sota36 Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 Witaj Vario - przez przypadek w innym watku poznalam Twoja Pancie... teraz poznalam tylko wirtualnie Ciebie - nie powiem "BYLES" , powiem "JESTES" GOSC!!!! I wiesz, jak moj Atos, zostaniesz w seduchu swej pani do konca, i kiedys znow sie spotkacie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 fotka w przyczepie bardzo mi się podoba...znaczy sie Vario na tej fotce bardzo mi sie podoba :) miał chłopak kondycje...tak chodzic po górach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 23, 2009 Author Share Posted April 23, 2009 Jak podoba Ci się ta w przyczepie to popatrz na to.... [IMG]http://img25.imageshack.us/img25/9342/niuniek.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 23, 2009 Author Share Posted April 23, 2009 Witaj sota, dzięki, że do nas wpadłaś. Dobrze mieć wokół siebie bratnie dusze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 pięknie zapozował Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kosmaty Gałganek Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 Przeczytałam, łzy pociekły, wróciły wspomnienia. Musiałam pomóc odejść mojemu Indyczkowi (ONka - rak żołądka). I potem te dręczące pytania: czy dobrze zrobiłam, może inny lekarz, operacja, leki, może, może... Czy świadomość, że już nie cierpi, że moja decyzja była podyktowana miłością pomogła? Nie wiem. Wiem, że budziłam się w nocy z wyrzutami sumienia, płaczem. Pomyślałam, że już nigdy nie pokocham żadnego psa, bo drugi raz tego nie dam razy przejść, nie udźwignę tego bólu. Moje serce było rozbite na milion kawałków. I wtedy pojawił się plasterek. Moja Lenka, kudłate szczęście. Nie sprawiła, że przestałam tęsknić ale pomogła mi się z tym uporać. Wierzę, że Twój pies, tak jak mój biega teraz za TM. Od czasu do czasu wskakuje na swoją chmurkę, z której patrzy na Ciebie. I wie, że pewnego dnia się spotkacie. On już to wie, teraz musisz uwierzyć w to i TY. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 23, 2009 Author Share Posted April 23, 2009 Chciałabym, naprawdę. Dużo mam takich wątpliwości typu właśnie czy jeszcze kiedyś go spotkam. Bo jak nie spotkam to............to nie wiem co Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neigh Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 Nie odzywam się........ale tak sobie czytam i czytam.... I jako osoba z doświadczeniem w odchodzeniu nic nie mówię. Tak sobie siedzę i patrzę i myślę..... I wierzę w przeznaczenie. I w mądrość losu. I w to, że nic nie dzieje się bez powodu. Żaden pies nie będzie już taki wyjątkowy. Nie ma co się oszukiwać. Pies życia jest jeden w życiu. Wierzę jednak także w to, że człowiek potrzebuje psa. A pies człowieka....... I tyle. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 23, 2009 Share Posted April 23, 2009 Vario przecudny....na każdej fotce widać jaki kochany. A ja jako osoba doświadczona w kopaniu w glinie :-( jestem przekonana, że nic tam się złego nie może stać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lespaa Posted April 24, 2009 Share Posted April 24, 2009 Nie zaglądam często w ten dzial tego portalu. Chyba dlatego, że tak jak po przeczytaniu twoich postow nie umiem sie pozbierać. Piekna ta Wasza przyjazn. Wyjatkowa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 24, 2009 Author Share Posted April 24, 2009 Dzięki lespaa, że do nas wpadłaś. Nie wiedziałam Neigh, że czytasz. Myślałam, że Cię u Variucha nie było jeszcze. Fajnie, że jesteś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 24, 2009 Author Share Posted April 24, 2009 Śnił mi się dzisiaj. Dopiero drugi raz. Jakiś dziwny był ten sen - pamiętam tylko fragmenty. Wiem, że byłam gdzieś na jakimś wyjeździe, chyba pracowałam za granicą i mieszkałam na parterze jakiegoś budynku z obcymi ludźmi. Nic mi nie mówiły te twarze ze snu. Zbierałam się do wyjścia, do tej pracy chyba, i w panice zaczęłam szukać Varia. A on leżał w jakimś ciemnym przedpokoju. Nikt go nie widział, tylko ja. Błyszczały mu oczy w ciemności i pokiwał mi główką, że jest i żebym się nie martwiła. A ja biegałam i martwiłam się, że nie zdążę z nim wyjść. W końcu wzięłam go ze sobą do tej pracy - poszliśmy, a w zasadzie pobiegliśmy tam razem. Wyprzedził mnie jak zwykle. A przed schodami budynku stanął, podszedł na głaskanie, jak zwykle odwrócił się dupskiem, żeby go drapać, ale dalej nie wszedł już ze mną. Po prostu zniknął. