Jaaga Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Tolu, Marzena napisała, że wpłaci 80 zł na adopcję wirtualną Tyci. Wstaw później info na profilu, jak wpłata dotrze, może zmobilizuje jeszcze kogoś do tej formy pomocy. Quote
Gabi79 Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 2 godziny temu, Tola napisał: Gabi, TY wiesz najlepiej, ile taki radości moze dać szkrabik :) To prawda, mój osobisty szkrabik jest najcudowniejszy na świecie Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 3 godziny temu, szafirka napisał: Tycia jest rzeczywiście tycia. Piotrek powiedział, że jest mniejsza od naszej cziłałki Kropki, która przewija się na zdjęciach. Tycia dostała antybiotyk do podawania, aby łapka zagoiła się do końca. Pieski zagoszczą w hoteliku około północy, więc jutro na spokojnie wszystkiego się dowiemy. Na razie na pokładzie cisza, tylko kotki dają o sobie znać. Chyba do zrobienia ponad 1500 km w jednym wyjeżdzie, szok. Tarnowskie koty już na miejscu, zaraz chyba zrzut kotków w Krakowie i potem już podróż w psim towarzystwie, niestety baaardzo dłuuuga . Quote
Tola Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 3 godziny temu, Jo37 napisał: Chyba jeszcze nie przywitałam się u Tyci. Tycia wita Cię z radością i dziękuje za pomysł na imię ;) 2 godziny temu, Jaaga napisał: Tolu, Marzena napisała, że wpłaci 80 zł na adopcję wirtualną Tyci. Wstaw później info na profilu, jak wpłata dotrze, może zmobilizuje jeszcze kogoś do tej formy pomocy. Tak, oczywiście, bardzo dziękuję za pomoc 1 godzinę temu, Gabi79 napisał: To prawda, mój osobisty szkrabik jest najcudowniejszy na świecie Bo te zamojskie szkrabiki takie są 1 Quote
Tola Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 36 minut temu, Baltimoore napisał: Chyba do zrobienia ponad 1500 km w jednym wyjeżdzie, szok. Tarnowskie koty już na miejscu, zaraz chyba zrzut kotków w Krakowie i potem już podróż w psim towarzystwie, niestety baaardzo dłuuuga . Tak, podróż bardzo długa, chyba jeszcze tak długo Piotrek nie podróżował z zamojskim psiakami, będzie mega zmęczony. A i psy na pewno to odczują. I chyba pierwszy raz będziemy dłużej czekać na pierwsze informacje, dopiero jutro coś będzie wiadomo.... Damy radę, oby tylko wszystko było dobrze. Quote
Tola Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 Martwię się o łapkę Tyci, mam nadzieję, że da radę. Quote
Anula Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 1 godzinę temu, Tola napisał: Martwię się o łapkę Tyci, mam nadzieję, że da radę. Psy na pewno są głodne,może też mają chorobę lokomocyjną już powinny mieć dość jazdy ale muszą jeszcze wytrzymać nie ma wyjścia.Z Krakowa do Nowej Soli jeszcze jest 433km. ponad 4 godz.jadąc A-4 a jeszcze trzeba zahaczyć o Wrocław. Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Wszystkim zwierzakom jest ciężko :(( Jeden kocurek po drodze cały się porobił ze strachu, musiał być kąpany po przyjeździe. Quote
Tola Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 1 minutę temu, Baltimoore napisał: Wszystkim zwierzakom jest ciężko :(( Jeden kocurek po drodze cały się porobił ze strachu, musiał być kąpany po przyjeździe. NO tak, to ogromny stres dla zwierzaków, one wszystkie po przejściach, przecież nie wiedzą, ze jadą po nowe życie... Quote
Anula Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Wszystkie zwierzaki wrócą do normy,przecież nie wiedziały co nagle się dzieje wpakowane do klatek i zabrane z miejsca do,którego się przyzwyczaiły.Sama bym była w ogromnym strachu nie znając jutra. Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 2 z 4 kotów już się bawią i zwiedzają :)), 1 ostrożny, 1 schowany za łóżkiem Teraz cały czas myślami jestem z psiakami, nie wiem czy jeszcze jeden postój im wystarczy czy potrzebne będą dwa. Oby do północy udało się dojechać do Nowej Soli. Quote
