gusia0106 Posted April 2, 2009 Author Share Posted April 2, 2009 A jak kichał to tak nabierał powietrza i brał taki zamach, że w 90 przypadkach na 100 walił pyskiem w podłogę. Mówiłam, że pierdoła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 3, 2009 Author Share Posted April 3, 2009 No i się uśmiechnęłam. Dzięki Ewa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 [quote name='gusia0106']A jak kichał to tak nabierał powietrza i brał taki zamach, że w 90 przypadkach na 100 walił pyskiem w podłogę. Mówiłam, że pierdoła.[/quote] Te pierdoły są chyba najbardziej przez nas kochane:lol: Tyle, że Vario, niby pierdoła, a patrzcie jak wiedział małpiszon pod czymi blokiem zawyć, żeby zdobyć serca i dom do końca swoich dni... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 3, 2009 Author Share Posted April 3, 2009 Posty skaczą, ale dzięki Tobie się usmiechnęłam Ewa, naprawdę. Było parę rzeczy, których bał się strasznie. Sztuczne ognie w Sylwestra, jakiekolwiek strzały, widok broni palnej, choćby był to pistolet na wodę i wszelkich noży sprężynowych. Na tylnych łapkach, tyle głowy i szyji miał blizny jak po cięciach nożem właśnie. Tego co mu to zrobił, udusiłabym gołymi rękoma. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 To dobrze gusiu, że się uśmiechnęłaś:lol: Te irracjonalne strachy przed jakimkolwiek hałasem ma też mój pies, który jest z nami od 8 miesięcy. Po różnych kolejach losu trafił do mnie piękny, 6-letni onkowaty rudzielec (widoczny w awatarku). Boi się panicznie każdego głośniejszego odgłosu, wystrzału, to częste u psów. Ale nie boi się noża w ręku, czy pistoletu na wodę:roll: Vario musiał mieć za sobą ciężkie przeżycia, skoro takie przedmioty wywoływały w nim lęk. Tym bardziej pewnie był szczęśliwy z Wami, w Waszym wspólnym domku. Rozumiem Twoje nastawienie go tych oprawców, którzy tak go kiedyś potraktowali... Człowiek ma ochotę zatłuc takie gnidy.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 3, 2009 Author Share Posted April 3, 2009 Najbardziej nienawidzę wracać teraz do domu. Wczoraj się okazało, że dzisiaj po pracy, o 17:30, muszę gdzieś tam być. Zaczęłam kombinować, jak ja to zrobię - bo nie dojadę do domu, żeby wyjść z psem, a potem na drugi koniec miasta. .....................tylko z jakim psem.............................. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 i co Ci kobieto napisać... to ze czas, to wiesz... moze jakies dodatkowe zajęcia na ktore nigdy nie miałas czasu?...no bo na tym etapie, to chyba najlepiej się czymś zająć i nie myśleć :cool1: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 3, 2009 Author Share Posted April 3, 2009 To dzisiaj to właśnie było takie zajęcie Niunia... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zolzunka Posted April 3, 2009 Share Posted April 3, 2009 Nie dziwie Ci sie,ze nie chcesz wracac do domu, znam to doskonale ... :-( O zajecie nie zawsze latwo, ale moze mozesz sie powloczyc z ludzmi po pracy ??? To lepsze niz samotne wieczory w domu ... przynajmniej ja tak sadze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 4, 2009 Author Share Posted April 4, 2009 To już tydzień... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soema Posted April 4, 2009 Share Posted April 4, 2009 [quote name='gusia0106']To już tydzień...[/quote] :glaszcze: czas.. przyzwyczaja do tęsknoty, tylko on jest w stanie zmniejszyć ból po stracie naszych przyjaciół.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 4, 2009 Author Share Posted April 4, 2009 [quote name='Soema']:glaszcze: czas.. przyzwyczaja do tęsknoty, tylko on jest w stanie zmniejszyć ból po stracie naszych przyjaciół..[/quote] Teoretycznie, o tym wszystkim wiem... Ale teoria do praktyki ma bardzo daleko... Mój jaszczur, który uwielbiał spać w Varia sierści, zaraz po tym jak wyskakuje z terarrarium, biegnie do pokoju, w którym było jego posłanie i gdzie zawsze go znajdowała. Ewidentnie go szuka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 4, 2009 Author Share Posted April 4, 2009 A żeby nie być gołosłowną.... [IMG]http://img6.imageshack.us/img6/2222/dsc00379u.