Nesiowata Posted April 11, 2020 Posted April 11, 2020 7 minut temu, Mazowszanka13 napisał: Dziękujemy Nesiowata :) Jesteś jak zwykle niezawodna ! Staram się... 1 Quote
Mazowszanka13 Posted April 11, 2020 Author Posted April 11, 2020 KRONIKA Dzień szósty Dziś rano wyskoczyła na mój widok z posłanka. Posłanko pozostało suche przez cały dzień. To dobrze, bo już myślałam, że popuszcza. Na nasz widok merda ogonkiem jak wiatrakiem. Bierze jedzenie z ręki jak leży na posłanku, ale już w pokoju trzyma dystans. Dawałam jej po trochu chrupki, każdy kolejny był coraz bliżej mnie. Ostatni tuż przy mojej nodze. Za każdym razem zastanawiała się czy podejść bliżej, ale w końcu zjadła wszystkie. Nie można przy niej robić gwałtownych ruchów. Nasłuchuje z zaciekawieniem odgłosów z mieszkania. 1 Quote
Mazowszanka13 Posted April 11, 2020 Author Posted April 11, 2020 13 minut temu, Tyś(ka) napisał: Cudownie :) jeszcze będą z niej psy! Też tak myślę i to napawa mnie radością. Quote
agat21 Posted April 11, 2020 Posted April 11, 2020 Przy Was każdy pies załagodzi swoje strachy i smutki :) Jesteście prawdziwą grupą terapeutyczną ;DDD Quote
Mazowszanka13 Posted April 12, 2020 Author Posted April 12, 2020 KRONIKA Dzień siódmy Dała się pogłaskać pod brodą. Chrupki zjada z mojego uda (siedzę na podłodze). Początkowo bała się podejść. Oswajam ją z moimi psami, którym też daję chrupki w jej pokoju. Gdy Mała chciała zjeść chrupka w pobliżu jej posłanka, Lilka ją pogoniła (wyszczerzyła zęby) i Mała uciekła. Wyrażnie się nudzi. Po południu leżała na środku swojego pokoju, wieczorem już leży u nas w pokoju na ręczniku sikawiku (suchym). Obok położyłam kolejne posłanko, ale na razie nie jest nim zainteresowana. W planie jest przeniesienie posłanka (z Lilką w środku) do kuchni, gdzie spędzamy teraz najwięcej czasu , bo jest ciepło. Chyba, że sama stopniowo przejdzie. A stąd blisko na werandę i na dwór, gdzie czeka masa atrakcji. 2 1 Quote
Mazowszanka13 Posted April 12, 2020 Author Posted April 12, 2020 Nie sika już pod siebie, więc w nagrodę dostała mięciuśki kocyk. Spadek po tymczasowiczce Kulce (?). https://images89.fotosik.pl/347/3b9ba23970a3eb42gen.jpg Quote
Mazowszanka13 Posted April 12, 2020 Author Posted April 12, 2020 A tu Luka przygotowana do świątecznego śniadania (żebractwo) https://images92.fotosik.pl/347/6b0bdc07949c4e68gen.jpg 3 1 Quote
konfirm31 Posted April 12, 2020 Posted April 12, 2020 Cieszę się z dobrych wiadomości :) i pozdrawiam serdecznie :) 1 Quote
Mazowszanka13 Posted April 12, 2020 Author Posted April 12, 2020 8 minut temu, konfirm31 napisał: Cieszę się z dobrych wiadomości :) i pozdrawiam serdecznie :) Pozdrawiam i dziekuję za odwiedziny:) Quote
Jo37 Posted April 12, 2020 Posted April 12, 2020 Dobre wiadomości. Masz talent. Spokojnych, zdrowych Świąt. Quote
Mazowszanka13 Posted April 12, 2020 Author Posted April 12, 2020 35 minut temu, Jo37 napisał: Dobre wiadomości. Masz talent. Spokojnych, zdrowych Świąt. Dziękuję :) Serdeczności :) Quote
Mazowszanka13 Posted April 13, 2020 Author Posted April 13, 2020 KRONIKA Dzień ósmy Na mój widok wyskakuje ochoczo z posłanka. Wyraźnie potrzebuje bliższego kontaktu, ale wciąż boi się. Na razie daje się głaskać pod brodą i po podgardlu czy jak to się nazywa (gołą ręką !). 2 2 Quote
