malagos Posted January 7, 2019 Author Posted January 7, 2019 Noc był zimna, na minusie 10 stopni :( Jak ten bidulek by przeżył na polu?... W budce nie ma luksusów, ale jest ocieplona i pełna słomy. Rano zaniosłam miseczkę ciepłego jedzenia, mam nadzieję, ze zjadł zanim wystygło. Zajrzę tan dopiero po pracy :( Quote
Nadziejka Posted January 7, 2019 Posted January 7, 2019 Stokrosci zapraszam na maluni teraz wyczarowallam na szybko dla duzutkiego i maluczkiego https://www.dogomania.com/forum/topic/349165-malenki-nadziejkowy-dla-dwoch-biedakow-maluczkiego-i-duzutkiego-w-bdt-u-malagosiow-kramcik-potrwa-do-18-stycznia-godz-2400/ Quote
Jo37 Posted January 7, 2019 Posted January 7, 2019 Kolejny psiaczek, którego udało się ocalić. Mam nadzieję, że szybko się oswoi. 1 Quote
malagos Posted January 8, 2019 Author Posted January 8, 2019 Nadal go nie widuję :( Zanoszę jedzenie, czatuję za drzewem i po kilku minutach daję spokój, odchodzę, by mu ta miska nie zamarzła :) Za to wieczorem chodziłam z psami po sadzie, zostawiłam miseczkę przed budką i odeszłam. a tu nagle - obrona miseczki i kojca, szczekanie na Oriona i Diankę :) Czyli chłopaczek się uaktywnia przy psach, a nie przy ludziach. Quote
Nadziejka Posted January 8, 2019 Posted January 8, 2019 50 proc z kramciku dla psinunia u malagosi 68 zl plus Ceg Zycia 18 zl 35 gr razem Ciociu bede slac ku Tobie 86 zl 35 gr Rozliczam kramcik! dla Rikuni, dla dziadzia ancymonka,dla Zuzi Sciskam sciskam ogromnie za malutenka jeszcze tyroszenke i oswoi i poczuje ze juz krzywdy zadnej niema ze potowry odeszly bideun musial pewnie przechodzic strachy koszmary bez pomocy nie wiadomo gdzie boc nie dowiemy nigdy ale teraz juz coraz lepiej 1 Quote
malagos Posted January 9, 2019 Author Posted January 9, 2019 Na razie nie ma postępów, ale jedzenie znika, psiątek poszczekuje na psy (jak jestem w pobliżu, to "szczeka budka" :) ) Quote
malagos Posted January 9, 2019 Author Posted January 9, 2019 40 minut temu, Mazowszanka13 napisał: To masz dwa tymczasy, Małgosiu ? Tak, mały i duży :) Quote
Nadziejka Posted January 13, 2019 Posted January 13, 2019 Pozdrawiam ogromnie serduszka lapuciniki i modle o wszytkie biedunie aby mialy bezpieczne schronienie opieke jak u Was w malagosiowie Quote
malagos Posted January 13, 2019 Author Posted January 13, 2019 Ja jestem załamana :( Ten psiak jest niewidzialny - jest u nas od 10 dni, a widziałam go dwa razy... Marzenka prosi o zdjęcia, nie dziwię się, ale jak zrobić zdjęcie psu, który jest tak wycofany? Po zdeptanym śniegu i ziemi w kojcu, i kupkach wrogu, widać, że żyje. Je 3 razy dziennie - pierwsza miseczka podaję ok. 7.00, jest za ciemno, by warować za drzewem i jak się pokaże, to zrobić zdjęcie. Potem jest 16.00, już zmrok, kolejny raz 22.00. Wczoraj sobota - przygotowałam miseczkę z ciepłym jedzeniem, sama się porządnie opatuliłam, wzięłam telefon i poszłam na akcję. Postawiłam miseczkę metr przed budą, schowałam się za drzewem, wycelowałam komórkę i czekam. Po 10 min pojawiła się nosek przed budą, ale mój ruch (cholernik, wdział to kątem oka, ze 4 m dalej stałam) i już psa nie ma... Odczekałam jeszcze 10 min i poszłam do domu. Teraz idę, z Tomkiem i aparatem - celowo zwlekam z podaniem śniadania, żeby był bardziej głodny. Ale to nie jest sposób na oswojenie psa. Ja się nie piszę na to........ Quote
konfirm31 Posted January 13, 2019 Posted January 13, 2019 15 minut temu, malagos napisał: Ja jestem załamana :( Ten psiak jest niewidzialny - jest u nas od 10 dni, a widziałam go dwa razy... Marzenka prosi o zdjęcia, nie dziwię się, ale jak zrobić zdjęcie psu, który jest tak wycofany? Po zdeptanym śniegu i ziemi w kojcu, i kupkach wrogu, widać, że żyje. Je 3 razy dziennie - pierwsza miseczka podaję ok. 7.00, jest za ciemno, by warować za drzewem i jak się pokaże, to zrobić zdjęcie. Potem jest 16.00, już zmrok, kolejny raz 22.00. Wczoraj sobota - przygotowałam miseczkę z ciepłym jedzeniem, sama się porządnie opatuliłam, wzięłam telefon i poszłam na akcję. Postawiłam miseczkę metr przed budą, schowałam się za drzewem, wycelowałam komórkę i czekam. Po 10 min pojawiła się nosek przed budą, ale mój ruch (cholernik, wdział to kątem oka, ze 4 m dalej stałam) i już psa nie ma... Odczekałam jeszcze 10 min i poszłam do domu. Teraz idę, z Tomkiem i aparatem - celowo zwlekam z podaniem śniadania, żeby był bardziej głodny. Ale to nie jest sposób na oswojenie psa. Ja się nie piszę na to........ Niedobrze :(. Może Marzena znajdzie mu DT, który będzie z nim pracował? I to nie będzie łatwe :(((. Bo z tego co piszesz, to on trudniejszy od Czarusi :( Quote
