Tyśka) Posted August 13, 2019 Posted August 13, 2019 Otrzymałam obiecujące zapytanie z Jaworzna, odesłałam do ewu. Państwo pracują mając elastyczny grafik pracy (i który dopasują do Pączka), mają ogród i blisko siebie las. W domu jest jeszcze żółw. Państwo zaczynają urlop 26. sierpnia i są gotowi przyjechać po Pączka, mówią że to nie problem, bo są zmotoryzowani. Jak to określili: "Jak zobaczyliśmy Pączka, okazało się że to brakujący element naszej układanki". Dużo pytają i podpisali się z imienia i nazwiska. To ich pierwsza adopcja, więc pytali o procedury, obiecali zadzwonić do ewu :) Quote
ewu Posted August 13, 2019 Posted August 13, 2019 Lublin już nieaktualny. Pani z Jaworzna super ale Pani spod Lublina też była bardzo fajna. Ona przynajmniej dała znać ,że rezygnuje. Quote
Ewa Marta Posted August 13, 2019 Author Posted August 13, 2019 W porozumieniu z Jaagą zamówiłam Bezie worek karmy. Dodatkowo ścięgna wołowe, żeby dziewczynka miała się czym zająć i spożytkować swoją energię:) Artykuł Suma z VAT 10,5 kg + 1,5 kg gratis! Simpsons Premium, 12 kg - Sensitive Adult Duck & Potato 1 x 166,00 zł 166,00 zł Suszone ścięgna z karczku wołowego - 1000 g 1 x 27,80 zł 27,80 zł 3% zniżki-5,80 zł Standardowa dostawa gratis Cena razem z VAT188,00 zł Quote
Ewa Marta Posted August 14, 2019 Author Posted August 14, 2019 Beza dostała dzisiaj od znajomej Ellig - Pani Ani H. 50 zł:) Pani Ania wpłacała deklarację stała dla Nadii i Florki, a w związku z adopcją suniek, w tym miesiącu kaskę dostaje Beza. serdecznie dziękujemy Pani Aniu!! Quote
seramarias Posted August 14, 2019 Posted August 14, 2019 Pączek ma dom, a ja nie mogę się pozbierać, oczy tego psa, kiedy go zostawiłam, będą mi towarzyszyć do końca życia ; ( Quote
b-b Posted August 14, 2019 Posted August 14, 2019 1 godzinę temu, seramarias napisał: Pączek ma dom, a ja nie mogę się pozbierać, oczy tego psa, kiedy go zostawiłam, będą mi towarzyszyć do końca życia ; ( Te oczy już najdalej za kilka dni będą patrzyły z wielką miłością w swoją nową rodzinę. I to ,ze tak się stało powinno Ci złagodzić ból. Bo to też i dzięki tobie mały dostał szansę na życie z człowiekiem a nie dla człowieka. 2 1 Quote
Ellig Posted August 15, 2019 Posted August 15, 2019 9 godzin temu, seramarias napisał: Pączek ma dom, a ja nie mogę się pozbierać, oczy tego psa, kiedy go zostawiłam, będą mi towarzyszyć do końca życia ; ( Gdzie ma dom? Quote
seramarias Posted August 15, 2019 Posted August 15, 2019 1 godzinę temu, Ellig napisał: Gdzie ma dom? Został w Warszawie, piękna zielona okolica, park, ludzie młodzi, fajni, bardzo odpowiedzialnie podeszli do adopcji. 1 Quote
Poker Posted August 15, 2019 Posted August 15, 2019 Super ,że Pączek ma DS . A co domem w Jaworznie? Został zagospodarowany ? Quote
seramarias Posted August 15, 2019 Posted August 15, 2019 44 minuty temu, Poker napisał: Super ,że Pączek ma DS . A co domem w Jaworznie? Został zagospodarowany ? Do domu w Jaworznie może pojedzie Mazurek niedługo ma być tam przeprowadzona wizyta PA. Czas pokaże ci z tego wyjdzie. Quote
seramarias Posted August 15, 2019 Posted August 15, 2019 11 godzin temu, b-b napisał: Te oczy już najdalej za kilka dni będą patrzyły z wielką miłością w swoją nową rodzinę. I to ,ze tak się stało powinno Ci złagodzić ból. Bo to też i dzięki tobie mały dostał szansę na życie z człowiekiem a nie dla człowieka. Masz rację, Pączuś szybko pokocha nową rodzinę i będzie wiódł szczęśliwy żywot kochanego psa :) Jeszcze tylko ja muszę przeboleć jego stratę, to fantastyczny pies. Quote
Ellig Posted August 15, 2019 Posted August 15, 2019 3 godziny temu, seramarias napisał: Został w Warszawie, piękna zielona okolica, park, ludzie młodzi, fajni, bardzo odpowiedzialnie podeszli do adopcji. Świetnie, to zmieniam ogłoszenia, powodzenia Pączuś. :) Quote
