Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Amik będzie kąpany w niedzielę, a Rafał się śmieje, że przez cały poniedziałek będzie nosił go na rękach, aby się nie pobrudził, bo w taką pogodę, jaka jest teraz to Amik wraca z ilością plażową piasku i błota. Oboje stresujemy się tą adopcją, Rafał prosił pana o kontakt telefoniczny w razie problemów... i przez pierwsze dni. Mnie też prosił, abym dawała znać, jak tylko dostanę wieści od królewicza Amika z DS, a jak nie będzie wieści to żeby interweniować i po psa pojechać, bo może już zjadł pańcię i sąsiadów ;) :D Ojjj, będzie ciężko mu się rozstać z łobuzem... słyszę to po głosie. Ale musi być dobrze! 

Chipowanie będzie w tym samym dniu, co kąpiel. :) Ufff! Wdech wydech.

Posted

Gdyby się udało to chciałabym pomóc tej suni..ale muszę ugryźć to z innej strony, bo to dość skomplikowana sprawa. :(  No i chciałam, aby Amik się zaaklimatyzował w DS.  Na razie proszę o kciuki... myślę, kombinuję jak niuni pomóc.
FB_IMG_1611319453476.jpg.b00fbab5868111910214ff969993044c.jpg

FB_IMG_1611319462448.jpg.8c0c49eefa8b7f7f0c5b59173e261a25.jpg

  • Like 2
  • Upvote 1
Posted
10 minut temu, Tyśka) napisał:

Gdyby się udało to chciałabym pomóc tej suni..ale muszę ugryźć to z innej strony, bo to dość skomplikowana sprawa. :(  No i chciałam, aby Amik się zaaklimatyzował w DS.  Na razie proszę o kciuki... myślę, kombinuję jak niuni pomóc.
FB_IMG_1611319453476.jpg.b00fbab5868111910214ff969993044c.jpg

FB_IMG_1611319462448.jpg.8c0c49eefa8b7f7f0c5b59173e261a25.jpg

Uda się.

Posted
32 minuty temu, Poker napisał:

chyba staruszka...

Raczej tak, ma tez ranę na uszku (od pogryzienia?) i zmiany guzkowate na łokciach (od leżenia na betonie?), ale niczego się nie dowiem, dopóki nie będzie na wolności:( Strasznie leży mi na sercu. Musi się udać jej pomóc. Z ogłoszenia na olx na razie cisza.

Posted
1 godzinę temu, Tyśka) napisał:

Raczej tak, ma tez ranę na uszku (od pogryzienia?) i zmiany guzkowate na łokciach (od leżenia na betonie?), ale niczego się nie dowiem, dopóki nie będzie na wolności:( Strasznie leży mi na sercu. Musi się udać jej pomóc. Z ogłoszenia na olx na razie cisza.

Trzymam kciuki, żeby się udało  :)

Posted
1 minutę temu, Tyśka) napisał:

Dziękuję... <3 Spać nie mogę przez szkieletorkę :(

Nie będę mogła i ja  :(  Strasznie biedna sunia  :(

Posted

Co za bieda...

Ręce opadają ile tych psich nieszczęść. 

Inne zwierzęta w kontakcie z człowiekiem dobrze nie wychodzą ...

Posted

matko jedyno wsycko opada w czleku ...

Tysiu z nadzieja z nadzieja wielka za zycie tej istotki  modlimy

za zmiane losu

32 minuty temu, Tyśka) napisał:

Niestety, nic więcej nie wiem na ten moment, poza tym że jej stan jest opłakany.

 

Posted
1 godzinę temu, Patmol napisał:

wykasowało posty

Fakt. Dostałam cynk od elik (dziękuję), że może pisać, ale posty wykasowało :(

Amik jedzie w niedzielę.

