Jump to content
Dogomania

LIMBA ZA TM [*] KIEDYŚ PIĘKNA, DUMNA A TERAZ ? GUZY NA LISTWIE, BÓL, SAMOTNOŚĆ I BETONOWY BOKS... TYLE MA STARSZA ONECZKA..


Recommended Posts

Posted

Nie znamy przeszłości Limby. Mnie to wygląda na niechęć do psów w tym typie. Może kiedyś "popadł" jej mały, jasny pies? Moja poprzednia Onka, nienawidziła wszystkich dalmatyńczyków, po tym, jak jako szczeniaka, zaatakował ją dalmatyńczyk. Na szczęście, dalmatyńczyki są mało popularne. 

Posted

Jaaga, jak chcialam zapoznac dwa psy, to zawsze slabszy juz byl w domu, a wchodzil silniejszy - takze do samochodu. Ale tu nie odwaze sie niczego Tobie sugerowac - za duze ryzyko. Limba mogla np kiedykolwiek miec spiecie z biala suka, rownie dobrze  Limba juz nie dostrzega ruchu ciemnego psa i dlatego nie startuje. Kojec i codzienne wypuszczenie i poglaskanie serdeczne na pewno o niebo lepsze dla niej niz schron. I bezpieczne dla Twoich zwierzat.

  • Like 1
  • Upvote 1
Posted

Na pewno dostrzega Lemura, bo na nią patrzy, ale tak normalnie. Popatrzy i odwraca wzrok.Na jasne patrzy jak jastrząb. Nie spuszcza z oczu, śledzi każdy ruch, jest cała napięta. Od razu mi przyszło na mysl, że musiała kiedyś się zrazić. kiedy zabierałam ją od fryzjera, to za bramką w korytarzu były młode cavisie blenheim (białe z rudymi łatami). też do nich ciągnęła, aż nie umiałam jej oderwać. 

Posted

Jaaga, myślę że nie jak coś , bo może być za późno tylko już bym umieściła ją w kojcu. Żebyś nie psuła sobie w brodę do końca życia.

Sporo było na dogo zdarzeń ,że tymczas zabił rezydentkę.

Nie chcę Ciebie podburzać ,ale naprawdę bardzo się martwię.

Posted
19 minut temu, konfirm31 napisał:

I ja też tak myślę. Limba będzie u Ciebie w kojcu pod dobrą opieką, a Twoje psy - bezpieczne. 

Ja też tak myślę.Najważniejsze aby miała dobrze ocieploną budę,jeżeli ona jest i grubo wymoszczoną aby miała ciepło.A wypuszczać nawet można ją samą na ogród.

Są duże psy,które nie tolerują małych i nic się na to nie poradzi.Być może to jest jakiś instynkt łowczy,trudno powiedzieć.

Posted
5 godzin temu, Poker napisał:

Jaaga, myślę że nie jak coś , bo może być za późno tylko już bym umieściła ją w kojcu. Żebyś nie psuła sobie w brodę do końca życia.

Sporo było na dogo zdarzeń ,że tymczas zabił rezydentkę.

Nie chcę Ciebie podburzać ,ale naprawdę bardzo się martwię.

 

4 godziny temu, Sowa napisał:

Poker ma racje - nie ryzykuj.

 

4 godziny temu, konfirm31 napisał:

I ja też tak myślę. Limba będzie u Ciebie w kojcu pod dobrą opieką, a Twoje psy - bezpieczne. 

 

4 godziny temu, Anula napisał:

Ja też tak myślę.Najważniejsze aby miała dobrze ocieploną budę,jeżeli ona jest i grubo wymoszczoną aby miała ciepło.A wypuszczać nawet można ją samą na ogród.

Są duże psy,które nie tolerują małych i nic się na to nie poradzi.Być może to jest jakiś instynkt łowczy,trudno powiedzieć.

Tez jestem  zdania, żeby nie czekać z tymi przenosinami;  Jagna - rozmawiałyśmy już parę razy o tym, tu chodzi o bezpieczeństwo Twoich psów.

