ayshe Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 vectra-byc moze ale nieco mnie sie tak zrobilo....:cool1:fujowato troche po coponiektorych zdaniach:shake:. mam w ....jakie psy braly udzial w tym wydarzeniu.wine ponosi bezsprzecznie durny wlasciciel psow ktore zagryzly inne. niestety ja bym tkaich psow do adopcji niewydawala.chyba zew bardzo doswiadczone rece. absolutnei nie zmaykalabym ich w klatce na cale zycie z etykietka agresorow.to jest dopiero dlugotrwale znecanie sie nad psami.:shake: w takich sytuacjach ZAWSZE za wine czlowieka placa psy. kiedys mialam taki przypadek ze uciekaly psy sasiadow.4 bardzo agresywne duze psy.zagryzly kozy [no iwna czyja?koz. bo tak lazily i je denerwowaly to poszly i je zagryzly a kozy nieogrodzone chodzily:cool1: to czyja wina?no koz tez:roll: ekhem].pogryzly dotkliwie dzieci wracajacew zeszkoly.w koncu zostaly odlowione i uspione. musimy pietnowac KAZDA agresje.jamnisia,ona i ttb.bezwzglednie. ja potrzebuje czuc sie bezpiecznie z moimi psami.wlasciciel jakiegokolwiek psa ktory atakuje moje psy wzbudza we mnie furie. po prostu szlag mnei trafia najakiekolwiek tlumaczenie jakiejkolwiek agresji.moze dlatego ze borykam sie z tym codziennie ,dziesiatki razy.:angryy: Quote
CHI Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='shin']Jak najbardziej. Jednak nie zgodze sie, ze zeby 'pokazac kto jest szefem' to trzeba 'podwladnego' zarznac. [/quote] Przekonaj o tym moją dyrektorkę:angryy: [quote name='shin'] Czy TTB maja wbudowane olanie totalne CSow? Bo tak jak wy nie wierzycie w moje niejazgotliwe ONy, tak ja nie wierze w zagryzanego psa, ktory nawet nie pisnie :eviltong: [/quote] Shin - w tym wypadku mógł nie pisnąć - nie zdążył... Poszły na niego 2... No i jeszcze jedno... Rasy psów mają specyficzne zachowania. Nie wiem na ile dotyczy to CSów a zwłaszcza SCów u AST i ON-ków, bo mnie obie te rasy są obce... Miałam problemy z moją pierwszą agilitową bokserką, która na początku naszej zabawy w agility usiłowała lać wszystkie bordery za ich uporczywe patrzenie w oczy... Kłaki ztego powodu nie poleciały - jesteśmy odpowiedzialnymi właścicielami... ale tak jak większość ludzi "nie czyta" mimiki bull terriera jaką mamy gwarancję, że psy "czytają prawidłowo" zupełnie różne od nich rasy... Prawdopodobnie każdy sądzi w/g siebie (tak jak ludzie...) A poza tym pamiętajcie to był ich własny wróg... Nie piszę tu dlatego, że mnie to bawią takie tematy. Moje psy już dawno śpią... Piszę dlatego, aby niektórym z Was zwrócić uwagę na niektóre rzeczy z którymi się spotkałam i które dla mnie są logiczne - po to aby móc zrozumieć przyczyny i przewidzieć pewne sytuacje i aby one się nie zdażyły... Quote
kingula Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='Greven']Kolejna dziennikarska bomba. Ah jak to pięknie podkręca ludzi. Jeśli ktoś ma psy agresywne, bez względu na rasę, a szczególnie na brak rasy, to je powinien tak utrzymywać, by nie stanowiły zagrożenia dla ogółu. I koniec. A jak będzie wpadka, to solidnie po kieszeni, bo zazwyczaj do ludzi przemawia tylko i wyłącznie argument finansowy. [B]Psy na kwarantannę, do oceny przez zoopsychologa (behawiorystę, czy jak kto zechce zwać) i po wnikliwej analizie zachowania albo eutanazja, albo do właściciela (jeśli poprawi warunki utrzymania, zabezpieczy posesję), albo do adopcji (z nadzieją, że znajdzie się świadomy opiekun)[/B].