Tola Posted June 7, 2019 Author Posted June 7, 2019 Wszystkie psiaki wyruszyły w drogę około 8.00, wszystkim udało się założyć obroże, wszystkie mają książeczki. Obie suczki bardzo sympatyczne, Morelka nie potrafi iść na smyczy, ale mam nadzieję, że to do opanowania. Wielkie podziękowania dla obu kierowców! Quote
Tola Posted June 7, 2019 Author Posted June 7, 2019 Dzisiaj, oprócz wielkiej radości z wyjazdu tylu psów, byla tez bardzo smutna chwila - zamiast Kessi (pod opieką Anuli i Bogusi) do wyjazdu przygotowano inną sunię; serce mi pękało, gdy musiała wrócić do boksu ogólnego:(. Musimy coś dla niej wymyśleć, bo nie będę miała spokoju, siedzę i płaczę.:( Tak trudno w takim stresie podejmować decyzje, wszytsko tak szybko sie dzieje. Gdyby jechało mniej psów, nie wahałabym się:( To ta sunia (pierwsza z lewej) Quote
szafirka Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 Hotelik przygotowany na przyjęcie całej ekipy psiaków. Sucha karma czeka - przechodzimy na Joserę, więc już nie będzie problemu dla nowych właścicieli. Szafirek postanowił pojechać kawałek dalej - do Anecik - i tam zrobić przepakowanie piesków, ponieważ 8 to spora ilość i duże niebezpieczeństwo ucieczki, dlatego koszt transportu będzie 430, a nie 410. Myślę, że ok godz. 13 - 13.30 szafirek ruszy w drogę powrotną do domu i zajedzie do Anuli ok godz. 17. Wet umówiony na poniedziałek i wtorek. Dziewczynki mają krótką sierść, więc naszą własnoręczną kąpiel dostaną w prezencie od hoteliku. Quote
Sara2011 Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 1 godzinę temu, Tola napisał: Dzisiaj, oprócz wielkiej radości z wyjazdu tylu psów, byla tez bardzo smutna chwila - zamiast Kessi (pod opieką Anuli i Bogusi) do wyjazdu przygotowano inną sunię; serce mi pękało, gdy musiała wrócić do boksu ogólnego:(. Musimy coś dla niej wymyśleć, bo nie będę miała spokoju, siedzę i płaczę.:( Tak trudno w takim stresie podejmować decyzje, wszytsko tak szybko sie dzieje. Gdyby jechało mniej psów, nie wahałabym się:( To ta sunia (pierwsza z lewej) Tola, coś wiadomo o tej suni ? Quote
szafirka Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 Dziewczynki od pół godziny na pokładzie szafirka podążają w stronę hoteliku. Quote
Alaskan malamutte Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 Zdjęcia od anecik. Dziewczynki proludzkie, bardzo fajne jak określiła Anetka Quote
Alaskan malamutte Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 2 godziny temu, Sara2011 napisał: Tola, coś wiadomo o tej suni ? Sara, o suni nic nie wiemy, poza tym, że jest przyjazna i po sterylce. Możemy podjechać i zapytać wiek. To nowa suczka, nieduża, wydaje się być przyjazna, machała ogonkiem..... Pracownik wziął pod pachę i odniósł do boksu....a ona już była oddzielona, osobno, przygotowana do wyjazdu.... Quote
Radek Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 Coś w gardle ściska, gdy się czyta o suni, która została. Quote
Nesiowata Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 1 godzinę temu, Alaskan malamutte napisał: Sara, o suni nic nie wiemy, poza tym, że jest przyjazna i po sterylce. Możemy podjechać i zapytać wiek. To nowa suczka, nieduża, wydaje się być przyjazna, machała ogonkiem..... Pracownik wziął pod pachę i odniósł do boksu....a ona już była oddzielona, osobno, przygotowana do wyjazdu.... Ta dopiero ma pecha. Quote
agat21 Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 O Boże, nie umiem sobie nawet wyobrazić rozczarowania tej suni :(( Quote
Gabi79 Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 38 minut temu, Radek napisał: Coś w gardle ściska, gdy się czyta o suni, która została. 16 minut temu, Nesiowata napisał: Ta dopiero ma pecha. Mnie też ścisnęło w gardle i łzy się polały Wiecie co, może ta cała sytuacja spowoduje, że do suni wkrótce uśmiechnie się szczęście, została zauważona, a to już coś Quote
Alaskan malamutte Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 8 minut temu, Gabi79 napisał: Mnie też ścisnęło w gardle i łzy się polały Wiecie co, może ta cała sytuacja spowoduje, że do suni wkrótce uśmiechnie się szczęście, została zauważona, a to już coś Ja nie zazdroszczę Toli...ona tam była i widziała oczy tej suni....To spojrzenie, kiedy pracownik odnosił do boksu ogólnego.... Quote
Nesiowata Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 31 minut temu, Gabi79 napisał: Wiecie co, może ta cała sytuacja spowoduje, że do suni wkrótce uśmiechnie się szczęście, została zauważona, a to już coś I oby to były prorocze słowa! 1 Quote
