Figunia Posted October 17, 2019 Posted October 17, 2019 2 minuty temu, Tyś(ka) napisał: Bardzo ciepło mi się robi na myśl, że Laki ma dom. Wiem, że na razie na próbę, ale zaciskam mocno kciuki, aby to była przystań na stałe :) Podziwiam Ludzi, którzy mimo różnych barier (czasu, miejsca, alergii) decydują się na psiaka i cicho liczę na to, że Lakuś jest ich psem marzeń, tym wyczekanym owczarkiem :) Figuniu, rozumiem jak Ci ciężko, bo sam opis pożegnania łamie serce... Ale patrz na to wszystko z innej strony: gdyby nie Ty, Laki co najwyżej trafiłby do schroniska. A Ty zrobiłaś coś pięknego. Dziękuję Tysiu. Obiecuję, niebawem będę pękać z dumy i radosci, ze przyczynilam sie do odmiany losu kolejnej psiej istoty. Ale jeszcze na razie smutek bierze górę, bo wiem, ze on przezywa kolejne porzucenie i cierpi przez to. Ale juz dosyc o tym. To niestety, nieodlaczna część pomagania w ten sposób. A skoro chce być dt, to musze ponosić tego konsekwencje. Chciałam też zwrócić uwagę na to, ze prawdziwym Aniołem Stróżem i wybawcą Lakiego, była i jest Ania - anica. To przecież Ona szukała dla niego pomocy, kiedy tylko dowiedziała się o jego niedoli. Dzięki Niej został zabrany z domu, gdzie był źle traktowany, a potem szukała ratunku, gdy znowu był w potrzebie. No i to dzięki Ani, Lakus trafił teraz do wspanialego domu, czym zakończył (oby!!!) swoją niemal 7 letnią tulaczke. To Jej bardziej powinien Lakus wiec być wdzięczny i oddać swe serce. 2 Quote
Tyśka) Posted October 17, 2019 Posted October 17, 2019 To prawda i nie umniejszam Ani :) anica walczyła o Lakiego jak lwica, uparła się na odmianę jego losu i... i mam nadzieję, że będzie mogła już odsapnąć i cieszyć się szczęściem Lakusia. Jesteście niesamowite, a Laki to wyjątkowy pies, nie miałam okazji go poznać, ale jakoś wszedł w moje serce. Kciuków nie puszczam, ogłoszenia też jeszcze nie zdejmuję... 1 2 Quote
b-b Posted October 17, 2019 Posted October 17, 2019 Trzymajmy nadal mocno kciuki. Oby chłopak się zaaklimatyzował i miał już swój wspaniały domek! 1 1 Quote
anica Posted October 18, 2019 Author Posted October 18, 2019 23 godziny temu, Poker napisał: W takim razie mocno trzymam kciuki. Cuda się zdarzają Jasne ,że się zdarzają! 14 godzin temu, Figunia napisał: Anulko, jestem przeszczesliwa, ze Lakus ma swój domek i to jaki... z tej najwyższej półki. Ale z drugiej strony (ze też zawsze musi byc ta druga strona...) on jeszcze o tym nie wie. Pewnie znowu czuje się porzucony, jest smutny...to jest bardzo przykre. Kiedy samochód znikał za zakrętem a wciąż słyszałam jego szczekanie a potem długo stałam na ganku jak skamieniala i nie bardzo wiedziałam, co z sobą począć, to przyszła mysl: nigdy więcej nie chce tego przeżywać. Ale wiem, ze to minie. Będą przychodziły relacje, może i zdjęcia, zobaczymy jak mu dobrze, jaki jest szczesliwy i radosny. Wiem, ze tak będzie, ale to jeszcze nie jutro... Oby dwie, mocno przeżyłyśmy ten fakt, odebrania Lakusia, chyba najlepiej to oddaje co napisałaś! "na żywca i bez znieczulenia" :( nawet nie chcę myśleć co on czuł :( a wszystko przez ten pośpiech, robienie kilku rzeczy na raz... dopiero w trakcie naszej rozmowy, pomyślałam