Ifat Posted December 14, 2004 Posted December 14, 2004 Mój szczeniak (niecałe trzy miesiące) na spacerach zjada kamienie:( Raz już zwymiotował kamień. Boję się o niego, bo znajomy labrador też tak robił i dwa razy miał robioną operację, bo kamień utknął mu w jelitach. Może ktoś wie, jaka jest tego przyczyna i czy można temu jakoś zaradzić (poza kagańcem)? Quote
ana Posted December 14, 2004 Posted December 14, 2004 Ja doskonale znam ten problem bo moja Taya miała dokładnie tak samo. Nie wiedziałam co o tym myśleć, juz mawet "śmiejąc się" mówiłam że myśli chyba że to sucha karma. Nasza sunia zaczęła jeść kamienie od kiedy tylko się u nas zjawiła, byliśmy z nia u weterynarza i stwierdził, że o braku żadnych minerałów, witamin itp. nie ma mowy. Kazał pilnować suni i nie pozwalac jej na zjadanie kamieni, bo tak jak piszesz istnieje niebezpieczeństwo, iż kamień utknie w jelitach, a także kamienie niszcza zęby. Poza kagańcem, sposób mi znany było mówienie"fe", choć to mało skuteczne było i kończyło się tym, że kamole wyciągaliśmy jej z pyska sami. Wiec staralismy się unikać miejsc gdzie wybitnie dyżo było takich przysmaków, jak np. żwirowe drogi. Cały czas była obserwowana i w razie czego ręka w paszcze i zabieraliśmy kamienie. Od jakiegoś czasu mniej więcej od półtora miesiaca moja Taya zakończyła proceder zjadania kamieni, samo jej to minęło (odpukać). Quote
Anna_Shogun Posted December 25, 2004 Posted December 25, 2004 Znam ten problem... a może lepiej bedzie jak napisze ze poznałam gdy shogun był malutki. Zjadał wszystko co miał przed oczami... doslownie maly odkurzacz... kamienie, pety, liscie, chustki... obrzydzenie mnie bralo gdy mu to wyciagalam z pyszczka, a raz w nocy wymiotował garstką kamyków. Rozumiem cie doskonale, tez bylam przerazona, tym bardziej ze dzis, na osiedlach mozna znaleźć rożne rzeczy na ziemi... ktore moga zagrozić zyciu naszego psiaka... jedyne co ci doradze to ostra kontrola psiaka i :wink: samo minie z wiekiem. To kwestia miesiaca, dwoch... az przestanie go ciekawic kazda rzecz... Nad kagancem tez myslalam... ale nie bylo dla malego Shar pei nigdzie, wiec sobie odpuscilam :wink: Quote
Johny Posted December 25, 2004 Posted December 25, 2004 Zbadaj,czy psu coś nie stoi na żołądku,pies wtedy je trawę,gdy chce zwymiotować,ale może jeść nawet kamienie,coś co mu rozdrobni pokarm w zołądku,a może dlatego nie które psy jedzą kamienie,gdy pies jest młody wykształcają mu się jelita,oznacza to parcia i skurcze i pies chce sobie jakoś z tym poradzić,albo pies próbuje co jest jadalne,a co nie,ale to jest moja hipoteza Quote
adda Posted January 3, 2005 Posted January 3, 2005 Dzisiaj w nocy mój mały (11 tygodni) zwymiotował kamień. To mój trzeci pies, a żaden poprzedni takiego czegoś nie robił. No i jak poczytałam sobie, że może utkwić w jelitach... :cry: ODPUKAĆ!!! Quote
coztego Posted January 3, 2005 Posted January 3, 2005 To mój trzeci pies, a żaden poprzedni takiego czegoś nie robił. Zawsze musi być ten pierwszy raz ;) No i jak poczytałam sobie, że może utkwić w jelitach... :cry: ODPUKAĆ!!! Pilnuj malucha... 8) Quote
zakla Posted January 4, 2005 Posted January 4, 2005 Moj Żwirek jak tylko do nas przyjechal od mamusi to tez mielismy z nim ten problem:( Rok wczesniej skonczylismy budowe domku i wlasnie tatus murowal kominek. Maly Żwir wlazil pod kominek i zjadal caly cement, żwir, na dworzu kamienie itp. Skonczylo sie to na stole u weta, bo szczeniaczek sie "zatkal". Od tej pory nie zjadl zadnego kamyczka ani nic, a za to zdobył swoje imie;) Chyba jedyne co mozna zrobic to czekac az piesek z tego wyrosnie i pilnowac go do tej pory:) Quote
adda Posted January 7, 2005 Posted January 7, 2005 [quote name='coztego']Pilnuj malucha... 8)[/quote] Staram się :D Quote
