Jump to content
Dogomania

Dziękuję kochani, dzięki Waszej pomocy Lacky już w swoim domku!Pozbyli się mnie, oddali! chociaż...służyłem wiernie, kochałem całym sobą i znowu mnie oddali a mówili że Lacky to znaczy szczęściarz? Pomożesz mi??


Recommended Posts

Posted
15 godzin temu, anica napisał:

 

Aniu, nie mogę przestać również myśleć o tej pani co jeździ na rowerze z przywiązanym jamnikiem :(   może ktoś nam doradzi co z tym zrobić?  jak porozmawiać z panią, żeby jazdę na rowerze odbywała bez towarzystwa ,uwiązanego jamnika, przecież to jamnik nie chart :( ... a jeśli już musi to najwyżej w specjalnym koszu,  jak pomóc temu biednemu psu?

A może zaproponować pani zamianę tj.pana jadącego na rowerze a panią przywiązać smyczą do roweru.Bieg by jej bardzo dobrze zrobił dla zdrowia,a może by rozjaśnił umysł.

  • Like 1
  • Upvote 1
Posted
5 godzin temu, Anula napisał:

A może zaproponować pani zamianę tj.pana jadącego na rowerze a panią przywiązać smyczą do roweru.Bieg by jej bardzo dobrze zrobił dla zdrowia,a może by rozjaśnił umysł.

Anulko, to mogłoby być na jej siły.

Tu trzeba by zachować odpowiednie proporcje, czyli odpowiednik maleńkiego jamniczka zmuszanego do galopu przy rowerze. Ta panią przywiazalabym do konika i strzeliła z bata.

Ale pewnie jestem głupia i za bardzo przewrazliwiona,  ze widzę w tym okrucieństwo, bo przecież jamnik i rower, to nic takiego.

  • Like 1
Posted

Ostatnio ta rzeczywistość wydaje mi się nie do zniesienia... ten pies przy tej szopie zbitej z desek, jamnik biegnący przy rowerze, niechlubny rekord w Krakowie , jednego dnia oddano 41 psów do schroniska, dzisiaj dowiaduję się ,że Dosia wróciła z adopcji...'z tego wspaniałego domku'  , można się załamać beczy.gif

  • Like 1
Posted
3 godziny temu, Figunia napisał:

Anulko, to mogłoby być na jej siły.

Tu trzeba by zachować odpowiednie proporcje, czyli odpowiednik maleńkiego jamniczka zmuszanego do galopu przy rowerze. Ta panią przywiazalabym do konika i strzeliła z bata.

Ale pewnie jestem głupia i za bardzo przewrazliwiona,  ze widzę w tym okrucieństwo, bo przecież jamnik i rower, to nic takiego.

 

1 godzinę temu, anica napisał:

Ostatnio ta rzeczywistość wydaje mi się nie do zniesienia... ten pies przy tej szopie zbitej z desek, jamnik biegnący przy rowerze, niechlubny rekord w Krakowie , jednego dnia oddano 41 psów do schroniska, dzisiaj dowiaduję się ,że Dosia wróciła z adopcji...'z tego wspaniałego domku'  , można się załamać beczy.gif

