tufi Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 Poszukuję informacji na temat tej choroby u psów - googlowanie dało niewiele - pomoże mi ktoś? Quote
AM Posted December 21, 2004 Posted December 21, 2004 Tufi, moczówka przysadkowa to to samo co moczówka prosta czyli zaburzenie zagęszczania moczu na skutek braku ADH antydiuretycznego. Można leczyć podawaniem hormonu. Quote
tufi Posted December 21, 2004 Author Posted December 21, 2004 Tyle w googlach znalazlam - ale potrzebuje bardziej szczegolowych informacji, szczegolnie w odniesieniu do psow. Quote
Toska1 Posted December 22, 2004 Posted December 22, 2004 Witam, to mój pierwszy post (w zasadzie drugi, ale pierwszy pisany przez pól godziny przepadł :evilbat: ) Wysyłam na próbę. Quote
Toska1 Posted December 22, 2004 Posted December 22, 2004 Mój 13-letni DON Atos po kastracji, którą przeszedł na początku maja zaczął pić coraz więcej wody, początkowo sądziłam, że powodem jest stan podgorączkowy po operacji, ale po 2 tygodniach pił już ok. 3,5 litra na dobę(normalnie ok.2) Jadł coraz mniej i nie mógł utrzymać moczu. Leczenie objawowe ketokonazolem nie przyniosło żadnych efektów, miesiąc po kastracji pies pił 5 litrów wody i przestał jeść. Sytuacja wydawała się beznadziejna. Atos moczył się podczas snu mimo wychodzenia na dwór co dwie godziny. Zastosowano leczenie minirinem (składnik czynny desmopresyna), poprawa nastąpiła niemal od razu, po kolejnych dwóch tygodniach pies w zasadzie wrócił do równowagi. Moczówki nie da się zdiagnozować, leczy się ją objawowo, powodem jej wystąpienia są tak jak i u ludzi zmiany naciekowe w miejscu wytwarzania hormonu wazopressyny ( chyba w mózgu? :oops: ). Nie jest to choroba nieodwracalna, choć nasz wet sugerował, że trzeba będzie podawać desmopresynę do końca psiego życia, już w październiku Atos wypijał ok.1,5 l i ograniczyłam podawanie adiuretinu (czeski odpowiednik minirinu-5x tańszy) z 6 do 4 kropli, w listopadzie do 3 – obecnie dostaje 2 krople na dobę, a od nowego roku całkowicie zaprzestanę. Picie utrzymuje się w normie ok.1,5-1,7 l/dobę. Nasz wet mówi, że organizm zwalczył upośledzający wytwarzanie hormonu naciek, ale trzeba stale kontrolować ilość wypijanej przez zwierzaka wody, jeśli znowu przekroczy 2 l. Należy podawać hormon. Pozdrawiam Quote
tufi Posted December 22, 2004 Author Posted December 22, 2004 Dziekuje bardzo. Suka jest 2 lata po operacji ropomacicza, w tej chwili ma 10 lat. W sumie co do wypijania takich ilosci wody nie mam informacji - musze zapytac ojca, bo to jego sunia. Miala jeden atak padaczki tydzien temu, do tego od dwoch miesiecy nie trzyma moczu, lekarz zdiagnozowal wlasnie moczowke, ale... To mala miejscowosc, bez zaplecza weterynaryjnego, wiec prawdopodobnie przywioza ojca z Kaja na badania do Poznania. Dostalam jeszcze taki link: http://www.merckvetmanual.com/mvm/index.jsp?cfile=htm/bc/40507.htm jakby kogos zainteresowal problem Quote
AM Posted December 22, 2004 Posted December 22, 2004 tufi, prędziutko na badania krwi: głównie mocznik i kreatyninę. Moja suka po sterylce też nie trzymała moczu ale okazało się, że ma niewydolność nerek :( Quote
tufi Posted December 22, 2004 Author Posted December 22, 2004 Czekam na maila z wynikami krwi i moczu. Najpierw bylo podejrzenie, ze sunia ma padaczke, teraz kombinuja z ta moczowka - a mi sie wydaje, ze stawiaja diagnozy na wyrost. Quote
