Tola Posted March 31, 2020 Posted March 31, 2020 23 minuty temu, Anula napisał: Muszę podpytać Hanię ile zostało karmy.Zapewne mokra karma zakupiona przez nas dla Effi i Fanni pozostała a więc teraz się przyda.Została zakupiona Animonda 24x800g.Sunie przebywały w hoteliku jakimś cudem tylko 13dni. Hania pisała, ze dla szczeniaka jeszcze ma suchą, zakupi chyba dla dorosłych psów Quote
Figunia Posted March 31, 2020 Posted March 31, 2020 5 godzin temu, Jo37 napisał: Figuniu - te psiaki mają tylko nas. Niektórym uda się pomóc i tym należy się cieszyć. Przywitam się u suni. Razem z nią i sunią ze złamaną łapką pojedzie jeszcze jakiś piesek. Zobaczymy jakiego weźmie dla mnie Szafirek. No wlasnie, tylko niektorym sie poszczesci a ta cala reszta...? te cudne psie serca, czekajace na cud, ktory sie nie zisci...:( Prawie kazdy z nich, gdy tylko dac mu godne warunki, rozkwita. Pokazuje milosc, oddanie dla czlowieka, wdziecznosc. A takze wielka madrosc. Wiele z nich zyje w cierpieniu. czesto sa bardzo chore. Swiadomosc, ze kazde schronisko kryje tak niewyobrazalne cierpienie, jest potworna i nie do przyjecia. Nie wiem, po co to pisze. Tyle razy juz chyba kazda z nas, dawala upust swej rozpaczy z powodu bezsilnosci, niezgody na to wszystko, co moznaby zmienic. Tylko, ze tym "na gorze" sie to nie oplaca. Bo jeszcze, gdyby to bylo jakies fatum, sila wyzsza, ale nie jest tak, one nie musialyby by tak cierpiec i to boli i wkurza najbardziej. 1 3 Quote
Baltimoore Posted March 31, 2020 Posted March 31, 2020 Trzymam jutro kciuki za szczęśliwą podróż :)) Quote
Bogusik Posted March 31, 2020 Posted March 31, 2020 35 minut temu, Baltimoore napisał: Trzymam jutro kciuki za szczęśliwą podróż :)) Bardzo za nie dziękujemy! Na pewno się przydadzą :) Quote
Anula Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 Jestem w kontakcie z Hanią.Piotrek zbiera zwierzaki i będzie w Zamościu około 14 godz.Czekamy na dalsze wiadomości i mocno zaciskamy aby ten wyjątkowy bardzo ciężki transport się powiódł. Quote
Havanka Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Przyszłam i ja z kciukami za udaną podróż i za wyjazd wszystkich, zaplanowanych ogonków ! Quote
Anula Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 1 godzinę temu, Havanka napisał: Przyszłam i ja z kciukami za udaną podróż i za wyjazd wszystkich, zaplanowanych ogonków ! Oby jeszcze p.Piotrowi udało się zabrać ze schronu trzeciego psiaka pod opiekę Jo37. Trzymajmy kciuki. Quote
Anula Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 16 godzin temu, Figunia napisał: No wlasnie, tylko niektorym sie poszczesci a ta cala reszta...? te cudne psie serca, czekajace na cud, ktory sie nie zisci...:( Prawie kazdy z nich, gdy tylko dac mu godne warunki, rozkwita. Pokazuje milosc, oddanie dla czlowieka, wdziecznosc. A takze wielka madrosc. Wiele z nich zyje w cierpieniu. czesto sa bardzo chore. Swiadomosc, ze kazde schronisko kryje tak niewyobrazalne cierpienie, jest potworna i nie do przyjecia. Nie wiem, po co to pisze. Tyle razy juz chyba kazda z nas, dawala upust swej rozpaczy z powodu bezsilnosci, niezgody na to wszystko, co moznaby zmienic. Tylko, ze tym "na gorze" sie to nie oplaca. Bo jeszcze, gdyby to bylo jakies fatum, sila wyzsza, ale nie jest tak, one nie musialyby by tak cierpiec i to boli i wkurza najbardziej. Figuniu,zapewne każdy tu na dogo ma takie odczucia,jest bezsilny na to wszystko ale co zrobić.Jedynie można pomóc jednostkom na ile to jest możliwe i te jednostki chociaż otrzymały/otrzymują pomoc.W tamtym roku pomogłyśmy 15 psiakom,w tym roku już 3 i jeden już mam nadzieję,że został wyrwany ze schronu i już jedzie.I tak to trzeba rozumieć,że może nikła pomoc ale zawsze to jest jakaś pomoc i jednak idzie.Piszę tutaj tylko o mnie i Bogusik ale inne wspaniałe dziewczyny też pomagają i Ty też.Bądźmy dobrej myśli,nie załamujmy się i działajmy na ile jest to możliwe.Niech chociaż te wybrane psiaki mają normalne,szczęśliwe życie. 2 1 Quote