Tyśka) Posted August 15, 2019 Posted August 15, 2019 Ojej, "mój" Pączuś już u siebie ;) Powodzenia, maleńki! Mam nadzieję, że Państwo z Jaworzna zdecydują się na Mazurka. Trzymaj się seremarias, pożegnania są trudne. A jak Twoja sunia? Quote
seramarias Posted August 15, 2019 Posted August 15, 2019 34 minuty temu, Tyś(ka) napisał: Ojej, "mój" Pączuś już u siebie ;) Powodzenia, maleńki! Mam nadzieję, że Państwo z Jaworzna zdecydują się na Mazurka. Trzymaj się seremarias, pożegnania są trudne. A jak Twoja sunia? Tak, pożegnania są trudne, a ja bardzo przywiązuję się do zwierząt, Pączuś i Mazurek zawsze byli traktowani jak członkowie rodziny. Nie potrafię traktować żywych istot na sucho i nie związać się emocjonalnie. Moja sunia czuje się dobrze, ale jeszcze przez pewien czas wymaga przyjmowania leków. Mazurek za to po stracie brata i olewce ze strony babci Ptysi nawiäzuje bliższe relacje z kosmitami, czyli kotami :) 1 1 Quote
b-b Posted August 18, 2019 Posted August 18, 2019 Miałam zapytanie o Mazurka. Tylko czy z tego będzie dom? Quote
Tyśka) Posted August 19, 2019 Posted August 19, 2019 Wiadomo co u Pączka? I jak Mazurek radzi sobie jako jedyne psie dziecko w domu? Zawarł przyjaźń z mruczkami? Quote
seramarias Posted August 19, 2019 Posted August 19, 2019 U Pączunia wszystko dobrze, Państwo bardzo starają się, żeby był szczęśliwym,ale też dobrze wychowanym psem. W planach jest psie przedszkole. Mazurek nauczył się, że kota się nie podgryza, nie tyka jak śpi bo można dostać po nosie. Na razie Marlenka go wychowuje, Marcelinka woli trzymać na dystans. Raczej przyjaźni z tego na razie nie będzie, chociaż Mazurek bardzo by chciał, niestety jest zbyt energiczny dla moich kotek. Quote
Ewa Marta Posted August 19, 2019 Author Posted August 19, 2019 Jutro jadę na wizytę pa dla Mazurka:) Trzymajcie kciuki! Państwo wstęnie zaakceptowani przez ewu, ja mam sprawdzić wszystko na miejscu:) 1 Quote
Ewa Marta Posted August 22, 2019 Author Posted August 22, 2019 Beza była na badaniu krwi i Jaaga dala jej kał do zbadania. Miała umówiona sterylkę na sobotę, a żeby nie dostać cieczki, dostala zastrzyk zatrzymujący ją. Wyniki krwi prześle mi dzisiaj. Wetka powiedziała, że wygląda bardzo dobrze, waży 20 kg. Niestety zabieg został odwołany po zrobieniu badania kału:( Przed kuracją Drontalem lamblie były nieliczne, teraz są bardzo liczne i wysokie eozynofile we krwi:( Trzeba od początku ustawiać leczenie. beza musi być podmywana po każdym załatwieniu się. Najlepszy jest chyba Manusan,ale to ustali wetka. Prawdopodobnie trzeba będzie profilaktycznie odrobaczyć inne psy, ktore miały z nia kontakt. Poczuwamy się z Elą do tego, żeby to opłacić. Co ta sunia jeszcze musi przejść, żeby w końcu móc szukać domku:( Mam nadzieję, że w końcu jakiś lek podziala i wybije te lamblie:( Jaaga prześle mi w tym tygodniu paragony. A domek dla Mazurka dyskusyjny... Rodzinka bardzo miła, zwłaszcza Pan, ale poprzedni pies spacerował głównie w ogródku. Państwo niemają przy domu terenów do spacerów. Obiecują, że będą psiaka gdzieś zabierać, ale życie zazwyczaj weryfikuje takie deklaracje, więc dziewczyny myślą, co zrobić. No i w domu jest świnka morska, która nigdy nie jest wypuszczana z klatki. Czasami brana na ręce tylko. Na moją uwagę, że jej życie jest bardzo smutne, Pani mówi, że tyle czasu z nimi jakoś żyje. "Jakoś" - powiedziałam na to:( Mają ogródek, mogliby latem zrobić jej jakieś ogrodzenie i pozwolić cieszyć się trawą, powietrzem, słońcem... Quote
