Jump to content
Dogomania

21 maja 2024 r. Fadulek pobiegł za TM. Biegaj kochany psiaku bez lęku po tęczowych łąkach Niewidomy psiak w schronie. Co go tam czeka? Wszystko co najgorsze - śmierć głodowa, zamarznięcie, rozszarpanie, bo jest bezbronny, a koledzy z boksu bywają okrutni.


Recommended Posts

Posted
4 minuty temu, elik napisał:

O kurcze, sokole oko :) Ja patrzę, patrze i nic nie widzę :)

Ja też nie widziałem, ale agat wczoraj pisała. ;-)

Posted
3 minuty temu, b-d napisał:

Ja też nie widziałem, ale agat wczoraj pisała. ;-)

To miała być rana z ropą więc dobrze, że to tylko koopa   :)

  • Upvote 1
Posted

Elik, czy dostałaś może fakturę za transport od Anecik? Prosiłam, zeby wystawiła na Zeę i przesłała do mnie lub do Ciebie. Ja nie mam, może do Ciebie doszła? 

Posted
4 minuty temu, agat21 napisał:

Elik, czy dostałaś może fakturę za transport od Anecik? Prosiłam, zeby wystawiła na Zeę i przesłała do mnie lub do Ciebie. Ja nie mam, może do Ciebie doszła? 

Nie dostałam tej faktury i pewnie nie dostanę, bo jeśli wystawiona jest na Fundację  to płacić będzie Fundacja i musi mieć tą fakturę.  Anecik pewnie wyśle do Fundacji ZEA.

Posted
53 minuty temu, agat21 napisał:

Elik, czy dostałaś może fakturę za transport od Anecik? Prosiłam, zeby wystawiła na Zeę i przesłała do mnie lub do Ciebie. Ja nie mam, może do Ciebie doszła? 

 

42 minuty temu, elik napisał:

Nie dostałam tej faktury i pewnie nie dostanę, bo jeśli wystawiona jest na Fundację  to płacić będzie Fundacja i musi mieć tą fakturę.  Anecik pewnie wyśle do Fundacji ZEA.

 

12 minut temu, agat21 napisał:

Już Anecik odezwała się do mnie. Tak, oryginał pojdzie do Zea, kopia - zdjęcie do nas, żebyśmy wiedziały jaki stan finansów.

Dziewczyny, ale fundacja  nie może opłacać transportów...

 

Posted
1 minutę temu, Tola napisał:

 

 

Dziewczyny, ale fundacja  nie może opłacać transportów...

 

No to sorry za całe zamieszanie, muszę odwołać prośbę o fakturę u Anecik. Wydawało mi się, ze gdzieś była informacja, że może :(

Posted
5 godzin temu, agat21 napisał:

No to sorry za całe zamieszanie, muszę odwołać prośbę o fakturę u Anecik. Wydawało mi się, ze gdzieś była informacja, że może :(

Nie wykluczone, że to mi się tak napisało, gdy pytałaś na co można wydać kasę ze zbiórki. Nie będę sprawdzać, bo szkoda czasu.

Przepraszam, jeśli to ja tak namieszałam    2112100539_kwiatki9.gif.2d5abdc4169bbf0922dff051262e34ac.gif

Anecik  proszę w miejsce tego rachunku na na Fundacje ZEA, wystaw rachunek na mnie.

Posted
7 godzin temu, elik napisał:

Nie wykluczone, że to mi się tak napisało, gdy pytałaś na co można wydać kasę ze zbiórki. Nie będę sprawdzać, bo szkoda czasu.

Przepraszam, jeśli to ja tak namieszałam    2112100539_kwiatki9.gif.2d5abdc4169bbf0922dff051262e34ac.gif

Anecik  proszę w miejsce tego rachunku na na Fundacje ZEA, wystaw rachunek na mnie.