Nadziejka Posted January 13, 2019 Posted January 13, 2019 o matku to dramat dramat ale moze jeszcze ciutke czasu i bedzie mniej bajunial biedun oj biedun zastraszony na cale zycie Quote
malagos Posted January 14, 2019 Author Posted January 14, 2019 Tu potrzebna osoba, która ma czas: zabrać Pikusia do domu, zostawić go w kątku np. w kuchni i niech obserwuje życie, ludzi, innego psa. I karmienie z ręki, niech on sam podejdzie do człowieka. I próba założenia obróżki - bo może on to zna, tylko trzeba mu przypomnieć? Ja nie mam czasu! Nie ma nas w domu po 8-9 godzin, do tego kolejny tymczas pod opieką, no i Diana, która nie wiadomo, co powie na psa w swojej kuchni. Quote
Nadziejka Posted January 14, 2019 Posted January 14, 2019 No tak oj tak potrzeba czasu dzien i noc a wiec imionko Pikus zaraz zmienie zw podpisie sciskam caluni czas za wszytko Wysylam ku Tobie z kramciku dla Pikusia 50 procencikow 86 zl 35 gr Rozliczam kramcik! dla Rikuni, dla dziadzia ancymonka,dla piesia z pola kt juz w bdt u malagosi Quote
malagos Posted January 14, 2019 Author Posted January 14, 2019 Jakoś tak ten Pikuś mi się przyplątał, znaczy, to imię :) taki mały Pikuś z niego. Wczoraj we dwoje z Tomkiem czatowaliśmy koło kojca z apartami, by zrobić psu zdjęcie, jak wyjdzie do miseczki z jedzeniem. Wszystko by było ok, ale Tomek się jak na złość rozkasłał. Wiec nie było wyjścia, wszedł do kojca i podniósł dach budki. Piesek wyskoczył przestraszony i wtulił się w kącik kojca, w siatkę. Ma kilka zdjęć, Tomek dał na fb, szukamy domu, który by z Pikusiem popracował. u nas kolejna bida złapana w piątek, w kojcu gminnym... Quote
malagos Posted January 14, 2019 Author Posted January 14, 2019 Wstawiłam 4 zdjecia na pierwszej stronie......... Quote
wawer Posted January 14, 2019 Posted January 14, 2019 Ładny psiaczek i na zdjęciach na takiego strachliwego nie wygląda. Przynajmniej nie z mordki, bo że się wcisnął, to fakt. A może Bobikiem go nazwać dla odmiany? Quote
Nadziejka Posted January 14, 2019 Posted January 14, 2019 Slicznosci filutek ale jeno patrzy jak tu nawiac ech bieduniu juz nie musisz bac kochany maluszku Quote
Poker Posted January 14, 2019 Posted January 14, 2019 Mnie się Pikuś podoba. A nie możecie umieścić go chociaż w garażu? zawsze będzie bliżej człowieka. Może w takim miejscu okaże się ,że nie jest taki dziki. Quote
Aldrumka Posted January 14, 2019 Posted January 14, 2019 milutki ten Pikuś, tylko jak mu pomóc gdzie taki dt bo przecież nie w bloku Quote
Poker Posted January 14, 2019 Posted January 14, 2019 28 minut temu, Aldrumka napisał: milutki ten Pikuś, tylko jak mu pomóc gdzie taki dt bo przecież nie w bloku A dlaczego nie w bloku ? Quote
Aldrumka Posted January 14, 2019 Posted January 14, 2019 39 minut temu, Poker napisał: A dlaczego nie w bloku ? zrozumiałam, że teraz trudno nawet myśleć o założeniu obroży/szelek i smyczy Quote
Tyśka) Posted January 14, 2019 Posted January 14, 2019 Śliczny owczarek szetlandzki z Mazowsza... Mój typ :( Mnie się wydaje, że on może jeszcze pozytywnie zaskoczyć jak trafi do domowych warunków. Gdzie jest pokazany na fb? to go porozsyłam po Warszawie i okolicy... Quote
malagos Posted January 15, 2019 Author Posted January 15, 2019 Dziękuję, że zaglądacie do nas, Kochane :) Wpłynęło 86,35 zł z bazarku Nadziejki, dziękuję! Zawsze mam w pamięci Magdalenę, która zajmuje się mikropsiakami, i jej metodę oswajania: właśnie kuchnia, normalne życie rodzinne, pozorne niezwracanie uwagi na małego strachulca. Karmienie z ręki, bo jak zgłodnieje, to musi podejść i coś schwycić. Postanowiłam, że tak zrobię w weekend. Przyniosę niuńka do domu, posadzę na posłanku w kuchni (Nutka musi mi wybaczyć...) i zastosuje metodę Magdaleny. W inny sposób nie przekonamy się o Pikusiowym charakterze. Aha, W naszym kojcu przed domem, na miejsce Oriona, kolejny biedak ze wsi, Sułek (znów z tej samej wsi, co Orion i kilka poprzednich, z Niesułowa). 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.