dwbem Posted January 12, 2021 Posted January 12, 2021 Ja mimo, że moje psy są bez przeżyć do obcinania pazurów zawsze zakładam miękki kaganiec bo one na wiele pozwalają ale na obcinanie pazurów źle reagują więc żeby uniknąć ugryzienia mnie albo weta kaganiec niestety. Współczuję, mam nadzieję, że ręka się szybko zagoi. Quote
Mazowszanka13 Posted January 12, 2021 Author Posted January 12, 2021 1 godzinę temu, dwbem napisał: Ja mimo, że moje psy są bez przeżyć do obcinania pazurów zawsze zakładam miękki kaganiec bo one na wiele pozwalają ale na obcinanie pazurów źle reagują więc żeby uniknąć ugryzienia mnie albo weta kaganiec niestety. Współczuję, mam nadzieję, że ręka się szybko zagoi. Problem w tym, że kagańca nie da się założyć. On wpadł w szał/panikę zaraz po chwyceniu za szelki, bo ucięło to mu drogę ucieczki. Obcinanie pazurów przyszło później. Quote
Mazowszanka13 Posted January 13, 2021 Author Posted January 13, 2021 1 godzinę temu, malagos napisał: I jak ta Twoja łapka, Goś?.... Dzięki :) Już prawie nie boli, ale używać jej nie bardzo mogę. Ćwiczę za to leworęczność. 1 Quote
Poker Posted January 13, 2021 Posted January 13, 2021 Znam ten ból dosłownie. 11 lat temu Lady 2 razy ugryzła mnie w rękę. Raz była szyta. Nie mówiąc o 4 kłach wbitych w udo i worku ze skóry wypełnionym ok. 1/2 litra krwi. 1 Quote
Mazowszanka13 Posted January 13, 2021 Author Posted January 13, 2021 4 godziny temu, Poker napisał: Znam ten ból dosłownie. 11 lat temu Lady 2 razy ugryzła mnie w rękę. Raz była szyta. Nie mówiąc o 4 kłach wbitych w udo i worku ze skóry wypełnionym ok. 1/2 litra krwi. O rany ! Biedna Ty:( I jak ? Wyszła Lady na "psy" ? To można powiedzieć, że miałam szczęście. Mógł trafić w żyłę. Quote
Mazowszanka13 Posted January 13, 2021 Author Posted January 13, 2021 Od wczoraj obserwuję coś niebywałego na spacerach. Lilek nie biega za Luką po polach i łąkach mając mnie gdzieś jak do tej pory. Kroczy za mną i razem ze mną wraca do domu. A suki w tym czasie eksplorują bardzo ciekawą łąkę sąsiada. 1 1 Quote
konfirm31 Posted January 13, 2021 Posted January 13, 2021 W próbie sił między nim a Tobą, wygrałaś Ty i zrobiłaś to w dobrym psim stylu - nie karałaś go i nie obraziłaś się za pogryzienie. Uznał, że w waszym stadzie, ważna jesteś Ty, a nie Twoje psy. Sądzę, że wkroczyliście na dobrą drogę :) 2 1 Quote
Mazowszanka13 Posted January 13, 2021 Author Posted January 13, 2021 2 minuty temu, konfirm31 napisał: W próbie sił między nim a Tobą, wygrałaś Ty i zrobiłaś to w dobrym psim stylu - nie karałaś go i nie obraziłaś się za pogryzienie. Uznał, że w waszym stadzie, ważna jesteś Ty, a nie Twoje psy. Sądzę, że wkroczyliście na dobrą drogę :) Oby dał się obsłużyć po dobroci, bo ja nie mam już odwagi na rozwiązania siłowe. Jeśli jest tak jak mówisz to znaczy, że te psie główki są sprytniejsze niż nam się wydaje. Quote
konfirm31 Posted January 13, 2021 Posted January 13, 2021 Nie musisz stosować kolejnych rozwiązań siłowych. Obserwuj Lilka uważnie i spróbuj np przypiąć go na smycz, ale nie z zaskoczenia, ale w sposób jak najbardziej naturalny, poparty pochwałą i smaczkiem. Quote
Mazowszanka13 Posted January 13, 2021 Author Posted January 13, 2021 18 minut temu, konfirm31 napisał: Nie musisz stosować kolejnych rozwiązań siłowych. Obserwuj Lilka uważnie i spróbuj np przypiąć go na smycz, ale nie z zaskoczenia, ale w sposób jak najbardziej naturalny, poparty pochwałą i smaczkiem. No chyba nie mam wyjścia. 2 Quote
Mazowszanka13 Posted January 13, 2021 Author Posted January 13, 2021 https://images91.fotosik.pl/462/111ad6c626ba7d2dgen.jpg https://images89.fotosik.pl/463/55a265f077fbe372gen.jpg 2 Quote
pyra Posted January 13, 2021 Posted January 13, 2021 Brawo Wy!!! Znaczy Lilek myśli i wyciąga poprawne wnioski :)) Quote
Dusia-Duszka Posted January 14, 2021 Posted January 14, 2021 Jestem pod wrażeniem :) super postawa wobec świrującego strachulca. Na naszą cykorkę zawsze dobrze działa konkretną, konsekwentna postawa jej człowieków - znaczy nas :) Odpuszczenie jej raz - skutkuje wykorzystywaniem tego później. Czysta behawiorka. 1 Quote