[/quote] Zgadzam sie w 100 a nawet 200%. Aczkolwiek... ciezko chyba znalezc amatora na psy z taka przeszloscia. Nie wiem, czy ktos normalny skusi sie na takie psy. Nie brakuje psow "w typie" amtaffow, pittbulli itp do adopcji- od slodkich szczeniakow, poprzez rasowe-takze z rodowodami- po nieszczesliwie porzucone, pokrzywdzone itp itd. Kto zainteresuje sie taki mi psami? Mi nasuwa sie jedna mysl- jakis pseudohodowca badz amator psich walk. Kto go w naszym chorym kraju sprawdzi? Kto go sprawdzi za miesiac, rok czy dwa po tym jak zaadoptuje psy? NIKT! Nikogo juz nie bedzie obchodzilo co sie z psami dzieje. Nikt tez nie poniesie odpowiedzialnosci, jesli np.po roku te psy kogos badz cos ponownie zagryza. Jesli trafia do schroniska, czy tam nie napotkaja dookola dziamgajacych stad psow w boksach dookola? Beda szczesliwe, jesli nie potrafily sobie psychicznie poradzic z dziamgajacym po sasiedzku onkiem? W schronisku bedzie takich kilkaset. Uwazam, ze w Pl jest za duzo psow, kocham psy-ale takie jest moje zdanie. Kazdy glupi moze sobie psa sprawic. Mnostwo ludzi nie nadaje sie aby zostac jego wlascicielem. Prawo mamy jakie mamy, dla mnie to wszystko jest jakies chore. Ehh temat rzeka... Humanitarne w tym przypadku byloby uspienie psow i koniec.:shake: Quote
Vectra Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 Owszem , że trzeba piętnować agresję - piętnuje !!! ale dość mam czytania , jak piszą miłośnicy psów- że wybić TTB o dziamgotach , to moge trylogię napisać - dlatego już pisałam wiele razy , pewnego dnia , spakowałam walizki i wyniosłam się na wieś. Z dala od ludzi i ich wściekłych pieseczków ... Tu na wsi taki latający pies kończy a) zagryziony przez innego latającego - TTB nie biegają b)zabity przez samochód c)złapany przez hycla - to już szczęściarz Nie jeden z tych kundli by chętnie wpadł na moją posesję , podymić ... nie przeinaczać tego słowa :mad: Ale mam solidne ogrodzenie i zamykane bramy/furtki na 4 spusty psy biegają tylko wtedy gdy ktoś jest na podwórku .... Wiem , że żaden pies nie ma prawa wejść na inną posesję , ale trzeba być przezornym ..... zamykać ... gdyby posesje z ONkami były zamknięte , nie doszło by do tragedii. Gdyby był nadzór nad posiadaniem TTB i ras z potencjałem ... również nie doszło by do tego ... Ale widze łatwiej zwalić winę na psy , a raczej rasę .. niż zapobiegać ...kolejny raz , niektórzy nie widzą winy tam gdzie ona na serio jest .... Gdyby sprawcami zajścia były inne psy , zupełnie inaczej większość by tu się uzewnętrzniało ... już było tak nie raz Quote
CHI Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 Niech się moje słowo w g... obróci, ale takich "akcji" będzie coraz więcej... Bo psy rozmnażają się szybciej niż naprawia się ogrodzenia... I jeśli nie będzie dotkliwej, EGZEKWOWALNEJ kary za sytuacje spowodowane przez posiadane psy (niezależnie od rasy) to my tu sobie możemy pisać.... Quote
vena&vivi Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 Wydaje mi się, że ta dyskusja jest ponieważ to były ttb, każdy z nas wie (no może każdy) co powinno się zrobić, albo jak było by idealnie ale my nie żyjemy w idealnym Państwie a już na pewno nie pod względem traktowania zwierząt. Więc najlepiej dla tych psów jeśli zostaną uśpione chyba, że ktoś tu chętny na ich adopcje?? A właściciel znając życie nie poniesie żadnej kary!! Ja też się z tym nie godze ale taka nasza rzeczywistość. A do tych co to chcą wszystkie ttb uśpić - wczoraj na mojego doga rzucił się kundelek, żarł go po nogach, ma ślady, nie zagryzł bo nie dał rady:razz: czy już mam tworzyć petycje do uśpienia wszystkich kundelków bo jeden niedopilnowany próbował własnych sił:p P.S pierwszy raz w zyciu na mojego psa rzucil sie inny - zawsze strasza ale się boją a ten jakich bohater:evil_lol: Quote