Nigdy nie pojmę zachowania ludzi,którzy zmuszają psa do biegania na smyczy przy rowerze.Pies musi wykonywać to co wcale nie musi chcieć robić np.w tym dniu.Wiadomo,że rowerzysta nie będzie jechał po łące,po wertepach jakiś tylko po równej drodze aby mu się dobrze jechało.Zwierzęta kochają łąkę,wolne bieganie i to jest ich podstawa egzystencji zgodnie z zasadami przyrody.A jamnik to sobie tego nie wyobrażam,króciutkie łapeczki do 10cm,ogólnie należy do małych psów a więc jak on musi się męczyć,ile musi zrobić kroków aby pokonać  jakąś trasę bez odpoczynku.Byłam świadkiem zdarzenia jak pan wyszedł z bloku ze średnim psiakiem,uwiązał go do roweru pod klatką,nawet nie dając mu możliwości załatwienia swoich potrzeb,następnie zobaczyłam psa uwiązanego przy zielonym rynku.Pan zrobił taki sam ruch jak przy bloku.Skierował się chodnikiem do bloku.Tyle było spaceru z biednym psem.Pies nawet nie powąchał zielonej trawy.No ale przecież człowiek musi być na pierwszym miejscu a pies wykonywać jego polecenia,zachcianki.Gro ludzi ma psiaki aby zaspokoić swoje potrzeby.Jestem właścicielem i mam bo chcę mieć,dzieci też chcą mieć,bo sąsiad też ma,dlaczego ja nie mogę mieć.Będę jeździć rowerem bo tak chcę i lubię to,a może przy okazji schudnę i przy okazji psiak będzie miał zaliczony spacer.Można tu mnożyć przykłady.A psiak no cóż musi znosić wszystko co człowiek mu nakaże,nawet wychodzenie na ustaloną godzinę,nie istotne czy pies w tym dniu więcej wody wypił,musi wytrzymać i już bo jak nie to będzie skarcony albo spuszczone manto.A człowiek no cóż,w tym względzie i innych ma wolną rękę.

  • Like 2
Posted

Niestety , Anulko jest tak jak napisałaś, gro ludzi ma psiaki aby zaspokoić swoje potrzeby! ... wierzą w to ,że pies ma służyć człowiekowi, ostatnio tak mi powiedział klient, który w zasadzie wyglądał mi na poczciwego człowieka, żeby już nie opisywać całego dziwnego zdarzenia, jak podsumowałam naszą rozmowę ... że tak ,tylko może mówić ktoś kto nie znał dobrze psiej psychiki, ktoś kto nie miał nigdy psa i nie jest w stanie ocenić ich mądrości ,miłości i oddania! to wzburzony wyszedł ze sklepu i słyszałam jak mówił...co za dziwadło! :(

... smutne  smutny.gif

  • Upvote 1
Posted
8 godzin temu, NikaEla napisał:

Figuniu, Anico wszystkiego najlepszego z okazji imienin. 

Dziekuje pięknie za życzenia :)

 

I ja także składam serdeczne życzenia imieninowe Anicy, Anulce i wszystkim znanym i nieznanym Aniom- Dogomankom.

Posted
Dnia 24.07.2019 o 21:18, Anula napisał:

 

Nigdy nie pojmę zachowania ludzi,którzy zmuszają psa do biegania na smyczy przy rowerze.Pies musi wykonywać to co wcale nie musi chcieć robić np.w tym dniu.Wiadomo,że rowerzysta nie będzie jechał po łące,po wertepach jakiś tylko po równej drodze aby mu się dobrze jechało.Zwierzęta kochają łąkę,wolne bieganie i to jest ich podstawa egzystencji zgodnie z zasadami przyrody.A jamnik to sobie tego nie wyobrażam,króciutkie łapeczki do 10cm,ogólnie należy do małych psów a więc jak on musi się męczyć,ile musi zrobić kroków aby pokonać  jakąś trasę bez odpoczynku.Byłam świadkiem zdarzenia jak pan wyszedł z bloku ze średnim psiakiem,uwiązał go do roweru pod klatką,nawet nie dając mu możliwości załatwienia swoich potrzeb,następnie zobaczyłam psa uwiązanego przy zielonym rynku.Pan zrobił taki sam ruch jak przy bloku.Skierował się chodnikiem do bloku.Tyle było spaceru z biednym psem.Pies nawet nie powąchał zielonej trawy.No ale przecież człowiek musi być na pierwszym miejscu a pies wykonywać jego polecenia,zachcianki.Gro ludzi ma psiaki aby zaspokoić swoje potrzeby.Jestem właścicielem i mam bo chcę mieć,dzieci też chcą mieć,bo sąsiad też ma,dlaczego ja nie mogę mieć.Będę jeździć rowerem bo tak chcę i lubię to,a może przy okazji schudnę i przy okazji psiak będzie miał zaliczony spacer.Można tu mnożyć przykłady.A psiak no cóż musi znosić wszystko co człowiek mu nakaże,nawet wychodzenie na ustaloną godzinę,nie istotne czy pies w tym dniu więcej wody wypił,musi wytrzymać i już bo jak nie to będzie skarcony albo spuszczone manto.A człowiek no cóż,w tym względzie i innych ma wolną rękę.

