Ewa Marta Posted May 13, 2019 Author Posted May 13, 2019 Sunie nie chodzą na smyczy, zwłaszcza z Nadią jest duży problem. Pojawiło się małe światełko w tunelu w sprawie ich adopcji, ale za wcześnie mówić cokolwiek, bo na razie Pan korespondował z ewu w sprawie nadii, o której dowiedział się z ogłoszeń schroniskowych. Potem rozmawial ze mną. Ja początkowo uczciwie opowiedziałam o nich i sądziłam, że temat się zakończy, ale Pan pisal jeszcze do mnie. Prosiłam o zastanowienie się z rodziną, czy w ogóle chcą się mierzyć z takim problemem i Pan napisał, że sądzą z rtodziną, że warto dac im szansę i wziąć obie. Bo może nadia się otworzy widząc, że Florka jest dobrze nastawiona do ludzi i będzie ją naśladować. Odpisałam, że będziemy w kontakcie i obioecałam wysłać więcej zdjęć. Muszę je jakoś zgrać na telefon z wątku i przesłać Panu, bo Pan nie ma maila. Dom sprawdziłabym sama, bo Państwo mieszkają w Otwocku. Mają dwie 12 i 14-letnie córki. Nie nastawiam się na razie, bo to dopiero początkowe rozmowy. 2 Quote
Jaaga Posted May 13, 2019 Posted May 13, 2019 1 godzinę temu, Ewa Marta napisał: Sunie nie chodzą na smyczy, zwłaszcza z Nadią jest duży problem. Pojawiło się małe światełko w tunelu w sprawie ich adopcji, ale za wcześnie mówić cokolwiek, bo na razie Pan korespondował z ewu w sprawie nadii, o której dowiedział się z ogłoszeń schroniskowych. Potem rozmawial ze mną. Ja początkowo uczciwie opowiedziałam o nich i sądziłam, że temat się zakończy, ale Pan pisal jeszcze do mnie. Prosiłam o zastanowienie się z rodziną, czy w ogóle chcą się mierzyć z takim problemem i Pan napisał, że sądzą z rtodziną, że warto dac im szansę i wziąć obie. Bo może nadia się otworzy widząc, że Florka jest dobrze nastawiona do ludzi i będzie ją naśladować. Odpisałam, że będziemy w kontakcie i obioecałam wysłać więcej zdjęć. Muszę je jakoś zgrać na telefon z wątku i przesłać Panu, bo Pan nie ma maila. Dom sprawdziłabym sama, bo Państwo mieszkają w Otwocku. Mają dwie 12 i 14-letnie córki. Nie nastawiam się na razie, bo to dopiero początkowe rozmowy. Liczę na to, że jednak dziewczynom uda się. Nadii pewnie potrzeba czasu, żeby mogła bardziej zaufać człowiekowi. Za to Florka przylepka wystarczy na początku za dwie w kontaktach z ludźmi. To jest dla nich ogromna szansa. Tak, jak rozmawiałyśmy, w przypadku Nadii największą potrzebą jest szczelne ogrodzenie. Poza tym nie jest absolutnie kłopotliwym psem. Czasami jest właśnie tak, jakby psa nie było. Ona zajmuje się sobą, lubi przebywać w ogrodzie, kiedy Florka wybiera legowisko w zaciszu domowym. Mam córki dokładnie w tym samym wieku. Takie dzieci już rozumieją, jak nalezy obchodzić się z psami. Florka na obrożę i smycz nie buntuje się, ale trzeba ją uczyć chodzenia na niej. Zapiera się pupą i nią szoruje po podłożu. Jest zniesmaczona "niewolą", ale nie boi się. za to Nadia na smyczy robi krokodylki i wpada w panikę. Ma na stałe w ostatnich dniach założone obrożę i smycz, więc pierwszy etap ma za sobą. 1 Quote
