Jaaga Posted October 25, 2018 Posted October 25, 2018 Za sugestią Toli, chciałam Wam pokazać inną moją sunię. Tola uważa, że warto, bo to daje nadzieję. To jest nasza Świstak. Jest u nas niecałe 5 lat. Ma guzy, ale nie może być operowana z powodu wady serca i tchawicy. Nie mogłabym jej uspic bez zrobienia wczesniej wszystkiego, co się da. Kontrolujemy badaniami stan, leczymy i hamujemy rozwój raka. Jej ktos połamał wszystkie łapki i ogon, które same źle się zrosły. Jedna przednia łapka w całości trzyma się tylko dzięki skórze, bo kość jest oddzielona. Przez to jej rak jest dla mnie jeszcze wiekszą niesprawiedliwością. Ale ona daje radę tyle czasu. Wierzę, że i once się uda. Jestesmy po ostatnim spacerze, rozpoznaje już trasy i sama ciągnie w znanym kierunku. Zjadła kolację i musze przyznać, że apetyt na jedzenie to ma tak ogromny, jak na życie. 8 4 Quote
konfirm31 Posted October 25, 2018 Posted October 25, 2018 I znowu się wzruszyłam. Do łez. I.... nie wiem, co napisać. Chyba tylko, że jesteś wspaniałym Człowiekiem, a ONeczka wygrała los na loterii, trafiając do Ciebie. 3 2 Quote
Bogusik Posted October 25, 2018 Posted October 25, 2018 48 minut temu, konfirm31 napisał: I znowu się wzruszyłam. Do łez. I.... nie wiem, co napisać. Chyba tylko, że jesteś wspaniałym Człowiekiem, a ONeczka wygrała los na loterii, trafiając do Ciebie. Nic dodać i nic ująć,więc podpisuję się pod tymi słowami! :) Quote
Tola Posted October 25, 2018 Posted October 25, 2018 1 godzinę temu, Jaaga napisał: Za sugestią Toli, chciałam Wam pokazać inną moją sunię. Tola uważa, że warto, bo to daje nadzieję. To jest nasza Świstak. Jest u nas niecałe 5 lat. Ma guzy, ale nie może być operowana z powodu wady serca i tchawicy. Nie mogłabym jej uspic bez zrobienia wczesniej wszystkiego, co się da. Kontrolujemy badaniami stan, leczymy i hamujemy rozwój raka. Jej ktos połamał wszystkie łapki i ogon, które same źle się zrosły. Jedna przednia łapka w całości trzyma się tylko dzięki skórze, bo kość jest oddzielona. Przez to jej rak jest dla mnie jeszcze wiekszą niesprawiedliwością. Ale ona daje radę tyle czasu. Wierzę, że i once się uda. Jestesmy po ostatnim spacerze, rozpoznaje już trasy i sama ciągnie w znanym kierunku. Zjadła kolację i musze przyznać, że apetyt na jedzenie to ma tak ogromny, jak na życie. 1 godzinę temu, konfirm31 napisał: I znowu się wzruszyłam. Do łez. I.... nie wiem, co napisać. Chyba tylko, że jesteś wspaniałym Człowiekiem, a ONeczka wygrała los na loterii, trafiając do Ciebie. Ja też się popłakałam - nad cierpieniem małej suni, z przerażenia okrucieństwem człowieka; ale dzięki opiece i miłości Jagny ta mała sunia wciąż ma wolę życia. Nie odejdzie sama, w bólu i zapomnieniu nie zaznawszy ludzkiej miłości. Wiem, że oneczka lepiej nie mogła trafić. Od Jagny dostanie ogrom serca i wspaniałą opiekę, a wolę życia już ma. Musimy pomóc tym wspaniałym dziewczynom! 1 2 Quote
b-b Posted October 25, 2018 Posted October 25, 2018 1 godzinę temu, konfirm31 napisał: I znowu się wzruszyłam. Do łez. I.... nie wiem, co napisać. Chyba tylko, że jesteś wspaniałym Człowiekiem, a ONeczka wygrała los na loterii, trafiając do Ciebie. Też się poryczałam Raz na widok oneczki , drugi na widok bej biednej małej suni. Chyba przestanę tu zaglądać.... 1 Quote
malagos Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 Nasza Diana też tak wyglądała - została na dzień dobry ostrzyżona przez nasza cudną dr Magdę, w domu wykąpana w szamponie leczniczym - ale nie pamiętam nazwy :(, po tygodniu po raz drugi, Ale mamy dużą wannę, inaczej by był kłopot. Quote
