Tola Posted June 28, 2019 Author Posted June 28, 2019 13 godzin temu, Poker napisał: Też to widzę. Mogę wspomóc maluchy finansowo, nic innego. Bardzo dziękuję. Zobaczymy, jak to się tutaj potoczy, być może taka pomoc będzie potrzebna na PDT? hotelik? 13 godzin temu, seramarias napisał: O matko, jakie biedactwa, strasznie przykro się patrzy na tak bardzo smutne psie dzieci :( Psiej mamy też szkoda, taka bida na łańcuchu, ale przy niepełnym ogrodzeniu i ruchliwej ulicy wolność mogłaby bardzo źle się skończyć. Tam przydałoby się porządne ogrodzenie. Witaj seremarias u kolejnych zamojskich psich nieszczęść, zostań z nami. Na ogrodzenie nie ma chyba szans; to starsi ludzie, jak nie zrobili do tej pory to i teraz nie znajdą na to funduszy... Quote
Tola Posted June 28, 2019 Author Posted June 28, 2019 13 godzin temu, konfirm31 napisał: Masz rację, Tolu :(. Strasznie smutne są te szczeniaki :((. Ciesze się, ze zajrzałaś do maluchów, zostań na wątku, może razem coś wymyślimy Maluchy smutne, serce pęka. Bo co to za życie; w deskach, chwastach, bez obecności swojego człowieka, bez nadziei. Quote
Aldrumka Posted June 28, 2019 Posted June 28, 2019 smutniutkie maluchy, a mama uderzająco podobna do URATOWANEj z Twojego podpisu Quote
konfirm31 Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 Też trochę mogę wpłacać. Może u Murki się znajdzie miejsce? Bo pewnie u Judyty, marne szanse :( ? Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale może Pani Krysia od Baldo, mogłaby wziąć maluchy? Może warto spytać? Ona ma teraz "tylko" trzy psy i chyba cztery koty. Z pewnością, trzeba by było dać karmę, weta (z transportem) i może coś na Jej zwierzaki? Kiedyś, jeszcze w Rudkach, tymczasowała moją Pomi. Ona ma serce i podejście do zwierząt. Teraz ma ciasno, ale to lato i maluszki. Quote
Jaaga Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 Dopiero mogłam teraz wejść zobaczyć te maluchy. Bardzo smutny widok przedstawia mamusia na tym ciężkim łańcuchu. Nie wyobrażam sobie takiego życia, co krok wlec za sobą kilogramy obciążajace kręgosłup. Tolu, może udałoby Ci się przekonać ludzi, żeby ją też wydali, bo po co im pies, jak nawet nie mają ogrodzenia. Ona moim zdaniem jest najładniejsza z nich i pewnie młodziutka jeszcze. Straszna perspektywa życia. Sprawdzałaś jaka jest w kontakcie z człowiekiem? Teraz sporo osób dzwoni do mnie o mniejsze suczki, mogę mówić o niej. gdyby udało jej się zrobić zdjecia bez łańcucha, to mogę poogłaszać na FB. Mamusia ma urodę, która ludziom podoba się. Sunie bure dla mnie cudne, bo przypominają mi moją Sarę. Jedna nawet ma takie same zmarszczki na czole. Myślę, że jakaś super obróżka czy chusteczka na szyi i sunie pozbyłyby się swojego wiejskiego "burkowatego" wyglądu. Może Pani od Coli przyjęłaby jedną lub dwie? Tylko znowu problem transportu na takiej trasie. One chyba będą większe, niż mama czy na zdjeciach tak wychodzą? Wiek przy okazji sprawdz po zębach, na początku 4 mies. wymieniają siekacze. Tak samo żył mój Ciapciak, było 9 maluchów latających za matką. Najpierw trzymały się gospodarstwa. Ciapciak został zabrany 4-mies. z dwojgiem rodzeństwa, potem nikt już nie chciał reszty i wszystkie prawdopodobnie zginęły. Jeden wiem, że wpadł pod auto, reszta do następnego miotu się wykruszyła, bo niestety ludzie dopuścili do kolejnej ciąży. Takie po cichu dziejące się tragedie, na które na wsi nikt nawet nie zwraca uwagi. 1 Quote