Dobrze jest wiedzieć, ze ktoś myśli i czuje podobnie. Że też boli Go bezduszne traktowanie zwierzat. Tylko, niestety, ich los sie przez to nie polepszy... 

Anulko  - wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze - z okazji Imienin!

 

Posted
Dnia 26.07.2019 o 18:12, Figunia napisał:

Dobrze jest wiedzieć, ze ktoś myśli i czuje podobnie. Że też boli Go bezduszne traktowanie zwierzat. Tylko, niestety, ich los sie przez to nie polepszy... 

Anulko  - wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze - z okazji Imienin!

 

Ja też cieszę się,że w tym względzie mam bratnią duszę.Moje prawie całe życie opierało się na obserwacji i poznawaniu zwierząt.Być może dlatego wiem jakie potrzeby mają zwierzaki.

Ślicznie dziękuję za życzenia,za pamięć. Także się odwzajemniam.

Posted

Dizewczyny przepraszam

 skopiuje moj wpis z bazareczku ...

 

 dzis mialam w pracy wstrzasajace ogromne przezycie

 wlasnie wykladalam tony poscieli ,kiedyuslyszalalm ogromny wrzask pisk ... lament ogriomny

 na dworze tuz przy drzwiach mojej pracy ...matko

 zbieglama na dol , kilka nas zlecialo

 i panie z kuchni tez

 myslalysmy ze jakiegos pisnunia potacil saochod ...

 okazalo sie ze tuz przy posesji , za plotem za ogrodzeniem-jest maly domek

 zniszczony ....malo widoczny

 z tego domku wylecialy wybiagaly piseki

 matko jedyno ...mnostwo kilkanascie ..dorosle

 roznej masci roznej urody niezwyklej

 wszystkie kundaleczki

 jeden zaatakowal naszego goscia ktory siedzial w ogrodku przy

zajezdzie ....

ugryzl w noge i mnie tez dopadl ten bielutek

 mysle ze pilnowal swojego stada

 ze bronil zaciekle

 gosc nasz spokojnie probowal odgonic jednak tego bialego ostrego piesia ...

 ja lecialam i probowalalm wolac nawolywac

 zaganiac do ich domku te pozostale

 ludziskow tam malo na tej ulicy , same domki i ogrody

 z naprzeciwak wyjrzalal ,,somsiadka,, krzyczalal cos do mnie abym spadala .. abym nie dokarmiala ,,gnoju, smrodu , rozmnazalnikow

 ze czego ja tam szukam ...

 darla sie babola przez te okan swoje ,ktore na przeciw wlasnie tego domku bidusnego .. ze tam od lat rozmnazlania , ze same sie zjadaja ... ze glouja

 ze ci starzy zbieraja i rozmnazaja , ze tam smrod i ubustwo i ze to sie skonczy

 bo policyja zabierze psiakow troche ...

 i ze mnie tez ona zalatwi , boc jak ja tutaj obok pracuje i sie jenteresuje tymi .. to ona zaltwi ze ja nie bede pracowac ...

 zslag z ta baba

 szlag

 nawet nie zwrocilam porzadznie uwagi na nia , jeno rzeklam ze trzeba przecie w tej  tragedyji pomoc na litosc!

