Moli@ Posted December 18, 2020 Posted December 18, 2020 Roxi jest chora :( Byłyśmy w lecznicy..., ma ropne zapalenie macicy. Nie wyciachali przy sterylce. Na zewnątrz nie ma wycieku wydzieliny, Miała USG (mam zdjęcia), RTG i badanie krwi Muszę coś zjeść i wstawię. Quote
Tyśka) Posted December 18, 2020 Author Posted December 18, 2020 O Boze... Biedna suczka :( Beza (*) tez miala zostawiona macicę... były sterylizowane przez tego samego weta... I co teraz? :( Co wet zalecił? Boję się... Quote
Moli@ Posted December 18, 2020 Posted December 18, 2020 26 minut temu, Tyśka) napisał: O Boze... Biedna suczka :( Beza (*) tez miala zostawiona macicę... były sterylizowane przez tego samego weta... I co teraz? :( Co wet zalecił? Boję się... W lecznicy podano trzy zastrzyki + kroplówkę Jutro, pojutrze jedziemy do weta..., będzie sprawdzał czy stan zapalny się zmniejsza. Quote
bakusiowa Posted December 18, 2020 Posted December 18, 2020 Jak jest sterylizacja to są pozostawione narządy rodne a tylko podwiązują jajniki. U psa czy kota natomiast przecinają nasieniowody.Kastracja to jest usunięcie wszystkiego. Wyczytałam to niedawno z miesiąc temu. A myślałam i nie tylko ja tak myślałam, że u samca usunięcie wszystkiego nazywa się kastracją a u samicy sterylizacją. Biedna Roxi znów ja choróbsko dopadło. Quote
Moli@ Posted December 18, 2020 Posted December 18, 2020 Na pierwszym zdjęciu - duży cień to wypełniony pęcherz..., obok mniejszy to ropień Quote
b-b Posted December 18, 2020 Posted December 18, 2020 A miało być już wszystko dobrze! Trzymam kciuki za naszą panienkę ... Quote
rozi Posted December 18, 2020 Posted December 18, 2020 Konowały. Przecież mówi się, że sterylka żeby uchronić przed ropomaciczem. No między innymi. Mnie by do głowy nie przyszło, że sunia po sterylce ma macicę. Moim wetom też by nie przyszło. Quote
bakusiowa Posted December 18, 2020 Posted December 18, 2020 Skopiowany fragment artykułu . Kastracja psa jest często mylona ze sterylizacją. Tak naprawdę i jeden, i drugi zabieg sprawiają, że pies staje się bezpłodny. Kastracja polega jednak na wycięciu jąder i najądrzy u samców oraz jajników, jajowodów i macicy u samic, a sterylizacja - jedynie na na przecięciu lub podwiązaniu nasieniowodów samca i przecięciu jajowodów u samicy. Otóż to. Została wysterylizowana więc narządy zostały pozostawione. Pamiętajcie żeby wiedzieć na co umawiacie się z weterynarzem. https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/zwierzeta-domowe/kastracja-psa-lub-suki-wplyw-na-zdrowie-i-zachowanie-aa-1ui6-4wiz-WqhF.html 1 Quote
seramarias Posted December 18, 2020 Posted December 18, 2020 O matko, biedna Roxi, trzymaj się maleńka będzie dobrze. Quote
Moli@ Posted December 19, 2020 Posted December 19, 2020 Wieczorem Roxi poczuła się lepiej (po lekach)...., wychodziłyśmy częściej na siusiu bo dostała furosemid (wet chciał przepłukać). Ma pić i siusiać. Zameldowała się z Promykiem do łóżka, przytuliła się podtykając główkę do głaskania. W nocy spała spokojnie..., rano było nasiusiane (spodziewałam się). Dziś zdecydowanie aktywniejsza..., biegała w ogrodzie - było siusiu i kupka (ciemna - dostała żelazo) Śniadanie wciągnęła błyskawicznie - podskakiwała w oczekiwaniu na miseczkę. Jedziemy do weta na kontrolę + podanie leków. 2 Quote
kiyoshi Posted December 19, 2020 Posted December 19, 2020 Uff...jest szansa że będzie dobrze :) Moli a jakie objawy się pojawiły na początku, które Cie zaniepokoiły na tyle by jechac z Roxi do weta? pytam, bo tak naprawde sama nie wiem czy moja Perełka i Gaja u rodziców były sterylizowane czy kastrowane ! Szczerze- nie wiedziałam że taka to różnica dla suczek :( Quote
Moli@ Posted December 19, 2020 Posted December 19, 2020 43 minuty temu, kiyoshi napisał: Uff...jest szansa że będzie dobrze :) Moli a jakie objawy się pojawiły na początku, które Cie zaniepokoiły na tyle by jechac z Roxi do weta? pytam, bo tak naprawde sama nie wiem czy moja Perełka i Gaja u rodziców były sterylizowane czy kastrowane ! Szczerze- nie wiedziałam że taka to różnica dla suczek :( Jadąc do weta nie miałam pojęcia że jest ropomacicze - nie było wycieku wydzieliny na zewnątrz, charakterystycznego zapachu. Co mnie zaniepokoiło : - rano nie przybiegła przywitać się tylko leżała w legowisku - nie wstała na hasło idziemy na siusiu - wzięłam na ręce a brzuszek gorący - nie biegła a szła wolno - nie podskakiwała przed śniadaniem - jadła wolno bez apatytu Nie było na co czekać tylko gnać do weta. Szczerze mówiąc myślałam że zaziębiła się ... u nas chłodno, wilgotno to nie jest dobra pogoda dla staruszków. W lecznicy okazało się że gorączka - 40 stopni. Od razu pobrali krew ..., pierwsza myśl pokleszczówka - rozszerzone badanie ale czterokrotny wynik ujemny. W międzyczasie wet osłuchał, obejrzał dokładnie... miał już pierwsze wyniki krwi mówiące o dużym stanie zapalnym, zrobił USG ... i się zaczęło :( Jak coś złego się dzieje to zawsze w nieodpowiednim czasie :( Tu adopcja Fifi - przyjeżdża Rodzina a tu Roxi osowiała. Pojechałam z Fifi do Białego - przekazałam spotkałam się z Państwem, pomachałam łapką..., wróciłam po Roxi i pojechałyśmy do weta (do Białego) 1 1 Quote