że przecież .... mogłam poprosić Krzysia, żeby pojechał za Wami i później wrócił z Tobą , Aniu, niestety jż wtedy byli w drodze! to jest kolejny dowód że muszę zwolnić i coś zmienić! bo niestety czasu nie można cofnąć a Przepraszam , czasem brzmi pusto :( 14 godzin temu, Figunia napisał: Dziękujemy Ewuniu za serduszka i zawsze dobre myśli. I ja się dołączę 14 godzin temu, Figunia napisał: Zaraz tam zajrzę, choć niestety, nie pomogę Aniu, czasem 'Dobra rada' i 'Być' może być ,cenniejsze od pieniędzy :) 13 godzin temu, beataczl napisał: zaciskamy naturalnie, miod na serce takie slowa czytac!:) Prawda? i niech z każdą chwilą ,będzie tylko lepiej 13 godzin temu, Figunia napisał: No i to dzięki Ani, Lakus trafił teraz do wspanialego domu, czym zakończył (oby!!!) swoją niemal 7 letnią tulaczke. To Jej bardziej powinien Lakus wiec być wdzięczny i oddać swe serce. Aniu, to pełna współpraca ,daje sukces! bardzo Ci Dziękuję za te ciepłe słowa, ale powtórzę się raz jeszcze z podziękowaniami, pokreślę Twoje poświęcenie , przecież to Twoja wyjątkowa pomoc i opieka dla tego ,kochanego psa ,pozwoliła znaleźć mu domek! to Ty ,męczyłaś się z nim, przez całe upalne lato, to Ty, nigdzie nie wyjechałaś w tym roku, to Ty byłaś z nim, kiedy szalał ,kiedy sunie dookoła miały gody i tak mogę jeszcze długo wyliczać, dziękuję Aniu 13 godzin temu, Tyś(ka) napisał: To prawda i nie umniejszam Ani :) anica walczyła o Lakiego jak lwica, uparła się na odmianę jego losu i... i mam nadzieję, że będzie mogła już odsapnąć i cieszyć się szczęściem Lakusia. Jesteście niesamowite, a Laki to wyjątkowy pies, nie miałam okazji go poznać, ale jakoś wszedł w moje serce. Kciuków nie puszczam, ogłoszenia też jeszcze nie zdejmuję... Tysiu, kochana , dziękuję i Tobie również za te ciepłe słowa i za pomoc dla Lakusia , razem zawsze możemy więcej! 11 godzin temu, b-b napisał: Trzymajmy nadal mocno kciuki. Oby chłopak się zaaklimatyzował i miał już swój wspaniały domek! I Tobie , Bogda , kochana również dziękuję za pomoc dla Lakusia i jak najbardziej , zaciskamy , zaciskamy i na Dobre wieści czekamy! :))) 1 Quote
seramarias Posted October 18, 2019 Posted October 18, 2019 17 godzin temu, Figunia napisał: Rozstanie było niestety, ze tak powiem "na żywca", bez żadnego "znieczulenia" w postaci choćby chwilowego odwrócenia psiej uwagi. Zresztą, nie wiem, czy udałoby się Go oszukać, to mądry pies, do tego zawsze bardzo mnie pilnował. Zrobiłam mu to, co można zrobić najgorszego, bo ufnie wsiadł za mną do auta a potem został nim "porwany" i uwieziony. Strasznie sie z tym czuję. Wiem, ze za kilka dni on juz poczuje sie bezpieczny, az w koncu zapomni. Ale trzeba, by trochę czasu upłynęło. Mam nadzieje, ze będziesz nadal z nami. Wiesci będą na pewno. Ania juz o to z pewnością zadba. Biedna Ty, znam ten ból rozstania, ale tak z perspektywy czasu wiem że często my bardziej przeżywamy niż nasi podopieczni. On zapomni pokocha nową rodzinę, a Ty będziesz jeszcze długo pamiętać, największe ukojenie przynoszą wieści z nowego domu, kiedy się słyszy jaki jest cudowny, jak go kochają, kiedy widzimy, że psiak jest szczęśliwy wszystko opada i w końcu można cieszyć się w pełni jego szczęściem i wybaczyć sobie, że się go "porzuciło, zdradziło" 2 Quote
