Mazowszanka13 Posted May 23, 2021 Author Posted May 23, 2021 Chodzi ze sznurkiem, ale prowadzić się na nim nie da. W nocy dwukrotnie nadrobił zaległości kupne. Przytnę smycz do której łatwiej będzie przyczepiać inną, dłuższą w ciągu dnia. Bo majstrowania przy szelkach on nie lubi. Łatwo nie jest. 1 Quote
Mazowszanka13 Posted June 4, 2021 Author Posted June 4, 2021 2 godziny temu, pyra napisał: Witajcie! Co u Lilusia? Bardziej udomowiony? Gdyby nie smycz to powiedziałabym, ze już udomowiony. Ale nadal mamy z nią problem. Chodzi ze sznurkiem, podczas głaskania trzymam go za jego koniec. Patrzy na mnie, ale nie ucieka. Natomiast złapanie go za sznurek na zewnątrz jest niemożliwe. A smycz jako taka paraliżuje go totalnie. Quote
Mazowszanka13 Posted June 7, 2021 Author Posted June 7, 2021 Jak nie urok to przemarsz wojsk, żeby nie powiedzieć dosadniej. Lilek ostatnio podsikuje (znaczy) narożniki posłanek w sypialni. Raz nawet nasikał do miski Małej. Ale to było raz i nie powtórzyło się. Co robić ? Quote
konfirm31 Posted June 7, 2021 Posted June 7, 2021 1 godzinę temu, Mazowszanka13 napisał: Jak nie urok to przemarsz wojsk, żeby nie powiedzieć dosadniej. Lilek ostatnio podsikuje (znaczy) narożniki posłanek w sypialni. Raz nawet nasikał do miski Małej. Ale to było raz i nie powtórzyło się. Co robić ? Jeżeli to jest znaczenie, a nie popuszczanie i poprzednio tego nie było, a pies kastrat, to.... emocje Może w sąsiedztwie pojawił się inny pies, suka w cieczce (kastracja niestety wszystkiego nie załatwia), może macie gości, pokłócił się z Luką, przeszkadza mu przywiązany do obroży sznurek, reakcja na szczepienie, itd itp. Pies lękowy ( taki jak Lilek), w sytuacji stresu, może znakować teren bo teren pachnący własnym zapachem, zwiększa u niego poczucie bezpieczeństwa. 2 1 Quote
malagos Posted June 8, 2021 Posted June 8, 2021 Któryś z moich tymczasów sikał do miski z wodą w kuchni. Po co, nie mam pojęcia..... Quote
Mazowszanka13 Posted June 8, 2021 Author Posted June 8, 2021 11 godzin temu, konfirm31 napisał: Jeżeli to jest znaczenie, a nie popuszczanie i poprzednio tego nie było, a pies kastrat, to.... emocje Może w sąsiedztwie pojawił się inny pies, suka w cieczce (kastracja niestety wszystkiego nie załatwia), może macie gości, pokłócił się z Luką, przeszkadza mu przywiązany do obroży sznurek, reakcja na szczepienie, itd itp. Pies lękowy ( taki jak Lilek), w sytuacji stresu, może znakować teren bo teren pachnący własnym zapachem, zwiększa u niego poczucie bezpieczeństwa. Nie popuszcza, bo to jest zawsze w precyzyjnie wybranym miejscu. Jest kastratem. Ale to prawda, za płotem pojawiają sie czasami awanturujące się psy. 2 godziny temu, malagos napisał: Któryś z moich tymczasów sikał do miski z wodą w kuchni. Po co, nie mam pojęcia..... Ale miałaś też chyba takiego co znaczył. I jak to się skończyło ? Tylko nie pisz, że adopcją. Quote
Poker Posted June 8, 2021 Posted June 8, 2021 5 godzin temu, Mazowszanka13 napisał: Tylko nie pisz, że adopcją. Czyżbyś nie miała zamiaru szukać mu domku ? 🙂 Quote
Mazowszanka13 Posted June 8, 2021 Author Posted June 8, 2021 37 minut temu, Poker napisał: Czyżbyś nie miała zamiaru szukać mu domku ? 🙂 Miałam to na myśli, że o adopcję w takim stanie trudno. Quote
malagos Posted June 8, 2021 Posted June 8, 2021 Po kastracji problem znaczenia zanikał powoli. Ale jak Lilek juz po zabiegu, to nie wiem...moze zadzwoń po poradę do Klaudii Sockiej, tej z Palucha od pracy z wycofanymi psami?... Quote
