo, ale wiem też, że sobie poradzisz. Masz sporą wiedzę i doświadczenie. Quote
Nesiowata Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Ważne, że w końcu dotarła do bezpiecznego azylu. Quote
limonka80 Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Kamień z serca że dotarła. Miałam sunię która zaznałą od ludzi tyle złego, że głośno płakała na sam widok człowieka, kojarząc go tylko z fizycznym bólem. Trwało to prawie rok, ale minęło. Mam nadzieję że z Amely też tak będzie. Ten biedny, sponiewierany psiak nie zdaje sobie jeszcze sprawy jakiej przemianie uległo jej życie, od teraz będzie tylko lepiej. 2 1 Quote
Jaaga Posted December 6, 2020 Author Posted December 6, 2020 Podejrzenia o znęcaniu się nad nią mają jednak podstawy. Zaczęłam trochę ogarniać delikatnie jej sierść i znalazłam bliznę po ostrym cięciu biegnącą przez jej cały kark. Wygląda, jakby ktoś jej chciał odciąć głowę. Coś koszmarnego. Trzeba sprawdzić, czy to cięcie nie uszkodziło jej kręgosłupa, pewnie naruszyło wtedy mięsnie, może bolą ją zrosty? Nie wiem jak wygląda to od dołu, bo boję się jej odgiąć głowę. Dotykana w tym miejscu zawodzi koszmarnie. Bardzo dziękuję wszystkim za obecnosć tu i dzielenie się spostrzeżeniami oraz wiedzą. Może jutro uda mi się na spokojnie usiąść, bo dziś tylko chciałam wam przekazać, że pomalutku odkrywam jej straszne doświadczenia. Quote
Aska7 Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Moja miała taką bliznę po wrośniętym drucie 2 Quote
jola&tina Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Przyszłam z bazarku. Przeczytałam. 7 minut temu, Aska7 napisał: Moja miała taką bliznę po wrośniętym drucie To samo pomyślałam. Drut, na którym była uwiązana/złapana. Quote
Jaaga Posted December 6, 2020 Author Posted December 6, 2020 10 minut temu, Aska7 napisał: Moja miała taką bliznę po wrośniętym drucie Tylko to jest idealnie prosta cienka linia i tylko wkoło jest widoczna grubsza łysa blizna. Widziałam blizny po sznurku czy drucie, to nie były tak równe. Może to jakieś sidła? Quote
kiyoshi Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 1 godzinę temu, Aska7 napisał: Moja miała taką bliznę po wrośniętym drucie moja Perełka tez ma taką bliznę dookoła szyi- równą tylko cieńszą....sądze z kolei że moja ma to po jakimś sznurku/ lince na której była mocno uwiązana gdzies kiedyś... Straszne to jest :( straszne co cZŁOwiek potrafi czynić :( :( Cały czas czytam o malutkiej, mocno trzymam kciuki i wierze, że kazdy dzień będzie dla niej przełomem. Zaufa Wam, wyzdrowieje, wypięknieje. Jeszcze zycie przed nią <3 Quote
agat21 Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Ma szczęście biedactwo, że już ten koszmar ma za sobą. Lepiej, że nie wiemy co ją spotkało... 1 Quote
Tola Posted December 6, 2020 Posted December 6, 2020 Ja też bardzo cieszę się, że Amely jest już bezpieczna, chociaż przeraża jej stan psychiczny i wszystko to, co przeszła w swoim życiu. Myślę Jaaga, że powolutku będziesz odkrywała jej straszną przeszłość, ale i pokonywała ból i ułomności ciała i duszy, a za jakiś czas będziemy tu cieszyć się jej metamorfozą i szczęsciem na pysiu. Dałaś radę z Lindą i Barytonem; tutaj tez będzie dobre zakończenie psiej historii, wierzę w to! 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.