Figunia Posted October 18, 2019 Posted October 18, 2019 7 godzin temu, seramarias napisał: Biedna Ty, znam ten ból rozstania, ale tak z perspektywy czasu wiem że często my bardziej przeżywamy niż nasi podopieczni. On zapomni pokocha nową rodzinę, a Ty będziesz jeszcze długo pamiętać, największe ukojenie przynoszą wieści z nowego domu, kiedy się słyszy jaki jest cudowny, jak go kochają, kiedy widzimy, że psiak jest szczęśliwy wszystko opada i w końcu można cieszyć się w pełni jego szczęściem i wybaczyć sobie, że się go "porzuciło, zdradziło" Kochana, tak samo Tobie wspolczulam, kiedy opisywalas rozstanie ze Swoimi tymczaskami. Oby było tak, jak piszesz, ze to my przeżywamy bardziej. Zresztą, to nie chodzi o to, co ja czuję. Jestem świadoma tego co sie dzieje i jaki jest tego cel, więc jest mi łatwiej. Chodzi mi tylko o Niego, bo te wierne psie serca tak mocno potrafią się przywiazac, pokochać a nagle ten kochany człowiek robi Mu coś tak strasznego... Oby to juz był ostatni taki stres w jego życiu. 1 1 Quote
Figunia Posted October 18, 2019 Posted October 18, 2019 7 godzin temu, NikaEla napisał: Ala dwóch Ań (Anica i Figunia) Dziękuję :) Quote
Figunia Posted October 18, 2019 Posted October 18, 2019 A teraz rozliczenie z otrzymanych pieniedzy: Czerwiec: 10.06 Nadziejka 29 zl 24.06 Nadziejka 20 zl 27.06. NikaEla 50 zl razem. 99 zl Lipiec: 09.07 NikaEla 5 zl 17.07 Poker. 140 zl 18.07 Anna Monika 200 zl 24.07 Nadziejka 63.50 zł 26.07 Nesiowata 10 zl 26.07 Christo fair 10 zl 29.07 Uxmal 10 zl 29.07 Aldrumka 10 zl 29.07 UlaFeta 10 zl 29.07 Rozi 20 zl 29.07 Iv_ 20 zl Aga76 100 zl 29.07 Anula 50 zl 30.07 Elik 152 zl Razem: 800.50 zł Sierpien: 8.08 NikaEla. 76 zl 9.08 od Rexa 108.82 zl Razem: 184.82 zł 99 (czerwiec) + 800.50 (lipiec) + 184.82 ( sierpien) = 1084.32 Do tego 55 zl od Nadziejki (w liscie) = 1139.32 zl 1 Quote
Figunia Posted October 18, 2019 Posted October 18, 2019 Tyle zebrał nasz Lakus na badania i kastracje, ktorych to zabiegow nie było, dlatego dzis przekazalam Ani 1100 zl (nie pamietalam tej koncowki...). Quote
anica Posted October 18, 2019 Author Posted October 18, 2019 8 godzin temu, NikaEla napisał: Ala dwóch Ań (Anica i Figunia) Dziękuję ,Eluniu :) i już się zabieram za największy kawałek, proszę się częstować ;) Quote
anica Posted October 18, 2019 Author Posted October 18, 2019 Lakcky ,pozdrawia :) widać ,że jest trochę spięty ale .... pychol uśmięchnięty :)) Pierwszy dzień ,czyli 'Poznajemy się' Gizmo na przywitanie oczywiście obszczekał Lakusia, który go kompletnie zignorował, gdzieś od wczoraj, 'poznikały' koty ale poza tym, wszystko OK :) I ... dzisiaj był już pierwszy spacer po lesie, Lacky spokojnie chodził z Małgosią nie było to długo ale spisał się na medal, po drodze obszczekały go psy sąsiadów co zupełnie zignorował :)) 4 4 Quote
Figunia Posted October 18, 2019 Posted October 18, 2019 Kochany, cudny mój Lakus. Troszkę wg mnie zagubiony i niepewny, ale będzie coraz lepiej z każdym dniem. Jak udało Ci się Aniu wstawić zdjęcia? Chciałam wcześniej wstawić kilka swoich, ale wciąż wyskakiwal błąd. Quote