Jaaga Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 9 godzin temu, b-b napisał: Też się poryczałam Raz na widok oneczki , drugi na widok bej biednej małej suni. Chyba przestanę tu zaglądać.... Pokazałam Świstaka na pocieszenie, nie żeby ludzi zestresować i wygonić z wątku. Niedawno mieliśmy o nią porządną walkę, bo układ limfatyczny zaszwankował, guzy w dwa dni obrzekły, skóra zrobiła się jakby zmacerowana i sączyła się z nich limfa z krwią. Na szczęście naszej znajomej p. doktor w ciągu kilku wizyt udało się wszystko wyciszyć, bo za nic nie przezyłaby operacji. W najbliższej przychodni rozlożyli ręce, zasugerowali eutanazję. Tylko jak miałam uspić psa, który pożera wszystko z apetytem, odgryza się wszystkim złośliwie, jak zwykle i grozi swoim jedynym zębem. Świstak dostaje Capsomasol i theranekron na zahamowanie rozwoju guzów. 1 Quote
konfirm31 Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 Jaaga, Twój post odebrałam, jako wpis "ku pokrzepieniu serc", czyli zgodnie z Twoją intencją. Jako przykład że jak jest wola życia, to z dodatkiem opieki i miłości Człowieka, można bardzo dużo osiągnąć. Nawet, jeśli na logikę, to niemożliwe. A co najważniejsze, cieszyć się tym swoim psim życiem, bo życie bez radości, nie jest wiele warte. 3 1 Quote
Anula Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 Ja też się popłakałam ale ze wzruszenia.Tu można zauważyć,że świat nie jest aż taki zły,że otaczają nas ludzie o złotych,wspaniałych sercach. Oneczka niech je ile może,niech się wzmocni przed badaniami i zabiegiem.Będzie silniejsza to przetrwać. 1 1 Quote
Jaaga Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 Mamy umówioną wizytę w Tychach w poniedziałek na godz.12.00. Dziś sunia trzepie uszami i słyszę wtedy taki mokry dźwięk, nosi je jakby pochylone trochę . Chyba wlało się coś przy kąpieli. Dziś jestem sama, to nie dam rady sprawdzić, jutro we dwoje skontrolujemy to. 1 Quote
Anula Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 47 minut temu, Jaaga napisał: Mamy umówioną wizytę w Tychach w poniedziałek na godz.12.00. Dziś sunia trzepie uszami i słyszę wtedy taki mokry dźwięk, nosi je jakby pochylone trochę . Chyba wlało się coś przy kąpieli. Dziś jestem sama, to nie dam rady sprawdzić, jutro we dwoje skontrolujemy to. Pisałam aby wyszła od fryzjera z suchymi uszami.Piszę o tym bo niektórzy nie zatykają uszów watą przy myciu i zostaje woda z szamponem a następstwem jest stan zapalny i trudne leczenie.Jak dasz radę to spróbuj jej wyczyścić uszy jak najszybciej. Quote
beataczl Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 tez sie balam o te uszy po kapieli, mokre a pogoda byle jaka...o chorobsko nie trudno Quote
Tola Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 4 godziny temu, Jaaga napisał: Mamy umówioną wizytę w Tychach w poniedziałek na godz.12.00. Dziś sunia trzepie uszami i słyszę wtedy taki mokry dźwięk, nosi je jakby pochylone trochę . Chyba wlało się coś przy kąpieli. Dziś jestem sama, to nie dam rady sprawdzić, jutro we dwoje skontrolujemy to. To trzymamy kciuki, jesteśmy z Wami myślami. Quote
b-b Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 8 godzin temu, Jaaga napisał: Pokazałam Świstaka na pocieszenie, nie żeby ludzi zestresować i wygonić z wątku. Niedawno mieliśmy o nią porządną walkę, bo układ limfatyczny zaszwankował, guzy w dwa dni obrzekły, skóra zrobiła się jakby zmacerowana i sączyła się z nich limfa z krwią. Na szczęście naszej znajomej p. doktor w ciągu kilku wizyt udało się wszystko wyciszyć, bo za nic nie przezyłaby operacji. W najbliższej przychodni rozlożyli ręce, zasugerowali eutanazję. Tylko jak miałam uspić psa, który pożera wszystko z apetytem, odgryza się wszystkim złośliwie, jak zwykle i grozi swoim jedynym zębem. Świstak dostaje Capsomasol i theranekron na zahamowanie rozwoju guzów. Wątku oczywiście nie opuszczę. Jestem pełna podziwu dla osób, które mają, pomagają takim zwierzakom. Ich wola walki i Wasza opieka to piękna rzecz . Ja tylko skromnie mogę wspomóc grosikiem. A tym wszystkim zwyrodnialcom to był nogi z 4 liter powyrywała za to co zrobili. Czekać będę niecierpliwie za wieściami w poniedziałek. 2 Quote