Jolanta08 Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 Biedne sunieczki ,oby los był dla nich łaskawy Quote
Poker Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 A DT-Karmelki nie mogłyby się zająć choć jedną czy dwiema sztukami ? Quote
Tola Posted June 29, 2019 Author Posted June 29, 2019 5 godzin temu, konfirm31 napisał: Też trochę mogę wpłacać. Może u Murki się znajdzie miejsce? Bo pewnie u Judyty, marne szanse :( ? Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale może Pani Krysia od Baldo, mogłaby wziąć maluchy? Może warto spytać? Ona ma teraz "tylko" trzy psy i chyba cztery koty. Z pewnością, trzeba by było dać karmę, weta (z transportem) i może coś na Jej zwierzaki? Kiedyś, jeszcze w Rudkach, tymczasowała moją Pomi. Ona ma serce i podejście do zwierząt. Teraz ma ciasno, ale to lato i maluszki. Dziękuje bardzo, na razie nie ma pomysłu na pomoc szczeniakom, ale intensywnie szukam :( Pani Krysia tez przychodziła mi do głowy, ale tam raczej bardziej sprawdziłby się chyba jeden dorosły pies, a nie takie wymagające czasu i pracy maluchy... No i ta odległość... Dowożenie do weta spadłoby na nas, a to spory problem przy tej odległości... 3 godziny temu, Jaaga napisał: Dopiero mogłam teraz wejść zobaczyć te maluchy. Bardzo smutny widok przedstawia mamusia na tym ciężkim łańcuchu. Nie wyobrażam sobie takiego życia, co krok wlec za sobą kilogramy obciążajace kręgosłup. Tolu, może udałoby Ci się przekonać ludzi, żeby ją też wydali, bo po co im pies, jak nawet nie mają ogrodzenia. Ona moim zdaniem jest najładniejsza z nich i pewnie młodziutka jeszcze. Straszna perspektywa życia. Sprawdzałaś jaka jest w kontakcie z człowiekiem? Teraz sporo osób dzwoni do mnie o mniejsze suczki, mogę mówić o niej. gdyby udało jej się zrobić zdjecia bez łańcucha, to mogę poogłaszać na FB. Mamusia ma urodę, która ludziom podoba się. Sunie bure dla mnie cudne, bo przypominają mi moją Sarę. Jedna nawet ma takie same zmarszczki na czole. Myślę, że jakaś super obróżka czy chusteczka na szyi i sunie pozbyłyby się swojego wiejskiego "burkowatego" wyglądu. Może Pani od Coli przyjęłaby jedną lub dwie? Tylko znowu problem transportu na takiej trasie. One chyba będą większe, niż mama czy na zdjeciach tak wychodzą? Wiek przy okazji sprawdz po zębach, na początku 4 mies. wymieniają siekacze. Tak samo żył mój Ciapciak, było 9 maluchów latających za matką. Najpierw trzymały się gospodarstwa. Ciapciak został zabrany 4-mies. z dwojgiem rodzeństwa, potem nikt już nie chciał reszty i wszystkie prawdopodobnie zginęły. Jeden wiem, że wpadł pod auto, reszta do następnego miotu się wykruszyła, bo niestety ludzie dopuścili do kolejnej ciąży. Takie po cichu dziejące się tragedie, na które na wsi nikt nawet nie zwraca uwagi. Jagna,widok suni i mnie przeraził i zasmucił, ale dopóki nie znajdę miejsca dla szczeniaków, nie będę zaczynała rozmowy o matce. Wiem, ze ona jest bardzo ładna, widać maluchy odziedziczyły urodę po tacie... Pani od Coli jest chętna przyjąć dorosłego psiaka, te maluchy wymagają czasu, a pani ma małe dziecko i pracuje. Gdyby chociaż szczeniaki znalazły miejsce gdzieś w tamtych stronach, to na pewno rozmawiałabym o możliwosci zaopiekowania się przez p. Justynę jedną maluszka... Jagna, rozumiem, ze u Ciebie tez nie ma miejsca na chociaż 2 sunie? 