tufi Posted December 23, 2004 Author Posted December 23, 2004 Wyniki krwi i moczu w porzadku, USG jamy brzusznej - nerki, watroba i reszta ok. A sunia slabnie... Jeszcze pare dni temu zachowywala sie normalnie, bardzo aktywna, a teraz zaczyna slaniac sie na lapkach... Skoro badania ok, to mocznice tez wykluczam, ale co to w takim razie moze byc? Jakie badania byscie jeszcze polecili? Nie dostaje zadnych lekow, ma luminal w razie ataku padaczki. Macie jakies pomysly? Ojciec i jego zona sa zalamani... Quote
tufi Posted December 27, 2004 Author Posted December 27, 2004 Normalnie rece opadaja - w Czarnkowie dwaj weci odczytali wyniki jako OK, ojciec wyslal je do weta do Pily i tam stwierdzono, ze sa zle :evil: Stwierdzono jednak ta moczowke - sunia ma zapisany Minirin 0,1 - cena jest zabojcza - 97zl za 30 tabletek :( No ale bedzie dostawac te leki. Trzymajcie kciuki. A tych wetow to normalnie bym... :evilbat: Zeby nie umiec odczytac wynikow badania moczu i krwi??? Sorki, ale to ja bez wyksztalcenia weterynaryjnego lepiej sie od nich orientuje :evil: Quote
tufi Posted December 30, 2004 Author Posted December 30, 2004 Sunia jest bardzo slaba, obija sie o sciany, nie spi w ogole, wymiotuje zolcia i piana, dzis w moczu wykryto 30mg bialka. Najprawdopodobniej sunia bedzie uspiona. Czy ktos wie, czy da sie cos jeszcze zrobic? Quote
kingula Posted December 30, 2004 Posted December 30, 2004 :kciuki: za sunie. Niedawno moj staruszek tez byl taki slabiutki :( ale wspieralismy Go jak tylko sie dalo, chyba telepatia pomogla bo pokonal kryzys :P Wiem, ze to inna sytuacja, ja niestety nie umiem Ci pomoc w zaden sposob, no moze tyle tylko zeby tata byl z nia teraz jak najwiecej i aby ja wspieral duchowo :( Pisz co z sunia. Pozdrawiam Kama Quote
orsini Posted December 30, 2004 Posted December 30, 2004 aa ograniczyłam podawanie adiuretinu (czeski odpowiednik minirinu-5x tańszy) z 6 do 4 kropli, tufi-a moze warto ten czeski lek jak substancja czynna ta sama a cena inna? Quote
tufi Posted December 30, 2004 Author Posted December 30, 2004 Sunia dostaje ten minirin dzieki uprzejmosci znajomego ludzkiego lekarza - bo okazalo sie, ze na ludzka recepte dla przewlekle chorych kosztuje on kolo 4zl. Ja czekam w pogotowiu - jesli tylko ojciec z zona sie zdecyduja, to jedziemy po Kaje, zeby przywiezc ja do weta do Poznania. Wszystko jednak - oprocz choroby nerek - wskazuje na jakiegos szybko rosnacego guza na mozgu... Sunia jest zamroczona, niedowidzi... Przed chwila dzwonila zona ojca i mi plakala w sluchawke, ze ojciec chce uspic Kaje, zeby sie nie meczyla, bo juz nie moga patrzec na jej meki... Nie spia po nocach, bo sunia nie spi... A ja tak naprawde nie wiem, co jeszcze mozna zrobic... Quote
tufi Posted December 30, 2004 Author Posted December 30, 2004 I jeszcze jedno - 3 stycznia 1999 roku po 16 latach usypialam w moich ramionach moja pierwsza sunie - wiec ten okres czasowy jest dla mnie i mojego ojca szczegolnie bolesny - to dzieki niemu mialam psa i to on sprawil, ze tak je kocham. Quote
AM Posted December 30, 2004 Posted December 30, 2004 tufi, objawy są jak u mojej suni, którą wzięłam ze schroniska - Diany. Niestety u nas skończyło się to tragicznie :cry: :cry: :cry: Miałam ją tylko 8 dni... Trzymam kciuki, oby suczka Twojego Taty miała więcej szczęścia niż moja sierotka Quote
tufi Posted December 30, 2004 Author Posted December 30, 2004 AM - a czy cos u tej suni zdiagnozowano? Quote
AM Posted December 30, 2004 Posted December 30, 2004 tufi, nowotwór mózgu + niewydolność nerek. Objawy: ataki padaczki, przewracanie się, robienie pod siebie a pod koniec już bidulka nie mogła wstać. Przy próbie pogłaskania jej bardzo piszczała tak jakby ją to bolało :( a w niedługim czasie w ogóle straciła kontakt z rzeczywistością :cry: Quote