kingula Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='Vectra']Owszem , że trzeba piętnować agresję - piętnuje !!! ale dość mam czytania , jak piszą miłośnicy psów- że wybić TTB o dziamgotach , to moge trylogię napisać - dlatego już pisałam wiele razy , pewnego dnia , spakowałam walizki i wyniosłam się na wieś. Z dala od ludzi i ich wściekłych pieseczków ... Tu na wsi taki latający pies kończy a) zagryziony przez innego latającego - TTB nie biegają b)zabity przez samochód c)złapany przez hycla - to już szczęściarz Nie jeden z tych kundli by chętnie wpadł na moją posesję , podymić ... nie przeinaczać tego słowa :mad: Ale mam solidne ogrodzenie i zamykane bramy/furtki na 4 spusty psy biegają tylko wtedy gdy ktoś jest na podwórku .... Wiem , że żaden pies nie ma prawa wejść na inną posesję , ale trzeba być przezornym ..... zamykać ...[B] gdyby posesje z ONkami były zamknięte , nie doszło by do tragedii.[/B] Gdyby był nadzór nad posiadaniem TTB i ras z potencjałem ... również nie doszło by do tego ... Ale widze łatwiej zwalić winę na psy , a raczej rasę .. niż zapobiegać ...kolejny raz , niektórzy nie widzą winy tam gdzie ona na serio jest .... Gdyby sprawcami zajścia były inne psy , zupełnie inaczej większość by tu się uzewnętrzniało ... już było tak nie raz[/quote] wiesz, sadze ze nie ma to zadnego znaczenia. Jesli nie posesja z onkami, to napotkalyby moze wlasciciela spacerujacego z psem ulica... A przepraszam, jednak ma znaczenie- takie, ze kazdy ma prawo czuc sie na swoim terenie bezpiecznie. Co jesli na posesji znajdowaloby sie dziecko? Nawet nie chce myslec. Wlasciciel onkow zabezpieczyl swoje psy- byly uwiazane. Co jeszcze mial zrobic? Zalozyc im kagance ?;) Quote
CHI Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=410&w=92737117&a=92833221"]Rozwścieczone amstaffy siały spustoszenie - Kraków - Opinie i komentarze - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl[/URL] + 2 następne - bardzo mądry komentarz... Quote
kingula Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 Pewnie doszloby do kolejnej tragedii...chociaz jako matka, nie wyobrazam sobie jak mozna tak niedopilnowac dziecka. Nie mniej jednak na swojej posesji chcialabym sie czuc bezpiecznie. Quote
Tengusia Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='vena&vivi'][B]Wydaje mi się, że ta dyskusja jest ponieważ to były ttb,[/B] każdy z nas wie (no może każdy) co powinno się zrobić, albo jak było by idealnie ale my nie żyjemy w idealnym Państwie a już na pewno nie pod względem traktowania zwierząt. [/quote] sadze ze gdyby to byly zwykle kundelki to nie bylo by artykulu i nie bylo by calej sprawy ... taka jest chora rzeczywistosc w tym kraju :shake: amstaff - morderca jest nadal jednym z chwytliwszych tytulow i pewnie dlugo jeszcze tak pozostanie ... wina wlasciciela i tu nie ma dwoch zdan, ja jednak zastanawiam sie bardziej ogolnie ... [quote name='shin']I znowu jakis bezproblemowy pies o normalnej psychice zostanie w schronie, bo