Anula Posted October 18, 2019 Posted October 18, 2019 Cudne wiadomości,cudne zdjęcia.Dziękuję. 1 Quote
IlonaS Posted October 18, 2019 Posted October 18, 2019 Pierwsze dni nie są łatwe, wszystko nowe, inne, ale każdy mijający dzień będzie lepszy, a to co było obce, stanie się znajome, poprostu - swoje. Dobrego życia mu życzę u nowej rodzinki, już na zawsze. 2 1 Quote
Figunia Posted October 18, 2019 Posted October 18, 2019 Lajki mi sie pokonczyly, więc tylko podziękuję serdecznie za wszystkie dobre słowa i życzenia dla Lakusia :) Quote
seramarias Posted October 19, 2019 Posted October 19, 2019 16 godzin temu, Figunia napisał: Kochana, tak samo Tobie wspolczulam, kiedy opisywalas rozstanie ze Swoimi tymczaskami. Oby było tak, jak piszesz, ze to my przeżywamy bardziej. Zresztą, to nie chodzi o to, co ja czuję. Jestem świadoma tego co sie dzieje i jaki jest tego cel, więc jest mi łatwiej. Chodzi mi tylko o Niego, bo te wierne psie serca tak mocno potrafią się przywiazac, pokochać a nagle ten kochany człowiek robi Mu coś tak strasznego... Oby to juz był ostatni taki stres w jego życiu. Dla mnie właśnie najgorsze był to, że muszę zranić istotę, która mi zaufała, pokochała, wiem, że psiak nie rozumiał, co się dzieje, dlaczego go zostawiam... Zadałam ból bo tak było trzeba, dla dobra psa, choć on nie miał tego świadomości, ja wiedziałam od początku, że tak będzie, ale ból był straszny, ja cały czas pamiętam oczy Pączka gdy go zostawiałam. Moje dzieciaki mają cudowne domki, są kochane i szczęśliwe, mam stały kontakt z ich opiekunami. One bardzo szybko pokochały swoje nowe rodziny, choć na początku były trochę smutne i tęskniły. Twoj podopieczny też odnajdzie się w nowej rodzinie i nim się obejżysz będzie najszczęśliwszym psem pod słońcem. Zrobiłaś dla niego wszystko co mogłaś dałaś mu schronienie, serce, wiarę w lepszą przyszłość. Teraz ma swój dom, taka to już rola DT, kochamy, dbamy i patrzymy jak odchodzą swoją drogą ku nowej lepszej przyszłości, pozostawiając po sobie pustkę i często łamiąc nam serca. Ja jestem dobrej myśli wierzę, że Laki odnajdzie swoje szczęście i szybko zapomni o tym, że został "uprowadzony" i lada moment będziesz się uśmiechać patrząc na jego radosny psychol i pełne oddania oczy wpatrzone w nową rodzinę. 1 1 Quote
anica Posted October 19, 2019 Author Posted October 19, 2019 17 godzin temu, Figunia napisał: Tyle zebrał nasz Lakus na badania i kastracje, ktorych to zabiegow nie było, dlatego dzis przekazalam Ani 1100 zl (nie pamietalam tej koncowki...). Ponieważ temat badań i kastracji jest nadal otwarty, przyjęłam pieniążki od Figuni, po weekendzie porozmawiam z Małgosią, nie odzywa się dzisiaj ,odbieram to jako ... wszystko OK 15 minut temu, seramarias napisał: Dla mnie właśnie najgorsze był to, że muszę zranić istotę, która mi zaufała, pokochała, wiem, że psiak nie rozumiał, co się dzieje, dlaczego go zostawiam... Zadałam ból bo tak było trzeba, dla dobra psa, choć on nie miał tego świadomości, ja wiedziałam od początku, że tak będzie, ale ból był straszny, ja cały czas pamiętam oczy Pączka gdy go zostawiałam. Moje dzieciaki mają cudowne