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted April 24, 2009 Share Posted April 24, 2009 to tak jakby pokazywał, ze jest w pobliżu...ze nie moze być cały czas z Tobą ale od czasu do czasu zagląda a potem wraca do siebie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 24, 2009 Author Share Posted April 24, 2009 [quote name='rufusowa']to tak jakby pokazywał, ze jest w pobliżu...ze nie moze być cały czas z Tobą ale od czasu do czasu zagląda a potem wraca do siebie[/quote] Zawsze był moim obrońcą....może więc i teraz sprawdza czy się nie wpakowałam w kłopoty. Bo jak się ma niewyparzony jęzor to o kłopoty nietrudno. A on wiedział jak to jest z moim jęzorem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted April 24, 2009 Share Posted April 24, 2009 :evil_lol: ile on miał z Tobą roboty! :eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 24, 2009 Author Share Posted April 24, 2009 [quote name='rufusowa']:evil_lol: ile on miał z Tobą roboty! :eviltong:[/quote] Ja na jego miejscu rzuciłabym się już dawno ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted April 24, 2009 Share Posted April 24, 2009 Przeczytałam i naprawde niezwykły pies był z tego Vario.Nie wiem jak to jest czy sie kiedyś spodkamy z naszymi bliskimi i naszymi psami czy zostają tylko wspomnienia... ''Sw.Piotr u nieba wrót Stoi trzymając listę cnót A wszystkie dusze w milczeniu Przypatrują sie jego skinieniu ; Ten wejdzie pierwszy, kto Był lekiem na całe zło kto do końca wierny był kochał i służył ze wszystkich sił Brzydził sie złością Dzielił radością Na dobre i na złe Kto jednego tylko chce Kochać wiecznie jak szalony; Piotrowa dłoń otwiera dzwi lśnią oczy,merdają ogony Pierwsze do raju wchodzą Psy'' Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 24, 2009 Author Share Posted April 24, 2009 Hej Rytka, witamy Cię u nas. Był niezwykły, naprawdę. Ja wiem, że każdy tak mówi o swoim psie, ale mój pies był idealny. Nie będzie drugiego takiego. I jeśli raj istnieje, bo co do tego też nie mam pewności, to psy powinny tam być wpuszczane jako pierwsze, to fakt. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rytka Posted April 26, 2009 Share Posted April 26, 2009 Niezwykły,też kiedyś marzyłam o takim właśnie psie jak Vario /ale pewnie jaki pan taki pies/i mi sie trafił taki ''pluto''spuszczała łeb , robiła dziwne miny i wywracła ślepiami.Niezdara i wszystkiego sie bała.Do idealnych sie nie zaliczała ale kto tak potrafi kochać jak ona... Powoli sie przyzwyczajam ,że już zawsze czegoś mi w życiu będzie brakować.Też mam wątpliwości czy ''raj'' istnieje i kiedyś było mi to obojętne ale teraz naprawde bym chciała ,żeby był i żeby znowu poczuć,ze wszystko jest na miejscu.Jeśli istnieje to mam nadzieje,że mnie tam wpuszczą bo to ,że wszystkie psy idą do nieba to wiadomo nie od dziś.Ps.Dawno temu zdarzyło mi sie,ze dzikie zwierzęta/chyba lisy/odkopały mojego Dzeksona ale zostawily go obok i pochówek obył sie jeszcze raz tym razem dużo głebszy dół wykopałam i juz sie to nie powtórzyło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 26, 2009 Author Share Posted April 26, 2009 Nie ma sprawiedliwości....kłaki są wszędzie, a Varia nie ma. Nie ma już od czterech tygodni a mi się wydaje jakby to było wczoraj Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sota36 Posted April 26, 2009 Share Posted April 26, 2009 U nas , od odejscia Atosa, to juz 2 remont - taki kompleksowy, i wierz mi odsuwamy meble, a tu nagle klaczki spod paneli, klaczki Tonia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted April 27, 2009 Share Posted April 27, 2009 Gusiu.. nie złość się.. ale może chciałabyś napisać coś o Variu..:oops: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f98/pomozcie-napisac-ksiazke-ratowac-zwierzeta-136044/[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 27, 2009 Author Share Posted April 27, 2009 Jasne, że się nie złoszczę, zaraz tam zajrzę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted April 27, 2009 Share Posted April 27, 2009 dzisiaj zagoń nas do sprzątania :razz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 27, 2009 Author Share Posted April 27, 2009 Co Ty, mowy nie ma. W zasadzie to ja lubię go mieć w jedzeniu, w pościeli itp. Sławek się śmieje, że Vario jak Lenin - wiecznie żywy ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.