tu wlasnie biedne, zle osadzone pieski placza za wlascicielem... :shake:[/quote] a czy pytanie nie powinno brzmiec ile bezproblemowych amstaffow przez ta historie straci swoj dom ??? straci tylko dlatego ze wlasciciel przestraszy sie kolejnej nagonki, ze sasiad zacznie krzywo patrzec na jego psa, ze ktos na ulicy bedzie krzyczal uwazaj to te niebezpieczne psy :shake: zawsze po takich historiach jest wysyp bullowatych w schroniskach ... czy ktos kiedys o tym pomyslal ... bo czytajac ten watek szczerze w to watpie :shake: nawet nie wiecie ile razy mam sytuacje gdy ide ze swoimi dwoma amstaffami na spacer i za mna podaza ujadajacy kundelek a wlascicielka w tym czasie gada sobie przez telefon ... moje psy generalnie na male psy uwagi nie zwracaja nawet jak te ujadaja im pod nogami, tylko ze mnie szlag trafia ... pisze to bo ta sytuacja miala miejsce kilka dni temu, szlam z psami i dolecial do mnie sznaucer miniatura (takie to glosne ze cale centrum wie ze wychodzi na plac) i zaczal ujadac na moje psy, normalnie bym olala sprawe i poszla dalej ale wku*rzyl mnie fakt wlascicielki ktora siedziala na lawce i gadala sobie przez telefon (nawet sie nie obrocila bo po co :angryy: ) ... wiec stanelam i poluzowalam smycz mlodej ktora w naplywie radosci skoczyla w kierunku psa a ten zamknal sie - powiedzialam do kobiety zeby brala tego psa na co ona co olewka :angryy: moral tej histori jest taki ze uwazam ze kazdy bez wzgledu na rase powinien pilnowac swojego psa, to ze twoj pies jest lagodny nie znaczy ze moje takie sa ... ale ludzie maja to w d**ie i potem sa tragedie :shake: a ja takich sytacji mialam juz wiele raz z udzialem owczarka - uslyszalam od goscia ale on nic nie zrobi (szlag mnie trafia jak slysze takie haslo) wiec grzecznie odpowiedzialam ze moj moze zrobic wiele jak go puszcze :shake: i ta historia psow ktore sie wydostaly jest tylko dowodem na to ze ludzie nie biora odpowiedzialnosci za psy - bo gdyby ja wzieli to te dwa psy nie wydostaly by sie z posesji, nie dostaly by sie na inna, nie doszloby do tragedi :shake: Quote
Vectra Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [QUOTE]Wlasciciel onkow zabezpieczyl swoje psy- byly uwiazane. Co jeszcze mial zrobic? Zalozyc im kagance ?[/QUOTE];-) zamknąć posesje a gdyby do tych oknów weszło dziecko ? Quote
shin Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='Vectra']Wiem , że żaden pies nie ma prawa wejść na inną posesję , ale trzeba być przezornym ..... zamykać ... gdyby posesje z ONkami były zamknięte , nie doszło by do tragedii. Gdyby był nadzór nad posiadaniem TTB i ras z potencjałem ... również nie doszło by do tego ...[/quote]Jak juz pisalem - rownie dobrze w okolicach plotu moglo stac cos, po czym psy dalyby rade wejsc. Haszczaki i akity na przyklad sa znane z wielkiego poszanowania do samochodow - uzywaja jako drabinek :evil_lol: [quote]Ale widze łatwiej zwalić winę na psy , a raczej rasę .. niż zapobiegać ...kolejny raz , niektórzy nie widzą winy tam gdzie ona na serio jest .... [/quote]Jest wina - wlasciciela ASTowatych. No ale sorry - ja lubie TTB, ale nikt mi nie powie, ze jesli moj pies bedzie jazgotal przy furtce, to jakis inny pies ma prawo sie wkurzyc, wpasc i go zagryzc. [quote]Gdyby sprawcami zajścia były inne psy , zupełnie inaczej większość by tu się uzewnętrzniało ... już było tak nie raz[/quote]Niestety... jakby to pudelki byly, to pewnie zaraz ktos by sie niezle obsmial, ze hahaha, pudle zagryzly ONy, jaaaakie to zabawne. A yorki? Wow. A tak w ogole, to wara kazdemu - doroslemu, psu, dziecku, ktore wlezie na moja posesje. Moja posesja, niech sobie bedzie nawet linka glupia oznaczona - jest moja i zakaz wejscia. Quote
