Nesiowata Posted June 16, 2019 Posted June 16, 2019 16 minut temu, elik napisał: W sumie temat nie jest bardzo trudny do ogarnięcia, tylko trzeba chcieć realnie, a nie pozornie zmienić los bezdomnych zwierząt. I to jest to! 1 Quote
kikou Posted June 16, 2019 Posted June 16, 2019 Mam bardzo zle wieści, bylam dzisiaj z Orusiem w klinice(dzwonilam i doktor specjalnie przyjechał) bo przy dwoch szwach pojawiło sie coś białego, myslalam że to podeszło ropą ale niestety to tkanka nowotworowa tak jakby wypchala 2 szwy. Weterynerz je ściągnął i tam pod nimi tez ta nieprawidlowa tkanka. Tak szybkie pojawienie się tego świadczy o tym ze to bardzo złośliwe raczysko. Dostal theranecron i trzeba sie zastanowic gdzieś do wtorku czy ew. decydowac sie na bardziej inwazyjny zabieg z duzo wiekszym marginesem tkanek, częścią miesni na brzuszku czy.. :-( Malenki czuje się jeszcze dobrze, nie ma bolesci i ładnie je ale rokowanie jest złe Quote
Ewa Marta Posted June 16, 2019 Posted June 16, 2019 2 minuty temu, kikou napisał: Mam bardzo zle wieści, bylam dzisiaj z Orusiem w klinice(dzwonilam i doktor specjalnie przyjechał) bo przy dwoch szwach pojawiło sie coś białego, myslalam że to podeszło ropą ale niestety to tkanka nowotworowa tak jakby wypchala 2 szwy. Weterynerz je ściągnął i tam pod nimi tez ta nieprawidlowa tkanka. Tak szybkie pojawienie się tego świadczy o tym ze to bardzo złośliwe raczysko. Dostal theranecron i trzeba sie zastanowic gdzieś do wtorku czy ew. decydowac sie na bardziej inwazyjny zabieg z duzo wiekszym marginesem tkanek, częścią miesni na brzuszku czy.. :-( O Jezu.... Quote
elik Posted June 16, 2019 Author Posted June 16, 2019 5 minut temu, kikou napisał: Mam bardzo zle wieści, bylam dzisiaj z Orusiem w klinice(dzwonilam i doktor specjalnie przyjechał) bo przy dwoch szwach pojawiło sie coś białego, myslalam że to podeszło ropą ale niestety to tkanka nowotworowa tak jakby wypchala 2 szwy. Weterynerz je ściągnął i tam pod nimi tez ta nieprawidlowa tkanka. Tak szybkie pojawienie się tego świadczy o tym ze to bardzo złośliwe raczysko. Dostal theranecron i trzeba sie zastanowic gdzieś do wtorku czy ew. decydowac sie na bardziej inwazyjny zabieg z duzo wiekszym marginesem tkanek, częścią miesni na brzuszku czy.. :-( Malenki czuje się jeszcze dobrze, nie ma bolesci i ładnie je Orusiu, piesionku kochany Nie może tak być. Ty musisz zaznać dobrego życia! Kasiu czy mogłabym, porozmawiać z tym wetem ? Chciałabym podjąć decyzję jak najlepszą dla Oro. Czy podałabyś mi nr telefonu i nazwisko tego weta? Quote
kikou Posted June 16, 2019 Posted June 16, 2019 7 minut temu, elik napisał: ...Kasiu czy mogłabym, porozmawiać z tym wetem ? Chciałabym podjąć decyzję jak najlepszą dla Oro. Czy podałabyś mi nr telefonu i nazwisko tego weta? jasne wysylam PW Quote
elik Posted June 16, 2019 Author Posted June 16, 2019 Przed chwilą, kikou napisał: jasne wysylam PW Dziękuję Kasiu za szybką reakcję, że nie czekałaś do poniedziałku. Czy wet coś więcej powiedział? Quote
anica Posted June 16, 2019 Posted June 16, 2019 Dnia 13.06.2019 o 11:51, elik napisał: To jesteś Aniu dalej niż ja, bo ja gdy jestem w rozjazdach pomiędzy krakiem, a działką, to nic nie dam rady zrobić, bo ciągle to co potrzebuję jest nie tam, gdzie ja :( Bezunia oczywiście będzie wśród beneficjentów, nie może być inaczej. Dziewczynka potrzebuje wsparcia i musimy ją wesprzeć. Adres już podaję na PW. Dziękuję Aniu Już poleciała paczkai opisy ,Eluniu ja jestem również ,na wyjeździe ,jak wrócę po 24 będę zagladać a sercem i tak jestem z Wami :) Ciepłe myśli zostawiam dla Oro :) Quote
Ewa Marta Posted June 16, 2019 Posted June 16, 2019 3 godziny temu, elik napisał: Orusiu, piesionku kochany Nie może tak być. Ty musisz zaznać dobrego życia! Kasiu czy mogłabym, porozmawiać z tym wetem ? Chciałabym podjąć decyzję jak najlepszą dla Oro. Czy podałabyś mi nr telefonu i nazwisko tego weta? Skoro nie czuje bólu, trzeba mu pozwolić cieszyć się jak najdłużej życiem... 1 1 Quote