Umowa już do Pana wróciła (wysylał mi swoje dane z podpisem, a ja mialam umowę odeslac) i wczoraj zarejestrowałam chip w bazie SAFE-ANIMAL. Na razie na siebie, a jak będzie wszystko dobrze przez 2 miesiące to podmienię swoje dane na dane Pana.

Przelałam Rafałowi 250zł za styczeń (mam juz zwrot od elficzkowa) oraz 30zł za kąpiel i Amikowe spa.

Posted

Witam się po POWROCIE

A już miałam obawy czy dogo zacznie działać.

U mnie też posty wykasowało.

Tysiu czy wiadomo dlaczego Amiś ugryzł p.wetkę? 

Posted
37 minut temu, b-b napisał:

Witam się po POWROCIE

A już miałam obawy czy dogo zacznie działać.

U mnie też posty wykasowało.

Tysiu czy wiadomo dlaczego Amiś ugryzł p.wetkę? 

Można się domyślać tylko, bo nikogo znajomego przy tym nie było, ale sama wetka przyznała, że to nie było agresywne. Amik jest barometrem emocji, a sama wizyta u weta kosztowała go wiele wysiłku. Rafał chwilę wcześniej wdał się z wetką w sprzeczkę słowną, a i samej wizycie towarzyszyły silne emocje. Mimo to Amik cierpliwie zniósł parogodzinne czesanie, kąpanie,  przetrzymywanie (bo to wierciołek) i wycinanie kołtunów przez obcą osobę, i to kobietę (a to do kobiet ma uraz i wzbudzają w nim niepokój). A nie zawsze Rafal byl tuż obok. 

Amik szczypie w paru sytuacjach, a wszystkie sprowadzają się do braku kontroli nad emocjami i/lub utratą poczucia bezpieczenstwa/obecnosci kogoś,  komu ufa. Tym razem, Rafał wyszedł tuż po sprzeczce, Amik zdawałoby się ze nie przejmuje się wymianą zdań miedzy ludźmi, bo zajmował się sobą, ale kiedy tylko Rafała stracił z pola widzenia, od razu podskoczył i chwycił zębami kolano wetki. Chwycił i puścił, i poszedl w swoją stronę. Zakończyło się to siniakami i opuchlizną, miejsce nietrafione. 

Amik szczypie też w czasie zabaw, wtedy skacze i szczypie w nogi, w brzuch w pośladki. Czesto zaczyna się od zabawowego "kłapania w powietrzu", kiedy to Amik udaje ze atakuje ale jednak wycofuje pysk od dloni i stopy... Ale im większe towarzyszą temu emocje, tym mniej kontroluje uscisk i mniej w ogóle kontroluje swoje zachowanie. 

Nie umie też sam się wyciszyć i tak niepożądane zachowania nasilają się po spacerze, przy obcych ludziach, psach... Kiedy Amik jest przebodźcowany. Ale wtedy wystarczy pomóc mu w tym: wysłać do klatki/jego pokoju, czyli miejsca cichego, ciemnego, z dala od bodźców, dać coś do pomemlania, dać mu pluszaka do upolowania itd. Na spacerze działa przetrzymanie za obrożę i posadzenie go na siadzie, na którym ma być tak długo aż się nie odpręży. A jak to zrobi to zmniejszenie wymagań (ograniczenie mu bodźców, np oddalenie się od agresorów przypłotowych, od ludzi, od nadmiaru ekscytujących zapachów itd.)

 

Na szczęście, Amik trafi do Pana, który pilnuje dyscypliny, jest spokojny, dba i kocha, ale i wymaga. No ale miał tez owczarki niemieckie i belgijskiego z linii pracujących. Miał też niezależnego szpica. Miejmy nadzieję, że Amik w takich rękach poczuje szybko, że jest nad nim pan, który panuje nad każdą sytuacją i razem z panem szybko znajdą wspólny język. W razie potrzeby podałam namiary do trenerki, a wizytatorka podesłała namiary na behawiorystkę, która prostuje psiaki schroniskowe.  Eh, musi być dobrze... życie z reaktywnym psem nie należy do łatwych, ale przecież komuś muszę zaufać.