Jaaga Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 4 godziny temu, Anula napisał: Pisałam aby wyszła od fryzjera z suchymi uszami.Piszę o tym bo niektórzy nie zatykają uszów watą przy myciu i zostaje woda z szamponem a następstwem jest stan zapalny i trudne leczenie.Jak dasz radę to spróbuj jej wyczyścić uszy jak najszybciej. Ona była całkowicie wysuszona i przygotowana czekała już na mnie. Ja zawsze po kąpieli u siebie sprawdzam pałeczką uszy na wszelki wypadek, gdyby została woda. Sama nie poradzę, nie daje sobie takich rzeczy mi samej robić, muszę poczekac do jutra. Mam w domu plyn do czyszczenia i surolan w razie potrzeby. Prosiłam, żeby głowy i tak nie moczyć z powodu zakropionego Advocate, więc zakładałam, że będą suche. Może tak się ruszała, ze i tak z prysznica się polało. Quote
Anula Posted October 26, 2018 Posted October 26, 2018 5 minut temu, Jaaga napisał: Ona była całkowicie wysuszona i przygotowana czekała już na mnie. Ja zawsze po kąpieli u siebie sprawdzam pałeczką uszy na wszelki wypadek, gdyby została woda. Sama nie poradzę, nie daje sobie takich rzeczy mi samej robić, muszę poczekac do jutra. Mam w domu plyn do czyszczenia i surolan w razie potrzeby. Prosiłam, żeby głowy i tak nie moczyć z powodu zakropionego Advocate, więc zakładałam, że będą suche. Może tak się ruszała, ze i tak z prysznica się polało. To niech wet oglądnie i na wszelki wypadek wyczyści uszy. Quote
terra Posted October 27, 2018 Posted October 27, 2018 Piękna suczka z tej Oneczki, jaka zmiana po kąpieli i zabiegach pielęgnacyjnych. Przy okazji sprawdzania uszu, można byłoby zerknąć czy czasem nie ma tatoo, bo ONki raczej w uszach się tatuuje. 1 Quote
Jaaga Posted October 27, 2018 Posted October 27, 2018 1 godzinę temu, terra napisał: Piękna suczka z tej Oneczki, jaka zmiana po kąpieli i zabiegach pielęgnacyjnych. Przy okazji sprawdzania uszu, można byłoby zerknąć czy czasem nie ma tatoo, bo ONki raczej w uszach się tatuuje. Pierwsze co zrobiłam, to spradziłam tatuaż. Już sprawdziłam uszy, jedno jest ok, drugie głębiej z wydzieliną. Już zakropiłam Surolan, to stan zapalny nie powinien się rozwijać do poniedziałku. 1 2 Quote
Jaaga Posted October 27, 2018 Posted October 27, 2018 Pokazałam sunię na FB, niestety stamtąd nie ma żadnej oferty pomocy dzieczynie. Może nie powinnam wstawiac jej zdjęcia takiej pięknej, bo ludzie uwazają, że pies już zadbany i bezpieczny, to jakoś to bedzie i wspierają inne. A wydatki dopiero zaczną się u lekarza. 1 1 Quote
Tola Posted October 27, 2018 Posted October 27, 2018 10 godzin temu, Jaaga napisał: Pokazałam sunię na FB, niestety stamtąd nie ma żadnej oferty pomocy dzieczynie. Może nie powinnam wstawiac jej zdjęcia takiej pięknej, bo ludzie uwazają, że pies już zadbany i bezpieczny, to jakoś to bedzie i wspierają inne. A wydatki dopiero zaczną się u lekarza. No niestety tak często jest, że trudno uzyskać pomoc dla zwierzaka, który jest już zaopiekowany, bezpieczny :( Nawet na portalu Ratujemy Zwierzaki trudno zebrać pieniądze, gdy na zdjęciach ewidentnie nie widać psiego cierpienia, sam opis sytuacji niewiele daje. No nic, jakoś musimy sobie radzić, najważniejsza jest sunia. Quote
Tola Posted October 27, 2018 Posted October 27, 2018 Jaaga przysłała mi filmiki, ale nie potrafię sobie z nim poradzić, wysłałam do elik z prośbą o pomoc. Quote
Nesiowata Posted October 27, 2018 Posted October 27, 2018 2 minuty temu, Tola napisał: Jaaga przysłała mi filmik, ale nie potafię sobie z nim poradzić, wysłałam do elik z prośbą o pomoc. Elik do poniedziałku nie ma dostępu do netu Quote
Tola Posted October 27, 2018 Posted October 27, 2018 58 minut temu, Nesiowata napisał: Elik do poniedziałku nie ma dostępu do netu Dzięki za informację. A kto jeszcze potrafi wstawić filmik, wysłałabym na maila... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.