Mysza2 Posted May 6, 2018 Posted May 6, 2018 Jak trafią się dobrzy i mądrzy ludzie to dadzą radę. A złej baletnicy to ... itd:) Jak tak zrobię "przegląd wspomnieniowy" moich psiaków, albo tych w rodzinie to wszystkie pewnie wróciłyby z adopcji z reklamacją. Rudy brylant da się oszlifować, tylko domek musi być oszlifowany:) 3 Quote
jaguska Posted May 7, 2018 Posted May 7, 2018 Dzień dobry :) Cytat tylko domek musi być oszlifowany To oczywista oczywistość :) Gdyby Mimi była jedynaczką, albo dobrana do pieska który by ją zaakceptował to wydaje mi się że byłoby ok. Jednak moim zdaniem Mimi potrzebuje człowieka dla siebie, który ją będzie kochał i będzie dla niego oczkiem w głowie. Jest we mnie wpatrzona, zawsze blisko, Połówkowi da się pogłaskać, weźmie jedzonko z ręki, ale trzyma się z daleka, obszczekuje i byłaby szczęśliwa gdybym w domu była jedynym człowiekiem a ona jedynym psem. Tak jak Myszko napisałaś, do mądrego domu Mimi mogłaby moim zdaniem iść już teraz, ale jak wiemy ludzie często mają chęci do pracy z pieskiem, ale krótkotrwałe. Mam pięknego kota ze schroniska, takiego bumeranga, w końcu przestali go wydawać, od kilku lat jest u mnie. Dlatego bardzo bym chciała żeby Mimi choć na miesiąc - dwa trafiła w ręce dobrego psiego wychowawcy/psychologa który jej nada kształt, nad którym domek będzie dalej pracował. Bo Mimi mimo zapędów agreso-dyktatorskich jest bardzo delikatnym i wrażliwym psiakiem, nie mam na nią sposobu i wiedzy w tym temacie. U mnie jej zachowanie może się tylko psuć, dlatego "cisnę" Tysię. ;) 1 Quote
Radek Posted May 7, 2018 Posted May 7, 2018 10 godzin temu, Mysza2 napisał: Jak tak zrobię "przegląd wspomnieniowy" moich psiaków, albo tych w rodzinie to wszystkie pewnie wróciłyby z adopcji z reklamacją. Moja obecna mordka i poprzednia też by pewnie wróciły:) 1 Quote
dreag Posted May 7, 2018 Posted May 7, 2018 Cudna i biedna sunia. Trzymam kciuki, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś mądry, kto zrozumie psa po przejściach. Wiem coś o takich "egzemplarzach", mam prawie same takie właśnie, wiem z czym to się je :(. Na razie nie moge wspomóc, bo zbieram na leczenie suni z nowotworem, ale może za jakiś czas... Pozdrawiam <3 I dodam, jak zawsze w takich przypadkach, trzeba bardzo dbać o to, by w nowym miejscu nie uciekła jeśli takowe się trafi. Zawsze o tym piszę, bo zbyt wiele przypadków znam. 1 Quote
Tyśka) Posted May 7, 2018 Author Posted May 7, 2018 21 godzin temu, jaguska napisał: Nie zamawiajcie karmy, suszone śmierdziele też mamy. Trzymajcie kaskę na tymczas z wychowawcą dla Mimisi. Tysiu, pamiętaj o odwiedzinach w weekend :) Mimisia, moim zdaniem dzikusem już nie jest absolutnie, tylko bardzo strachliwym psiaczkiem, ale radosnym, ciekawskim i kochanym. Jest jak diament, teraz dobry wychowawca musi jej nadać szlif by stała się brylantem, rudym ;) Dobrej nocy. No dobrze, pokornie dziękuję :) Zaraz Ci wyślę PW w tej sprawie. Podobnie powiedziała hop! która przeanalizowała wątek. :) Czyli nie taki diabeł straszny... :) 20 godzin temu, Mysza2 napisał: Jak trafią się dobrzy i mądrzy ludzie to dadzą radę. A złej baletnicy to ... itd:) Jak tak zrobię "przegląd wspomnieniowy" moich psiaków, albo tych w rodzinie to wszystkie pewnie wróciłyby z adopcji z reklamacją. Rudy brylant da się oszlifować, tylko domek musi być oszlifowany:) Mysza, ale gdzie takich ludzi szukać? :( Czasem jest