tufi Posted December 31, 2004 Author Posted December 31, 2004 No to faktycznie objawy calkiem podobne :( Quote
Agnes Posted January 1, 2005 Posted January 1, 2005 przykro mi :( w kwietniu tez stracilam suke (zdjecie w podpise) ktora miala dwa guzy mozgu:( do tego mocna padaczka, walczylam o nia pol roku, ale dluzej nie mialam sily Quote
AM Posted January 2, 2005 Posted January 2, 2005 tufi, bardzo mi przykro :( :cry: :( :cry: Współczuję Twojemu Tacie... :( Quote
ASICA Posted September 8, 2006 Posted September 8, 2006 odświerzam temat: u mojego psa weterynarz podejrzewa właśnie moczówke,pies mial robiony mocz(wyszedł kiepsko)dziś pobierali mu krew. pies ma wszelkie objawy wskazujące na ta chorobe:-( ktos pisał o lekach...podobno są drogie i nie ma pewnosci ze pomogą,prosze o rade co robic jak postępować z psem jesli okaze się ze jest chory. jak dbać o niego,co mu wolno,jaki tryb życia musi prowadzić?? czy ta choroba jest uleczalna,czy pies moze normalnie z nią żyć(jesli bedzie brał regularnie leki)? Quote
prowitamina2 Posted September 10, 2006 Posted September 10, 2006 ASICA moczówka prosta może wynikać z dwóch problemów. Braku hormonu odpowiadającego za zagęszczanie moczu lub niewrazliwości nerek na ten hormon. W tym pierwszym wypadku mamy do czynienia z moczówką ośrodkową, w drugim z moczówką nerkową. Oba objawiają się podobnie - pies traci zdolność do zagęszczania moczu co skutkuje olbrzymim pragnieniem i wydalaniem monstrualnych ilości moczu. Charakterystyczne jest to, że ciężar właściwy psów z moczówką jest bardzo niski - nawet 1.001 (1.000 to woda destylowana), a prawiłowo powinien wynosić >1.030. Charakterystyczne jest to, że pozostałe wyniki badań takich psów są w normie i w badaniu klinicznym zwykle nie stwierdza się nieprawdiłowości (czasami odwodnienie jesli pies nie miał stałego dostępu do wody) o ile pies nie ma innych przypadłości. W przypadku moczówki ośrodkowej stosowany lek jest bardzo skuteczny. Uzupełniamy brakujący hormon jego syntetycznym odpowiednikiem. W przypadku moczówki nerkowej jest gorzej, gdyż problem leży w niewrazliwości nerek na ten hormon, a nie w jego niedoborze. Żeby odróżnić moczówkę ośrodkowa od nerkowej czasmi próbnie stosuje się ten lek, choć faktycznie jest drogi (opakowanie kosztuje ok. 160 pln). W przypadku dobrej reakcji na lek potwierdza się rozpoznanie moczówki ośrodkowej. Ta choroba może być wrodzona (czyli objawy wystąpią już u szczeniaka), być wynikiem urazu, zapalenia oun, rosnącego guza nowotworowego lub byc idiopatyczna (= o przyczynie niemożliwej do ustalenia). Jeśli Twój pies nie jest szczeniakiem, nie miał urazów głowy i aktualnie nie występują u niego objawy neurologiczne to 3 pierwsze przyczyny mozna wykluczyć. Aby stwierdzić czy nie ma guza przysadki należy wykonać tomografię lub rezonans. W przypadku potwierdzenia obecności guza niektóre przypadki sa operacyjne - obawiam się jednak, że to jeszcze nie jest postępowanie na polskie realia. W przypadku nie stwierdzenia zmian w mózgu mamy do czynienia z moczówką idiopatyczną = ten typ tak ma. Jeśli pies nie zacznie prawdiłowo zagęszczać moczu po podaniu leku należy podejrzewac, że ma moczówkę nerkową. Ta równiez moze być idiopatyczna, ale częściej wynika z jakiegoś konkretnego schorzenia. Podstawą jest jego identyfikacja. Leczeniem z wyboru jest wyleczenie schorzenia podstawowego, wtedy objawy moczówki same ustąpią. Jeśli nie uda się stwierdzić co doprowadziło do moczówki nerkowej