2 godziny temu, Jolanta08 napisał: Biedne sunieczki ,oby los był dla nich łaskawy Witaj Jolu u dziewczynek, ciesze się, że jesteś 1 godzinę temu, Poker napisał: A DT-Karmelki nie mogłyby się zająć choć jedną czy dwiema sztukami ? Mogłaby na pewno, gdyby nie ta parwowiroza:( Już przy Spince radziłyśmy się wetki i kategorycznie zabroniła, zwłaszcza psy bez szczepień:( Quote
Tola Posted June 29, 2019 Author Posted June 29, 2019 12 godzin temu, Aldrumka napisał: smutniutkie maluchy, a mama uderzająco podobna do URATOWANEj z Twojego podpisu Witaj Aldrumka, zostań z nami Wciąz mam nadzieje, ze uda się zabrać te sunie:( Ta uratowana to Auris, ale jest znacznie większa od mamuśki szczeniaków; mamuska ma krótkie łapki i jest naprawdę malusia. Quote
Gabi79 Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 14 godzin temu, Nesiowata napisał: Nawet nie wiem co można napisać... Ja też nie wiem, żal suni na łańcuchu, żal szczeniaków, chyba najbardziej tych rozdanych. Na pewno czeka je parszywy los......... Quote
Tola Posted June 29, 2019 Author Posted June 29, 2019 1 minutę temu, Gabi79 napisał: Ja też nie wiem, żal suni na łańcuchu, żal szczeniaków, chyba najbardziej tych rozdanych. Na pewno czeka je parszywy los......... Cieszę się Gabi, ze jesteś Bardzo zal tamtych rozdanych, ale na ich los nie mamy już niestety wpływu. Jest szansa dla dziewczynek, żeby nie skończyły na łańcuchu i nie rodziły 2 razy do roku, ale chyba coraz mniejsza:( Pytałam Murki o miejsce - niestety nie ma:( U Judyty też nie przyjmą podrośnietych szczeniaków:( Quote
Tola Posted June 29, 2019 Author Posted June 29, 2019 Wieczorem, jak wrócę, postaram się wysłać trochę zaproszeń, chociaż chyba ci, którzy chcieliby jakoś pomóc to już tu są. Wczoraj zdążyłam założyc wątek, zajrzeć do Spinki i już było po pólnocy. Quote
Poker Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 Ile to już minęło od parwo u Karmelki ? Nie mam pomysłu gdzie dać szczeniaki. :( Quote
Tola Posted June 29, 2019 Author Posted June 29, 2019 27 minut temu, Poker napisał: Ile to już minęło od parwo u Karmelki ? Nie mam pomysłu gdzie dać szczeniaki. :( Parwo było w lutym i od razu wetka powiedziała nam, ze kwarantanna to minimum pół roku. Klatkę i kontenerek wywieźliśmy do siebie na wieś do zamkniętego pomieszczenia tam czeka, pomimo ze jest wymyta i odkażona i na pewno wczesniej niz we wrześniu nie będzie używana. Ja tez nie ma pomysłu:( Quote
konfirm31 Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 Może póki co, zebrać kasę i zaszczepić maluchy (mamę też), na wirusówki? Nie będzie strachu przed parwo i nosówką. 1 Quote
agat21 Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 Ręce opadają z bezsilności :( Bardzo bym chciała pomóc, ale nie mam jak. Kombinuję jak zebrać kasę na opercję Trevora :( Jedyne, co mogę teraz zaproponować, to pomoc w transporcie w zależności od dnia i kierunku, jeśli będzie gdzie sunie wieźć. Quote
