Dusia-Duszka Posted February 16, 2019 Posted February 16, 2019 Czy maluchy-sraluchy się pokazują? Quote
malagos Posted February 16, 2019 Author Posted February 16, 2019 Nie, maluszki siedzą nadal w budce, słychać je tylko, jak maminka wychodzi na spacer :) Quote
malagos Posted February 16, 2019 Author Posted February 16, 2019 O Pikusia dzwonią ludzie!... różne telefony, ale dwa zapisałam i będziemy w kontakcie. Jedna pani ma jutro przyjechać z dziećmi, zobaczyć jak Pikuś reaguje na dzieci. Ale to tylko tak, zapoznawczo, bo na razie "zbieram oferty" i wybiorę najlepszy domek 1 Quote
Nadziejka Posted February 16, 2019 Posted February 16, 2019 Tulnkam ogromnie sciskam za mamunie i dzidzie za Pikuniatko 1 Quote
malagos Posted February 16, 2019 Author Posted February 16, 2019 https://www.dogomania.com/forum/topic/349469-~-nie-mogłam-jej-zostawić-w-lesiemaleńka-mamusia-i-dzieci/ 1 Quote
Nadziejka Posted February 16, 2019 Posted February 16, 2019 KOCHANI UDOSTĘPNIAJCIE, TO TAM WŁAŚNIE MIAŁ JECHAĆ WATSON!!!od Zosi123 Potrzebują udostępniania, domów tymczasowych, pieniędzy... https://www.facebook.com/katarzyna.lobacz/posts/2258510710840002 https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2054029574684578&set=a.199128826841338&type=3&theater Quote
Dusia-Duszka Posted February 16, 2019 Posted February 16, 2019 3 godziny temu, malagos napisał: O Pikusia dzwonią ludzie!... różne telefony, ale dwa zapisałam i będziemy w kontakcie. Jedna pani ma jutro przyjechać z dziećmi, zobaczyć jak Pikuś reaguje na dzieci. Ale to tylko tak, zapoznawczo, bo na razie "zbieram oferty" i wybiorę najlepszy domek A Ty poobserwuj jak dzieci reagują na psa :) Czy są stawiane granice? Czy pies ma być zabawką i spełniać oczekiwania? Czy pies ma dawany wybór w kontaktach? Czy jest ciągłe: zobacz jaki piesio, pogłaszcz piesia, piesio nie gryzie, piesio jest grzeczny. Quote
Nadziejka Posted February 17, 2019 Posted February 17, 2019 Patrzaj czuwaj i sprawdzaj jak sie tylko da malagosiu sciskamy ogromnie sciskamy 1 Quote
malagos Posted February 17, 2019 Author Posted February 17, 2019 13 godzin temu, Dusia-Duszka napisał: A Ty poobserwuj jak dzieci reagują na psa :) Czy są stawiane granice? Czy pies ma być zabawką i spełniać oczekiwania? Czy pies ma dawany wybór w kontaktach? Czy jest ciągłe: zobacz jaki piesio, pogłaszcz piesia, piesio nie gryzie, piesio jest grzeczny. Od wczoraj przejmuję się tą wizytą, bo już tak mam... wczoraj pani z dziewczynkami po Oriona, ja w pełnej gotowości, porządki, ciasto, nerwy. Dziś się zapowiedział syn z Izunią na obiad, przyjadą na chwilkę na motorze. W sam obiad ma ta pani przyjechać, i te dzieci - to by znów coś upiec, znów sprzątnąć (4 psy w domu, ciągle kłaki, zadeptana podłoga), a jutro o 5 rano jadę na dwa dni na poważne szkolenie z egzaminem do Radomia, i muszę Tomkowi zostawić coś na obiad, dla psów ugotować, dla kotów rozmrozić mięsko, odlać roślinki domowe..i ciągle "muszę, muszę"... do tego ciągły ból głowy ze stresu, bo ta moja sytuacja w pracy nadal nade mną wisi. Cholerka, zadzwoniłam do pani i odwołałam wizytę - że jesteśmy chorzy. Muszę pomyśleć o sobie, i o Pikusiu, niekoniecznie o pani i jej dzieciach. Quote