Vectra Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='kingula']Pewnie doszloby do kolejnej tragedii...chociaz jako matka, nie wyobrazam sobie jak mozna tak niedopilnowac dziecka. Nie mniej jednak na swojej posesji chcialabym sie czuc bezpiecznie.[/quote] jednak mnóstwo dzieci JEST niedopilnowanych !!!!! a posesje trzeba dobrze zabezpieczyć - wtedy jest bezpiecznie :lol: Quote
CHI Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='kingula']...chociaz jako matka, nie wyobrazam sobie jak mozna tak niedopilnowac dziecka... [/quote] Kingula - to zawsze są ułamki sekund... I pamiętaj - dziecko wychowane z psami (zwłaszcza dużymi) nie ma oporów aby pójść "dać buzi" obcemu psu - w tym psu na łańcuchu - bo Ono kocha wszystkie psy... Moja przyjaciółka tak miała jej synek (wychowany z OMC dogiem) jako 2-3 latek pchał się do wszystkich psów... Dopiero moje szczeniorki (boksery) go troszkę wyhamowały (zresztą nie zabrałam ich na prośbę przyjaciółki :razz:) Quote
kingula Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='Tengusia']sadze ze gdyby to byly zwykle kundelki to nie bylo by artykulu i nie bylo by calej sprawy ... taka jest chora rzeczywistosc w tym kraju :shake: amstaff - morderca jest nadal jednym z chwytliwszych tytulow i pewnie dlugo jeszcze tak pozostanie ... wina wlasciciela i tu nie ma dwoch zdan, ja jednak zastanawiam sie bardziej ogolnie ... a czy pytanie nie powinno brzmiec ile bezproblemowych amstaffow przez ta historie straci swoj dom ??? [B]straci tylko dlatego ze wlasciciel przestraszy sie kolejnej nagonki, ze sasiad zacznie krzywo patrzec na jego psa, ze ktos na ulicy bedzie krzyczal uwazaj to te niebezpieczne psy[/B] :shake: zawsze po takich historiach jest wysyp bullowatych w schroniskach ... czy ktos kiedys o tym pomyslal ... bo czytajac ten watek szczerze w to watpie :shake: nawet nie wiecie ile razy mam sytuacje gdy ide ze swoimi dwoma amstaffami na spacer i za mna podaza ujadajacy kundelek a wlascicielka w tym czasie gada sobie przez telefon ... moje psy generalnie na male psy uwagi nie zwracaja nawet jak te ujadaja im pod nogami, tylko ze mnie szlag trafia ... pisze to bo ta sytuacja miala miejsce kilka dni temu, szlam z psami i dolecial do mnie sznaucer miniatura (takie to glosne ze cale centrum wie ze wychodzi na plac) i zaczal ujadac na moje psy, normalnie bym olala sprawe i poszla dalej ale wku*rzyl mnie fakt wlascicielki ktora siedziala na lawce i gadala sobie przez telefon (nawet sie nie obrocila bo po co :angryy: ) ... wiec stanelam i poluzowalam smycz mlodej ktora w naplywie radosci skoczyla w kierunku psa a ten zamknal sie - powiedzialam do kobiety zeby brala tego psa na co ona co olewka :angryy: moral tej histori jest taki ze uwazam ze kazdy bez wzgledu na rase powinien pilnowac swojego psa, to ze twoj pies jest lagodny nie znaczy ze moje takie sa ... ale ludzie maja to w d**ie i potem sa tragedie :shake: a ja takich sytacji mialam juz wiele raz z udzialem owczarka - uslyszalam od goscia ale on nic nie zrobi (szlag mnie trafia jak slysze takie haslo) wiec grzecznie odpowiedzialam