tez można ją leczyć - paradoksalnie lekiem o działaniu moczopędnym - pomaga, choć niestety nie we wszystkich przypadkach. Choroba jest nieuleczalna w przypadku moczówki ośrodkowej. W przypadku nerkowej wszystko zależy od możliwości ustalenia pierwotnej przyczyny, jeśli jej nie ma choroba równiez jest nieuleczalna. Jak nalezy postępować z psem? Wyjścia są dwa. Można chorobę leczyć lub jej nie leczyć. To nie żart. Moczówka sama w sobie nie jest groźna dla psa. Jeśli pies ma zapewniony stały dostęp do wody to z powodu samej moczówki nic mu nie grozi. Jesli zacznie się ograniczać wodę dojdzie do odwodnienia i uszkodzenia nerek. Niby proste - można nie ograniczac dostępu do wody. Problemem jest ilość oddawanego moczu. O ile pies nie mieszka stale na dworze to dość trudno jest sobie z tym poradzić. Problemem moga też byc inne z pozoru błahe przypadłości. Dla psa z moczówką jednodniowa biegunka czy wymioty mogą sie zakończyc tragicznie. Jeśli decydujemy się nie leczyć psa trzeba pamiętać o 3 rzeczach: 1. stałym dostępie do wody 2. ograniczaniu ilości soli (konkretnie sodu) w diecie 3. pozajelitowym podawaniu płynów nawet przy najmniejszych problemach z przewodem pokarmowym Wyjściem lepszym, ale nie dla wszystkich możliwym ze względów finansowych jest leczenie. Opakowanie leku na średniej wielkości psa starcza na około 1-1.5 miesiąca. Koszty leczenia są duże, ale leczenie likwiduje uciązliwe objawy choroby. Z wieści dobrych - nawet jesli przyczyną moczówki u psa jest rozwijający się guz mózgu to w wielu przypadkach nie on będzie przyczyną śmierci psa. Tylko u około 30% psów doprowadza on do innych objawów chorobowych (ze względu na umiejscowienie są to często ataki padaczkowe). Psy z moczówką najczęściej gina niestety dlatego, że są poddawane eutanazji. Leczenie jest drogie, więc niewielu na nie stac, a życie z psem który musi oddawac mocz co godzinę czy dwie dla wielu jest zbyt uciążliwe i decydują się na ostateczny krok. Mam nadzieje, ze temat moczówki wyczerpany. Jesli cos jest niejasne napisz, postaram się wytłumaczyć. Quote
Romas Posted September 12, 2006 Posted September 12, 2006 Bardzo prosze o rozwianie jeszcze kilku watpliwosci w zwiazku z moczowka. Moja suka byla wysterylizowana w 99 r .Jakis czas po sterylizacji miala nietrzymanie moczu.Kilkakrotnie dostawala hormonw zastrzyku Estradiol ( o ile dobrze rozczytalam) .Popuszczanie ustalo i przez ostatnie lata nie trzeba bylo podawac hormonu. W te wakacje ponownie zaczela popuszczac mocz ,do tego gwaltownie schudla i czesto wymiotowala.Objawy narastaly powoli . Poszlam do wet z moczem ,( polowa sierpnia). Uwage lekarza zwrocil troszke za maly ciezar wlasciwy moczu ale tymczasem diagnoza nie zostala postawiona . Suka ponownie dostala ten sam hormon, popuszczanie ustalo jednak suka nadal jesty chuda i slabo wyglada .Co do picia to ona zawsze duzo pila i duzo sikala wiec tu zmian nie widze ,mieszkanie w domku jednorodzinnym ma ta zalete ,ze pies moze ciagle wychodzic na siku . Niedlugo mam sie zglosic na bad. krwi i ponowne moczu . Przeczytalam uwaznie ten topic i widze duzo zbieznosci . Moje pytanie jest nastepujace czy sterylizacja moze miec cos wspolnego z uposledzeniam wydzielania hormonu odpowiedzialnego za zageszczanie moczu ? Bede wdzieczna za odpowiedz,bo chcialabym sie lepiej orientowac w temacie zeby moc przedyskutowac z wet. niepokojace mnie objawy . Wiecie jak to jest wlasciciel widzi to co dla postronnego obserwatora jest ukryte ,bo zna dobrze psa. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.