z domeczku wyszla pani starsza ktora znam z widzenia

 czasem Pani i jej maz tez mocno starszy i schorwany  ida na autobus w kierunku centrum

 z plecaczkami duzymi

 nieraz ich spotykalam

 bardzo spokojni starsi ludzie

 to wlasnie u nich ta tragedyja ogroamna i jeszcze te upaly ...matko jedyno ...

 wiec jak starsza pani wyszla z domku i troszke jej sie udalo nawolac piesiow

 moze 6 , moze 8

 reszta byla w domku juz

 to zaraz zamknela drzwi ....ja probowalam wolac troszke pod tym domkiem

 aby sie czegos dowiedziec

 jak mozna pomoc ...tym wszytkim biedom

 upal , nad upaly , nie mozna tam spikojnie wypuscic psiakow

 boc nie ma gdzie

 panstwo starsie wiec nie wezma na smyczki chocby po dwa trzy psiselki .... jeno jak sie um uda yleciec tym wszytkim

 to wtedy tak poszaleje na tej uliczcze

 zgroza zgrpza boc tam w tych domach innych , przeciez ludziska sa przeciw , i wyglada na to ze nikogo to nie interesuje

 czy mauja co jesc ...

 Panswto chodza czasem i w lachamanch , ale widzialam po oiesielkach

 ze odzywione

 te ktore wylecaly na te uliczke

 blyszczace zadbane

 napewno starsi ludzie przygarniali i przygarniali i nie panuje juz nad ym wszytkim zyciem ....

 napewno wtedy jak jada z tymi plecakami-to po jedzonko dla calej gromadki

 sami nie jmaja a psiaki nakarmione

 tylko ze swiat podly ogromnie i wszytko przeciw ..

 zalamalam sie kompletnie...

Polecialam do domku jeszcze ciut dalej za tym domiem panstwa

 i otworzyl wyszedl pan

 popytalalm o wszytko

 wiec podobno policja juz zna

 starz zna

 urzaed miejski tez nza i byli z tego urzedu , ale panstwo starsi nikogo nie wpuszcaja

 pewnie boja sie o swoje skarby , boc to dla nich przeciez cale zycie  te psinunie ...

 pan z willi obok opowiadal jeszcze ze ma przyjechac weterynarz , nie wie kiedy ,,, i zabrac choc 5 tych bvbiedakow

 policja i urzad miasta  poslali sprawe do sadu

 aby orzekl nakaz wpuszczenie na te posesje

 i zabrania jakiejsc ilosci piesielkow ....

 pan sie boi o swoje dziecko i o swoejego oiesia duzego

 boc tamte kilaknsacie moze ok 20 peiskow ... podobno sie podkopuja i wchodza mu na ogrodek ../

podziekowalam i pytalam jak mozna choc jedzonko przywozic tym psiakom

 pan mwi ze nikogo ci stasi nie wpuszcaja ...

 z nikim nie rozmiawiaja ...

 tragedyje ludzie tragedyja

 jie umiem dojsc do siebie dzis po powrocie

 jutro z rana pojade do urzedu miasta w Dabrowie Gorniczej zapytac

 jak zamierzaja pomoc

 jakmyslicie

 czy moze tvn uwaga ?

 mnie juz wszytko opadlo

 jestem tam pr pol roku i nigdy nie slyszalalm zadnych psielkow

 zadnego szczekania

 kelenrkii kuchnia tez nie , czasem tr w nocy slysza

 ale nikt nie zpowdziewal ze tam w tym domku az tyle psiaczkow ...i starsi schorowani ludzie ...

 matko ziemo nasza ... nijkt przez lata nie dazyl do pomocy

 panstwu starszym

 moze ci ludzie nie umieli zatrzymac rozmnazania nawet jesi bylo ... moze nie ostawia zdanego biedunia na pastwe losu ..

 co robic co robic ...