Ewa Marta Posted May 13, 2019 Author Posted May 13, 2019 Przed chwilą, Jaaga napisał: Liczę na to, że jednak dziewczynom uda się. Nadii pewnie potrzeba czasu, żeby mogła bardziej zaufać człowiekowi. Za to Florka przylepka wystarczy na początku za dwie w kontaktach z ludźmi. To jest dla nich ogromna szansa. Tak, jak rozmawiałyśmy, w przypadku Nadii największą potrzebą jest szczelne ogrodzenie. Poza tym nie jest absolutnie kłopotliwym psem. Czasami jest właśnie tak, jakby psa nie było. Ona zajmuje się sobą, lubi przebywać w ogrodzie, kiedy Florka wybiera legowisko w zaciszu domowym. Mam córki dokładnie w tym samym wieku. Takie dzieci już rozumieją, jak nalezy obchodzić się z psami. Florka na obrożę i smycz nie buntuje się, ale trzeba ją uczyć chodzenia na niej. Zapiera się pupą i nią szoruje po podłożu. Jest zniesmaczona "niewolą", ale nie boi się. za to Nadia na smyczy robi krokodylki i wpada w panikę. Ma na stałe w ostatnich dniach założone obrożę i smycz, więc pierwszy etap ma za sobą. Zobaczymy, wysłałam Panu zdjęcia przed chwilą. Oczywiście nic na siłę, dom musi być świadomy, że Nadia zawsze będzie zdystansowana. 1 Quote
Jaaga Posted May 13, 2019 Posted May 13, 2019 1 godzinę temu, Ewa Marta napisał: Zobaczymy, wysłałam Panu zdjęcia przed chwilą. Oczywiście nic na siłę, dom musi być świadomy, że Nadia zawsze będzie zdystansowana. Może zmieni się na lepsze z upływem czasu. Mamy maleńką suczkę Świstaka adoptowaną z chorzowskiego schroniska, której ktoś połamał wszystkie łapki i ogon. Na początku, jak przyjechała, to gryzła ze strachu. Nawet jak chwyciło się ją znienacka, to się odgryzała. Teraz po kilku latach bez problemu obcinamy pazurki, szczepimy i nie reaguje już lękiem. Chyba z czasem zatarły się jej złe skojarzenia z człowiekiem. Całkowicie normalny pies z niej, tylko do innych psów dalej zołza. Quote
Ewa Marta Posted May 13, 2019 Author Posted May 13, 2019 26 minut temu, Jaaga napisał: Może zmieni się na lepsze z upływem czasu. Mamy maleńką suczkę Świstaka adoptowaną z chorzowskiego schroniska, której ktoś połamał wszystkie łapki i ogon. Na początku, jak przyjechała, to gryzła ze strachu. Nawet jak chwyciło się ją znienacka, to się odgryzała. Teraz po kilku latach bez problemu obcinamy pazurki, szczepimy i nie reaguje już lękiem. Chyba z czasem zatarły się jej złe skojarzenia z człowiekiem. Całkowicie normalny pies z niej, tylko do innych psów dalej zołza. To też Państwu mówiłam, że może się przekona, może zaufa, ale nie możemy im tego zagwarantować. Powiedziałam, że im więcej się z psem pracuje, tym lepsze można osiągnąć efekty. 1 Quote
Jaaga Posted May 14, 2019 Posted May 14, 2019 Chciałam potwierdzić, że dotarł preparat odstresowujący. Zaczynamy podawanie. Quote
Ewa Marta Posted May 14, 2019 Author Posted May 14, 2019 9 minut temu, Jaaga napisał: Chciałam potwierdzić, że dotarł preparat odstresowujący. Zaczynamy podawanie. Dzięki! Oby pomógł! Quote
Ewa Marta Posted May 14, 2019 Author Posted May 14, 2019 Dostałyśmy dzisiaj kolejną wpłatę od Anny H. dla suniek. Dopisuję do rozliczenia 50 zł i z całego serca dziękujemy! Quote
b-b Posted May 15, 2019 Posted May 15, 2019 Wciąż podczytuje co nowego u suniek i cały czas zaciskam za nie kciuki! Quote
Ewa Marta Posted May 15, 2019 Author Posted May 15, 2019 2 minuty temu, b-b napisał: Wciąż podczytuje co nowego u suniek i cały czas zaciskam za nie kciuki! Bardzo sie to im przyda. Rozmawiamy wspólnie z Jaagą z potencjalnym domkiem dla nich. Tyle, że obie mamy mieszane uczucia:( Nie doszło jeszcze do spotkania, bo Pan na razie pyta i myśli. Nie nastawiamy sie specjalnie na tę adopcję. Ewu też z Panem rozmawiała i niby nie ma się do czego przyczepić, ale jakiś niepokój i niepewność się wkradają:( Po długich rozmowach Pan nagle pyta, czy jednak nie dałob się adoptowac jednej z nich... Quote