agat21 Posted February 17, 2019 Posted February 17, 2019 Trzymaj się kochana, dzielna i dobra Kobieto- Matko - Polko. Jak najbardziej trzeba pomyśleć i o sobie, bo nikt tego za nas nie zrobi.. Ciesz się niedzielą, odwiedzinami dzieci, ładną i ciepłą wiosenną pogodą. Pani, jeśli jej zależy, przyjedzie poznać Pikusia kiedy indziej. I naprawdę nie musisz jej częstować ciastem ;) 1 Quote
Dusia-Duszka Posted February 17, 2019 Posted February 17, 2019 16 minut temu, malagos napisał: Od wczoraj przejmuję się tą wizytą, bo już tak mam... wczoraj pani z dziewczynkami po Oriona, ja w pełnej gotowości, porządki, ciasto, nerwy. Dziś się zapowiedział syn z Izunią na obiad, przyjadą na chwilkę na motorze. W sam obiad ma ta pani przyjechać, i te dzieci - to by znów coś upiec, znów sprzątnąć (4 psy w domu, ciągle kłaki, zadeptana podłoga), a jutro o 5 rano jadę na dwa dni na poważne szkolenie z egzaminem do Radomia, i muszę Tomkowi zostawić coś na obiad, dla psów ugotować, dla kotów rozmrozić mięsko, odlać roślinki domowe..i ciągle "muszę, muszę"... do tego ciągły ból głowy ze stresu, bo ta moja sytuacja w pracy nadal nade mną wisi. Cholerka, zadzwoniłam do pani i odwołałam wizytę - że jesteśmy chorzy. Muszę pomyśleć o sobie, i o Pikusiu, niekoniecznie o pani i jej dzieciach. No właśnie. Za dużo tego! Napięciowy ból głowy Cię nie opuści, dopóki nie odrzucisz w głowie "muszę" na rzecz "chcę" :))) A tak naprawdę, to musisz jedynie słuchać swego organizmu: oddychać, ruszać się, spać, realizować potrzeby fizjologiczne. Jeśli nikogo wokół siebie nie krzywdzisz swoim postępowaniem, to naprawdę jesteś WYSTARCZAJĄCO DOBRA, nie musisz być NAJLEPSZA, bo to droga bez wyznaczonego pułapu i celu. I nie musisz być idealna, bo to nudne i nieludzkie :))) Jeśli im zależy właśnie na Pikusiu, to przyjdą w innym terminie. Pozdrówki i powodzenia na szkoleniu. Chyba CHCESZ mieć korzyści z jego odbycia i pchnięcia tego egzaminu? :))))) 3 Quote
malagos Posted February 17, 2019 Author Posted February 17, 2019 Jak najbardziej zajmę się teraz tylko sobą, na dwa dni zostawiam dom i zwierzyną na głowie Tomka, da sobie radę :) A u nas w rodzinie BOMBA! Dzieci przyjechały powiedzieć, że się pobierają w sierpniu! Będę TEŚCIOWĄ! Ale obiecałam Izuni, ze postaram się być dobra teściową :) Quote
agat21 Posted February 17, 2019 Posted February 17, 2019 No to wieści, że ho ho! :) No to obie zostaniemy teściowymi, ja w czerwcu :)) 1 Quote
konfirm31 Posted February 17, 2019 Posted February 17, 2019 No, to wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. I Dzieciom i Wam :) Quote
Poker Posted February 17, 2019 Posted February 17, 2019 Gratulacje. Małżeństwo dzieci to duże przeżycie. A przyszłych teściów dzieci już znacie? Quote
Nadziejka Posted February 19, 2019 Posted February 19, 2019 Serdeczne ogromne Gratulacje mysl ciociu mysl i o sobie o maluczkim wypoczyneczku czasem pozdrawiamy i kciuki trzymamy spokojnej nocy lapucinkom wszytkim Quote