ze moj moze zrobic wiele jak go puszcze :shake: i ta historia psow ktore sie wydostaly jest tylko dowodem na to ze ludzie nie biora odpowiedzialnosci za psy - bo gdyby ja wzieli to te dwa psy nie wydostaly by sie z posesji, nie dostaly by sie na inna, nie doszloby do tragedi :shake:[/quote] a czy Ty bys swoje oddala tylko dlatego, ze sasiedzi beda uwazali je za niebezpieczne? Zapewne nie, bo jestes odpowiedzialnym wlascicielem. Do takich ludzi o jakich piszesz nie powieniem trafic pies tej rasy. Jesli ktos nie ufa wlasnemu psu, boi sie go nie powinien byc jego wlascicielem. Miedzy innymi dlatego dochodzi pozniej do tego typu tragedii. Tak jak pisalam wczesniej uwazam, ze w PL stanowczo za latwo jest wejsc w posiadanie psa. Powinno byc to w jakis sposob nadzorowane. Ludzie nieodpowiedzialni biora psy, z ktorymi sobie pozniej nie radza wiec wyrzucaja je/oddaja do schronisk/na wies itp. Skora mi cierpnie jak widze na osiedlu staruszke o lasce, ktora wyprowadza ONa. Pies jest w kolczatce, kagancu, jak na horyzoncie zobaczy innego psa babcia chwyta sie drzewa badz latarni. Boje sie znalezc z moim psem w poblizu tego psa znajdujacego sie "pod opieka" tej kobiety.:shake: Quote
kingula Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='CHI']Kingula - to zawsze są ułamki sekund... I pamiętaj - dziecko wychowane z psami (zwłaszcza dużymi) nie ma oporów aby pójść "dać buzi" obcemu psu - w tym psu na łańcuchu - bo Ono kocha wszystkie psy... Moja przyjaciółka tak miała jej synek (wychowany z OMC dogiem) jako 2-3 latek pchał się do wszystkich psów... Dopiero moje szczeniorki (boksery) go troszkę wyhamowały (zresztą nie zabrałam ich na prośbę przyjaciółki :razz:)[/quote] pewnie masz racje, moj synek ma narazie dopiero 1,5 roku-psy kocha to fakt, ale narazie czuje respekt do obcych. Nie mniej jednak wracajac do tematu nieszczesnej posesji, w Stanach gdy do twojego/ogrodu domu wtargnie obcy czlowiek-masz prawo go zastrzelic. Dzialasz w obronie wlasnej. A my tu probujemy wine zwalic na wlascicieli onkow, ze nie domkneli bramy... Quote
Tengusia Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='kingula']a czy Ty bys swoje oddala tylko dlatego, ze sasiedzi beda uwazali je za niebezpieczne? Zapewne nie, bo jestes odpowiedzialnym wlascicielem. Do takich ludzi o jakich piszesz nie powieniem trafic pies tej rasy. Jesli ktos nie ufa wlasnemu psu, boi sie go nie powinien byc jego wlascicielem. Miedzy innymi dlatego dochodzi pozniej do tego typu tragedii. [B]Tak jak pisalam wczesniej uwazam, ze w PL stanowczo za latwo jest wejsc w posiadanie psa.[/B] Powinno byc to w jakis sposob nadzorowane. Ludzie nieodpowiedzialni biora psy, z ktorymi sobie pozniej nie radza wiec wyrzucaja je/oddaja do schronisk/na wies itp. Skora mi cierpnie jak widze na osiedlu staruszke o lasce, ktora wyprowadza ONa. Pies jest w kolczatce, kagancu, jak na horyzoncie zobaczy innego psa babcia chwyta sie drzewa badz latarni. Boje sie znalezc z moim psem w poblizu tego psa znajdujacego sie "pod opieka" tej kobiety.:shake:[/quote] to u mnie po placu chodzi chlopak moze z dwa lata starszy od mojego syna z mix onka total agresor (od szczeniaka bity za kazda probe kontaktu z innym psem, pociagniecie na smyczy itp.) mijam ich bardzo szerokim lukiem bo az strach pomyslec co by bylo gdyby ten pies chlopakowi sie wyrwal :shake: w Sosnowcu przyklad wyadoptowanej