Poker Posted September 10, 2020 Posted September 10, 2020 Trzeba wierzyć i w wersje eksportową i w miłość. 1 Quote
Mazowszanka13 Posted September 10, 2020 Author Posted September 10, 2020 1 godzinę temu, Poker napisał: Trzeba wierzyć i w wersje eksportową i w miłość. To tego się trzymajmy :) Quote
Mazowszanka13 Posted September 11, 2020 Author Posted September 11, 2020 Wyróżniłam ogłoszenie na Olx, promowanie do 25 września. Mamy kolejne postępy: Lilek sam podchodzi do pogłaskania nie czekając na Małą, daje się podrapać pod brodą i za uszami, można też dotknąć obroży i szelek.Ale... na widok Małej na smyczy linkowej zwiał do domu. Już normalnie przechodzi przez drzwi, można w nich stać. Na zewnątrz wypuszcza się coraz dalej, ale cały czas jest ostrożny i wraca pędem pierwszy do domu. A potem razem z Luką siedzą w ogrodzie i patrząc na furtkę wyczekują Małej, która w tym czasie kopie doły na łące sąsiada i łapie myszy. No i szczeka donośnie jak chce jeść czy wejść do domu. A raz nawet podrapał zwyczajem moich psów w drzwi, aby mu otworzyć. Latem drzwi są otwarte cały czas, ale teraz jest na to za zimno. 2 Quote
pyra Posted September 11, 2020 Posted September 11, 2020 Czyli pomału łapie o co chodzi z tym człowiekiem. Będzie coraz lepiej! Pozdrawiam Quote
Poker Posted September 11, 2020 Posted September 11, 2020 Fajnie , że robi postępy. Trudno będzie Ci się z nim rozstać. Quote
malagos Posted September 12, 2020 Posted September 12, 2020 I to jestem ogromny plus, jak w domu tymczasowym są psy :). Pokazują co i jak i uczą Nowego normalnego zycia 1 Quote
Mazowszanka13 Posted September 12, 2020 Author Posted September 12, 2020 15 godzin temu, Poker napisał: Fajnie , że robi postępy. Trudno będzie Ci się z nim rozstać. Oj, trudno. Ale na tę chwilę nie widzę go w mieście. 6 godzin temu, malagos napisał: I to jestem ogromny plus, jak w domu tymczasowym są psy :). Pokazują co i jak i uczą Nowego normalnego zycia Tak, to bardzo ważne. Jeszcze kot i małe dzieci by się przydały (o, nie !). Quote
Poker Posted September 12, 2020 Posted September 12, 2020 Ja mam do sprawdzenia wszystkich , i dzieci w różnym wieku, kota i psy. Ale przestaliśmy być DT. Szkoda mi. Quote
Mazowszanka13 Posted September 12, 2020 Author Posted September 12, 2020 2 godziny temu, Poker napisał: Ja mam do sprawdzenia wszystkich , i dzieci w różnym wieku, kota i psy. Ale przestaliśmy być DT. Szkoda mi. Jaka szkoda :( Tyle psów uratowaliście. 1 Quote
Poker Posted September 12, 2020 Posted September 12, 2020 Szkoda , ale najpierw rok temu zaprzestaliśmy tymczasowania z powodu stanu Dolarka. Potem wylądowała u nas Sunia córki, której mąż za nic w świecie nie chce oddać. Dolarek umarł 29 lipca, ale w międzyczasie wzięliśmy Tyćkę na DT , której ja z kolei nie chciałam oddać. Więc znowu mamy 3 psy.I na tyle starczy nam sił i czasu. No i jest kotka , Kulka. I wnuki czasem do opieki+ oboje pracujemy. I jeszcze w tym roku stuka nam 70. 1 Quote