domki, są kochane i szczęśliwe, mam stały kontakt z ich opiekunami. One bardzo szybko pokochały swoje nowe rodziny, choć na początku były trochę smutne i tęskniły. Twoj podopieczny też odnajdzie się w nowej rodzinie i nim się obejżysz będzie najszczęśliwszym psem pod słońcem. Zrobiłaś dla niego wszystko co mogłaś dałaś mu schronienie, serce, wiarę w lepszą przyszłość. Teraz ma swój dom, taka to już rola DT, kochamy, dbamy i patrzymy jak odchodzą swoją drogą ku nowej lepszej przyszłości, pozostawiając po sobie pustkę i często łamiąc nam serca. Ja jestem dobrej myśli wierzę, że Laki odnajdzie swoje szczęście i szybko zapomni o tym, że został "uprowadzony" i lada moment będziesz się uśmiechać patrząc na jego radosny psychol i pełne oddania oczy wpatrzone w nową rodzinę. Podziwiam Was 14 godzin temu, Figunia napisał: Lajki mi sie pokonczyly, więc tylko podziękuję serdecznie za wszystkie dobre słowa i życzenia dla Lakusia :) Za to ja mogę obdarować :) Quote
Tyśka) Posted October 19, 2019 Posted October 19, 2019 Powoli, powolutku będzie coraz lepiej. Zdjęcia dodają otuchy i mam nadzieję, że niedługo Gizmo będzie miał oparcie w Lakim. Szczęścia mu życzę :) 1 Quote
Nadziejka Posted October 21, 2019 Posted October 21, 2019 Najnajpiekniejszego kochany cudny Najcudowniejszego Tobie Lakuniu i Rodzince caluniej Twojej Kochajcie Najmocniej Najpiekniej 1 Quote
anica Posted October 22, 2019 Author Posted October 22, 2019 Kochani spieszę podzielić się z Wami kolejnymi dobrymi wiadomościami, ponieważ po kolejnej rozmowie z Małgosią, słyszę tyle ...."miłości" w jej głosie, że serce mi rośnie a oczka wilgotnieją ,tym razem z radości! już po paru dniach jest takie AJLAWIU że ,żadna bomba tego już nie rozerwie! Lakuś chwycił rodzinę za serducho jak nic , oni chyba wszyscy czekali na siebie ,całe życie! piszę i płaczę... a dlaczego? sama nie wiem? może właśnie dla tego... że dla takich chwil, właśnie jest warto żyć! ....że jestem szczęśliwa, że wszyscy ,nawzajem obdarzą się szczęściem,radością i cudownymi chwilami razem już nawet Gizmo jest spokojniejszy Małgosia zauważyła ,że .... Lacky chyba wziął go nawet w obronę!? jak się tylko spotkają i Gizmo zaczyna go obszczekiwać, zaraz wszyscy karcą Yorka a wtedy odzywa się ,szczeknięciem Lacky... dajcie spokój! przecież sam sobie z nim poradzę Bibi to na przywitanie liże Lakusia po pycholu, jak się jakiś czas nie widzą :) najgorzej jak na razie jest z kotami, jeden nie wychodzi z ukrycia a Trufla jak zobaczyła Lakiego , zjeżyła się ,wygieła w pałąk i zaczęła prychać! Lacky szczeknął ,raz ostrzegawczo! i Trufelka dała dyla! i nie widać jej trzeci dzień, Majeczka zaczęła się już martwić ale ja myślę ,że siedzi gdzieś na strychu i obserwuje co się będzie działo? kto, to z nimi zamieszkał? Wczoraj rano Lakuś przywitał , Małgosię smyczą w pycholu / dotychczas, codziennie około 7rano ,spacerowała z nim po lesie/ czy to nie jest ... Najwspanialszy ,Owczarek na świecie 2 4 Quote
Poker Posted October 22, 2019 Posted October 22, 2019 Fantastyczne wiadomości. Trochę tylko żal kotków, ale jest szansa ,że się przełamią. 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.