Mazowszanka13 Posted January 8, 2021 Author Posted January 8, 2021 Podczas porannych głasków w "łóżeczku" zauważyłam, że Lilek ma bardzo długie pazury w przednich łapach, szczególnie dwa środkowe. Nie ma co się dziwić, bo chodzi tylko po miękkim. Aż strach pomyśleć co będzie jak sobie któryś złamie. Nie wiem jak się do tego zabrać, bo on jest bardzo czujny. Nawet jak jest głaskany i mruczy z zadowolenia, to na każdy "podejrzany" ruch natychmiast wstaje i zwiewa. Nie wspominając już o tym, że nigdy nie obcinałam psu pazurów. Muszę coś obmyśleć. I jak takiego psa adoptować ? Siostra jednak była inna. Dała się chociaż wziąć na ręce. Quote
Mazowszanka13 Posted January 8, 2021 Author Posted January 8, 2021 Wpis nie na temat. Właśnie dzisiaj doczytałam, że roślina bardzo podobna do krwawnika (kwiatostan, bo liście inne, właśnie marchewkowe), której pełno na mojej łące to dzika marchew. Ma mnóstwo zastosowań, zarówno korzeń jak i kwiaty i nasiona. W przyszłym roku wystąpi na bazarku. 1 Quote
malagos Posted January 8, 2021 Posted January 8, 2021 3 godziny temu, Mazowszanka13 napisał: Podczas porannych głasków w "łóżeczku" zauważyłam, że Lilek ma bardzo długie pazury w przednich łapach, szczególnie dwa środkowe. Nie ma co się dziwić, bo chodzi tylko po miękkim. Aż strach pomyśleć co będzie jak sobie któryś złamie. Nie wiem jak się do tego zabrać, bo on jest bardzo czujny. Nawet jak jest głaskany i mruczy z zadowolenia, to na każdy "podejrzany" ruch natychmiast wstaje i zwiewa. Nie wspominając już o tym, że nigdy nie obcinałam psu pazurów. Muszę coś obmyśleć. I jak takiego psa adoptować ? Siostra jednak była inna. Dała się chociaż wziąć na ręce. To chyba znów podanie uspokajacza?..... Quote
Mazowszanka13 Posted January 8, 2021 Author Posted January 8, 2021 2 godziny temu, malagos napisał: To chyba znów podanie uspokajacza?..... Pewnie tak się skończy, ale na dłuższą metę tak się nie da. Zaraz będę miała doła. Quote
malagos Posted January 8, 2021 Posted January 8, 2021 2 godziny temu, Mazowszanka13 napisał: Pewnie tak się skończy, ale na dłuższą metę tak się nie da. Zaraz będę miała doła. ej, spokojnie, pazury to nić strasznego, niech sobie rosną, a potem coś wymyślimy Quote
Mazowszanka13 Posted January 10, 2021 Author Posted January 10, 2021 A u nas dzisiaj tak. To na pocieszeni, bo mam kryzys lilkowy. https://images90.fotosik.pl/462/0c15b8c7ec0121ffgen.jpg 1 Quote
konfirm31 Posted January 10, 2021 Posted January 10, 2021 Prześlicznie. Jak z bajki :). A na czym polega kryzys lilkowy? Quote
Mazowszanka13 Posted January 10, 2021 Author Posted January 10, 2021 39 minut temu, konfirm31 napisał: Prześlicznie. Jak z bajki :). A na czym polega kryzys lilkowy? Opowiem za jakiś czas. Quote
Poker Posted January 10, 2021 Posted January 10, 2021 1 godzinę temu, Mazowszanka13 napisał: Opowiem za jakiś czas. Jak mówisz A to powiedz Z. Quote
Mazowszanka13 Posted January 10, 2021 Author Posted January 10, 2021 12 minut temu, Poker napisał: Jak mówisz A to powiedz Z. Pazury obcięte, ale ja mam dziurę w prawej dłoni. Ćwiczę leworęczność,a TZ za mnie zmywa. Quote
agat21 Posted January 10, 2021 Posted January 10, 2021 2 minuty temu, Mazowszanka13 napisał: Pazury obcięte, ale ja mam dziurę w prawej dłoni. Ćwiczę leworęczność,a TZ za mnie zmywa. Ojoj, ale ta dziura to chyba nie z powodu, o którym myślę.. :/ Quote