Mazowszanka13 Posted September 17, 2020 Author Posted September 17, 2020 Dnia 12.09.2020 o 21:34, Poker napisał: Szkoda , ale najpierw rok temu zaprzestaliśmy tymczasowania z powodu stanu Dolarka. Potem wylądowała u nas Sunia córki, której mąż za nic w świecie nie chce oddać. Dolarek umarł 29 lipca, ale w międzyczasie wzięliśmy Tyćkę na DT , której ja z kolei nie chciałam oddać. Więc znowu mamy 3 psy.I na tyle starczy nam sił i czasu. No i jest kotka , Kulka. I wnuki czasem do opieki+ oboje pracujemy. I jeszcze w tym roku stuka nam 70. Nie dziwię się Waszej decyzji. Ja też czuję się często zmęczona. Szkoda tylko, że nie przybywa nowych domów tymczasowych. Stara gwardia zaniecha aktywności, a młodych nie widać. Quote
konfirm31 Posted September 17, 2020 Posted September 17, 2020 Moja przygoda z tymczasowaniem, trwała krótko z powodu Lerki i oporu TZta. Trochę tego żałuję, ale teraz doszły nasze problemy z PESELem, choroba Bliss, więc i tak nic z tego :(. Chociaż serce mi pika, kiedy na fb, widzę psa w potrzebie, ale rozum mówi - NIE! Nie wiem, czy się oprę, jeśli taki biedak stanie mi osobiście na drodze, jak kiedyś Max, Bafi, Ares, Randa czy Lerka.... Bardzo żałuję, że Poker zamknęła swój ds, w którym tyle psiaków wyszło na ludzi, ale w pełni rozumiem Jej decyzję i dziękuję za to, co zrobiła razem ze swoim mężem dla tak wielu bezdomniaków :*) Mazowszanko, Ty i Twój Mąż, jesteście młodzi i myślę, że jeszcze wielu psom pomożecie :). To tylko przejściowe zniechęcenie w związku z Lilkiem i tz całokształtem. 1 Quote
Poker Posted September 17, 2020 Posted September 17, 2020 DT nie jestem, ale biorę sunie do hoteliku i finansuję, wplacam na różne psy,robię bazarki, wysyłam tony różnych maneli do DT. Chociaż tak pomagam. 2 Quote
Mazowszanka13 Posted September 18, 2020 Author Posted September 18, 2020 I kolejny problem do przerobienia. Lilek boi się małych zamkniętych pomieszczeń. Gdy było ciepło drzwi na dwór były cały czas otwarte. Wystarczyło otworzyć drzwi kuchenne do sionki ( i nie stać w nich), a Lilek sam wychodził na zewnątrz. Teraz jest zimno, więc je zamykamy. Dzisiaj wieczorem stał już w drzwiach, kiedy zorientował się, że następne są zamknięte, wpadł w panikę i natychmiast wycofał się. I to od razu do pokoju na posłanko. Już widzę te klatki schodowe w bloku z przedsionkami i śluzami, a wśród nich Lilka. Zwątpiłam:( Quote
konfirm31 Posted September 18, 2020 Posted September 18, 2020 Czyli lepiej, żeby ds to był dom z ogrodem, a nie mieszkanie w bloku. Chociaż z drugiej strony, ja bardzo wierzę w zdolności przystosowawcze psów. W sumie, to dzięki nim jest ich dzisiaj ponad miliard na całym Świecie :) Quote
Mazowszanka13 Posted September 18, 2020 Author Posted September 18, 2020 14 minut temu, Mazowszanka13 napisał: 14 minut temu, Mazowszanka13 napisał: Teraz dotarło do mnie, dlaczego tak naprawdę Lilek przyjechał do nas przymulony. Normalnie nie dałoby go rady wsadzić do samochodu !!! Zwątpiłam po raz drugi :( Quote
konfirm31 Posted September 18, 2020 Posted September 18, 2020 Ale przyjechał zupełny dzikus i straszek, a teraz, dzięki Wam to już prawie pies :). Szkoda tylko, że ten czas tak szybko leci i że to koniec lata, a nie początek. Myślę, że Lilek w mądrym domu, dał by sobie radę. Oby tylko, ten dom się pojawił. 1 Quote