Możliwe, że to mi się ubzdurało, nie ważne już teraz, grunt, że Fado dojechał i jest z czego zapłacić za transport dzięki WAM :))

  • Like 1
Posted

Jamor dał mi znać, że wszystko w porządku z Fado. Bez zmian. Jest spokojny i nie ma z nim kłopotów. Myślę, że on sobie teraz na spokojnie powinien spędzić jakiś czas w samotności, a potem można poprosić Jamora, żeby zapoznał go z jakimiś psami lub psem. Żeby Fado miał jakieś towarzystwo jednak. Bo z ludźmi to on się nigdy już nie zaprzyjaźni. Jamor powiedział, że szanse na znalezienie domu dla Fado są zerowe. To nie jest pies dla ludzi, którzy chcą z psem przebywać, mieszkać.. :(

Posted

Agat, jak Fado jest spokojny w sensie, że nie jest zestresowany i w sensie, że nie sprawia kłopotów to nie jest źle. Przecież mogło być tak, że ta podróż i nowe miejsce całkiem zrujnuje psychikę Fado. Ja się tego bardzo obawiałem. A że Fado nie będzie kosmopolitycznym labkiem, który do każdego macha ogonem i od razu z każdym zawiera znajomość? No, po prostu nie będzie.
Ja liczę jednak na Jamora, bo wierzę, że z rozsądkiem podejdzie do tak szczególnego psa jak Fado. Mam nadzieję, że trochę asekuracyjnie powiedział te słowa, bo chyba po dwóch dniach to trochę za wcześnie? Wierzę, że Jamor spokojnie i delikatnie - małymi kroczkami - jednak trochę popracuje nad Fado. Pewnie, że nie jest to pies do szkolenia z jakimi Jamor pewnie miał do czynienia, chętnymi do współpracy, oczekującymi zadań, ale też wybranymi - po bardzo dużej selekcji... To jest trochę inne wyzwanie, które może Jamora nie kręci, ale ja jednak w Niego wierzę!

Przepraszam, że się mądrzę :-(

A tak z innej beczki, proszę powiedz, dlaczego Fado tak już dość długo dostaje steryd. Przecież steryd powinno się stosować w krótkim okresie (o czym lekarze czasem trochę zapominają). Tzn. zaraz po studiach jak jeszcze są ostrożni i pamiętają czego się uczyli, to stosują poprawnie, ale jak po pierwszym, drugim, kolejnym przypadku terapii jak nie widać (w krótkim okresie) skutków ubocznych, to coraz bardziej mają tendencję do przedłużania terapii sterydowej. Ze szkodą dla pacjenta. Tak mi przyszło do głowy . Przepraszam cały czas bardzo, że się mądruję!  :-(

Jeszcze z innej beczki: póki Fado jest sam - aby trochę urozmaicić czas Fado może warto byłoby Fado kupić jakiś mocny kong, a może taką (mniej więcej wielkości piłki do piłki ręcznej) kulę "smakulę"? Jakby Jamor zgodził się mu nadziewać kong albo tę piłkę suchą karmą, to Fado miałby trochę zabawy i zajęcie, żułby sobie kong, a aby wydobyć z kuli granulki musiałby ją turlać - przy okazji wolniej spożywałby swoją porcję i miał trochę ruchu? Ale to tylko takie tam moje propozycje, jeśli uznasz, ze nie to ok = sorka, że się wymądrzam! Aby  trochę spowolnić jedzenie są też takie miski z takimi zakrętasami-przegródkami. Bo Fado troszkę przytył. Pewnie, że nie można mu zabierać przyjemności jedzenia, jednak jakby jadł trochę wolniej, to chyba byłoby lepiej.