Mazowszanka13 Posted April 14, 2020 Author Posted April 14, 2020 A tu brat Lilki. Takie ma ogłoszenie na fb: Mały, przerażony #STICH szuka odpowiedzialnego domu. Psiak mieszka u nas w azylu już rok. Wraz z siostrą został wyrzucony w worku na przypadkową posesję. Psiak od początku był bardzo wycofany, niemalże zupełnie dziki. Ostatnio przeszedł zabieg kastracji i mieszka od tego czasu w indywidualnym boksie. Próbujemy pracować, przekonywać go do siebie, ale wciąż jest ciężko w miejscu, gdzie wokół niego szczeka prawie 100 innych psów. Potrzebujemy dla Stich'a indywidualnego domu, chętnie z bezpiecznym ogrodem i drugim psem oraz osoby, która podejmie się pracy z małym dzikuskiem. Stich ma około 7 lat, waży 9 kg. Obecnie mieszka w azylu w Sekłaku, gm. Korytnica - 70 km od Warszawy. https://images91.fotosik.pl/348/44aa3ac439b5059bgen.jpg Quote
konfirm31 Posted April 14, 2020 Posted April 14, 2020 Biedulek :(. Oby znalazł taki wspaniały dt, jak siostrzyczka. Jest bardzo podobny do niej... Quote
Mazowszanka13 Posted April 14, 2020 Author Posted April 14, 2020 A tu filmik z bratem. Zachowują się podobnie. video-1586791754.mp4 Quote
Mazowszanka13 Posted April 14, 2020 Author Posted April 14, 2020 KRONIKA Dzień dziewiąty (14 kwietnia) Idziemy do przodu małymi kroczkami. Karmię ją chrupkami "z uda" i drapię gołą ręką po brzuszku. Delikatnie dotykam obroży, aby móc przypiąć smycz i wyprowadzić na zewnątrz. Nadal nie jest zainteresowana wyjściem dalej niż sąsiedni pokój. Mamy czas, bo pogoda paskudna. Quote
Poker Posted April 14, 2020 Posted April 14, 2020 Podziwiam za cierpliwość Twoją. Ja jestem szybsza w działaniu , ale to nie znaczy ,że jest lepiej. Quote
Mazowszanka13 Posted April 14, 2020 Author Posted April 14, 2020 1 godzinę temu, Poker napisał: Podziwiam za cierpliwość Twoją. Ja jestem szybsza w działaniu , ale to nie znaczy ,że jest lepiej. Chciałabym szybciej, ale z drugiej strony ona mi zaufała i nie chcę zawieść jej gwałtownym ruchem typu złapanie za obrożę czy wzięcie na ręce. Quote
Poker Posted April 14, 2020 Posted April 14, 2020 Nie robiłabym gwałtownym ruchem tylko szybciej próbowałabym zapiąć smycz. Na ręce bym nie brała. Quote
malagos Posted April 15, 2020 Posted April 15, 2020 9 godzin temu, Poker napisał: Nie robiłabym gwałtownym ruchem tylko szybciej próbowałabym zapiąć smycz. Na ręce bym nie brała. ja bym przypięła jej jakiś krótki kawałek taśmy, niech sobie ciągnie za sobą. I od czasu do czasu końcówkę mozna brać do ręki i za chwilkę puścić. Mam nawet taki "treningowy" kawałek z karabińczykiem, ale jak ci go podac?... Quote
Mazowszanka13 Posted April 15, 2020 Author Posted April 15, 2020 10 godzin temu, Poker napisał: Nie robiłabym gwałtownym ruchem tylko szybciej próbowałabym zapiąć smycz. Na ręce bym nie brała. Tak zrobię, dzięki :) 58 minut temu, malagos napisał: ja bym przypięła jej jakiś krótki kawałek taśmy, niech sobie ciągnie za sobą. I od czasu do czasu końcówkę mozna brać do ręki i za chwilkę puścić. Mam nawet taki "treningowy" kawałek z karabińczykiem, ale jak ci go podac?... Znalazłam karabińczyk i tasiemkę. Quote
Mazowszanka13 Posted April 15, 2020 Author Posted April 15, 2020 KRONIKA Dzień dziesiąty https://images91.fotosik.pl/348/2b3d7a887fde6fa9gen.jpg https://images89.fotosik.pl/349/142761b1433b2cbfgen.jpg Quote
pyra Posted April 15, 2020 Posted April 15, 2020 moja sunia z przypiętą smyczką (można rzec że na stałe) snuła się po domu i ogrodzie zanim zorientowała się że to nie jest wina smyczki że jej dotyk bolał ! Trochę to trwało ale teraz jak biegając po ogrodzie usłyszy, że biorę smycz w rękę to rusza w "tany" po czym grzecznie siada przy furtce i czeka aż ją zapnę i maszerujemy w świat co też na początku było dla niej dramatycznie trudne. Powodzenia życzę i radości z sukcesów! Quote
Mazowszanka13 Posted April 15, 2020 Author Posted April 15, 2020 Dziękuję za radę :) Już mam przygotowany mały karabińczyk z cienką tasiemką. Najpierw z tym pochodzi po domu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.