Jaaga Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 6 godzin temu, Tola napisał: Pani od Coli jest chętna przyjąć dorosłego psiaka, te maluchy wymagają czasu, a pani ma małe dziecko i pracuje. Gdyby chociaż szczeniaki znalazły miejsce gdzieś w tamtych stronach, to na pewno rozmawiałabym o możliwosci zaopiekowania się przez p. Justynę jedną maluszka... Jagna, rozumiem, ze u Ciebie tez nie ma miejsca na chociaż 2 sunie? Gdyby naprawdę nic się nie znalazło, to daj znać. Jednak mogłabym wziać tylko na hotelik. Takie podrośnięte szczeniaki są najbardziej kłopotliwe: załatwiają się najpierw w domu, bo bez szczepień i odrobaczenia, do tego jeszcze czesto, już wszystko wkoło interesuje ich ząbki, a te sunie są jeszcze wycofane i do podstawowej socjalizacji. Myślę, że jeśli p. Justyna zgodziłaby się, to tylko jedną jest sens dać. To i tak jeszcze jedna zostałaby do zabezpieczenia. Miałam nadzieję, że ktoś coś wymyśli, da tymczas i że odetchnę z ulgą, jak tu zaglądnę. Widzę, że jednak nikt nie ma żadnego pomysłu na nie. Chciałam je poreklamować dziś, ale nie było ani jednego telefonu o Lukrecję. Ona dziś miała sprawdzony dom, więc w przyszłym tyg. po nią przyjadą. Na razie zostawię jej ogłoszenie i jak coś, to bedę mówić o tych suniach. Ogólnie jest cisza z telefonami. Nawet kociaka nie wydałam, o psy już nikt nie dzwoni. Quote
Anula Posted June 29, 2019 Posted June 29, 2019 Być może Hania by przyjęła szczeniaki ale to Nowa Sól i niesamowite koszty.Płaciłyśmy za szczeniaka tak samo jak za dorosłego psiaka. Zupełnie nie mam pomysłu jak pomóc. Quote
Poker Posted June 30, 2019 Posted June 30, 2019 Bazarek https://www.dogomania.com/forum/topic/350147-ciuszki-3-od-152-cm-do-46-do-05-07-g-22/#comment-17492430 1 Quote
Tola Posted June 30, 2019 Author Posted June 30, 2019 22 godziny temu, konfirm31 napisał: Może póki co, zebrać kasę i zaszczepić maluchy (mamę też), na wirusówki? Nie będzie strachu przed parwo i nosówką. Maluchy najpierw trzeba odrobaczyć, bo nie widziały jeszcze weta, szczepienie dopiero potem; wolałabym szczepić już po zabraniu z tego miejsca, zeby spokojnie nabrały odpornosci... 21 godzin temu, agat21 napisał: Ręce opadają z bezsilności :( Bardzo bym chciała pomóc, ale nie mam jak. Kombinuję jak zebrać kasę na opercję Trevora :( Jedyne, co mogę teraz zaproponować, to pomoc w transporcie w zależności od dnia i kierunku, jeśli będzie gdzie sunie wieźć. Witaj agat21, bardzo dziękuję za oferte pomocy w transporcie, to często spory problem... 18 godzin temu, Jaaga napisał: Gdyby naprawdę nic się nie znalazło, to daj znać. Jednak mogłabym wziać tylko na hotelik. Takie podrośnięte szczeniaki są najbardziej kłopotliwe: załatwiają się najpierw w domu, bo bez szczepień i odrobaczenia, do tego jeszcze czesto, już wszystko wkoło interesuje ich ząbki, a te sunie są jeszcze wycofane i do podstawowej socjalizacji. Myślę, że jeśli p. Justyna zgodziłaby się, to tylko jedną jest sens dać. To i tak jeszcze jedna zostałaby do zabezpieczenia. Miałam nadzieję, że ktoś coś wymyśli, da tymczas i że odetchnę z