  • Like 2
  • Upvote 1
Posted
11 godzin temu, b-d napisał:

Agat, jak Fado jest spokojny w sensie, że nie jest zestresowany i w sensie, że nie sprawia kłopotów to nie jest źle. Przecież mogło być tak, że ta podróż i nowe miejsce całkiem zrujnuje psychikę Fado. Ja się tego bardzo obawiałem. A że Fado nie będzie kosmopolitycznym labkiem, który do każdego macha ogonem i od razu z każdym zawiera znajomość? No, po prostu nie będzie.
Ja liczę jednak na Jamora, bo wierzę, że z rozsądkiem podejdzie do tak szczególnego psa jak Fado. Mam nadzieję, że trochę asekuracyjnie powiedział te słowa, bo chyba po dwóch dniach to trochę za wcześnie? Wierzę, że Jamor spokojnie i delikatnie - małymi kroczkami - jednak trochę popracuje nad Fado. Pewnie, że nie jest to pies do szkolenia z jakimi Jamor pewnie miał do czynienia, chętnymi do współpracy, oczekującymi zadań, ale też wybranymi - po bardzo dużej selekcji... To jest trochę inne wyzwanie, które może Jamora nie kręci, ale ja jednak w Niego wierzę!

Przepraszam, że się mądrzę :-(

A tak z innej beczki, proszę powiedz, dlaczego Fado tak już dość długo dostaje steryd. Przecież steryd powinno się stosować w krótkim okresie (o czym lekarze czasem trochę zapominają). Tzn. zaraz po studiach jak jeszcze są ostrożni i pamiętają czego się uczyli, to stosują poprawnie, ale jak po pierwszym, drugim, kolejnym przypadku terapii jak nie widać (w krótkim okresie) skutków ubocznych, to coraz bardziej mają tendencję do przedłużania terapii sterydowej. Ze szkodą dla pacjenta. Tak mi przyszło do głowy . Przepraszam cały czas bardzo, że się mądruję!  :-(

Jeszcze z innej beczki: póki Fado jest sam - aby trochę urozmaicić czas Fado może warto byłoby Fado kupić jakiś mocny kong, a może taką (mniej więcej wielkości piłki do piłki ręcznej) kulę "smakulę"? Jakby Jamor zgodził się mu nadziewać kong albo tę piłkę suchą karmą, to Fado miałby trochę zabawy i zajęcie, żułby sobie kong, a aby wydobyć z kuli granulki musiałby ją turlać - przy okazji wolniej spożywałby swoją porcję i miał trochę ruchu? Ale to tylko takie tam moje propozycje, jeśli uznasz, ze nie to ok = sorka, że się wymądrzam! Aby  trochę spowolnić jedzenie są też takie miski z takimi zakrętasami-przegródkami. Bo Fado troszkę przytył. Pewnie, że nie można mu zabierać przyjemności jedzenia, jednak jakby jadł trochę wolniej, to chyba byłoby lepiej.

Dzięki za wszystkie uwagi, zawsze są cenne :)

Na razie to takie pierwsze spostrzeżenia Jamora oczywiście, chociaż to, że Fado nie potrzebuje ludzi do życia poza podawaniem jedzenia to widać niestety od początku. On nie zna normalnego kontaktu z człowiekiem i to bardzo widać.

Leki na razie są odstawione. Fado jest spokojny bez nich. Myślę, że schudnie, bo nie ma już dostępu do misek innych psów i ma spory wybieg do dyspozycji. Tak w ogóle to chciałabym pojechać do Jamora i sama popatrzeć jak on się zachowuje, mogłabym wtedy zawieźć i kong dla Fado, to oczywiście dobry pomysł, tylko czasowo na razie nie wyrabiam i pewnie przed urlopem będzie mi ciężko :(

Posted

Bardzo się cieszę, ze Fado dojechał szczęśliwie do Jamora i ze nie sprawia problemów.

A czy Jamor nie wyraził zgody, aby chociaż raz na jakiś czas zajrzeć tutaj na wątek i napisać parę słów o Fado?

Wspaniale czyta się te Jego komentarze o psach, które ma pod opieką, ale i o życiu;  kto pamięta Jamora z dawnego dogo będzie wiedział co mam na myśli;)

Posted

Tolu, już nie pamiętam przy jakiej okazji słyszałam od Jamora, że zerwał z dogo definitywnie. Nie pamiętam o co dokladnie chodziło, bo to było dawno, ale ktoś chyba nieźle mu dopiekł. Ja nawet specjalnie się nie chwaliłam, ze Fado ma wątek na dogo.. Jak tam pojadę, to wybadam sytuację ;) 

Posted
Dnia 25.07.2019 o 08:37, agat21 napisał:

Leki na razie są odstawione. Fado jest spokojny bez nich. 