seramarias Posted August 22, 2019 Posted August 22, 2019 Długo zastanawiałyśmy się czy to będzie dobry dom dla Mazurka. Rodzina naprawdę przesympatyczna, fajna stabilna, ale myślę że życie głównie w ogrodzie nie będzie dobre dla Mazurka. To typ wrażliwca, delikatny, przytulasek , czasem trochę lękliwy. Boję się, że zbyt długo pozbawiony możliwości poznawania świata, wychodzenia na zewnątrz, stykania się z różnymi bodźcami stanie się psem, bardzo lękliwym, bojącym się wszystkiego co jest poza posesją, nie będzie szczęśliwy. Gdybym miała pewność , że Państwo codziennie zabieraliby go na spacer, że poznawałby nowe miejsca... To dobry dom ale nie dla Mazurka. Quote
Patmol Posted August 22, 2019 Posted August 22, 2019 To może im jakiegoś dorosłego psa zaproponować, z tych niespacerowych, które lubią siedzieć na ogródku. Jak Państwo ani z poprzednim psem nie chodzili na spacery, ani sami nie chodzą na spacery, preferują ogródek - to i z Mazurkiem nie będą chodzić. Tereny spacerowe to sa w sumie wszędzie, tylko czasem trzeba kilka kilometrów do nich dojść czy dojechać. jak ktos tego nie robi bez psa, to z psem nie będzie tego robił regularnie -tym bardziej, że zaraz będzie jesień/deszcze i błoto, apotem zima/zimno i ciemno. ale są przecież takie dorosłe psy, które tez preferują ogródek 1 Quote
Tyśka) Posted August 22, 2019 Posted August 22, 2019 Też myślę, że dorosły pies, który nie chodzi na spacery będzie u nich szczęśliwszy niż Mazurek. Zwłaszcza mnie boli ta świnka, przecież one są zwierzątkami stadnymi i potrzebują kontaktów z człowiekiem - jeżeli nie dbają o jej dobrobyt i szczęście, wątpię aby robili wyjątek dla psiaka i wychodzili z nim na spacery. 1 1 Quote
seramarias Posted August 22, 2019 Posted August 22, 2019 24 minuty temu, Patmol napisał: To może im jakiegoś dorosłego psa zaproponować, z tych niespacerowych, które lubią siedzieć na ogródku. Jak Państwo ani z poprzednim psem nie chodzili na spacery, ani sami nie chodzą na spacery, preferują ogródek - to i z Mazurkiem nie będą chodzić. Tereny spacerowe to sa w sumie wszędzie, tylko czasem trzeba kilka kilometrów do nich dojść czy dojechać. jak ktos tego nie robi bez psa, to z psem nie będzie tego robił regularnie -tym bardziej, że zaraz będzie jesień/deszcze i błoto, apotem zima/zimno i ciemno. ale są przecież takie dorosłe psy, które tez preferują ogródek Dokładnie o tym samym pomyślałam, rozmawiałam z Basią o innym piesku dla Państwa. 1 Quote
Ewa Marta Posted August 22, 2019 Author Posted August 22, 2019 1 godzinę temu, Patmol napisał: To może im jakiegoś dorosłego psa zaproponować, z tych niespacerowych, które lubią siedzieć na ogródku. Jak Państwo ani z poprzednim psem nie chodzili na spacery, ani sami nie chodzą na spacery, preferują ogródek - to i z Mazurkiem nie będą chodzić. Tereny spacerowe to sa w sumie wszędzie, tylko czasem trzeba kilka kilometrów do nich dojść czy dojechać. jak ktos tego nie robi bez psa, to z psem nie będzie tego robił regularnie -tym bardziej, że zaraz będzie jesień/deszcze i błoto, apotem zima/zimno i ciemno. ale są przecież takie dorosłe psy, które tez preferują ogródek Mówiłam Państwu, że ja codziennie rano wsadzam moje sunie do samochodu i jadę do lasu na godzinę na spacer, a potem jadę do pracy. Po południu to samo - jedziemy w inne miejsce, ale też pod las albo na pola. Bo nowe bodźce są dla psa bardzo ważne. Trzea zmieniac trasę spacerów, urozmaicac ich życie. Tu w domu jest 4-letnia córeczka, która codziennie idzie na plac zabaw ok. 1 km od domu. A o terenach spacerowych pisałam w sensie, że nie maja ich w pobliżu domu, tylko musza podjechać. Na początku rozmowy była mowa o weekendowych spacerach poza teren:( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.