Jump to content
Dogomania

NELA MA DOM!! Malutka Nela z chorym oczkiem, smutna, zagubiona, zrezygnowana, przytłoczona schroniskową rzeczywistością. Proszę o pomoc dla tej suni!i


Recommended Posts

Posted

Po zdjęciach wydaje się ,że nie jest złe. Nie przylega ciągle do ziemi.Stoi rozgląda się .Może niezbyt pewnie ale...Poczekamy zobaczymy :)

Posted

A czy nie pomogłoby takie pozornie obojętne wobec niej zachowanie, tzn. pozostawienie jej możliwości tego chowania się (nie pozbawianie jej miejsca, w którym czuje się bezpiecznie, bo tylko pogłębimy jej nerwowość i brak zaufania do nas) i np. na jej oczach zabawa z innymi psem i np. podawanie innemu psu smaczków za jakąś współpracę np przychodzenie na zawołanie i inne zachowania, zabawę? A Nutka niech obserwuje, dopóki sama nie wyjdzie nie "przymuszamy " jej, a może nawet nie zachęcamy? Może przy tym dobrze byłoby w ogóle w jej stronę nie patrzeć, ustawiać się bokiem , itp. sygnały uspokajające  - tak, żeby nie czuła na sobie żadnego "ciśnienia", że zależy nam, żeby wyszła. Jakby podeszła, to też może nie powinniśmy reagować, tylko wręcz delikatnie od niej się odwrócić i podążyć w przeciwnym kierunku, aby miec ja z tyłu za sobą  (nie patrzymy i jej nie widzimy, jakby jej nie było). Być może za nami wtedy podążyć, a przynajmniej może nie ucieknie? Moźe udałoby się w ten sposób doprowadzić do sytuacji, że upomni się sama o dostrzeganie jej, o nagrodę itp. I nie odczuwałaby presji, bo  chyba im większa presja tym bardziej będzie może odczuwać strach. 

Chaotycznie to opisałem, może ktoś to jakoś ładnie skonkluduje. Bo chyba dominacją, na siłę jej nie przekonamy?

 

Posted

Wstaw pod łóżko duże kartony czy kontenerki. W każdym razie ja tak zrobiłam . Wtedy sunia leżała sobie w ulubionym kąciku ,ale chcąc nie chcąc obserwowała nasze i psie życie. Widziała ,że nic złego się nie dzieje.

Posted
Dnia 12.03.2019 o 14:44, Alaskan malamutte napisał:

Malutka...będzie dobrze..

DSC07716.JPG

Pewnie, że będzie dobrze, już  Jaaga o to zadba, my tutaj zresztą też.

Nutka została bardzo skrzywdzona przez człowieka, a naszym zadaniem jest pokazać suni inne życie i to się na pewno uda!

 

 

Posted
Dnia 12.03.2019 o 21:05, b-d napisał:

A czy nie pomogłoby takie pozornie obojętne wobec niej zachowanie, tzn. pozostawienie jej możliwości tego chowania się (nie pozbawianie jej miejsca, w którym czuje się bezpiecznie, bo tylko pogłębimy jej nerwowość i brak zaufania do nas) i np. na jej oczach zabawa z innymi psem i np. podawanie innemu psu smaczków za jakąś współpracę np przychodzenie na zawołanie i inne zachowania, zabawę? A Nutka niech obserwuje, dopóki sama nie wyjdzie nie "przymuszamy " jej, a może nawet nie zachęcamy? Może przy tym dobrze byłoby w ogóle w jej stronę nie patrzeć, ustawiać się bokiem , itp. sygnały uspokajające  - tak, żeby nie czuła na sobie żadnego "ciśnienia", że zależy nam, żeby wyszła. Jakby podeszła, to też może nie powinniśmy reagować, tylko wręcz delikatnie od niej się odwrócić i podążyć w przeciwnym kierunku, aby miec ja z tyłu za sobą  (nie patrzymy i jej nie widzimy, jakby jej nie było). Być może za nami wtedy podążyć, a przynajmniej może nie ucieknie? Moźe udałoby się w ten sposób doprowadzić do sytuacji, że upomni się sama o dostrzeganie jej, o nagrodę itp. I nie odczuwałaby presji, bo  chyba im większa presja tym bardziej będzie może odczuwać strach. 

Chaotycznie to opisałem, może ktoś to jakoś ładnie skonkluduje. Bo chyba dominacją, na siłę jej nie przekonamy?

 

To wszystko robię i wieczorem działa. W ciągu dnia nie. Wczoraj zabrałam ją ze sobą do ogrodu i była luzem. Biegała trochę nerwowo, ale kiedy widziała, że nie wybieram się do domu, to opuściła okolicę schodów i zwiedzała ogród. Oczywiście sprawdzała, czy nie da się jakoś wydostać, ale już po akrobacjach Mysi, brama i furtka są dodatkowo zabezpieczone gęstą siatką. Reagowała jak ją wołałam, szła wtedy w moim kierunku, ale zachowywała dystans. Potem do domu oczywiście weszła sama, bez zachęty :) Zostawiłam ją z psami, ale siedziała wbita w drzwi do pokoju i trzęsła się ze strachu, więc ją zabrałam z powrotem do sypialni. Wieczorem pierwszy raz odważyła się połozyć mężowi na nogach, a w nocy spała między nami i nie uciekła kiedy wstawał. Dziś ma znowu gorszy dzień i nie chce wyjść. Myślę, że na siłę z nią nie ma co robić, musi się przekonać, że nikt jej nie odda do schroniska i jest bezpieczna.

  • Like 1
  • Upvote 1
Posted

Widocznie potrzebuje więcej czasu. 

Co ją spotkało do tej pory możemy tylko przypuszczać. Na pewno nic ciekawego....niestety. :(

Posted

Ja i tak widzę postęp - szuka Cię wzrokiem. Chce, a jednak się boi...
Wierzę że jednak będzie dobrze.

Lisia Mimi też prowadziła nocne życie. Wieczorem dopiero było słychać, że jest pies, że chodzi, że bryka. W dzień zakładała czapkę-niewidkę. Do tej pory lubi wariować jak inni śpią,  przynajmniej z tego co opowiada jaguska ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...