Moli@ Posted December 19, 2020 Posted December 19, 2020 Już po wizycie w lecznicy. Temperatura 38 stopni - nie ma gorączki, w USG - płuca OK osłuchowo też bez szmerów, USG - ropień w macicy nie powiększa - nie rozlewa. Mamy szansę wyleczyć antybiotykiem. Kontrolna wizyta w poniedziałek. Nie musimy jechać jutro ze względu na poprawę stanu ogólnego małej, w domu podam zastrzyki (antybiotyk + przeciwzapalny) Koszt: - 18.12 (pierwsza wizyta ) 230zł (paragon) - 19.12 ( druga wizyta ) 44zł (paragon) Quote
dwbem Posted December 19, 2020 Posted December 19, 2020 Tyle lat mam psy i pierwszy raz dowiedzxialam się, że sterylizacja to nie kastracja, myślałam, że sterylizacja to suki a kastracja to psy.Miałam doskonalego weta przez 34 lata i nigdy mi nic takiego nie mowił, jak trzeba było wysterylizować suki to wycinał wszystko, u psa też. Nowocześni weci bawią się w rożróżnianie, dziwne. Szkoda, że mój mi nagle zmarł w zeszłym roku bo drugiego takiego trudno znaleźć. 1 Quote
bakusiowa Posted December 19, 2020 Posted December 19, 2020 Przed chwilą, dwbem napisał: Tyle lat mam psy i pierwszy raz dowiedzxialam się, że sterylizacja to nie kastracja, myślałam, że sterylizacja to suki a kastracja to psy.Miałam doskonalego weta przez 34 lata i nigdy mi nic takiego nie mowił, jak trzeba było wysterylizować suki to wycinał wszystko, u psa też. Nowocześni weci bawią się w rożróżnianie, dziwne. Szkoda, że mój mi nagle zmarł w zeszłym roku bo drugiego takiego trudno znaleźć. Ja też tak myślałam. Dopiero z artykułu się dowiedziałam w czym rzecz.. Niektórzy weci mogą wykorzystywać nieświadomość w temacie. Człowiek będzie myślał, że wszystko zostało usunięte a on zrobi zabieg częściowy. Quote
dwbem Posted December 20, 2020 Posted December 20, 2020 No właśnie. Dobrze, że moje już wycięte bo musiałabym teraz tego pilnować. Quote
Moli@ Posted December 20, 2020 Posted December 20, 2020 Odpukać, nic złego się nie dzieje..., jutro jedziemy na kontrolę i po leki. Je z apetytem tylko patrzy jak się załapać na dodatkowe smaczki ,) wykorzystałam jej łakomstwo przy iniekcjach - zainteresowanie kiełbachą silniejsze - kawałek do pysia i kłujemy ( pierwszy niebolący)..., drugi kawałek - kłujemy (lekko drgnęła, ach te łakomstwo ) Trzeci kawałek - za dzielność..., ale była dumna - ogon w górze :) 5 Quote
Aldrumka Posted December 20, 2020 Posted December 20, 2020 5 godzin temu, Moli@ napisał: Odpukać, nic złego się nie dzieje..., jutro jedziemy na kontrolę i po leki. Je z apetytem tylko patrzy jak się załapać na dodatkowe smaczki ,) wykorzystałam jej łakomstwo przy iniekcjach - zainteresowanie kiełbachą silniejsze - kawałek do pysia i kłujemy ( pierwszy niebolący)..., drugi kawałek - kłujemy (lekko drgnęła, ach te łakomstwo ) Trzeci kawałek - za dzielność..., ale była dumna - ogon w górze :) Dzielna dziewczynka, a z jaką szybkością musisz działać, żeby kłuć zanim pochłonie kiełbaskę. Quote
Moli@ Posted December 21, 2020 Posted December 21, 2020 8 godzin temu, Aldrumka napisał: Dzielna dziewczynka, a z jaką szybkością musisz działać, żeby kłuć zanim pochłonie kiełbaskę. Czasu nie było dużo..., z konkretnym kawałkiem suchej kiełbasy radzi sobie doskonale :) Wszystko musiało być przygotowane, podawałam w ostatniej chwili ,) Quote
Tyśka) Posted December 21, 2020 Author Posted December 21, 2020 :) Dobrze, że masz takie umiejętności :) Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę kontrolną. Quote
Moli@ Posted December 21, 2020 Posted December 21, 2020 Poranne wyjście... Już po wizycie kontrolnej... USG - zdaniem weta widoczna poprawa USG płuc - OK (kontrolnie, przy ropomaciczu bakterie układem krwionośnym mogą przedostać się do płuc..., prawdopodobnie częste przypadki) Kolejna wizyta 28.12 Mam antybiotyk na 6 dni Koszt: 60zł / 21.12 (paragon) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.