Anula Posted November 23, 2019 Posted November 23, 2019 Jak na razie cudnie i niech tak pozostanie na zawsze! Każda adopcja jaka by nie była jest stresem i nic się na to nie poradzi. Quote
Poker Posted November 23, 2019 Posted November 23, 2019 wszystko fajnie , ale ja jestem może zbyt ostrożna. Martwi mnie , że Kori jest na wybiegu nawet bez obroży . W razie nieprzewidzianej sytuacji nie będzie za co go złapać. Na razie pozwalałabym mu biegać na długiej lince. On musi poczuć do kogo należy i się nauczyć przybiegać na zawołanie . To nowe środowisko dla niego , nigdy nie wiadomo jaka może byc reakcja na psich kolegów. Quote
Sowa Posted November 24, 2019 Posted November 24, 2019 Chyba on obrożę ma, taką niebieskawą, niemal niewidoczną przy czarnym futerku, ale nie jestem tego pewna. Quote
Poker Posted November 24, 2019 Posted November 24, 2019 54 minuty temu, Sowa napisał: Chyba on obrożę ma, taką niebieskawą, niemal niewidoczną przy czarnym futerku, ale nie jestem tego pewna. Faktycznie coś niebieskiego widać ,ale i tak uważam , że to nierozsądne puszczać go nawet na placu zabaw. Quote
kiyoshi Posted November 24, 2019 Author Posted November 24, 2019 11 godzin temu, kiyoshi napisał: https://youtu.be/c1_LzCkXdO4 chyba ominęłyście kochane ten post z filmikiem, tu widać wyraźnie w ruchu że Kori ma obroże i duży, żółty identyfikator. Pomysł z wybiegiem musze przyznać, że był MÓJ...to ja poprosiłam by Państwo go tam zabrali razem z Yogim, bo między psami były złe relacje...tzn. Yogi warczał i Pani mówiła że nie chce wychodzić w ogóle z legowiska, boi się...Poprosiłam by zabrali ich na wspólny długi spacer a najlepiej na wybieg, bo jednak bez smyczy psy inaczej się poznają.... Kori nie ma problemów z ŻADNYM psem. W hoteliku Monika sprawdziła go na wszystkie rasy, wieki, wagi psie. Zresztą widać na filmiku że nawet z amstaffem się bawi....moja wina, tak doradziłam, chciałam dobrze.... w każdym razie- w ostatecznym rozrachunku wszystko poszło dobrze i relacje między psami się normują Dom się stara, ma dużą wiedze teoretyczną, ale problem z przekładaniem jej na praktyke...i nie panikowaniem.... 1 Quote
Anula Posted November 24, 2019 Posted November 24, 2019 Uważam,że bardzo słuszna, dobra rada z wybiegiem.Relacja z psami właśnie układa się na wolnym wybiegu.Yogi będzie się trzymał Korusia,będą wracać razem do domu i to wzmocni relacje między psami.Zawsze moje tymczasy zabierałam na łąkę z rezydentem,to bardzo pomagało w zapoznaniu się i dalszych stosunkach między psami. Quote
iza121 Posted November 24, 2019 Posted November 24, 2019 Także uważam, że pomysł z wybiegiem super. Psy bez smyczy zachowują się inaczej, a najlepiej poznają się właśnie bawiąc w neutralnym dla jednego i drugiego otoczeniu 1 Quote
Poker Posted November 24, 2019 Posted November 24, 2019 OK, jak uważacie. Ja bym nie puściła psa po jednej dobie nawet na wybiegu. Quote
kiyoshi Posted November 30, 2019 Author Posted November 30, 2019 Dziś Andrzejki... Kori poumawiał się z kumplami w Makulandii i nie mógł zawieść....wraca do hoteliku...tytuł watku jak najbardziej aktualny... Co sie wydarzyło opowiem kiedyś...na pytanie: co zrobił...odpowiem od razu: NIC. Quote
Poker Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 o ludzie , a niech to .... No nie dziwię się , że jesteś wykończona. Kolejni nieodpowiedzalni ludzie. Quote
Sowa Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 Ja podziwiam i Ciebie, i inne Panie szukające nowych domów dla psów, które kiedykolwiek poznałyście osobiście, lub takich zwierzaków, za które czujecie się odpowiedzialne. Pomagałam w ub. tygodniu raptem przy jednej adopcji - psa poznałam w DT, potem był u mnie przez trzy godziny raptem i już mam dość. Bo pies wspaniały, a chętnych na niego nie umiem odczytać. 2 Quote
konfirm31 Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 19 minut temu, kiyoshi napisał: Dziś Andrzejki... Kori poumawiał się z kumplami w Makulandii i nie mógł zawieść....wraca do hoteliku...tytuł watku jak najbardziej aktualny... Co sie wydarzyło opowiem kiedyś...na pytanie: co zrobił...odpowiem od razu: NIC. :((( Quote