b-b Posted May 15, 2019 Posted May 15, 2019 10 minut temu, Ewa Marta napisał: Bardzo sie to im przyda. Rozmawiamy wspólnie z Jaagą z potencjalnym domkiem dla nich. Tyle, że obie mamy mieszane uczucia:( Nie doszło jeszcze do spotkania, bo Pan na razie pyta i myśli. Nie nastawiamy sie specjalnie na tę adopcję. Ewu też z Panem rozmawiała i niby nie ma się do czego przyczepić, ale jakiś niepokój i niepewność się wkradają:( Po długich rozmowach Pan nagle pyta, czy jednak nie dałob się adoptowac jednej z nich... Jak są wątpliwości, rozmowy niby OK ...ale budzą jakiś niepokój to trzeba dać sobie z takim potencjalnym domem spokój. Bo to nie ten dom. Quote
Ewa Marta Posted May 15, 2019 Author Posted May 15, 2019 35 minut temu, b-b napisał: Jak są wątpliwości, rozmowy niby OK ...ale budzą jakiś niepokój to trzeba dać sobie z takim potencjalnym domem spokój. Bo to nie ten dom. Tak chyba zrobimy. Quote
Jaaga Posted May 16, 2019 Posted May 16, 2019 Dnia 14.05.2019 o 10:37, Ewa Marta napisał: Dzięki! Oby pomógł! Nie wiem, czy to może być efekt tego środka odstresowującego. Dostała go dziś trzeci dzień, a zrobiła się nieznośna. Większosć czasu siedzi na schodach na piętro i warczy na wszystkie psy, szczerząc zęby. Mniejsze boją się przechodzić koło niej, jak któryś się odważy, to zrywa się i go goni z zębami. Stale musze interweniować. Jak ją upominam, że nie wolno, to tylko patrzy na mnie, odwraca wzrok ode mnie i dalej szczerzy zęby na psa. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy odstresowała się na tyle, że chce nimi rządzić. Jeszcze poczekam. Miałam kiedyś sytuację z moją yorką, która była strachulcem. Wet przepisał jej relanium, a ona po nim nabrała takiego animuszu, że rzuciła się na obcego rottweilera. Więcej nie podałam. Quote
Ewa Marta Posted May 16, 2019 Author Posted May 16, 2019 1 godzinę temu, Jaaga napisał: Nie wiem, czy to może być efekt tego środka odstresowującego. Dostała go dziś trzeci dzień, a zrobiła się nieznośna. Większosć czasu siedzi na schodach na piętro i warczy na wszystkie psy, szczerząc zęby. Mniejsze boją się przechodzić koło niej, jak któryś się odważy, to zrywa się i go goni z zębami. Stale musze interweniować. Jak ją upominam, że nie wolno, to tylko patrzy na mnie, odwraca wzrok ode mnie i dalej szczerzy zęby na psa. Nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy odstresowała się na tyle, że chce nimi rządzić. Jeszcze poczekam. Miałam kiedyś sytuację z moją yorką, która była strachulcem. Wet przepisał jej relanium, a ona po nim nabrała takiego animuszu, że rzuciła się na obcego rottweilera. Więcej nie podałam. Aż mi sie wierzyć nie chce, bo to bardzo łagodny środek ziołowy:( No nic, musisz chyba stanowczo interweniować i jasno jej pokazać, że nie wolno tego robić:( Quote
Jaaga Posted May 16, 2019 Posted May 16, 2019 1 godzinę temu, Ewa Marta napisał: Aż mi sie wierzyć nie chce, bo to bardzo łagodny środek ziołowy:( No nic, musisz chyba stanowczo interweniować i jasno jej pokazać, że nie wolno tego robić:( No właśnie też się dziwię.Mam nadzieję, że to tylko kwestia np. brzydkiej pogody, z powodu której siedzą w domu i rzadko chcą wychodzić. Nie mogę stanowczo interweniowac, bo ona jest bardzo wrażliwa. Nie chcę, żeby się zraziła do mnie. Ją wszystko płoszy. Quote
Jaaga Posted May 17, 2019 Posted May 17, 2019 Od wczoraj wieczora Nadia uspokoiła się. Już śpi u siebie, nie koczuje na schodach i nie warczy na wszystkie psy. Odetchnęłam. Quote
Ellig Posted May 17, 2019 Posted May 17, 2019 18 minut temu, Jaaga napisał: Od wczoraj wieczora Nadia uspokoiła się. Już śpi u siebie, nie koczuje na schodach i nie warczy na wszystkie psy. Odetchnęłam. Super ;) Quote