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 6, 2009 Author Share Posted April 6, 2009 Przypomniało mi się jak jakiś, ja wiem...., z miesiąc, może dwa, po tym jak go wzięlismy do domu pojechaliśmy na lotnisko. Radocha był dla wszystkich - dla nas bo się wybiegał, dla niego bo biegał. Oprócz tego razu właśnie. Bo jak wysiadł to od razu gdzies poleciał i za 5 min wrócił wytarzany w krowiej kupie. Cały. Calusieńki. Dobrze, że woziliśmy baniak z wodą, żeby go moczyć w upały. Ale i tak jak wracaliśmy zapach był niezapomniany. A wtedy jeszcze mieliśmy "Malucha"... On z kolei za karę cały dzień spędzil na tym lotnisku uwiązany na smyczy. Sadyści co? Ale nigdy później tego numeru nie powtórzył. Wtedy się wściekałam a teraz się śmieję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rufusowa Posted April 6, 2009 Share Posted April 6, 2009 fota z jaszczurą jest super z doświadczenia wiem, że woda nie zmywa czegoś takiego jak krowia kupa czy padlina, tym bardziej z mega gęstej sierści, wiec musiało niezle dawać w maluchu :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nutusia Posted April 6, 2009 Share Posted April 6, 2009 [quote name='gusia0106'] Mój jaszczur, który uwielbiał spać w Varia sierści, zaraz po tym jak wyskakuje z terarrarium, biegnie do pokoju, w którym było jego posłanie i gdzie zawsze go znajdowała. Ewidentnie go szuka...[/quote] Gusieńku, serce masz tak ogromne, że pomieści jeszcze niejedno futerko dla jaszczura... To tylko kwestia czasu. Przytulam mocno... czas pędzi jak szalony i zaciera kontury z każdym dniem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 6, 2009 Author Share Posted April 6, 2009 Tylko wiecie co..... Ja, psiara, przyznam się Wam do czegoś. Szczerze, tak prosto z serca. Nie wyobrażam sobie w domu innego futra niż futro Varia.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewusek Posted April 6, 2009 Share Posted April 6, 2009 Gusia... łącze się z Tobą w bólu... ja taką decyzje podjęłam 1,5 roku temu... Teraz cierpię jeszcze gorzej.... (')(')(') Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 6, 2009 Author Share Posted April 6, 2009 [quote name='Ewusek']Gusia... łącze się z Tobą w bólu... ja taką decyzje podjęłam 1,5 roku temu... Teraz cierpię jeszcze gorzej.... (')(')(')[/quote] Wiem Ewusku...czytałam....jestem z Tobą Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
fona Posted April 6, 2009 Share Posted April 6, 2009 [quote name='gusia0106']Tylko wiecie co..... Ja, psiara, przyznam się Wam do czegoś. Szczerze, tak prosto z serca. Nie wyobrażam sobie w domu innego futra niż futro Varia....[/quote] ja wytrzymalam tydzien bez psa teraz drugiego kocham tam mocno, jak pierwszego psa tylko nic na sile, poczujesz, ze juz mozesz miec psa, ja wzielam za wczesnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 6, 2009 Author Share Posted April 6, 2009 Może tak... Może przyjdzie taki dzień... A tak się wylegiwałem w słońcu... [IMG]http://img13.imageshack.us/img13/3332/vario4.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Neris Posted April 6, 2009 Share Posted April 6, 2009 Jestem. Co mam mówić nie wiem, ale wiesz że jestem... Czytam Waszą historię, dzięki opowieści o tej miłości poznaję Cię coraz lepiej i coraz bardziej lubię i szanuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miki Posted April 7, 2009 Share Posted April 7, 2009 [quote name='gusia0106']Tylko wiecie co..... Ja, psiara, przyznam się Wam do czegoś. Szczerze, tak prosto z serca. Nie wyobrażam sobie w domu innego futra niż futro Varia....[/quote] To prawda. W moim domu od razu pojawiły się dwa psiaki. Staram się, ale nie mogę ich tak naprawdę pokochać. W pewnym sensie mnie już tu nie ma. Sercem jestem za tęczowym mostem. Z Variem też Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
gusia0106 Posted April 7, 2009 Author Share Posted April 7, 2009 To jak już tak szczerze i w ogóle... To co, zastanawiałyście się, jeśli Tęczowy Most nie istnieje......? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ewa Marta Posted April 7, 2009 Share Posted April 7, 2009 [quote name='gusia0106']To jak już tak szczerze i w ogóle... To co, zastanawiałyście się, jeśli Tęczowy Most nie istnieje......?[/quote] Wszystko zależy od tego, jak sobie Tęczowy Most definiujesz... Ja myślę o nim w kontekście braku bólu, cierpienia. Dla bezdomnych zwierzaków o braku samotności, zimna i głodu, dla tych dręczonych dodatkowo o braku bólu i upokorzeń..... To wszystko znika w tej jednej sekundzie, kiedy serce przestaje bić i kończy się ich pobyt tutaj z nami. I kiedy pomyśleć o tym, że już nie cierpią, że nie odczuwaja głodu, że nie czekają nadaremnie na to, że ktoś je pokocha, to są za Tęczowym Mostem. Nasi przyjaciele są w naszych sercach, grzeją się ciepłem naszych wspomnień, nawet te nieszczęśliwe w schronach, czy odnalezione za późno na ulicy... Jeśli o nich się dowiadujemy, to myślimy, współczujemy... Może właśnie w naszych sercach jest TM? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.