bardzo ciężko zweryfikować domki. Co prawda Gandzi, Murzynkowi-Guciowi, Tince się udało (wszystkie to "moje" strachulce), ale ciężko o takie domki. Dzięki Bogu, Mimi nie jest rasowcem, to mniejszy przesiew trzeba robić. Ufff.... 11 godzin temu, jaguska napisał: Dzień dobry :) To oczywista oczywistość :) Gdyby Mimi była jedynaczką, albo dobrana do pieska który by ją zaakceptował to wydaje mi się że byłoby ok. Jednak moim zdaniem Mimi potrzebuje człowieka dla siebie, który ją będzie kochał i będzie dla niego oczkiem w głowie. Jest we mnie wpatrzona, zawsze blisko, Połówkowi da się pogłaskać, weźmie jedzonko z ręki, ale trzyma się z daleka, obszczekuje i byłaby szczęśliwa gdybym w domu była jedynym człowiekiem a ona jedynym psem. Tak jak Myszko napisałaś, do mądrego domu Mimi mogłaby moim zdaniem iść już teraz, ale jak wiemy ludzie często mają chęci do pracy z pieskiem, ale krótkotrwałe. Mam pięknego kota ze schroniska, takiego bumeranga, w końcu przestali go wydawać, od kilku lat jest u mnie. Dlatego bardzo bym chciała żeby Mimi choć na miesiąc - dwa trafiła w ręce dobrego psiego wychowawcy/psychologa który jej nada kształt, nad którym domek będzie dalej pracował. Bo Mimi mimo zapędów agreso-dyktatorskich jest bardzo delikatnym i wrażliwym psiakiem, nie mam na nią sposobu i wiedzy w tym temacie. U mnie jej zachowanie może się tylko psuć, dlatego "cisnę" Tysię. ;) Czyli sądzisz, że drugi piesek niekoniecznie? :) Bardzo piękne jest to, co piszesz i jak piszesz o Mimi. Jejkuu, maluch kochany :) Niezły z niej misz-masz :) Cwaniaczkowaty delikatniś. Chyba potrzebny jej mądry, stanowczy przewodnik w jedwabnych rękawiczkach. W czerwcu Mimi ma miejsce u anecik, jeszcze się przypomnę... Hop! zapisała Mimi w kolejkę. Zbieramy więc powolutku deklaracje, Mimi nie ma nawet połowy stałych. 9 godzin temu, Radek napisał: Moja obecna mordka i poprzednia też by pewnie wróciły:) To tak jak mój kot. Jak słowo daję :) Nigdy nie wierzyłam, że będe korzystać z pomocy kocich psychologów i szukać ich, i przdzierać przez "znaffców"... ale się udało. Kocham tego zbója, ale nikomu takiego kota nie życzę. 48 minut temu, dreag napisał: Cudna i biedna sunia. Trzymam kciuki, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś mądry, kto zrozumie psa po przejściach. Wiem coś o takich "egzemplarzach", mam prawie same takie właśnie, wiem z czym to się je :(. Na razie nie moge wspomóc, bo zbieram na leczenie suni z nowotworem, ale może za jakiś czas... Pozdrawiam <3 I dodam, jak zawsze w takich przypadkach, trzeba bardzo dbać o to, by w nowym miejscu nie uciekła jeśli takowe się trafi. Zawsze o tym piszę, bo zbyt wiele przypadków znam. Bardzo dziękuję, że zajrzała. Pisz częściej, nie krępuj się. :) Tak, tak, ja ucieczek bardzo się boję, a po przygodach z Likunią to już mam na tym punkcie jakąś obsesję. To dlatego będę wałkować chętnym na dom o podwójnym zabezpieczeniu na spacerach. Nawet na ogrodzie. Quote
jaguska Posted May 7, 2018 Posted May 7, 2018 Cytat Chyba potrzebny jej mądry, stanowczy przewodnik w jedwabnych rękawiczkach. Kapitalnie to ujęłaś Tysiu, dokładnie tak właśnie jest. Quote
Radek Posted May 7, 2018 Posted May 7, 2018 2 godziny temu, Tyś(ka) napisał: Kocham tego zbója, ale nikomu takiego kota nie życzę. Naszą małą mordkę kocham bardzo i może nie tyle nie życzę nikomu takiego małego łobuza, co nie życzyłbym naszej Gajce nieodpowiedniego i niecierpliwego domku:) 1 Quote