Nesiowata Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Kciuki za człowieka i zwierzaki, które miały szczęście,. Niech szczęśliwie wyjadą i dojadą do celu. Quote
Tola Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Piotrek wyjeżdza właśnie ze schroniska, zabrał 4 psiaki - Malikę, Tycię, pieska i jeszcze jedną suczkę, która była przygotowana na wyjazd, gdyby Tycia nie mogła wyjechać. Nie mogła tam zostać w sytuacji, gdy jedną łapka była już w aucie... Na pokładzie jest już Rex i kocio z Izbicy. Teraz jedzie do Szczebrzeszyna po resztę kotów. Wszystko jest ok. Kciuki nadal potrzebne, wyjazd trudny - i dla kierowcy i dla zwierzaków. 2 1 Quote
szafirka Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Piotrek przekazał mi, że Malika jest bardzo śliczna, wesoła i jest wielkości naszych sznaucerek. W hotelu rozgoszczą się pewnie około północy, więc jutro na spokojnie wszystko przekażę. Animondy jest 20 puszek. 1 Quote
Bogusik Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 32 minuty temu, szafirka napisał: Piotrek przekazał mi, że Malika jest bardzo śliczna, wesoła i jest wielkości naszych sznaucerek. W hotelu rozgoszczą się pewnie około północy, więc jutro na spokojnie wszystko przekażę. Animondy jest 20 puszek. Najważniejsze aby Piotrek dotarł szczęśliwie do domu,a my na spokojnie poczekamy na jutrzejsze wiadomości :) Quote
Anula Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 34 minuty temu, szafirka napisał: Piotrek przekazał mi, że Malika jest bardzo śliczna, wesoła i jest wielkości naszych sznaucerek. W hotelu rozgoszczą się pewnie około północy, więc jutro na spokojnie wszystko przekażę. Animondy jest 20 puszek. Bardzo,bardzo Haniu dziękuję za informację.Niech Piotrek szczęśliwie wraca do domu.Nie tylko ja trzymam kciuki za podróż ale też sporo osób. Quote
Figunia Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Dołączam do życzeń szczęśliwej drogi a przy okazji proszę Anulko o nr konta do przelewu bo chciałabym już zrobić wpłatę. Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Tak, cały czas mocne kciuki, jeszcze duuużo kilometrów zostało do pzrejechania. Quote
Anula Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 4 godziny temu, Figunia napisał: Dołączam do życzeń szczęśliwej drogi a przy okazji proszę Anulko o nr konta do przelewu bo chciałabym już zrobić wpłatę. Figuniu,zaraz podeślę i z całego serca dziękuję. 1 godzinę temu, Baltimoore napisał: Tak, cały czas mocne kciuki, jeszcze duuużo kilometrów zostało do pzrejechania. Z Krakowa do Nowej Soli jest jeszcze 433km nie licząc jazdy po Wrocławiu. Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Wiem, też sprawdzałam. Może wyjadą po psiaki gdzieś do zjazdu z autostrady we Wrocławiu? Quote
Anula Posted April 1, 2020 Author Posted April 1, 2020 49 minut temu, Baltimoore napisał: Wiem, też sprawdzałam. Może wyjadą po psiaki gdzieś do zjazdu z autostrady we Wrocławiu? Bardzo by to Piotrkowi ułatwiło transport bo by nie musiał kluczyć po Wrocławiu,autostradą by pojechał dalej ale przy przekazywaniu to jest spore ryzyko na trasie. Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 1 godzinę temu, Anula napisał: Bardzo by to Piotrkowi ułatwiło transport bo by nie musiał kluczyć po Wrocławiu,autostradą by pojechał dalej. Może dałoby się to jeszcze dogadać przed dojechaniem do Wrocławia? Może ktoś mógłby zadzwonić do odbierających psy we Wrocławiu? Ja ze swojej strony dopinałam wczoraj, żeby koty jechały w transporterach, które potem ludzie odeślą pocztą, żeby nie trzeba było ich przekładać do i z transporterów Szafirków- to zawsze niebezpieczne dla kota i zaoszczędzony czas dla kierowcy. Quote