ulgą, jak tu zaglądnę. Widzę, że jednak nikt nie ma żadnego pomysłu na nie. Chciałam je poreklamować dziś, ale nie było ani jednego telefonu o Lukrecję. Ona dziś miała sprawdzony dom, więc w przyszłym tyg. po nią przyjadą. Na razie zostawię jej ogłoszenie i jak coś, to bedę mówić o tych suniach. Ogólnie jest cisza z telefonami. Nawet kociaka nie wydałam, o psy już nikt nie dzwoni. Dzięki Jagna. Wydaje mi się, ze nie mam innego wyjścia, nic nie udało mi się znalezc przez wczorajszy dzień:( Szukam dalej. 14 godzin temu, Anula napisał: Być może Hania by przyjęła szczeniaki ale to Nowa Sól i niesamowite koszty.Płaciłyśmy za szczeniaka tak samo jak za dorosłego psiaka. Zupełnie nie mam pomysłu jak pomóc. Dzięki Anulko za troskę i za to, ze jesteś tutaj z nami. Wierzę, ze wspólnie uda się pomóc tym malcom. 3 godziny temu, Nadziejka napisał: Witaj Nadziejko, zostań z nami 2 minuty temu, Poker napisał: Bazarek https://www.dogomania.com/forum/topic/350147-ciuszki-3-od-152-cm-do-46-do-05-07-g-22/#comment-17492430 Pięknie dziękuję, to ogromna pomoc Quote
Tola Posted June 30, 2019 Author Posted June 30, 2019 Pojawiła się nadzieja na DS w Bytomiu dla jednej z dziewczynek, Jaaga juz działa, potrzebne kciuki! Gdyby udało się z tym DS to tym samym transportem do Jaaga pojechałyby kolejne 2 suczki... Zostałaby jedna niezagospodarowana dziewczynka... TZ próbuje dodzwonić się do Marlena:), ona kiedyś pięknie wyprowadzała nam takie wycofane, zaniedbane maluchy, miała tez w BDT zamojską Afrę i Karmen - obie OH . Quote
Jaaga Posted June 30, 2019 Posted June 30, 2019 Niestety, raczej z domu nic nie będzie. Pani nie wpadły w oko. Wzięła namiary na braci Lukrecji. Quote
Tola Posted June 30, 2019 Author Posted June 30, 2019 24 minuty temu, Jaaga napisał: Niestety, raczej z domu nic nie będzie. Pani nie wpadły w oko. Wzięła namiary na braci Lukrecji. No nic, rozumiem, suczki po prostu nie podobają się, uroda zawsze była i jest wyznacznikiem sukcesu, w psim życiu też:( Moze gdyby to było miesiąc wcześniej, miałyby większe szanse... Może powinnam w tytule jeszcze dodać - bez urody:( Ale to wszystko jeszcze bardziej mobilizuje mnie do pomocy, chociaż przyznaję, ze mam załamanie :( Quote
Jaaga Posted June 30, 2019 Posted June 30, 2019 Niestety, chyba też umaszczenie gra rolę, bo Lukrecja dla mnie też urodą nie powala, a ludzie za nią szaleją. Moja córka, która dopiero wczoraj ją zobaczyła, powiedziała że jest tak brzydka, że aż słodka. Ja uważam podobnie. Te łatki, kolorowy nosek, kto zobaczy, jest ugotowany. No i pewnie kwestia zdjeć, sunie widać że są wystraszone. Odnośnie zdjeć, o Lukrecję, która ma zdjęcie z kotem w ogłoszeniu, dzwonią stale kociarze. Dużo ludzi szuka psa, któy zgodnie żyłby z kotami i jest do nich przyzwyczajony. To cenna grupa potencjalnych chętnych, na którą jak widać warto zwrócić uwagę. Za to dobra wiadomością jest to, że p. Justyna od Coli sama zaoferowała tymczas jednej z nich. Zrobiłam ogłoszenie na FB, kto może niech u siebie udostepnia, bo ja tu nie potrafię wstawić. Już są udostępnienia, może dziewczynki kogoś wzruszą. Żal mi ich, bo trafiły na najgorszy czas. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.