kiyoshi Posted November 30, 2019 Author Posted November 30, 2019 24 minuty temu, Sowa napisał: Ja podziwiam i Ciebie, i inne Panie szukające nowych domów dla psów, które kiedykolwiek poznałyście osobiście, lub takich zwierzaków, za które czujecie się odpowiedzialne. Pomagałam w ub. tygodniu raptem przy jednej adopcji - psa poznałam w DT, potem był u mnie przez trzy godziny raptem i już mam dość. Bo pies wspaniały, a chętnych na niego nie umiem odczytać. po tysiącach rozmów chyba każdy z nas ma juz jakis schemat...zwykle po pierwszych 2-3 zdaniach wiadomo kogo odrzucić na pewno.... gorzej z dalszym przesiewem... ja zauważyłam np. że osoby które próbuja zagadać maja cos do ukrycia...osoby które przesładzają swój głos próbują się podać za lepszą niż są...osoby które dzwonią między 21szą a 8 rano nie są poważne ... Bardzo trudno jest zaufać obcym ludziom, ale gwarantuje Ci, że raz na czas trafiają się takie perełki, że juz po krótkiej rozmowie jesteś pewna W przypadku Korcia .... opowiem dokładnie, ale nie dziś...niech dotrze bezpiecznie do Moniki która bardzo juz na niego czeka 33 minuty temu, Poker napisał: o ludzie , a niech to .... No nie dziwię się , że jesteś wykończona. Kolejni nieodpoweidzalni ludzie. a no...wszystko na raz....czasem naprawde mam dość ludzi... powiem nawet, że zaczyna popadać w jakąs nienawiśc do swojego gatunku (Wy jesteście wyjątkiem nawet jak się nie raz przekomarzamy) Kori pewnie zostanie na bardzo długo w hoteliku....... Quote
Nesiowata Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 2 minuty temu, kiyoshi napisał: Kori pewnie zostanie na bardzo długo w hoteliku....... A niby dlaczego? Czy dlatego, że ludziom palma odbija? Jaka w tym wina psa? Znajdzie się wreszcie normalny człowiek, który pokocha go bezwarunkowo. Ochłoń trochę, szkoda własnego zdrowia. Za dużo jak na jeden dzień... Quote
Poker Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 10 minut temu, Nesiowata napisał: A niby dlaczego? Czy dlatego, że ludziom palma odbija? Jaka w tym wina psa? Znajdzie się wreszcie normalny człowiek, który pokocha go bezwarunkowo. Ochłoń trochę, szkoda własnego zdrowia. Za dużo jak na jeden dzień... Popieram w 100 % Quote
IlonaS Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 Najgorsze, że nie można być pewnym, że niby normalni ludzie, są naprawdę normalni. To jak loteria. Dobrze, że nie był tam zbyt długo, wraca do miejsca, które zna. Quote
Karen116 Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 Wielka szkoda:((( Straszna szkoda Korcia i całej pracy, jaką Iza włożyła w tę adopcję. Quote
agat21 Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 Kiyoshi, przytulam mocno. Jesteś aniołem dla wszystkich psiaków, którym pomagasz. Dla mnie niewierzącej w anioły - też. Na "pociechę" powiem, że przed paroma godzinami rozmawiałam z ludźmi, którzy wydawali się idealni do adopcji psiaka. Spokojni, rozsądni, przygotowani do adopcji. Po tygodniu (!) z psiakiem "sytuacja ich przerosła" :( Nigdy nie można być pewnym .. echh Quote
Patmol Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 Ludzi trudno jest odczytać też dlatego, że oni sami często są przekonani, że dadzą radę, że będą doskonałymi opiekunami psa, wcale nie oszukują, a potem pojawiają się trudności -i ludzie nie są jednak na te trudności przygotowani psychicznie. Pies zbyt narusza ich uporządkowany świat. Pies macha ogonem, szczeka, rusza się, jest żywy. Tym bardziej ciekawe jest dlaczego jedni ludzie zagryzają zęby i zaczynają pracę z psem, jak sie pojawiają trudności, a inni od razu odpuszczają i oddają psa. 2 Quote
agat21 Posted November 30, 2019 Posted November 30, 2019 To już zależy od charakteru człowieka. Jeden się poddaje w trudnej chwili, nie lubi się męczyć, jeśli to nie jest absolutnie konieczne, a drugi walczy z przeciwnościami losu, z samym sobą. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.