Psychotropy odstawia się stopniowo.

Wygląda na to, że Fado jest spokojnym, lękliwym psem, a jego pobudzenie, nerwowość i napady agresji wynikały z braku poczucia bezpieczeństwa. Za dużo wokół niego się działo, za dużo zwierząt. Zresztą pisałam o tym wcześniej na wątku. Teraz psisko ma własny kojec, na wybieg wychodzi osobno, więc wyciszył się. Zapewne odnalazłby się i nie stwarzał problemów w każdym hotelu kojcowym. 

9 godzin temu, agat21 napisał:

Tolu, już nie pamiętam przy jakiej okazji słyszałam od Jamora, że zerwał z dogo definitywnie. Nie pamiętam o co dokladnie chodziło, bo to było dawno, ale ktoś chyba nieźle mu dopiekł. Ja nawet specjalnie się nie chwaliłam, ze Fado ma wątek na dogo.. Jak tam pojadę, to wybadam sytuację ;) 

Moderatorzy usunęli wątek hotelowy jamora. 

  • Upvote 2
Posted
11 godzin temu, hop! napisał:

Psychotropy odstawia się stopniowo.

Wygląda na to, że Fado jest spokojnym, lękliwym psem, a jego pobudzenie, nerwowość i napady agresji wynikały z braku poczucia bezpieczeństwa. Za dużo wokół niego się działo, za dużo zwierząt. Zresztą pisałam o tym wcześniej na wątku. Teraz psisko ma własny kojec, na wybieg wychodzi osobno, więc wyciszył się. Zapewne odnalazłby się i nie stwarzał problemów w każdym hotelu kojcowym. 

Moderatorzy usunęli wątek hotelowy jamora. 

A tak, faktycznie, już sobie przypominam...

To były te czasy, kiedy niektórzy mogli  dostać bana nawet za złe myśli;)

Posted
41 minut temu, Tola napisał:

A tak, faktycznie, już sobie przypominam...

To były te czasy, kiedy niektórzy mogli  dostać bana nawet za złe myśli...

O rany, to aż tak? To przepraszam, co to byly za czasy? Lata'50? Niemoźliwe przecież - chyba Jamor nie jest aż tak sędziwy? Tzn tak mi się wydaje, ale być może się mylę, bo jestem tutaj dopiero od kilku miesięcy- może dobrze się trzyma po prostu...? 

Posted
3 minuty temu, b-d napisał:

O rany, to aż tak? To przepraszam, co to byly za czasy? Lata'50? Niemoźliwe przecież - chyba Jamor nie jest aż tak sędziwy? Tzn tak mi się wydaje, ale być może się mylę, bo jestem tutaj dopiero od kilku miesięcy- może dobrze się trzyma po prostu...? 

O rany, faktycznie w moim wpisie powiało latami 50 tymi, a ja żartowałam;)

Hop i ja piszemy o czasach nie tak bardzo odległych, ale tych sprzed 6, 7 lat -  różne dziwne rzeczy robili wtedy niektórzy moderatorzy;)

 

  • Like 1
Posted
3 godziny temu, Tola napisał:

O rany, faktycznie w moim wpisie powiało latami 50 tymi, a ja żartowałam;)

Hop i ja piszemy o czasach nie tak bardzo odległych, ale tych sprzed 6, 7 lat -  różne dziwne rzeczy robili wtedy niektórzy moderatorzy;)

 

I ja trochę żartowałem ;-)

Jesli dogomania się zmieniła, to może Jamor da się jednak namówić, żeby wrócić na dogo? Albo choćby może na fb może się zgodziły coś od czasu do czasu napisać?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...