agat21 Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 O rany, ale wyprawa! Wielki szacun dla kierowcy! Zwierzaczki muszą wykazać się też cierpliwością, ale do nowego życia warto jechać nawet tak długo. Quote
Tola Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 24 minuty temu, Baltimoore napisał: 2 z 4 kotów już się bawią i zwiedzają :)), 1 ostrożny, 1 schowany za łóżkiem Teraz cały czas myślami jestem z psiakami, nie wiem czy jeszcze jeden postój im wystarczy czy potrzebne będą dwa. Oby do północy udało się dojechać do Nowej Soli. Postój to raczej dla Piotra, psy nie wychodzą w trakcie transportu, to zbyt niebezpieczne. Muszą dać radę, zawsze dają. Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 46 minut temu, Tola napisał: Postój to raczej dla Piotra, psy nie wychodzą w trakcie transportu, to zbyt niebezpieczne. Muszą dać radę, zawsze dają. O rany, myślałam że to koty tak podróżują, a psiaki muszą mieć postój na siku i choćby picie. Biedaki :(( Choć pamiętam z dzieciństwa podróże z wybrzeża do dziadków na południu, to był tylko półgodzinny postój pod Łodzią, a poza tym - dzieci i pies musiały wytrzymać. Tato nie lubił się zatrzymywać po drodze. Quote
szafirka Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Dziękuję za kciuki i ciepłe myśli dla Szafirka, przekazuję mu je :) Obecnie jest we Wrocławiu, pewnie za chwilę ruszy już do domu. Ma przed sobą niecałe 2 godziny drogi, jeśli nie będzie potrzebował odpoczynku. Kotki miały zaplanowane i uszykowane takie miejsce, aby nie widziały się z psiakami, aby ograniczyć im stres, ale i tak nic dziwnego, że były przestraszone. Po za tym koty z zasady nie lubią podróży, tym bardziej cieszę się, że szczęśliwie już są w domkach. Nasi weterynarze ograniczyli godziny przyjęć, ale jestem z nimi umówiona na jutro i ewentualnie piątek, jeśli trzeba będzie podzielić psiaki na grupy. Na pierwszym miejscu muszą pojechać Tycia i Malika ze względu na rany. 1 Quote
szafirka Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Baltimoore, pieski mają w swoich transporterach dostęp do wody. Często jadąc ze schroniska są tak wystraszone, że nawet gdyby wyszły na parking, to myślałyby aby uciec, schować się, a nie o załatwieniu swoich potrzeb, stąd nasza decyzja o jechaniu z zapachami, ale prosto do celu. 1 Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Wszystkie ze schroniska jadą do Was?? Szacun :)) Dopytuję, bo do tej pory organizowałam tylko transporty kotów, sporo nawet :)) A wiedza o przewożeniu psiaków może się kiedyś przydać. Każdy piesek był w swoimi transporterku, jak rozumiem? I cały czas kciuki za dobrą końcówkę podróży. Quote
szafirka Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Tak, każdy w swoim transporterze i wszystkie do nas. Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Google pokazuje że z Wrocławia do Nowej Soli 2 godziny Też kawał drogi czy może Pan Piotr już powoli dojeżdża czy musiał zrobić sobie przerwę? Quote
Baltimoore Posted April 2, 2020 Posted April 2, 2020 Czy wszystko dobrze? Zaglądałam do Was w nocy ale rozumiem, ze po przyjeżdzie z 4 psiakami rąk brakowało :)) Quote
Bogusik Posted April 2, 2020 Posted April 2, 2020 2 godziny temu, Baltimoore napisał: Czy wszystko dobrze? Zaglądałam do Was w nocy ale rozumiem, ze po przyjeżdzie z 4 psiakami rąk brakowało :)) Piotrek szczęśliwie dojechał z psiakami trochę po północy :) Hania na pewno jak wszystko ogarnie to zajrzy i napisze. 4 Quote
Poker Posted April 2, 2020 Posted April 2, 2020 Najważniejsze , że są na miejscu. 4 nowe psy , to tak jakby się czworaczki urodziły :) Roboty moc. 3 2 Quote
Jolanta08 Posted April 2, 2020 Posted April 2, 2020 Oczka malizny mówią wszystko ,trzymaj się mała teraz jesteś w najlepszych rękach. 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.