Mazowszanka13 Posted January 14, 2021 Author Posted January 14, 2021 Przyznaję. Zrobiłam błąd na samym początku. Zapędzony do rogu wyszczerzył zęby i kłapnął, a ja odpuściłam. A on wyciągnął z tego wnioski. Pytanie: czy będzie próbował kolejny raz ? Quote
konfirm31 Posted January 14, 2021 Posted January 14, 2021 Lektura polecana przez Sowę https://nosem.pl/pies-w-domu/pies-adoptowany/metamorfozy-historia-pekinczyka/ Quote
pyra Posted January 14, 2021 Posted January 14, 2021 pewnie będzie się stroszył ale już nie tak gwałtownie i agresywnie. Quote
Mazowszanka13 Posted January 14, 2021 Author Posted January 14, 2021 11 minut temu, konfirm31 napisał: Lektura polecana przez Sowę https://nosem.pl/pies-w-domu/pies-adoptowany/metamorfozy-historia-pekinczyka/ Dziękuję:) Sporo z tego co na filmiku już za nami. Pozostaje przypięcie smyczy, chodzenie na niej, wejście do samochodu, wzięcie na ręce, obsługa weterynaryjna i pielęgnacyjna. Quote
pyra Posted January 14, 2021 Posted January 14, 2021 2 godziny temu, Mazowszanka13 napisał: Dziękuję:) Sporo z tego co na filmiku już za nami. Pozostaje przypięcie smyczy, chodzenie na niej, wejście do samochodu, wzięcie na ręce, obsługa weterynaryjna i pielęgnacyjna. Luzik! Tak niewiele już pozostało! Dacie radę :))) Quote
Mazowszanka13 Posted January 14, 2021 Author Posted January 14, 2021 Na spacerach pies ideał. Idzie za mną. Na chwilę pobiegnie za psami i zaraz wraca. Może jutro nagram filmik. Quote
konfirm31 Posted January 14, 2021 Posted January 14, 2021 4 minuty temu, Mazowszanka13 napisał: Na spacerach pies ideał. Idzie za mną. Na chwilę pobiegnie za psami i zaraz wraca. Może jutro nagram filmik. Podąża za przewodnikiem :). Wykorzystaj to :) Quote
Tyśka) Posted January 14, 2021 Posted January 14, 2021 Wow. Wspaniale! Tak Twoja historia przypomniała mi jedną... dawną, bo może z 2010, 2011 roku... ;) Niemalże bliźniacza :) Znajoma na haszczym (już nieistniejącym) forum adoptowała dorosłą sukę, prawdopodobnie ofiarę pseudo... Suka nie znała kompletnie życia, była silnie lękowa, niemal dzika. Nie dawała się dotknąć, ma wszystko reagowała lękową agresją. Obcięcie pazurów - nierealne, dotykanie na siłę (kiedy nie miała ochoty) albo właśnie przetrzymanie za szelki/obrożę kończyło się kłapaniem zębami i gryzieniem. Z ludźmi kompletnie nie chciała nawiązać kontaktu, unikała, nie lubiła. I pewnego dnia w opuszkę weszła jakaś drzazga... albo ją zraniła, nie pamiętam dokładnie. Nie było rady, trzeba było tego dzikiego, atakującego stworka powalić na ziemię u weta i uratować łapinkę, przy okazji obcięto pazurki. I nagle stało się coś podobnego jak u Was: suczka zaczęła szukać kontaktu z ludźmi, a każdy dzień przynosił coś nowego. Po tym incydencie w lecznicy z łapami odwrażliwiali nadal na dotykanie łap (już bez rozwiązań siłowych), ale już potem poszło lawinowo: pozwalała się dotykać i obcinać pazury dość szybko. Po jakimś czasie wyszło z niej potulne, przymilające się do każdej osoby stworzonko. Trzymam kciuki, aby i u Was był widoczny progres :) Spróbujcie już teraz powoli uczyć że dotykanie łap to nic strasznego, bardzo stopniowo, w przyjaznej atmosferze :) Trzymam kciuki i u Was :) Quote
Mazowszanka13 Posted January 14, 2021 Author Posted January 14, 2021 Tyśka, ona pozwala na dotykanie/głaskanie łapek. Jego przeraziło przytrzymanie czyli odcięcie możliwości ewentualnej ucieczki. Mam nadzieję, że Lilek pójdzie w ślady haszczki. Quote
Tyśka) Posted January 14, 2021 Posted January 14, 2021 A opuszki też dotykać możesz, uciskać? :) I jeszcze raz to napiszę: jesteś dzielna i waleczna :) Quote
Mazowszanka13 Posted January 14, 2021 Author Posted January 14, 2021 1 godzinę temu, Tyśka) napisał: A opuszki też dotykać możesz, uciskać? :) I jeszcze raz to napiszę: jesteś dzielna i waleczna :) Nie wiem o czym to świadczy, ale mogę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.