Bogusik Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Znając sytuację, wszyscy się martwimy, aby tylko Piotrek szczęśliwie dojechał z psiakami do domu.To wyjątkowo długi, trudny transport i trzeba też wziąć pod uwagę w jakich warunkach musi jechać kierowca.Na wątku Tyci już wiadomo,że jeden kociak dojechał cały utytłany we własnych odchodach więc smród w aucie musi być nie do opisania....Dlatego wielki szacun dla Piotra,że w ogóle podjął się tego transportu i ciągle mocno zaciśnięte kciuki, aby bezpiecznie dojechał! Piotr i Hania to wspaniała,pełna empatii rodzina i już minęło 5 lat jak po raz pierwszy trafił do ich hoteliku staruszek Maksiu [*] Od tego czasu wiele psiaków zamojskich i nie tylko, znajduje dobrą opiekę pod ich dachem :) To hotelik,z którym tak dobrze nam się współpracuje i do którego mamy pełne zaufanie. Maksiu ma na zawsze swoje miejsce w sercu Hani,moim i Anuli. [*] Quote
Bogusik Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 36 minut temu, Baltimoore napisał: Może dałoby się to jeszcze dogadać przed dojechaniem do Wrocławia? Może ktoś mógłby zadzwonić do odbierających psy we Wrocłąwiu? Ja ze swojej strony dopinałam wczoraj, żeby koty jechały w transporterach, które potem ludzie odeślą pocztą, żeby nie trzeba było ich przekładać do i z transporterów Szafirków- to zawsze niebezpieczne dla kota i zaoszczędzony czas dla kierowcy. Niestety ale my nic nie wiemy w sprawie dogadania z tym odbiorem i nie mamy z tymi ludźmi żadnego kontaktu.Wszystko zostało dograne wczoraj pomiędzy osobami decyzyjnymi w sprawie adopcji i kierowcą Piotrkiem Quote
szafirka Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 Dziękuję za kciuki dla szafirka, właśnie jest we Wrocławiu i dojeżdża do domu Pana od Rexa. Nie jest to w głębi Wrocławia, a piesek starszy i wielkością spory, więc postanowił zawieźć go bezpośrednio pod dom, by ograniczyć dodatkowy stres. Jest to rzeczywiście bardzo trudny i męczący transport, ale innej możliwości nie było ze względu na obecną sytuację w kraju, a zwierzaków całkiem sporo zmieniło dzisiaj swoje życie. Dziękuję Bogusiu za miłe słowa i wspomnienie Maksika, aż serce szybciej zabiło, gdy zobaczyłam to zdjęcie. Nasi weterynarze ograniczyli godziny przyjęć, ale jestem z nimi umówiona na jutro i ewentualnie piątek, jeśli trzeba będzie podzielić psiaki na grupy. Najważniejsza jest wizyta Maliki i Tyci. 2 Quote
Baltimoore Posted April 1, 2020 Posted April 1, 2020 37 minut temu, Bogusik napisał: Znając sytuację, wszyscy się martwimy, aby tylko Piotrek szczęśliwie dojechał z psiakami do domu.To wyjątkowo długi, trudny transport i trzeba też wziąć pod uwagę w jakich warunkach musi jechać kierowca.Na wątku Tyci już wiadomo,że jeden kociak dojechał cały utytłany we własnych odchodach więc smród w aucie musi być nie do opisania....Dlatego wielki szacun dla Piotra,że w ogóle podjął się tego transportu i ciągle mocno zaciśnięte kciuki, aby bezpiecznie dojechał! [...] Oj tam oj tam Niesraczkowa kocia kupa nie jest taka śmierdząca. A kotek się wytytłał bo nie miał gdzie zakopać :)) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.