Posted

O Matuniu!  końca nie ma tego nieszczęścia!  Ewciu, jak możesz to sprawdź może jakiś oddział TOZu? może Eko-straż?  jeśli by się udało zainteresować tematem media to zawsze wart spróbować, napisz co się udało zrobić?

Figuniu, ja nie odmówiłam pomocy , dzisiaj miałam telefon od naszego znajomego pana D. walczymy o tę sunię ,już dzisiaj nie mam siły pisać ,ale wygląda ,że będziemy miały kolejną podopieczną, ale jak tu przejść obojętnie... nie da się :(

Dnia 28.07.2019 o 20:21, elik napisał:

Mam dla Lakiego z bazarku 152,00 zł.  Aniu kochana na jakie konto przelać?

Eliczku , już wysyłam konto Figuni, tak się podzieliłyśmy że Ania jest skarbnikiem a ja księgową, tylko proszę uważaj ,możliwe że mam zainfekowany komputer, żebym Ci czasem ,problemu nie narobić,

Eliczku ,sprawdź mejla, wysłałam zdjęcia i opisy

Idę okłady robić , bo padłam na prostej ulicy, kolano zdarte i spuchnięte!  jakby wszystkiego było mało :(

Posted
54 minuty temu, anica napisał:

 

Idę okłady robić , bo padłam na prostej ulicy, kolano zdarte i spuchnięte!  jakby wszystkiego było mało :(

oj biedna, to z tego upału człowiek staje się mniej uważny

Posted

Nieszczęście goni ,nieszczęście a tu nawet nie ma czasu ,wszystkiego opisać, szukać pomocy :(   

Czy zna ktoś , kogoś w TOZie?   jakiegoś zaprzyjaźnionego inspektora?  mój się nie "odzywa"  :(

Posted
5 minut temu, sunia2000 napisał:

Musi być TOZ? Nie może być fundacja?

Pewnie, ze może,  byleby pomogli.

Onkowata sunia, zaniedbana, chyba z zyciu nie widziala weta, ponoć waży 25 kg a kobieta dziwna, kłamie, zero checi współpracy 

 

Posted
12 godzin temu, anica napisał:

O Matuniu!  końca nie ma tego nieszczęścia!  Ewciu, jak możesz to sprawdź może jakiś oddział TOZu? może Eko-straż?  jeśli by się udało zainteresować tematem media to zawsze wart spróbować, napisz co się udało zrobić?

Figuniu, ja nie odmówiłam pomocy , dzisiaj miałam telefon od naszego znajomego pana D. walczymy o tę sunię ,już dzisiaj nie mam siły pisać ,ale wygląda ,że będziemy miały kolejną podopieczną, ale jak tu przejść obojętnie... nie da się :(

Eliczku , już wysyłam konto Figuni, tak się podzieliłyśmy że Ania jest skarbnikiem a ja księgową, tylko proszę uważaj ,możliwe że mam zainfekowany komputer, żebym Ci czasem ,problemu nie narobić,

Eliczku ,sprawdź mejla, wysłałam zdjęcia i opisy

Idę okłady robić , bo padłam na prostej ulicy, kolano zdarte i spuchnięte!  jakby wszystkiego było mało :(

Aniu, bardzo współczuję upadku. Też mi sie to zdarzyło kilka razy. Oby nic poza stłuczeniem z tego nie wyszło.

Dziękuję Ci za zaangażowanie sie w sprawę tej suni i jednocześnie przepraszam, ze zasugerowałam, by zadzwonili do Ciebie po rade. Wiem przecież, ze masz już i tak podobnych spraw "po kokardke"...

Jednak Jesteś bardziej obeznana z tym, co w takiej sytuacji zrobić, no i ten znajomy z Tozu - niechby tylko Oni wiedzieli, jak do tej sprawy podejść, bo kobieta może w każdej chwili powiedzieć Im, ze pomocy i kontaktu sobie już nie życzy...

