Jaaga Posted August 28, 2020 Author Posted August 28, 2020 Wczoraj zastałam taki widok po karmieniu kur. Oczywiście to chwila, mam tez filmik jak na łapach w kucki sie wtedy porusza wyjadając kurom jedzenie.To efekt ćwieczenia łap w wózku. Jestem zaskoczona. Nie liczyłam na to, ze nawet na taką chwile zobaczę Lindę stojącą o własnych siłach. w domu wybiera widać dla niej łatwiejszą opcję ciągnięcia łap za sobą, ale na twardym terenie wolała sie podniesć, niż je znowu ocierać do krwi. 7 2 Quote
elik Posted August 28, 2020 Posted August 28, 2020 Nie trudno sobie wyobrazić uśmiech na Twojej twarzy, gdy zobaczyłaś Lindę stojąca na łapkach o własnych siłach :) Wielka radość :) Linda lubuje w kurzej karmie? Quote
Jaaga Posted August 28, 2020 Author Posted August 28, 2020 28 minut temu, elik napisał: Nie trudno sobie wyobrazić uśmiech na Twojej twarzy, gdy zobaczyłaś Lindę stojąca na łapkach o własnych siłach :) Wielka radość :) Linda lubuje w kurzej karmie? Tak, od razu zrobiłam filmik i potem kazdemu w domu pokazywałam. Dotąd nie jadła kurzej karmy, ale też zazwyczaj kury jedzą mieszankę ziaren dla gołębi, czasem tylko dostają ten granulat, a Linda na wózku moze nie poradzi tego wyjadać. Wtedy uciekła bez wózka, widocznie karma ma cos, co jej zasmakowało ;) 1 Quote
Nadziejka Posted August 29, 2020 Posted August 29, 2020 Wszelkie pozdrowionka i zyczenia spokojnosci kazdego dnia zasylam dla lapenkowa Quote
Nadziejka Posted October 5, 2020 Posted October 5, 2020 pozdrawiam tulinkam z calej duszy lapenkowo calunie Quote
Jaaga Posted October 5, 2020 Author Posted October 5, 2020 Dziekujemy Nadziejko za pamięć i wzajemnie pozdrawiamy. U Lindy wszystko po staremu, więc mało kiedy tu cos się dzieje. Doceniam, że myślisz o naszej dziewczynie. Quote
Nadziejka Posted December 22, 2020 Posted December 22, 2020 Szczescia Spokoju Zdrowka Zdroooowenka Cudnosci Swiateczkowych Calej Rodzince Jagusiowej Lapenkowej Quote
Jaaga Posted December 27, 2020 Author Posted December 27, 2020 Dnia 22.12.2020 o 22:01, Nadziejka napisał: Szczescia Spokoju Zdrowka Zdroooowenka Cudnosci Swiateczkowych Calej Rodzince Jagusiowej Lapenkowej Dziekujemy, Linda i Kaj pozdrawiają 1 Quote
ona03 Posted December 29, 2020 Posted December 29, 2020 Też często tu zaglądam, śliczne, szczęśliwe pyszczki :) życzymy z Lolusiem 1 Quote
Jaaga Posted February 20, 2021 Author Posted February 20, 2021 Dziś nowe zdjęcia Lindy. Kolejne psiaki zaprzątają uwagę, wymagają leczenia czy zbiórek funduszy, ale Lindeczka jest i ma się, mam nadzieję, dobrze. To moja pocieszycielka w trudnych chwilach. Mimo, że sama niepełnosprawna i pewnie nie raz odczuwa ból, to zawsze chętna do przytulaków i lizania. Kiedy czuję się zmęczona czy wykończona, to wystarczy przytulenie się do Lindy, jej liźnięcia, rozbrajające spojrzenia żółtych oczu i już nabieram sił. Nie moge przecież być słaba czy mazgaić się, kiedy ona jest stale silna. 7 Quote
agat21 Posted February 20, 2021 Posted February 20, 2021 Lajki mi się skończyły, a to, co napisałaś zasługuje na sto lajków! Piękne słowa. Piękne zdjęcia. Chce się oglądać bez końca.. Quote
guccio Posted February 20, 2021 Posted February 20, 2021 10 minut temu, Jaaga napisał: Dziś nowe zdjęcia Lindy. Kolejne psiaki zaprzątają uwagę, wymagają leczenia czy zbiórek funduszy, ale Lindeczka jest i ma się, mam nadzieję, dobrze. To moja pocieszycielka w trudnych chwilach. Mimo, że sama niepełnosprawna i pewnie nie raz odczuwa ból, to zawsze chętna do przytulaków i lizania. Kiedy czuję się zmęczona czy wykończona, to wystarczy przytulenie się do Lindy, jej liźnięcia, rozbrajające spojrzenia żółtych oczu i już nabieram sił. Nie moge przecież być słaba czy mazgaić się, kiedy ona jest stale silna. Tak jak napisała agat-piekne słowa.Od początku śledzę losy Lindy.Ona wprost kwitnie, wygląda na super szczęśliwą! Quote