pitbullki kilka dni temu wyprowadza ja na spacer 5 letnia dziewczynka bez nadzoru nikogo doroslego :shake: ... [B]nieodpowiedzialnosc ludzka nie zna granic :angryy:[/B] a do tragedi naprawde nie wiele trzeba w takich sytuacjach ... swoja droga pytanie ktore juz tutaj padlo gdzie wlasciciel amstaffow ? byli dziennikarze, rozmawiali z sasiadami ... dlaczego nie z wlascicielem ? przeciez jesli wiedza ze psy uciekly z posesji to wiedza pewnie tez z ktorej prawda ? no bo gdyby nie wiedzieli to by pisali ze wolno biegajace psy, albo bezpanskie psy ? Quote
kingula Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 [quote name='Tengusia']to u mnie po placu chodzi chlopak moze z dwa lata starszy od mojego syna z mix onka total agresor (od szczeniaka bity za kazda probe kontaktu z innym psem, pociagniecie na smyczy itp.) mijam ich bardzo szerokim lukiem bo az strach pomyslec co by bylo gdyby ten pies chlopakowi sie wyrwal :shake: w Sosnowcu [B]przyklad wyadoptowanej pitbullki kilka dni temu wyprowadza ja na spacer 5 letnia dziewczynka bez nadzoru nikogo doroslego[/B] :shake: ... [B]nieodpowiedzialnosc ludzka nie zna granic :angryy:[/B] a do tragedi naprawde nie wiele trzeba w takich sytuacjach ... swoja droga pytanie ktore juz tutaj padlo gdzie wlasciciel amstaffow ? byli dziennikarze, rozmawiali z sasiadami ... dlaczego nie z wlascicielem ? przeciez jesli wiedza ze psy uciekly z posesji to wiedza pewnie tez z ktorej prawda ? no bo gdyby nie wiedzieli to by pisali ze wolno biegajace psy, albo bezpanskie psy ?[/quote] dlatego wlasnie uwazam, ze te psy powinno sie uspic. sa zbyt duzym niebezpieczenstwem w nieodpowiedzialnych rekach a o odpowiedzialne w naszym kraju nikt sie nie zatroszczy. a co do nieprzyjemnych historii, nie potrafie zapomniec o jednej, ktora przytrafila mi sie w koncowce juz ciazy. Wyszlam z moja suczka (wielkosci beagle'a) na spacer. Nieopodal, na prostopadlej do naszej ulicy szla kobieta z wielka suka, jakis mix kaukaza-oczywiscie bez smyczy. Znajac charakter mojej suki (agresor smyczowy)postanowilam poczekac grzecznie az tamte przejda w bezpiecznej odleglosci od nas. I patrze a ta wielka leci w naszym kierunku. Moja juz cala zjezona i zaczyna mamrotac. Tamta tez wyraznie rozjuszona. Przyciagnelam wiec moja jak najblizej mojej nogi, tak aby wlascicielka tamtej nie miala watpliwosci, ze przyjazn z tego spotkania nie zakwitnie, wiec slysze jak wola swoja suke-Kama, Kama- a ona nic, glucha jak pien. Serce stanelo mi w gardle. Brzuch mialam juz taki, ze swoich stop nie widzialam z gory :evil_lol: ale dawaj swoja suke na rece. Wiem, ze wciagnelam ja niemalze za smycz bo nie moglam sie schylic. Kama dobiegla do nas i zaczela kasac moja suke, jej leb siegal mi do pasa, wiec bez problemu siegala. A kasala a nie gryzla tylko dlatego, ze krecilam sie w kolko :roll: Wlascicielka podbiegla w koncu i laskawie odciagnela swoja suke. Pamietam, ze bylam tak zszokowana i wystraszona cala sytuacja, ze nie powiedzialam nic... Quote
Dropsik77 Posted March 17, 2009 Posted March 17, 2009 Do mnie, jak spacerowałam z 2 mies dzieckiem w wózku podbiegł doberman- z..dziadkiem na końcu smyczy. Autentycznie przeciągnął faceta przez trawnik na brzuchu. Zamiarów przyjaznych to on nie miał i mimo że miał kaganiec ( i żywy hamulec :angryy: ) to zestawianie niemowlaka w wózku i jego pazurów, twardego kagańca i moich gołych nóg wywołało u mnie maksymalną panikę. Reakcja dziadka ( tak ok, 70) - głupkowaty uśmiech i komentarz, że piesek czasami się zapędzi :crazyeye: Quote