malagos Posted September 20, 2020 Posted September 20, 2020 Dnia 17.09.2020 o 12:19, Poker napisał: DT nie jestem, ale biorę sunie do hoteliku i finansuję, wplacam na różne psy,robię bazarki, wysyłam tony różnych maneli do DT. Chociaż tak pomagam. Ja też chylę czoła przed Twoją i Twego TŻ pracą jako dt - niezastąpiony, solidny! I dzięki za dalszą działalnością :) Dnia 18.09.2020 o 20:52, Mazowszanka13 napisał: I kolejny problem do przerobienia. Lilek boi się małych zamkniętych pomieszczeń. Gdy było ciepło drzwi na dwór były cały czas otwarte. Wystarczyło otworzyć drzwi kuchenne do sionki ( i nie stać w nich), a Lilek sam wychodził na zewnątrz. Teraz jest zimno, więc je zamykamy. Dzisiaj wieczorem stał już w drzwiach, kiedy zorientował się, że następne są zamknięte, wpadł w panikę i natychmiast wycofał się. I to od razu do pokoju na posłanko. Już widzę te klatki schodowe w bloku z przedsionkami i śluzami, a wśród nich Lilka. Zwątpiłam:( Może jednak się przekona, ze małe pomieszczenie nie równa się jakiejś klatce, niewoli czy co tam sobie ubzdurał w tym małym łebku?...... Quote
Mazowszanka13 Posted September 20, 2020 Author Posted September 20, 2020 1 godzinę temu, malagos napisał: Ja też chylę czoła przed Twoją i Twego TŻ pracą jako dt - niezastąpiony, solidny! I dzięki za dalszą działalnością :) Może jednak się przekona, ze małe pomieszczenie nie równa się jakiejś klatce, niewoli czy co tam sobie ubzdurał w tym małym łebku?...... Musi, od tego zależy jego przyszłość. 1 Quote
Poker Posted September 26, 2020 Posted September 26, 2020 1 godzinę temu, malagos napisał: I co tam , Małgoś, u Was?....... No właśnie Quote
Mazowszanka13 Posted September 28, 2020 Author Posted September 28, 2020 Z postępów: 1) daje się masowć po grzbiecie i boczkach, drapać po brzuszku i pod brodą. Ale tylko jak leży na swoim wielkim łożu. Ma wtedy zadowoloną minę i widać, że jest odprężony. 2) Na spacer wychodzi coraz dalej, ale zawsze idzie za nami i wraca przed nami. Nigdy obok. 3) Dał się pogłaskać dokładnie Kasi, która jest u nas w gościach. Ale tylko raz. A ze złych wiadomości: wczoraj dostał ataku padaczki. Nie znam szczegółów, bo nas nie było w domu cały dzień. Z psami ( i Mamą) została Kasia. Poprzedni atak był 3 miesiące temu. Ja się stresuję, bo żal się rozstawać z Lilkiem. Z drugiej strony nie wiem jak on przeżyje miasto. Dzisiaj żniwa kukurydziane w pełni, hałas ze wszystkich stron i Lilek bał się wyjść na łąki. Wyróżnię ponownie ogłoszenie licząc na cud. Wyróżniłam. Nie wiem, dlaczego tym razem wyszło 17, 81 zł. Quote
konfirm31 Posted September 28, 2020 Posted September 28, 2020 No, to nieciekawie :(. Oby ten cud się wydarzył..... Quote
Poker Posted September 28, 2020 Posted September 28, 2020 Trudna sprawa z atakami. Znacznie zmniejszają szanse na adopcję. Niestety, taki los DT , że nigdy nie wie jakiego "kota" kupuje w worku. Quote
Mazowszanka13 Posted September 28, 2020 Author Posted September 28, 2020 24 minuty temu, Poker napisał: Trudna sprawa z atakami. Znacznie zmniejszają szanse na adopcję. Niestety, taki los DT , że nigdy nie wie jakiego "kota" kupuje w worku. Za dobrze mi szło do tej pory. Czas na otrzeźwienie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.