 

Posted
11 minut temu, Tola napisał:

Na koncie  fundacji jest wpłata od:

Ewa O. z Makowa Maz. - 80 zł

Pięknie dziękujemy23.gif

Dzięki, Ewo :*). Na Ciebie zawsze można liczyć w sprawie pomocy ONkom w potrzebie :). 

Posted
1 minutę temu, konfirm31 napisał:

Dzięki, Ewo :*). Na Ciebie zawsze można liczyć w sprawie pomocy ONkom w potrzebie :). 

Konfirm - to Tobie też pięknie dziękujemy  23.gif

Posted

Rozumiem opory przez umieszczeniem psicy w kojcu. Ona tak bardzo potrzebuje teraz być przy człowieku, tak długo czekała, a tak mało czasu jej zostało. Nie wiem czy ona czuje , że umiera, ale jest taka smutna, może dlatego, że coś boli, a może ona wie więcej niż mam się wydaje. Serce pęka z żalu, ale życie i zdrowie Twoich psiaków nie może być zagrożone. 

Posted
4 minuty temu, seramarias napisał:

Rozumiem opory przez umieszczeniem psicy w kojcu. Ona tak bardzo potrzebuje teraz być przy człowieku, tak długo czekała, a tak mało czasu jej zostało. Nie wiem czy ona czuje , że umiera, ale jest taka smutna, może dlatego, że coś boli, a może ona wie więcej niż mam się wydaje. Serce pęka z żalu, ale życie i zdrowie Twoich psiaków nie może być zagrożone. 

Czytając ten post popłakałam się.Nie przypuszczałam,że sunia tak się może  zachowywać,przecież to są cudowne psy,mądre,wrażliwe.

Być może Jaaga czeka jeszcze,że sunia jednak zmieni swoje zachowanie,przywyknie do nowych warunków i zaakceptuje stado.

Posted
9 minut temu, Tola napisał:

Konfirm - to Tobie też pięknie dziękujemy  23.gif

Ja nie mam z tym nic wspólnego. Ewa śledzi losy ONków w potrzebie na fb, a czasem i na dogo. I często im pomaga, bo kocha psy. Szczególnie w typie ON. Bardzo się cieszę, że Ją znam osobiście :) 

Posted
9 minut temu, seramarias napisał:

Rozumiem opory przez umieszczeniem psicy w kojcu. Ona tak bardzo potrzebuje teraz być przy człowieku, tak długo czekała, a tak mało czasu jej zostało. Nie wiem czy ona czuje , że umiera, ale jest taka smutna, może dlatego, że coś boli, a może ona wie więcej niż mam się wydaje. Serce pęka z żalu, ale życie i zdrowie Twoich psiaków nie może być zagrożone. 

 

1 minutę temu, Anula napisał:

Czytając ten post popłakałam się.Nie przypuszczałam,że sunia tak się może  zachowywać,przecież to są cudowne psy,mądre,wrażliwe.

Być może Jaaga czeka jeszcze,że sunia jednak zmieni swoje zachowanie,przywyknie do nowych warunków i zaakceptuje stado.

Tak, serce pęka, bo chciałoby się dla umierającej suni wszystkiego, co najlepsze, chciałoby się zdążyć dać  jej to wszystko, czego prawdopodobnie nigdy nie miała - bliskości człowieka.

To o tą bliskość być może tak teraz walczy...

Ale życie innych psów jest równie ważne.

  • Upvote 3
Posted

Alaskan doszły pieniądze ode mnie? Wysłalam roczna deklaracje czyli 120 ZL dla Limby. Przykro ze tak się kiepsko układają stosunki z maluchami :(. 

 

Posted

Dziś Limba dostała pierwszą tabletkę przeciwbólową. W zachowaniu widać zmianę, jest szybsza, aktywniejsza, nawet biegała po ogrodzie i tarzała się w trawie. Dotąd raczej tylko chodziła powoli, często kładła się. Szybka była jedynie, żeby dorwać male.