Poker Posted June 16, 2019 Posted June 16, 2019 A niech to. Trzeba się dobrze zastanowić czy jest sens zadawać mu tyle bólu , cierpienia. Przy tak dużej złośliwości nowotworu pewnie szybko dojdzie do ponownego rozrostu albo przerzutów. Może lepiej dać mu pożyć krócej , ale a mniejszym cierpieniem? 2 Quote
guccio Posted June 17, 2019 Posted June 17, 2019 Dreszcze mnie przechodzą co by było gdyby Oro został w schronisku. Quote
Havanka Posted June 17, 2019 Posted June 17, 2019 Bardzo przygnębiające wiadomości. Tez jestem zadania,że dopóki nie cierpi,niech nacieszy sie choc trochę życiem. Tak mi przykro... 1 Quote
IlonaS Posted June 17, 2019 Posted June 17, 2019 A czy tkanka ta była badana histopatologicznie? Znam przypadek ludzki, gdzie duży, rosnący guz okazał się łagodnym, a nieduży - złośliwym. Quote
Ewa Marta Posted June 17, 2019 Posted June 17, 2019 13 godzin temu, Poker napisał: A niech to. Trzeba się dobrze zastanowić czy jest sens zadawać mu tyle bólu , cierpienia. Przy tak dużej złośliwości nowotworu pewnie szybko dojdzie do ponownego rozrostu albo przerzutów. Może lepiej dać mu pożyć krócej , ale a mniejszym cierpieniem? No właśnie. Monitorować, podawać leki przeciwbólowe i pozwolić życ jak długo to życie będzie miało jakość. Quote
Anula Posted June 17, 2019 Posted June 17, 2019 A może jednak operować i usunąć to co zostało.Mieć nadzieję,że wszystko usunięto.W tej chwili jesteśmy na etapie,że komórki rosną i rozrastają się w niesamowitym tempie a więc nieunikniona eutanazja na dniach bo przecież nikt nie pozwoli psu cierpieć.Środki przeciwbólowe bardzo szybko przestaną działać,jedynie pozostanie podawanie morfiny.Tylko czy to miałoby sens. Quote
seramarias Posted June 17, 2019 Posted June 17, 2019 Dlatego ja jestem zwolenniczką badania takich zmian, wiem że to dodatkowe koszty, ale jednak wiedząc z jakim gadem się walczy łatwiej podjąć decyzję co dalej. Ja w tej sytuacji bym skonsultowała się z dobrym onkologiem i w zależności od wyniku rozmowy podjęła decyzję czy leczymy paliatywnie, czy działamy, czy już nic nie można zrobić...Psiaka strasznie szkoda, dużo się wycierpiał maleńki. 3 Quote
elik Posted June 17, 2019 Author Posted June 17, 2019 Dobrze, że jesteście, dziękuję. Od rana dzwonie do weta, ale ciągle mam wiadomość, że "abonent chwilowo niedostępny". To "chwilowo" trwa już kilka godzin. Zadzwoniłam do Kasi, żeby spytać, czy Jej też się tak zdarza, ale podobno nie. Rozmawiałyśmy dość długo. W wyniku tej rozmowy postanowiłam odłożyć rozmowę z wetem do środy. We środę Kasia ma się zgłosić u tego weta z Oro i piesio będzie miał zrobione prześwietlenie celem stwierdzenia w jakim stopniu rozwoju jest choroba, czy są przeżuty. Na podstawie wyników prześwietlenia można będzie podejmować decyzję co do dalszego sposobu ewentualnego leczenia Oro. Jednak prędkość, z jaką pojawiła się nowa tkanka nowotworowa nie daje dobrych rokowań. Jeśli dobrze zrozumiałam, to podczas tej operacji guz został usunięty, bez ingerencji w mięśnie. Teraz, trzeba byłoby usunąć część powłok brzusznych, co pociągałoby za sobą konieczność zastosowania siatki podtrzymującej wnętrzności. Operacja znacznie bardziej skomplikowana, rany większe, leczenie pooperacyjne dłuższe, bolesne. Bardzo jest mi żal pieseczka :( Kasia mówi, że po jego zachowaniu widać, że nie miał dobrego życia, nie miał dobrych kontaktów z człowiekiem, jeśli w ogóle miał :( Bardzo chciałabym, żeby pożył sobie dobrze u Kasi, ale czy jest to możliwe ? 1 Quote
Ewa Marta Posted June 19, 2019 Posted June 19, 2019 Orusiu, trzymaj sie kochany dziadeczku, dzisiaj będzie decyzja... Quote
ewu Posted June 19, 2019 Posted June 19, 2019 Całym sercem jestem z Oro . Pieseczku kochany, okruszku biedny nie może tak być, że choroba zwycięży... Quote
ewu Posted June 19, 2019 Posted June 19, 2019 Elu Madzia dziękuje za zwrot 250 zł za transport. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.