Ifat Posted January 15, 2005 Author Posted January 15, 2005 Starałam się chodzić z niż tylko po trawie albo pustym chodniku. Albo jak złapała kamień, to dawałam jej ciastko, ona wypluwała kamień, a ja ją odciągałam. Wyciągnąć jej coś z pyska jest bardzo trudno:( Na razie kamienie chyba mamy z głowy. Za to teraz "w jadłospisie" są m.in. takie rzeczy, o których napisała Anna: liście, chustki, worki po kanapkach, największym przysmakiem stały się patyki:( W parku jest ich pełno, ale staram się "wymieniać" je na biszkopty. Przed blokiem niestety chodzi w kagańcu, bo szczególnie wieczorem trudno coś zobaczyć (p.w. kości - wyrzucane nie wiem dla kogo, bo bezpańskiego psa w mojej okolicy widziałam ostatnio chyba 10 lat temu). Mam nadzieję, że kiedyś jej to też przejdzie, bo już czasami nie mam do tego siły. Quote
eva.p Posted January 17, 2005 Posted January 17, 2005 U mnie to także nic nowego. Mój Kastor to dosłownie odkurzacz. Zjada wszystko!!! :shocked!: Ostatnio jego nawyk doprowadził do operacji. Nie uwierzycie co zjadł tym razem...... moje 3 rajtuzowe skarpetki, które utknęły w jelitach i żołądku. Przeżylismy przez to koszmar. No ale wszystko jest juz w porządku. Teraz cały czas go pilnujemy. Mam wrażenie ze już mnie to robi albo poprostu tak chodze za nim - w domu tez- ze nie ma jakc cos chwycic. Mam nadzieje ze stopniowo z wiekiem bedzie mu przechodził ten nawyk bo drugiej operacji to jak bym nie przeżyła. Quote
coztego Posted January 17, 2005 Posted January 17, 2005 [quote name='eva.p']Mam nadzieje ze stopniowo z wiekiem bedzie mu przechodził ten nawyk bo drugiej operacji to jak bym nie przeżyła.[/quote] Hmmm, jak by Ci to powiedzieć... ;) Mój Filip przez całe swoje długie życie nie odpuścił sobie żadnej możliwości kradzieży i pożarcia najróżniejszych niejadalnych rzeczy (gustował w skarpetkach, rękawiczkach, chusteczkach, karteczkach, ołówkach, długopisach itd). Mieliśmy szczęście, że każdą z tych rzeczy wydalał siłami natury... Za to jak nauczyliśmy się porządku! :evilbat: Quote
Minio Posted January 21, 2005 Posted January 21, 2005 Nasza Kora nie je kamieni ale piach , a potem robi takie piaskowe kupy :o Quote
egradska Posted November 5, 2008 Posted November 5, 2008 Moj tymczasowicz (ok 10 tyg) stale coś wsuwa na spacerze, jestem przerażona częstotliwością tego zjawiska. Dziś w ostatniej chwili udało mi sie zapobiec połknięciu kawałka szkła. Niestety, kagańce są na niego za duże jeszcze, chcieliśmy nabyć, żeby zapobiec problemom. Żaden z moich psów, ani żaden wcześniejszy tymczasowicz nie miał takich pomysłów, martwie się o malucha:shake: Quote
kasia_wwa Posted July 30, 2011 Posted July 30, 2011 Wyciągam wątek, bo u mnie również jest kamienny problem :( Masakra. Najgorzej gdy wychodzę z małym wieczorem na podwórko, ciemno jak w piwnicy i wtedy nie widzę dokładnie co on tam zgarnia do paszczy... Przeraziłam się tym kamieniem w jelitach. Jak stwierdzić, że do czegoś takiego doszło? Pies się robi osowiały czy coś? No i w jakim czasie to się objawia? Kurcze martwię się, bo chyba młody zeżarł kamień... :( Może brakuje mu jakichś minerałów??? Moja poprzednia psica, bokserka, nie miała takich akcji... Owszem, żarła papier toaletowy, ciuchy, meble, kable, śmieci, nawet mydło porywała z łazienki... Ale na kamienie jakoś nigdy nie miała ochoty :/ Quote
natalia_123 Posted August 22, 2011 Posted August 22, 2011 nie mam pojęcia,pies mojej koleżanki jak jest na dworzu to często bierze kamienie ale to dlatego że chce żeby jej żucać i się z nią bawić (to jest suka),może i Twój pies ma ochotę na zabawe i radą by była piłka ? Quote