  • Like 1
Posted
20 minut temu, b-b napisał:

Trzymam kciuki za niedzielę i za nowy domek aby umiał odczytywać jego zachowanie.

 

Dziękuję. Nie wyobrażam sobie zwrotu Amika (z pewnych przyczyn nie mógłby wrócić do Rafała), nie darowałabym sobie tego. Telefonów w sprawie Amika miałam setki (nie przesadzam, naprawdę!), więc mam nadzieję, że wybrałam dobrze i podjęłam odpowiednią decyzję. Państwo czekają na psa od 10lat (mieli przerwę po śmierci poprzedniczki), pan z podekscytowaniem opowiada o tym, co przygotował Amikowi. Strasznie się naczekali i są przekonani, że TO TEN, nie żaden inny.

19 minut temu, Poker napisał:

To dobrze , że pan jest chętny ,ale co z jego żoną? Amik nie lubi kobiet. Czy dadzą radę tę niechęć opanować?

Amik lubi spokojne (nieekspresyjne), konsekwentne kobiety, które go nie zagadują, ale trzymają się jasnych zasad: mówią konkretnie, bez emocji. Taka była jego opiekunka-trenerka, bardzo ją lubił i był w nią wpatrzony. No ale fakt, kobieta musi zapracować sobie na zaufanie. I przyznaję, obawiam się właśnie o relacje Pani z Amikiem, bo sam Pan powinien dać sobie radę. Dlatego na wizycie kładłam nacisk na rozmowę z panią, a nie panem. Wizyta wypadła pozytywnie, więc mam nadzieję, że nie rozczarują się Amikiem i nie stracą zapału do pracy... 

Amik pierwszy miesiąc, dwa będzie psem-wyzwaniem, a nie "wdzięcznym" psem. Będzie naginał zasady, będzie rozchwiany emocjonalne (więc i zachowania niepożądane będą na porządku dziennym), będzie czujny i nieufny.
Odetchnę dopiero w kwietniu... 

  • Like 1
Posted
1 godzinę temu, Tyśka) napisał:

Dziękuję. Nie wyobrażam sobie zwrotu Amika (z pewnych przyczyn nie mógłby wrócić do Rafała), nie darowałabym sobie tego. Telefonów w sprawie Amika miałam setki (nie przesadzam, naprawdę!), więc mam nadzieję, że wybrałam dobrze i podjęłam odpowiednią decyzję. Państwo czekają na psa od 10lat (mieli przerwę po śmierci poprzedniczki), pan z podekscytowaniem opowiada o tym, co przygotował Amikowi. Strasznie się naczekali i są przekonani, że TO TEN, nie żaden inny.

Amik lubi spokojne (nieekspresyjne), konsekwentne kobiety, które go nie zagadują, ale trzymają się jasnych zasad: mówią konkretnie, bez emocji. Taka była jego opiekunka-trenerka, bardzo ją lubił i był w nią wpatrzony. No ale fakt, kobieta musi zapracować sobie na zaufanie. I przyznaję, obawiam się właśnie o relacje Pani z Amikiem, bo sam Pan powinien dać sobie radę. Dlatego na wizycie kładłam nacisk na rozmowę z panią, a nie panem. Wizyta wypadła pozytywnie, więc mam nadzieję, że nie rozczarują się Amikiem i nie stracą zapału do pracy... 

Amik pierwszy miesiąc, dwa będzie psem-wyzwaniem, a nie "wdzięcznym" psem. Będzie naginał zasady, będzie rozchwiany emocjonalne (więc i zachowania niepożądane będą na porządku dziennym), będzie czujny i nieufny.
Odetchnę dopiero w kwietniu... 

Tak długo wyczekiwany domek zawsze jest wyjątkowy, wspaniały...więc i Amiczkowy taki będzie :)

  • Like 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...