an1a Posted March 18, 2009 Posted March 18, 2009 [quote name='Dropsik77']zestawianie niemowlaka w wózku i jego pazurów, twardego kagańca i moich gołych nóg wywołało u mnie maksymalną panikę. [/quote] Tak samo zareagowałam jak zobaczyłam mamusię zachęcającą swoją córeczkę do pogłaskania pieska (mojego-na smyczy i w kagańcu metalowym), bo piesek taki fajny :roll: Quote
ayshe Posted March 18, 2009 Posted March 18, 2009 [quote name='Vectra'];-) zamknąć posesje a gdyby do tych oknów weszło dziecko ?[/quote]owszem powinien .ja jednk odnosze wrazenie zem oge uwiazac swoje psy zeby nie wyszly i np robic coss tam na swojej posesji i nie zycze sobie zeby wtargnal na moja posesje jakis pies i zagryzl moje.bez przesady. wina lezy WYLACZNIE po stronie agresorow. Quote
Greven Posted March 18, 2009 Posted March 18, 2009 [quote name='ayshe']wina lezy WYLACZNIE po stronie agresorow.[/quote] Nie. Wina leży wyłącznie po stronie właściciela. Człowiek jest od myślenia. Również od myślenia za psa. Od przewidywania działań psa, a już szczególnie działań psa agresywnego. Natomiast pies to tylko zwierzę, które kieruje się instynktami i bazuje na wyuczonych zachowaniach. Jak można o cokolwiek obwiniać psa? Quote
Bamboo ® Posted March 18, 2009 Posted March 18, 2009 Greven, masz pełną skrzynkę, a mam pytanie do Ciebie:roll: Sorry, ze tutaj piszę, ale nijak nie mogę się z Tobą skontaktować... Proszę, usuń chociaż 1 PW ze swojej skrzynki, albo podaj mi swojego maila na PW:modla::modla::modla: Quote
Vectra Posted March 18, 2009 Posted March 18, 2009 [quote name='Greven']Nie. Wina leży wyłącznie po stronie właściciela. Człowiek jest od myślenia. Również od myślenia za psa. Od przewidywania działań psa, a już szczególnie działań psa agresywnego. Natomiast pies to tylko zwierzę, które kieruje się instynktami i bazuje na wyuczonych zachowaniach. Jak można o cokolwiek obwiniać psa?[/quote] Bo to teriery typu bull , gdyby to były inne rasy bądź kundle w innym typie , to była by inna gadka :cool3: przerobione tu nie raz :p Ayshe , owszem masz prawo robić coś na swojej posesji , możesz wiązać psy na łańcuchu , masz prawo mieć wrota otwarte na roścież .... Ja mimo , to zawsze gdy otwieram bramę , psy zamykam ..... Bo łańcuch/smycz może się zerwać , bo ktoś może przechodzić , bo jakiś kundel latający luzem zapragnie zwiedzić nie swoje podwórko.Bo jeżdżą samochody .. a łańcuchy , smycze i obroże są złudne ... a ja bardzo kocham swoje psy i dlatego myślę za innych. Ograniczone zaufanie , wpoił mi kilkanaście lat temu instruktor nauki jazdy. Może jestem głupia , ale doświadczenie mnie nauczyło - zapobiegać niż szukać winy w innych. Quote
Blow Posted March 18, 2009 Posted March 18, 2009 [QUOTE]sadze ze gdyby to byly zwykle kundelki to nie bylo by artykulu i nie bylo by calej sprawy ... taka jest chora rzeczywistosc w tym kraju amstaff - morderca jest nadal jednym z chwytliwszych tytulow i pewnie dlugo jeszcze tak pozostanie ...[/QUOTE]Mi już słów brak-ostatnio-scenka u weta: -co się pieskowi stało? +będzie miał operację bo pies go pogryzł I teraz uwaga uwaga!-AMSTAF??!?!?!?!?!?!?! :multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi: Tyle na ten temat;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.