madziullka Posted October 12, 2015 Posted October 12, 2015 Moja Kora (11-ty tydzień) również ma kamienny problem. Od ponad 2 tygodni biegam z nią do weta bo wydala razem z krwią i nie wiedzieliśmy co jest grane, ale dzisiejszy poranek chyba rozwiał moje wszelkie wątpliwości (w sobotę i niedzielę dostawała weterynaryjną karmę w puszce aby sprawdzic czy to nie jedzenie wywołuje w jakiś sposób podrażnienie żołądka), dwójeczka przez weekend była ok. Pilnowałam ją i wszystko co miała w pysku wyciągałam zanim zjadła (mówię o podwórkowych śmieciach typu pety na ulicy, liście, piach, kamienie, folie, a nawet wata którą w porę wyciągnęłam jej z pyska), ale wczoraj musiałam wyskoczyć na 2 h i Kora została w domu z mamą i moim mężem i wypuścili ją na dwór a tam kamyków ile wlezie, bo mamy je rozrzucone na matach (aranżacja ogrodu). No i dzisiaj juz wiem co tak jej podrażnia kichy! Jeden kamień miał średnicę ok 1 cm! Kolejny problem który ma to taki, że od czterech nocy (bo to zawsze się dzieje w nocy-przynajmniej z moich obserwacji tak wynika, w ciągu dnia tego nie widziałam) to to, że próbuje zwymiotować i nie może, teraz myślę to może gdzieś jej jakiś kamień utknął albo inne cholerstwo i siedzi jej a przecież 4 razy dziennie je pokarm, ale widocznie nie przesuwa jej to w kiszkach tego co jej tam tkwi... dziś podczas rozmowy zapytam weta co z tym zrobic bo boję się, że może to zagrażac jej życiu. Oby kiedyś z tego wyrosła. Quote
gryf80 Posted October 12, 2015 Posted October 12, 2015 raczej może nie dożyć pierwszego roku jeśłi dalej w jej jadłospisie będa kamienie i inne nieczystości,pies zdechnie w męczarniach .kup kaganiec-mimo że to szczeniak,dobre jedzenie a może i suplementy diety-witaminowo mineralne,pies może w ten sposób(zjadając różne rzeczy)okazywać że ma niedobory. Quote
madziullka Posted October 12, 2015 Posted October 12, 2015 Dzięki za radę , dziś byłyśmy u weta. Pytałam czy kaganiec to dobry pomysl i jak najbardziej potwierdził. Zakupiłam również tabletki ( z wapniem) i mam nadzieję, że uda nam się okiełznąć tę bestię :) A po kaganiec wybierzemy się może już jutro. Jaki polecacie? Obroża też robi się za ciasna. Rośnie to nasze słoniątko (akita inu) jak na drożdżach:) Ps,Wet zrobił usg i na szczęscie nie ma ciał obcych w jelitach , ale ponieważ ma tendencję to brania do pyska ile wlezie to nie moźna odpuscić . Cieszę się jednak że nic tam nie ma, ciekawa jestem czy dziś w nocy również będzie próbowała zwrócic... ? Quote
Talia Posted October 12, 2015 Posted October 12, 2015 Na początek polecam plasikowy kaganiec z trixie. Weźcie większy o jakies 2 rozmiary niż zaleca producent, żeby mogła otwierać w nim pysk. Nie jest to super mocny kaganiec, ale bardzo tani (my na petkarma.pl zaplacilismy chyba nie więcej niz 15zł). Ale co najważniejsze nie ma takiego ryzyka złamania nosa czy urazu kolana, a wiadomo, że młode psy do najbardziej skoordynowanych nie należą. Quote
madziullka Posted October 13, 2015 Posted October 13, 2015 Dzięki, dziś własnie coś takiego oglądałam w zoologiku, niestety byłam bez naszej bestii a w ciemno nie będę kupować. Najprawdopodobniej pojade pojutrze razem z Korą. Ten tydzień mam traszny jesli chodzi o liczbę spraw i wizyt u lekarzy do ogarnięcia, ale mam nadzieję że czwartek będzie już wolniejszy... Kora noc ładnie przespała, bez prób wymiotowania, więc prawdopodobne wydalila wszystko co jej zalegało w jelitach. Quote
neeef Posted October 2, 2016 Posted October 2, 2016 U mnie podzialala wymiana kamykow na smaczki. Przy braku smaczkow nauczyl sie ze moge grzebac mu w paszczy. Teraz juz rzadziej lapie kamienie ale za to wsuwa ziemie i trawe. Lubi tez swoja wyczesana siersc zjesc. Kupa jest z tego niezla. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.