 

Pisze na szybko, bo zaraz muszę wyjść a przede wszystkim muszę podziękować za nowe wpłaty na konto, te wczorajsze i dzisiejsza.

Zatem, potwierdzam wpłaty od:

 

Nesiowata - 10 zl ❤

Christo_fair 10 zl ❤

Aldrumka - 10 zl ❤

Uxmal - 10 zl ❤

UlaFeta - 10 zl ❤

Yucca - 20 zl ❤

Rozi - 20 zl ❤

Iv_ - 20 zl ❤

Aga76 - 100 zl ❤

Anula - 50 zl❤

Razem mamy 260 zl !!!

Wielkie, naprawdę ogromne i serdeczne dzięki składam Wszystkim Ofiarodawcom!!!!

 

  • Like 2
Posted
3 godziny temu, anica napisał:

Nieszczęście goni ,nieszczęście a tu nawet nie ma czasu ,wszystkiego opisać, szukać pomocy :(   

Czy zna ktoś , kogoś w TOZie?   jakiegoś zaprzyjaźnionego inspektora?  mój się nie "odzywa"  :(

anico, uderz do Ekostraży, mnie nigdy nie zawiedli.

Highlights info row image
605 782 214

-------
A na ich stronie znalazłam takie namiary:

Kontakt telefoniczny: 

605 78 22 14 - w godz. 13:30-24:00 (dni powszednie), 14:00-23:00 (dni wolne  i weekendy)

883 404 888 - w godz. 8:30 - 13:30 (wyłącznie w dni powszednie)

  • Like 1
Posted
9 godzin temu, Figunia napisał:

Aniu, bardzo współczuję upadku. Też mi sie to zdarzyło kilka razy. Oby nic poza stłuczeniem z tego nie wyszło.

Dziękuję Ci za zaangażowanie sie w sprawę tej suni i jednocześnie przepraszam, ze zasugerowałam, by zadzwonili do Ciebie po rade. Wiem przecież, ze masz już i tak podobnych spraw "po kokardke"...

Jednak Jesteś bardziej obeznana z tym, co w takiej sytuacji zrobić, no i ten znajomy z Tozu - niechby tylko Oni wiedzieli, jak do tej sprawy podejść, bo kobieta może w każdej chwili powiedzieć Im, ze pomocy i kontaktu sobie już nie życzy...

 

Pisze na szybko, bo zaraz muszę wyjść a przede wszystkim muszę podziękować za nowe wpłaty na konto, te wczorajsze i dzisiejsza.

Zatem, potwierdzam wpłaty od:

 

Nesiowata - 10 zl ❤

Christo_fair 10 zl ❤

Aldrumka - 10 zl ❤

Uxmal - 10 zl ❤

UlaFeta - 10 zl ❤

Yucca - 20 zl ❤

Rozi - 20 zl ❤

Iv_ - 20 zl ❤

Aga76 - 100 zl ❤

Anula - 50 zl❤

Razem mamy 260 zl !!!

Wielkie, naprawdę ogromne i serdeczne dzięki składam Wszystkim Ofiarodawcom!!!!

 

Aniu ,kochana nie przepraszaj , trzeba pomóc!  przecież to może być dla tej suni - Żyć albo nie Żyć!   jeśli to trwa już 7lat / że ją tak źle karmią ,że aż wymiotuje /  to mogło się wiele wydarzyć! martwię się o trzustkę, żeby się nie domyślać ,trzeba zacząć od diagnostyki! na razie pan D. kupił karmę i dzisiaj mamy się dowiedzieć jak sunia zareagowała i tutaj mam ogromną prośbę Aniu do Ciebie , w pośpiechu zapomniałam zabrać telefonu ze sklepu, ponieważ jednak kolanko mi dolega, nie wrócę za nic w świecie, a umówiłam się z p D. wieczorem na telefon, bardzo Ciebie proszę zadzwoń do niego albo do niej i powiedz że zapomniałam telefon i odezwę się jutro ,że jak najbardziej jestem zaangażowana w pomoc i nic się nie zmieniło / ustaliliśmy że otworzymy rachunek u dr Terendy /

Anusiu, dziękuję za potwierdzenia, jutro uzupełnimy wpłatybuzki.gif

Posted
9 godzin temu, sunia2000 napisał:

Musi być TOZ? Nie może być fundacja?