Mazowszanka13 Posted June 15, 2021 Author Posted June 15, 2021 Odpukać. Skończyły sie podsikiwania posłanek. "Zaliczyliśmy" z Lilkiem w sobotę wizytę gości z psem (samcem). Nie było znaczenia, choć mały stresik chyba tak, bo bał sie potem wejść do domu, trzeba go było długo namawiać. Dzisiaj sprzedawca obwoźny stwierdził, że ten żółty najmądrzejszy, a te dwa pozostałe głupie. Bo nie szczekał pod bramą ? Quote
malagos Posted June 16, 2021 Posted June 16, 2021 13 godzin temu, Mazowszanka13 napisał: Odpukać. Skończyły sie podsikiwania posłanek. "Zaliczyliśmy" z Lilkiem w sobotę wizytę gości z psem (samcem). Nie było znaczenia, choć mały stresik chyba tak, bo bał sie potem wejść do domu, trzeba go było długo namawiać. Dzisiaj sprzedawca obwoźny stwierdził, że ten żółty najmądrzejszy, a te dwa pozostałe głupie. Bo nie szczekał pod bramą ? he, he, jaki to spec z tego sprzedawcy obwoźnego! A swoją drogą, co sprzedaje, artykuły spożywcze? Taki sklepik obwoźny? Quote
konfirm31 Posted June 16, 2021 Posted June 16, 2021 59 minut temu, malagos napisał: he, he, jaki to spec z tego sprzedawcy obwoźnego! A swoją drogą, co sprzedaje, artykuły spożywcze? Taki sklepik obwoźny? Sprzedawca mógł mieć rację :). Wiejskie burki, które wiele złego doświadczyły, zanim znalazły przyjazny dom, cechuje może nie inteligencja w tz znaczeniu użytkowym ( brak podatności na szkolenie, niezależność), ale ogromny spryt życiowy, bo tylko dzięki niemu przeżyły. Quote
Mazowszanka13 Posted June 16, 2021 Author Posted June 16, 2021 7 godzin temu, malagos napisał: he, he, jaki to spec z tego sprzedawcy obwoźnego! A swoją drogą, co sprzedaje, artykuły spożywcze? Taki sklepik obwoźny? Warzywa, owoce, chrzczone miody (he,he!) i inne produkty. Mnie się podoba określenie żółty. Quote
Mazowszanka13 Posted June 16, 2021 Author Posted June 16, 2021 https://images90.fotosik.pl/512/538019329a3597aagen.jpg https://images89.fotosik.pl/512/55c1f17724625d7egen.jpg 2 Quote
Mazowszanka13 Posted June 24, 2021 Author Posted June 24, 2021 Ulubione miejsce Lilka. Przy wejściu na werandę ( o ile nie pod płotem). https://images91.fotosik.pl/514/e41184daeb9f8380gen.jpg https://images91.fotosik.pl/514/cad36d4ca52e27f1gen.jpg https://images91.fotosik.pl/514/cc262c6d3ef68582gen.jpg 3 Quote
konfirm31 Posted June 24, 2021 Posted June 24, 2021 Lajki mi się skończyły :(. Widać, że szelek jeszcze nie ściągnął, a i jakaś mini smyczka jest do nich przymocowana :) Quote
Mazowszanka13 Posted June 25, 2021 Author Posted June 25, 2021 Dnia 24.06.2021 o 21:47, konfirm31 napisał: Lajki mi się skończyły :(. Widać, że szelek jeszcze nie ściągnął, a i jakaś mini smyczka jest do nich przymocowana 🙂 Szelek nie ściągnął, ale tarzając się zamaszyście przekręcił je przesuwając ten pasek spod brzucha na bok. Został ogarek sznurka. Gdy za niego chwycę odsuwa się, ale bez paniki i zaraz wraca. Dzisiaj dał się pogłaskać naszej koleżance, która gości nas od paru dni. Co prawda nie sam z siebie tylko w grupie. Jak inne się pchały do głasków to i on. Ale to zawsze coś. 3 1 Quote
konfirm31 Posted June 25, 2021 Posted June 25, 2021 Net mi prawie nie chodzi :(( A to spryciarz! Ale widzę, że pomalutku, drobnymi kroczkami, ale do przodu :) Quote
Mazowszanka13 Posted June 28, 2021 Author Posted June 28, 2021 Będąc z Luką u weta opowiedziałam o Lilku i dowiedziałam się, że w Przasnyszu (pod) jest behawiorystka. Jak Luka wydobrzeje, to zajmę się tym tematem. Znalazłam namiary w internecie, ale wcześniej podpytam wetkę o opinię i metody działania. No i cennik. 1 1 Quote
malagos Posted July 3, 2021 Posted July 3, 2021 28 minut temu, pyra napisał: Luka wydobrzała??Lilek stara się?? Pozdrawiam Wyrazy współczucia, Małgoś.. Luka niestety wczoraj odeszła [*] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.