jaguska Posted May 8, 2018 Posted May 8, 2018 Dobrej nocy życzy dziki pies ;) "Pora na dobranoc bo już księżyc świeci, dzieci lubią misie, misie lubią dzieci" :) 3 Quote
Elisabeta Posted May 10, 2018 Posted May 10, 2018 Dzień dobry Wszystkim stąd. Dnia 21.02.2018 o 11:15, Figunia napisał: Bo prosze Jaguski, sa Ciotki, ktore pisza i sa Ciotki-Niewidki... :) Figuniu, właśnie tego wpisu szukałam... Też jestem taką Ciotką - Niewidką. Czytałam wątek na bieżąco prawie od początku, ale się nie odzywałam. Teraz Mimisia jest znowu w dużej potrzebie i na życiowym zakręcie... Tysiu, niedawno dostałam Twoje zaproszenie i tak jak Ci obiecałam w PW... Benia od naszej Elik poszła do swojego Domku i stałą u niej przynoszę do Mimi. Deklaruję 20 zł miesięcznie. Jakoś muszę się wkręcić między Was na tym pięknym wątku . Dobrze, że jest tu kochana Nesiowata, to będzie mi łatwiej od jutrzejszego poranka. Bo my z Nesiowatą spotykamy się każdego dnia o świcie na prawie pustym Dogo i razem sobie wędrujemy po wątkach. Tysiu, cieszę się, że w końcu jestem "na stałe" u jednego z Twoich Bezdomniaczków. W innych miejscach ciągle się spotykamy. Bo Tysia to Tysia. W lisię Mimisię wierzę, bo to bardzo mądra Sunia. Nie zmarnuje na pewno czasu, w którym była i jest jeszcze z Tobą, Jagusko. A na wątku jest tyle miłości do niej.. Musi być dobrze. 1 1 Quote
jaguska Posted May 10, 2018 Posted May 10, 2018 :) Pięknie piszesz Elisabeto Dla Mimisi chcę jak najlepiej, ale moja możliwość pomocy chyba się wyczerpała. Teraz potrzeba nauczyć ją poruszać się w pewnych ramach, zasadach, nauczyć pożądanych do adopcji zachowań. Najgorsze co mogłoby się jej przydarzyć to zwrot z adopcji. A ona jest kochana, radosna, przemiła, ale .... no właśnie, agresja, szczególnie do Psotki, która stała się smutnym pieskiem a była wesoła i skoczna jak iskierka. Ja nie rozumiem tych zachowań i nie potrafię jej pomóc. Raz się z kotami bawi i mizia, to znów chce je zjeść i skacze z zębami. Za jedzeniem zaczyna na mnie wskakiwać i próbuje wydrzeć jedzenie z ręki, próbuje kraść z talerzy, choć jedzenia jej nie brakuje. Nie chcę na nią krzyczeć, karcić, bo nie wiem jak to robić, nie znam psiej psychiki i mogę narobić więcej szkody niż pożytku. Z drugiej strony jest cudowna, przytulaśna, całuśna, ale tylko do mnie. Do tego bardzo delikatna i wrażliwa. Strachu w niej jeszcze ogrom, cały ocean. Wczoraj nie wyszła wieczorem na spacer bo...przestraszyła się szumu deszczu, a na siłę jej nie wyciągałam, wytrzymała do rana :). Grzmoty i błyskawice raczej ją ciekawiły niż straszyły, ale w domu na łóżku, koło mnie. Mimi będzie dla kogoś wspaniałym przyjacielem, kochającą pocieszką, według mnie najszczęśliwsza by była zostając jedynaczką, kochaną i koniecznie łóżkową. To ona właśnie najpiękniej rozwala się na łóżku :) Moim zdaniem Mimi jest psem jednego człowieka a człowiek powinien być jeden dla Mimi. Tak jest u mnie, ale może tam gdzie Mimi czeka w kolejce, okaże się że jest inaczej. 1 Quote
Mysza2 Posted May 10, 2018 Posted May 10, 2018 Na pewno gdzieś jest taki domek, który coś tam z Mimisią przepracuje, a jak nie to pokocha taką jaką jest. 2 1 Quote
Elisabeta Posted May 11, 2018 Posted May 11, 2018 Zaglądam do Mimisi. Dobrego piątku dla jej wszystkich wiernych Przyjaciół. 1 Quote