Mazowszanka13 Posted January 10, 2021 Author Posted January 10, 2021 4 minuty temu, agat21 napisał: Ojoj, ale ta dziura to chyba nie z powodu, o którym myślę.. :/ Od kła. Quote
konfirm31 Posted January 10, 2021 Posted January 10, 2021 O, kurczę! Niestety, takie niemiłe psie przygody, też się czasem zdarzają, ale niedobrze, że Lilek tak reaguje po dłuższym pobycie u Was. Widocznie, jak dla niego, to jeszcze było zbyt wcześnie :( Przytulam, Gosiu :*) Quote
Mazowszanka13 Posted January 10, 2021 Author Posted January 10, 2021 13 minut temu, konfirm31 napisał: O, kurczę! Niestety, takie niemiłe psie przygody, też się czasem zdarzają, ale niedobrze, że Lil ek tak reaguje po dłuższym pobycie u Was. Widocznie, jak dla niego, to jeszcze było zbyt wcześnie :( Przytulam, Gosiu :*) Dzisiaj rano specjalnie dużo czasu poświęciłam na głaskanie, co przyjął z zadowoleniem. Ale jak poczuł się zagrożony to nie miało znaczenia. Quote
pyra Posted January 11, 2021 Posted January 11, 2021 22 godziny temu, Mazowszanka13 napisał: Pazury obcięte, ale ja mam dziurę w prawej dłoni. Ćwiczę leworęczność,a TZ za mnie zmywa. Matko jedyna! Lilek aż taki strachulec? Czy to histeria? Quote
Mazowszanka13 Posted January 11, 2021 Author Posted January 11, 2021 1 godzinę temu, pyra napisał: Matko jedyna! Lilek aż taki strachulec? Czy to histeria? On się pozwala głaskać, bo wie, że w każdej chwili może uciec. Jak widać Lilek źle znosi sytuacje osaczenia, kiedy nie ma drogi odwrotu. Tutaj, kiedy chwyciłam go za szelki, poczuł się zagrożony. Ze strachu dostał szału, najpierw zawył, potem wierzgał jak oszalały i kłapał zębami (jak widać skutecznie). Na koniec skupciał się i zesikał. Zachowywał się tak jakby walczył o życie. Podczas akcji zarzuciłam mu na głowę pachnący mną ręcznik, w ostateczności zrzuciłam na niego kapę z łóżka. Byłam zdesperowana, bo gdybym wtedy odpuściła, to drugi raz nie odważyłabym się powtórzyć tej całej akcji. Pazury obciął oczywiście lek.wet. Oczywiście mogłabym sobie odpuścić te pazury, ale równie dobrze mógłby to być kleszcz wymagający wyjęcia czy zraniona na spacerze łapa. Kto ma psa czy kota ten wie, że jest mnóstwo sytuacji kiedy zwierzaka trzeba przytrzymać. Po zabiegu wypadł jak strzała na zewnątrz i bał się wrócić, choć bardzo chciał. Ale w końcu się przemógł. Chyba nie obraził się na mnie, bo teraz zachowuje się normalnie, nawet nadstawia się do głaskania. Ale gdy dotykam szelek to jest nieufny. Gdzieś czytałam, że najbardziej agresywne i nieprzewidywalne psy to są psy strachliwe. 1 Quote
pyra Posted January 11, 2021 Posted January 11, 2021 Przemyślał sprawę, że choć go zniewoliłaś to krzywdy nie zrobiłaś więc pewnie nie zrobisz i wrócił! Myślę, że po tym doświadczeniu mimo nieufności będzie łatwiej i pomalutku nabierze zaufania. Quote
agat21 Posted January 11, 2021 Posted January 11, 2021 O rany, współczuję nerwów przy tej akcji pazurowej :( No i ran. Zgadzam się z pyrą. Myślę, że mu jednak przejdzie ten paniczny strach. Zna Cię i Ci jednak ufa. Stare lęki oczywiście, że wzięły górę w sytuacji stresowej, ale to doświadczenie przyniosło mu coś nowego. Quote
