Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
Dnia 2.11.2021 o 16:46, konfirm31 napisał:

Zapracowana bardzo ta osoba, Jolanta, ale przy problemach z Arią podała mi kontakt do Klaudii Sockiej, też pracuje na Paluchu, i na moją prośbę po prostu przyjechała z drugą dziewczyną do nas. Bez problemu! I pokazała - nie mówiła przez telefon czy mejlowo - jak postępować z psem. Klaudia Socka - ma profil na fb.

  • Upvote 1
Posted
Dnia 4.11.2021 o 08:19, Tyśka) napisał:

Tylko czy Pani Klaudia też ma doświadczenie w farmakoterapii? 

warto zapytać 🙂 pracuje z trudnymi psami, więc moze konsultuje leki z dr Jolą 

Posted

Na razie wysłałam mejla do Pani Łapińskiej. Jak nie będzie miała czasu, to mam nadzieję, przekieruje mnie do innej osoby. A jak nie odezwie się, to przekieruję się sama.

 

Lilek na zewnątrz. Gdy Czetka wyjdzie wieczorem, będę wabić go kocią karmą, która jest bardziej aromatyczna niż psia. Odnoszę wrażenie, że on już zapomniał czego właściwie się boi. Zakodował sobie, że trzeba się bać. Rano wypuszczałam go dwa razy: o 5-ej i o 6-ej. Za każdym razem wracał bez problemu, mimo, że w kuchni czaił się POTWÓR.

🙂

 

Posted

Mam dzisiaj więcej czasu i poczytam sobie o Lilku, bo czytam o nim na wątku Czetki, a nie znam dokładnie jego historii.

On z tymi swoimi strachami to chyba podobny do zamojskiego Marcelka, który jest u Wiosny...

  • Upvote 1
Posted

Rozmawiałam przez telefon z Panią Jolantą Łapińską. Nie przyjedzie, bo to dla niej za daleko. Podała za to parę rad oraz telefon do wolontariuszki z Palucha, która mogłaby przyjechać. Na razie nie mogę się do niej dodzwonić.

Na wyciszenie nerwów podała nazwę leku z apteki. Malagos mi kupi, bo nie wybieram się do miasta, a widzimy się w niedzielę.

Powiedziała, aby nie namawiać go do wejścia, bo to jest wywieranie presji i przynosi odwrotny skutek. Nie ma jeszcze mrozów, jak posiedzi trochę na zewnątrz nic się nie stanie. Jak będzie chciał to wróci. Dzisiaj wszedł do domu razem z Małą o 2 w nocy, kiedy wypuszczałam ją na siusiu. Wcześniej był bardzo silny wiatr, co dodatkowo szargało jego nerwy. Potem wypuściłam je o 5-ej i 6-ej. Za każdym razem wracał bez problemu. Problem był tylko dla mnie, bo trzeba mu otwierać wszystkie drzwi naraz, a tu ziąb wlatuje do domu. Potem wyszedł na zewnątrz o 11-ej, zaliczył długi spacer na łąki z psami, a teraz siedzi w progu i myśli. Niestety, drzwi do kuchni zamknięte, bo zimno leci. Latem byłoby łatwiej. Na dodatek kot się na niego uparł, chce się z nim bawić budząc przerażenie. Czetka też chciała, ale była na smyczy.

 

  • Like 2
Posted

Rozmawiałam z behawiorystką z Palucha wskazaną przez dr Łapińską. Przyjedzie do mnie, ale najpierw prosi o filmiki z Lilkiem. Nie będzie to łatwe, bo on boi się aparatu. Ale nie mam wyjścia.

  • Upvote 1
Posted

Pani filmy dostała i to z przygodami, bo wylądowały w spamie. Na szczęście byłam czujna.

O przyjeździe na razie nie było mowy za to dostałam wskazówki.

1) Po pierwsze mam założyć Lilkowi obrożę (nie szelki) i przypiąć do niej krótką smycz, aby z nią chodził. Już to przerabialiśmy (co prawda do szelek), ale kot traktował ją  jako świetną zabawkę, więc odpięłam.

2) Po drugie mam przyzwyczajać Lilka do kontenera. Tak, aby móc wsadzić go do samochodu i zawieść np. do weta. Mam link do kontenera, który się sprawdza. Ma zdejmowany dach i drzwiczki. Mam wrzucać do niego przysmaki (początkowo bez dachu) tak, aby wszystkie psy (i kot ) mogły do niego wchodzić i się częstować. Stopniowo dodać dach, drzwiczki, a na końcu je zamknąć.

Mam już taki kontener: nazywa się kuweta ! To wszystko do sfilmowania i podesłania.

No i dostałam komplement. Spacer Lilka bez smyczy to duży sukces. Szkoda, że Pani nie widziała spaceru kota bez smyczy 🙂 Przeszedł z nami całą trasę, a potem grzecznie zawrócił.

  • Like 2
Posted
Dnia 12.11.2021 o 20:04, agat21 napisał:

Koty na spacerach pilnują się lepiej od psów! Wiem co mówię, bo już trzeci i czwarty chadzają z nami na spacery 😀

Zadziwiają mnie te koty coraz bardziej:)

Posted
Dnia 12.11.2021 o 20:23, Mazowszanka13 napisał:

Zadziwiają mnie te koty coraz bardziej:)

No widzisz jakie masz szczęście, że kot Ciebie wybrał na pańcię?

  • Like 1
Posted

Dziś pierwszy mały sukcesik. Założyłam mu obróżkę. Próbował pozbyć się jej tylną łapą, na szczęście nie udało się. Kolejny krok to "przedłużka". Patent Pani Idy czyli przycięta smycz sięgająca ziemi. Kot będzie miał zabawę !

  • Like 2
Posted

Przyszedł dziś transporter nr 5 wielki jak wagon kolejowy. Ma kółka z hamulcami, poidełko i zdejmowany dach. Jak raz do samolotu, gdyby Lilka chciał ktoś z zagranicy (ha,ha !) Zdjęłam dach, do środka włożyłam szmatkę z posłanka i wsypuję chrupki. Chrupki znikają, ale nie wiem kto je wyjada, bo przy mnie nie ma odważnych. Jutro włożę coś pachnącego. Najlepszy byłby (zepsuty) śledź. Ponieważ to nasza sypialnia, to poprzestanę na kocim jadle.

  • Like 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...