Anula Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 Morelka i Gratka,cudowne,kochane sunie,bardzo garnące się do człowieka,lizały moją dłoń.Jednym słowem cudeńka kochane.Bardzo wychudzone,koniecznie potrzebują odkarmienia.P.Piotr powiedział,że będzie mieszał karmę mokrą z suchą aby nabrały ciałka.One są małe,filigranowe. Quote
helli Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 Też żal mi tamtej suni, czyli jest nas więcej o podobnej wrażliwości 1 Quote
Tola Posted June 7, 2019 Author Posted June 7, 2019 2 godziny temu, b-b napisał: Kolejny świetny banerek, b-b pięknie dziękujemy! Quote
Alaskan malamutte Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 Na konto Morelki i Gratki wpłynęło 200zł od helli. Z całego serca dziękujemy za tak wielką pomoc finansową!! Quote
Alaskan malamutte Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 Na koncie sunieczek jest tez wpłata od naszej kochanej Nesiowatej 20zł!!! Pięknie dziękujemy Quote
Tola Posted June 7, 2019 Author Posted June 7, 2019 3 godziny temu, Radek napisał: Coś w gardle ściska, gdy się czyta o suni, która została. 2 godziny temu, Nesiowata napisał: Ta dopiero ma pecha. 2 godziny temu, agat21 napisał: O Boże, nie umiem sobie nawet wyobrazić rozczarowania tej suni :(( 2 godziny temu, Gabi79 napisał: Mnie też ścisnęło w gardle i łzy się polały Wiecie co, może ta cała sytuacja spowoduje, że do suni wkrótce uśmiechnie się szczęście, została zauważona, a to już coś 2 godziny temu, Alaskan malamutte napisał: Ja nie zazdroszczę Toli...ona tam była i widziała oczy tej suni....To spojrzenie, kiedy pracownik odnosił do boksu ogólnego.... 2 godziny temu, Nesiowata napisał: I oby to były prorocze słowa! 1 godzinę temu, helli napisał: Też żal mi tamtej suni, czyli jest nas więcej o podobnej wrażliwości Czuję się żle, nie mogę sobie znalezc miejsca:(. Nie wiem czy wszyscy tutaj znają historię zabrania ze schroniska naszej Florki - dwa lata temu TZ miał odebrać dla kogoś zarezerwowaną wcześniej suczkę; gdy pojechał do schroniska, pracownik wyprowadził mu przez pomyłkę zupełnie inną, właśnie Florkę. Do Dt pojechała ta zarezerwowana, a Florka została odprowadzona do boksu ogólnego. Po przyjeździe do domu TZ nie mógł znalezc sobie miejsca... Pojechał następnego dnia, przywiózł Florkę i już z nami została. Wciąż pamiętam jego słowa: powiedział, że do końca życia nie zapomni widoku odprowadzanej do boksu suczki. Dzisiaj bardziej wiem, o czym wtedy mówił:(. Przez 2 godz. dzwoniłam bezskutecznie do schroniska, nikt nie odebrał tel. Ale jutro rano tam jadę i zabiorę sunię, która przez pomyłkę pracownika została przygotowana do wyjazdu i nie pojechała. Jeszcze nie wiem, co z nią zrobię, ale mam trochę czasu na myślenie. Wciąż też myślę, że to był jakiś znak, aby ją ratować. Chciałam Was wszystkich bardzo prosić o jutrzejsze mocno zaciśnięte kciuki, dobre myśli; aby tylko sunia była jeszcze w schronisku. 5 3 Quote
Nesiowata Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 I znów zabrakło mi lajków. Mam nadzieję, że suczka będzie jutro. Quote
Alaskan malamutte Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 12 minut temu, Tola napisał: Chciałam Was wszystkich bardzo prosić o jutrzejsze mocno zaciśnięte kciuki, dobre myśli; aby tylko sunia była jeszcze w schronisku. Z całej mocy kciuki zaciskam Quote
agat21 Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 28 minut temu, Tola napisał: Czuję się żle, nie mogę sobie znalezc miejsca:(. Nie wiem czy wszyscy tutaj znają historię zabrania ze schroniska naszej Florki - dwa lata temu TZ miał odebrać dla kogoś zarezerwowaną wcześniej suczkę; gdy pojechał do schroniska, pracownik wyprowadził mu przez pomyłkę zupełnie inną, właśnie Florkę. Do Dt pojechała ta zarezerwowana, a Florka została odprowadzona do boksu ogólnego. Po przyjeździe do domu TZ nie mógł znalezc sobie miejsca... Pojechał następnego dnia, przywiózł Florkę i już z nami została. Wciąż pamiętam jego słowa: powiedział, że do końca życia nie zapomni widoku odprowadzanej do boksu suczki. Dzisiaj bardziej wiem, o czym wtedy mówił:(. Przez 2 godz. dzwoniłam bezskutecznie do schroniska, nikt nie odebrał tel. Ale jutro rano tam jadę i zabiorę sunię, która przez pomyłkę pracownika została przygotowana do wyjazdu i nie pojechała. Jeszcze nie wiem, co z nią zrobię, ale mam trochę czasu na myślenie. Wciąż też myślę, że to był jakiś znak, aby ją ratować. Chciałam Was wszystkich bardzo prosić o jutrzejsze mocno zaciśnięte kciuki, dobre myśli; aby tylko sunia była jeszcze w schronisku. Kocham Cię kobieto :* Quote
b-b Posted June 7, 2019 Posted June 7, 2019 O jej ku jakie wyciągnięcie na trawce, jaka radość! Małe szczęściary:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.