Tyśka) Posted January 12, 2021 Posted January 12, 2021 Bardzo współczuję :( Jak się goi ręka? Psiaki niestety źle reagują na łapanie za łapy; to jedno z najbardziej newralgicznych miejsc. Lilek miał prawo poczuć się naprawdę zagrożony :( Wiem, że to demotywujące, ale nawet domowe, wychuchane pupilki, niemające żadnych traum, zwłaszcza te niepewne siebie, lękowe mogą bronić swoich łap - dlatego od początku należy uczyć szczeniaka/psiaka, bardzo stopnowo, że głaskanie po łapie, dotykanie ich, uciskanie opuszek itd. to nic strasznego, nie ma powodu do strachu. A skoro domowe wychuchane pieski miewają z tym problem... to co dopiero Lilek, psina po przejściach. https://piesologia.pl/jak-nie-glaskac-psa/ Rozumiem Cię, mazowszanko że obciąć pazurki trzeba i jesteś zła, rozgoryczona, zdemotywowana..., tak tylko próbuję trochę usprawiedliwić psiaka. Mam nadzieję, że ręka szybko się zagoi :( Współczuję, naprawdę! Quote
Mazowszanka13 Posted January 12, 2021 Author Posted January 12, 2021 1 godzinę temu, Tyśka) napisał: Tyśka, to nie była reakcja na dotykanie łap. To była reakcja na złapanie za szelki, a więc odebranie mu możliwości ucieczki. On zawsze musi mieć poczucie, że w każdej chwili może zwiać. Dlatego daje się głaskać, nawet po łapkach, bo wie, że zawsze może uciec spod mojej ręki. Z ręką słabo (wierzch prawej dłoni). Byłam w przychodni po antybiotyk i szczepienie na tężec. Jeszcze czeka mnie (a właściwie Lilka) inspekcja weta, bo każdy lekarz ma obowiązek zgłoszenia pogryzienia do Sanepidu. Quote
Mazowszanka13 Posted January 12, 2021 Author Posted January 12, 2021 8 minut temu, Mazowszanka13 napisał: P.S Nie obraziłam się na Lilka, rozumiem jego strach. 1 Quote
Tyśka) Posted January 12, 2021 Posted January 12, 2021 Przyznam Ci, że jesteś odważna, jeśli kontynuowałaś pracę pomimo takiej paniki psa. :( Raaany. Oby jednak nie było komplikacji w gojeniu. Quote
konfirm31 Posted January 12, 2021 Posted January 12, 2021 Trzymam kciuki za Twoją rękę Małgoś. Przykładaj na noc kompres wysychający z sody ( łyżka sody na szklankę przegotowanej wody, dobrze nawilżyć gazę, zabandażować, żeby nie spadło). Ważne jest, żeby rana była otwarta, wilgotna( nie zasklepiła się), bo to ułatwia jej głębokie oczyszczenie. Teraz, z mojego ulubionego riwanolu, chirurdzy się wycofali i na topie jest soda. U Mazowszaki, włączył się tryb kobiety walecznej : "czekaj ch....o, ja ci pokażę, kto tu rządzi!" I to prawda, psy akceptują ten rodzaj przemocy i nie mają żalu. Gorzej z naszymi pogryzionymi rękami, ale moje ręce zagoiły się bez śladu, to i Twoje też :*) 1 1 Quote
Mazowszanka13 Posted January 12, 2021 Author Posted January 12, 2021 Ha,ha ! Podobną walecznością wykazałam się podczas łapania bezpańskiego psa w naszej gminie. Po prostu wiedziałam, że drugi raz nie uda mi się z Warszawy przyjechać. Jeśli zaglądasz na ten wątek, Jo37, to pewnie pamiętasz. Pies wyjadł nam wszystkie smaczki, ale nie dał się złapać, trzymał dystans. Pomyślałam więc: teraz, albo nigdy. Podszedł do Jo37, a ja go capnęłam od tyłu, a był duży, i na siłę do samochodu. Teraz bym się na to już nie odważyła. https://www.dogomania.com/forum/topic/138970-lisio-prawie-co To był Lisio. Jedyny tymczas, którego żałuję, że nie zostawiłam. Ale on był duży, a ja miałam już trzy psy. 1 Quote
Mazowszanka13 Posted January 12, 2021 Author Posted January 12, 2021 https://images66.fotosik.pl/320/7b518f7ad976dd05gen.jpg Tu Lisio z Luką, po pogoni za zającem (jak jeszcze były). Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.