Miała zbadany kał oraz zrobiony test w kierunku lamblii, oba ujemne, czyli to nie pasożyty powodowały wychudzenie. Rachunek do wstawienia tu wysłałam Toli. Niestety, tabletki które dostała są drogie, dziennie jedna kosztuje 8 zł.

 

  • Like 1
Posted
20 godzin temu, Tola napisał:

 

Tak, serce pęka, bo chciałoby się dla umierającej suni wszystkiego, co najlepsze, chciałoby się zdążyć dać  jej to wszystko, czego prawdopodobnie nigdy nie miała - bliskości człowieka.

To o tą bliskość być może tak teraz walczy...

Ale życie innych psów jest równie ważne.

Moim największym marzeniem byłoby, żeby ktoś bez zwierząt dał jej kochający dom na ten ostatni czas.  Żeby nie musiała być zazdrosna o inne zwierzaki i miała wyłącznie dla siebie ludzkie głaski, dobre słowo i posłanie w cieple. Tylko chyba to nierealne za bardzo. Widziałam, jak chore na raka psy  ze schronisk są stale ogłaszane przez wolontariuszki. Jeśli już jakieś znajdują dom, to maleńkie.

Posted
1 godzinę temu, Poker napisał:

To dobrze,że tabletka zadziałała.  Może podawać nie codziennie tylko w razie objawów które świadczą o bólu. A jakie to tabletki ?

Po Limbie nie poznać oznak bólu. Po prostu, porównując dotychczasowe zachowanie, mogę powiedzieć, teraz widać, że nie boli. Tabletkę podaje się raz na dobę więc zakładam, że tyle będzie trwało działanie. To Cimalgex. 

Tolu, p. Ewa, co wpłaciła na Limbę, to pewnie ta osoba, która chciała jej na fb kupić capsomasol, ale już był zamówiony. Proszę sprawdz nazwisko i potwierdz, to przekażę że wpłata dotarła. 

Tak pomyślałam, że najlepiej byłoby zrobić zbiórkę na konkretnie ten lek. Kiedy napisałam na fb,że potrzebuje Capsomasol, to trzy osoby zareagowały na apel. Myślę, że w podobny sposób można spróbować zakupić lek. Zawsze w takich przypadkach łatwiej o wsparcie. Potrzebny byłby tylko jakiś niedługi, ruszajcy serce apel.

Posted

Tak, to z pewnością "moja" Ewa :) . Rozmawiałam z Nią na messengerze i dziękowałam za wpłatę na Limbę. Powiedziała, że chciała kupić Limbie lekarstwo, ale ktoś ją ubiegł, więc wpłaciła pieniądze na jej leczenie. Pomysł kupowania leku dla Limby za pomocą fb, to jak widać, dobry pomysł. 

  • Like 1
Posted
5 minut temu, konfirm31 napisał:

Tak, to z pewnością "moja" Ewa :) . Rozmawiałam z Nią na messengerze i dziękowałam za wpłatę na Limbę. Powiedziała, że chciała kupić Limbie lekarstwo, ale ktoś ją ubiegł, więc wpłaciła pieniądze na jej leczenie. Pomysł kupowania leku dla Limby za pomocą fb, to jak widać, dobry pomysł. 

Zawsze się to u mnie sprawdzało. Kiedy byly potrzebne np. pampersy, podkłady, leki, specjalna karma, to ludzie chętnie pomagali. Szczególnie mogę zawsze liczyć na właścicieli naszych szczeniąt. 

Posted
1 godzinę temu, Jaaga napisał:

Po Limbie nie poznać oznak bólu. Po prostu, porównując dotychczasowe zachowanie, mogę powiedzieć, teraz widać, że nie boli. Tabletkę podaje się raz na dobę więc zakładam, że tyle będzie trwało działanie. To Cimalgex. .

Czyli masz porównanie jak było przed tabletką i jak jest teraz.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...