malagos Posted February 20, 2019 Author Posted February 20, 2019 Dnia 18.02.2019 o 00:40, Poker napisał: Gratulacje. Małżeństwo dzieci to duże przeżycie. A przyszłych teściów dzieci już znacie? Nie, jeszcze nie, dzieci planują poznanie w niedługim czasie w Warszawie. Ślub i "obiad zasiadany" w Nieborowie :) O Pikusia są telefony, ale... Jak mnie nie było, Tomek miał kłopot z nim. Aż do mnie dzwonił, co ma zrobić, bo musi wieczorem wyjechać, otworzyć bramę, a Pikuś czegoś się przestraszył i nie chce wejść do domu. Ani dać się wziąć na dworze na ręce, odskakuje od Tomka i piskiem! ....Jakoś jednak wszedł, ale Tomek musiał przejść się z Dianką i za nią jakoś wskoczył do domu. Czyli ma swoje jakieś lęki i takie nieprzewidziane reakcje. Wg mnie dom, to raczej kobieta, i bez małych dzieci. Quote
konfirm31 Posted February 20, 2019 Posted February 20, 2019 No, kurczę! Miejmy nadzieję, że to była jednorazówka u Pikusia. Może naprawdę czegoś/kogoś się przestraszył? Quote
malagos Posted February 21, 2019 Author Posted February 21, 2019 Wczoraj Pikuś był jakiś nie swój, nie zjadł kolacji, w ogóle nie przyszedł do kuchni. Obejrzeliśmy go dokładnie, obmacaliśmy, i nic niepokojącego nie widać. Rano jakby lepiej, bo i do miseczki podszedł, dałam odrobinkę mokrej karmy, zjadł. Zawsze jakiś problemik, małe zmartwienie...dopiero co Nutka kasłała, miała gorączkę, dostawała leki, rano Zulka wymiotowała pianą i żółcią (co kilka dni jej się to zdarza, wszak 17 lat na karku...), a to jakaś rzadsza kupa... 1 Quote
Poker Posted February 21, 2019 Posted February 21, 2019 Kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma zwierza ten ma smród :). Oczywiście oprócz radości. 1 1 Quote
konfirm31 Posted February 21, 2019 Posted February 21, 2019 A jak z zabezpieczeniem na kleszcze? Bo niestety, już są i to dużo :( Quote
malagos Posted February 22, 2019 Author Posted February 22, 2019 Już lepiej z brzuszkiem i humor powrócił całkowicie, ale w nocy była sraczusia w kuchni. Z pewnością Pikunia, bo nasze "używają" podłogi w salonie :) Ogłoszenia na OLX wznowione. Były kolejne dwa zapytania, plus ponownie pan spod Białegostoku- ale odmówiłam panu po akcji z Tomkiem. Pani szuka psiaka dla samotnego pana na wózku, bo poprzednie pieski "stracił"- już nie pytałam skąd ten pan i jak stracił te pieski :(, ale pani mi zajęła mi dobre pół godziny rozmową o swoim piesku, życiu itp. Pieska odmówiłam. Godz. 20.00 - SMS, czy aktualne. Odpisałam, że tak. Dwa kolejne SMS, czy dowiozę pieska, pani mieszka na Woli, ma kota i odszedł jej piesek, amstaff. Nie odpisałam. Więc telefon, dlaczego nie odpisuję na SMSy? Głos sympatyczny, miła pani, ale myślała, ze Pikuś jest na Żoliborzu i NAWET na Żoliborz pani nie ma jak dojechać z Woli, to co tu mówić o Makowie!! Ja to powinnam powieść napisać o tych adopcjach, ludziach, telefonach, SMSach.......... 1 Quote
Nadziejka Posted February 23, 2019 Posted February 23, 2019 Jak dobrze jak dobrze maluteczku Tulinkam calunia druzynke lapeczek Quote
malagos Posted February 23, 2019 Author Posted February 23, 2019 I kolejny telefon, ale raczej tez z tego domu nie będzie. A Pikuś jest cudny, kochany, przytulaśny, grzeczny - na dobry dom poczeka, spokojnie :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.