Nie musiał być TOZ, Dziękuję pięknie za telefon ,zawsze można na Was liczyć buzki.gif

6 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

anico, uderz do Ekostraży, mnie nigdy nie zawiedli.

Highlights info row image
605 782 214

-------
A na ich stronie znalazłam takie namiary:

Kontakt telefoniczny: 

605 78 22 14 - w godz. 13:30-24:00 (dni powszednie), 14:00-23:00 (dni wolne  i weekendy)

883 404 888 - w godz. 8:30 - 13:30 (wyłącznie w dni powszednie)

Dziękuję, Justynko i że się powtórzę... zawsze można na Was ,liczyć buzki.gif

Zapisuję ,wszystkie namiary ponieważ sprawę uważam za niezwykle poważną :(    uległam sugestiom p D.   który po wczorajszej wizycie ,postanowił że damy parę dni na ... pokazanie jak bardzo pani zależy , żeby suni nie odbierać, musi spełnić kilka warunków, najpierw przyjęła karmę ,dzisiaj mieliśmy się dowiedzieć jaka jest reakcja, ponieważ podobno suni ciągle wymiotuje / 7lat?! / i zrobić podstawowe badania ,jakie zaleci lekarz a później ,kontynuacja leczenia... zobaczymy?   mam mieszane uczucia....

Posted
11 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Uśmiechnę się znowu o wyróżnienie jeleniogórskiego LAKUSIA

Czytasz w myślach!ok2.gif  wieczorkiem wyróżniam :) pomyślałam ,że będę wyróżniać co kilka dni, te które się pokończyły,  żeby nie wszystkie od razu!  chyba to nie ma sensu, pokazują się wszystkie i nie ma skutku :(    w wolniejszej chwili, przekopuję się przez wątek, szukam ogłoszeń b-b i Alaskan malammute.  Organizujemy z Elik ,kolejny bazarek z którego pieniążki ,chcę przeznaczyć na ogłoszenia właśnie :)

Posted
Dnia 22.05.2019 o 20:53, anica napisał:

I jeszcze moje jest i na Gumtree i na Lento i ... nic! cicho! :(

https://www.olx.pl/oferta/bede-cie-kochac-calym-sercem-tylko-mnie-wez-przytul-lacky-szuka-domu-CID103-IDzENWg.html

https://www.olx.pl/oferta/najmilszy-pies-do-wziecia-laki-przyjaciel-na-zawsze-CID103-IDzPPto.html

https://www.gumtree.pl/a-psy-i-szczenieta/wroclaw/duzy-lacky-z-ogromnym-sercem-szuka-swojego-domku-na-zawsze/1004935472200910489744509

https://wroclaw.lento.pl/duzy-lacky-z-ogromnym-sercem-szuka-swojego,7838412.html

 

Wykąpiemy jeszcze chłopaka i wtedy, porobimy zdjęcia, może wtedy ,ktoś wypatrzy tego wspaniałego psa?  Aniu byłam tam na Daszyńskiego ale ... zapomniałam ,że trzeba dzwonić, pan jest sam i jak zajmuje się pieskiem to się zamyka a później jak wróciłam do sklepu to się nie dało nawet zadzwonić ,będę próbowała jutro, poluję dzisiaj też pół dnia na Magdę i też bez skutku, może oddzwoni jeszcze?  lecę do Rokyego i jutro będziemy coś ustalać z Lakusiem w sprawie kąpieli, dobrze Aniu?

Tu znalazłam, 'swoje' ogłoszenia

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...