pyra Posted February 20, 2021 Posted February 20, 2021 Czy udało się jeszcze "przyłapanie" jej jak się posługuje tylnymi łapkami? Robi jakieś postępy? Quote
Jaaga Posted February 20, 2021 Author Posted February 20, 2021 1 godzinę temu, pyra napisał: Czy udało się jeszcze "przyłapanie" jej jak się posługuje tylnymi łapkami? Robi jakieś postępy? Tak, sika czesto na uniesionych łapkach i czasem tak się przemieszcza. Nie potrafi raczej całkiem ich wyprostowac, ale porusza sie w przykucnięta, nie wlekąc ich. niestety, obrzęk w rdzeniu zmniejszał się jedynie przy sterydach, a one więcej moga zrobić szkód, niz korzysci w jej sytuacji. Musiałaby je dostawac cały czas. Po odstawieniu momentalnie wraca do stanu pierotniego. Quote
Nadziejka Posted February 20, 2021 Posted February 20, 2021 Lindusia i Borynio o jej jakze cudowne cuuudowne Pozdrawiamy tulamy z calej duszy Quote
pyra Posted February 20, 2021 Posted February 20, 2021 Cieszy choć tak niewielka poprawa. Przynajmniej nie ściera ich do krwi. Pozdrawiam nieustająco trzymając kciuki za Was :))) Quote
Tola Posted February 20, 2021 Posted February 20, 2021 Jagna pięknie pisze o Lindzie i o pozostałych swoich psach. Ja lubię tu zaglądać również wtedy, jak mam gorsze dni w pomocy zwierzakom. Historia Lindy pokazuje, że zawsze warto walczyć do końca, pomimo problemów. Podobnie jest u Barytona:) 1 Quote
Jaaga Posted February 21, 2021 Author Posted February 21, 2021 Dnia 20.02.2021 o 17:33, pyra napisał: Cieszy choć tak niewielka poprawa. Przynajmniej nie ściera ich do krwi. Pozdrawiam nieustająco trzymając kciuki za Was :))) Na to musze nadal uważać. Linda czasem chciałaby poszaleć bez wózka, ale mogła tylko jak był świeży śnieg. Wtedy ją wypuszczałam i tak wariowały, że wracała biała jak duża śnieżynka. Czasem próbuje uciekać i trzeba ją szybko łapać. 22 godziny temu, Tola napisał: Jagna pięknie pisze o Lindzie i o pozostałych swoich psach. Ja lubię tu zaglądać również wtedy, jak mam gorsze dni w pomocy zwierzakom. Historia Lindy pokazuje, że zawsze warto walczyć do końca, pomimo problemów. Podobnie jest u Barytona:) Cieszę się, że ich historie kogoś podtrzymują na duchu. Dziś Linda zrobiła mi psikusa i pognała przez na wpół rozmoczone pole rzepaku za sarnami. Dobrze, że ogromne, to w połowie ją dogoniłam, ale biegłam i sama niedowierzałam, że nie potrafię dogonić psa na wózku. Śmiałam się, bo to z jednej strony cieszy, że tak zasuwa, ale z drogi musiało wygladać komicznie. Baryton z kolei miał ostatnio gorszy czas. Przez to, że nie chciał wychodzić utył, a grubszy gorzej się porusza. Kiedy jest ślisko, to rozjeżdża się nawet na mokrej podłodze, nie mówiąc o schodach czy zlodowaciałym podłozu. Dziś częściej wychodził i to sam. W ostatnich dniach trzeba go było na rękach wynosić. Mam nadzieję, że z ociepleniem, jego kondycja i sprawność się polepszy. Niestety w jego wieku, nawet te kilka miesięcy już jest sporo. Ataksja czterokonczynowa i zaawansowana spondyloza dały bardzo wyraźnie znać o sobie w takich warunkach. Najcześciej Baryton tylko podchodził do drzwi, sprawdzał czy zimno i szedł wysikac się na przescieradło. Quote
Poker Posted February 21, 2021 Posted February 21, 2021 podziwiam Cię za wytrwałość i tężyznę zarówno fizyczną jak i psychiczną. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.