Ewa Marta Posted May 17, 2019 Author Posted May 17, 2019 5 godzin temu, Jaaga napisał: Od wczoraj wieczora Nadia uspokoiła się. Już śpi u siebie, nie koczuje na schodach i nie warczy na wszystkie psy. Odetchnęłam. Ufff:) Pan zainteresowany adopcją suniek wywarł na wszystkich, z którymi rozmawiał dziwne wrażenie (również na mężu Jaagi) dlatego jeśli zadzwoni jeszcze raz do mnie, odmówimy adopcji. Quote
Jaaga Posted May 17, 2019 Posted May 17, 2019 5 godzin temu, Ewa Marta napisał: Ufff:) Pan zainteresowany adopcją suniek wywarł na wszystkich, z którymi rozmawiał dziwne wrażenie (równieżna męży Jaagi) dlatego jeśli zadzwoni jeszcze raz do mnie, odmówimy adopcji. Miał się do Ciebie odezwać po rozmowie z Andrzejem, żeby umówić wizytę ,więc raczej chyba i tak nie jest zdecydowany. Lepiej, że teraz zrezygnował, niż małe miałyby jechać do niepewnego domu. 1 Quote
pyra Posted May 17, 2019 Posted May 17, 2019 Dnia 16.05.2019 o 11:29, Jaaga napisał: Miałam kiedyś sytuację z moją yorką, która była strachulcem. Wet przepisał jej relanium, a ona po nim nabrała takiego animuszu, że rzuciła się na obcego rottweilera. wyobraźnia pracuje - uśmiałam się do łez! Zaglądam , trzymam kciuki, pozdrawiam Quote
Jaaga Posted May 18, 2019 Posted May 18, 2019 Trafiła kosa na kamień. Nadia dziś znowu zaczęła terroryzować małe psy, a tu opór. Ukruś nie da się, nie ucieka, wręcz przeciwnie. No to Nadia dała dyla. Chyba już znielubiła szczeniaki. 2 Quote
Jaaga Posted May 18, 2019 Posted May 18, 2019 1 godzinę temu, Ellig napisał: Nadia uczy się zycia :) Ukruś ma 3 mies. i bardzo ciągnie do innych psów. Nie potrafi się bawić zabawkami, bo miał tylko rodzeństwo i bezdomność. Nie odczytuje jej sygnałów albo nic sobie z nich nie robi. Nadia jest w szoku, że jakiegos psa nie da się sterroryzować. Dlatego nie interweniowałam, jak biegał za nią, żeby się bawić. Czy ktoś jeszcze odezwał się odziewczynki? Bo zakładam, że pan Waldemar już nie zadzwonił? Quote
Ewa Marta Posted May 18, 2019 Author Posted May 18, 2019 7 godzin temu, Jaaga napisał: Ukruś ma 3 mies. i bardzo ciągnie do innych psów. Nie potrafi się bawić zabawkami, bo miał tylko rodzeństwo i bezdomność. Nie odczytuje jej sygnałów albo nic sobie z nich nie robi. Nadia jest w szoku, że jakiegos psa nie da się sterroryzować. Dlatego nie interweniowałam, jak biegał za nią, żeby się bawić. Czy ktoś jeszcze odezwał się odziewczynki? Bo zakładam, że pan Waldemar już nie zadzwonił? Pan W. napisal do mnie smsa po 22 dzisiaj z pytaniem, jak sunie i jak Nadia robi postępy... Nie odpisałam. A może kontakt z Urusiem jakoś otworzy Nadię? Quote
Jaaga Posted May 19, 2019 Posted May 19, 2019 9 godzin temu, Ewa Marta napisał: Pan W. napisal do mnie smsa po 22 dzisiaj z pytaniem, jak sunie i jak Nadia robi postępy... Nie odpisałam. A może kontakt z Urusiem jakoś otworzy Nadię? No tak, odpowiednia pora na pytania, zwłaszcza że miał zadzwonić przedwczoraj popołudniu. Na pewno Nadia zrobi postępy i zmieni się w dwa dni. Przecież mówiłaś mu, że może być w nowym domu lepiej, ale niekoniecznie. Może pozostać tak samo nieufna. Co wtedy? Niestety, Nadia uznaje tylko Florkę. Wczoraj nie podjęła normalnych relacji z małym. Uciekła spanikowana do domu. Martwię się, jak to będzie kiedyś, w innym domu, gdyby na spacerze np. podbiegł pies. Dlatego chciałam ją trochę oswoić z niekomfortową dla nie sytuacją. Florcia przeciwnie, bawi się, przytula do psów. Dziś poćwiczę florkowe chodzenie na smyczy. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.