jaguska Posted May 11, 2018 Posted May 11, 2018 15 godzin temu, b-b napisał: Jaguska czy ten kawałek obróżki doszedł?:) Zapomniałam wczoraj potwierdzić, przepraszam. Doszła oczywiście, Mimi już w niej paraduje :) Dorobiłam zapięcie z łańcuszka. Mimi zestresowana, bo oprócz obróżki zmieniałyśmy szelki, stare były już deczko zdemolowane ;) Zestresowana i obrażona, a trzeba jej przyznać, że jest mistrzynią ucieczek, kluczenia, omijania i wyrywania ;)...się. Quote
Figunia Posted May 11, 2018 Posted May 11, 2018 Po opisach jaguski przyszła do mnie myśl, ze najlepiej byłoby, gdyby ta cudowna, nieco "pomerdana" Lisiczka, została zaadoptowana przez jakieś super duże, wygodne łóżko...☺ 2 2 Quote
jaguska Posted May 11, 2018 Posted May 11, 2018 Cytat Po opisach jaguski przyszła do mnie myśl, ze najlepiej byłoby, gdyby ta cudowna, nieco "pomerdana" Lisiczka, została zaadoptowana przez jakieś super duże, wygodne łóżko...☺ Figuniu, to jest bardzo słuszna myśl :), Mimi kocha łóżko i mogłaby w nim spędzić cały dzień, śpi, skacze, fika, tarza się, ale w tym łóżku musi być człowiek, co prawda sam na sam z łóżkiem też daje radę, dochodzą wtedy z sypialni warkoty, niestety moje psiaki się z nią nie bawią :(, ale też i Mimisi wcale do nich nie ciągnie, woli ludzia. Dlatego ciągle nie mogę zrozumieć jej oceny z DS, że ciągnęła tylko do psów a do człowieka wcale. Z łóżka w sypialni widać przez okno drogę-rzeczkę-drugą drogę i wszystko co tam się dzieje, tak więc miękko, milutko, a do tego świetny przegląd sytuacji co się na wsiowych drogach dzieje, można obszczekiwać przechodzących ludzi, samochody i wszystko inne ;) a jednocześnie wygodnie się wylegiwać w piernatach :) Cytat Wygląda na średnio zadowoloną z obróżki. Nawet nie średnio tylko wcale, ale musi przywyknąć, bo tylko ona, pomimo zakropienia advocate przyniosła z ogrodu na głowie kleszcza. Quote
jaguska Posted May 11, 2018 Posted May 11, 2018 Cytat Świetnie wymyśliłaś :) Kiedyś robiłam bransoletki i zostało mi kilka takich zaciskowych zapięć :) i się przydało :) Mimi jako jedyna chodzi z "biżuterią na szyi, jaśnie panienka :) Quote
uxmal Posted May 11, 2018 Posted May 11, 2018 19 minut temu, jaguska napisał: Kiedyś robiłam bransoletki i zostało mi kilka takich zaciskowych zapięć :) i się przydało :) Mimi jako jedyna chodzi z "biżuterią na szyi, jaśnie panienka :) A czy możesz - a nie możesz. :) Mimi ma ją na szyjce :) Chciałam zobaczyć jak zrobiłaś zapięcia, jak je przymocowałaś:))) Świetny pomysł, elegancki, Szacun. Quote
Radek Posted May 11, 2018 Posted May 11, 2018 1 godzinę temu, jaguska napisał: Mimi kocha łóżko i mogłaby w nim spędzić cały dzień, śpi, skacze, fika, tarza się, ale w tym łóżku musi być człowiek, co prawda sam na sam z łóżkiem też daje radę, dochodzą wtedy z sypialni warkoty Uwielbiam jak nasza mała mordka tarza się na łóżku z warkotem:) Quote
Figunia Posted May 11, 2018 Posted May 11, 2018 Jagusko, tak sobie czasem pozwalam zazartowac, co nie znaczy, ze nie widzę problemu, jak chodzi o zachowanie Suni. Wierzę jednak, ze znajdzie się ktoś, kto pokocha ją taka, jaka jest, wiedząc, ze spokojne, unormowane życie i najlepszy lekarz- czas, zrobią swoje i te strachy ją opuszczą. Quote
Poker Posted May 11, 2018 Posted May 11, 2018 Myśmy walczyli ze strachami Gigi 15 miesięcy ,a i tak poszła do DS ze sporym ich bagażem. Mikruska chociaż chce człowieka ,a Giga zupełnie miała go w nosie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.