elik Posted February 9, 2018 Posted February 9, 2018 18 minut temu, b-b napisał: A dlaczego nie może zostać u anecik? Ona nie jest u anecik. Quote
b-b Posted February 9, 2018 Posted February 9, 2018 6 minut temu, elik napisał: Ona nie jest u anecik. Musiałam coś pokręcić czytając wątki. Quote
seramarias Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Pięknie napisane ogłoszenie Tusiu, Masz talent, dziewczyno :) Quote
anica Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Dnia 15.01.2018 o 11:53, Tyś(ka) napisał: Kotka ma dom. ... jakim cudem znaleźć tak szybko domek? gdzie szukać? koleżanka ,szuka domku dla dwóch koteczek , ja jej pomagam i nic :( ... dobrze ,że Pani Ewa ,zgodziła się ,żeby Mimsia mogła zostać na razie u niej, sunia jest taka słodka! ogłoszenie jest naprawdę 'piękne' może się uda, znaleźć dla niej TEN domek... Quote
elik Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 14 godzin temu, b-b napisał: Musiałam coś pokręcić czytając wątki. Zdarza się nie tylko Tobie :) Tyle tych piesów potrzebujących pomocy, że czasem też mylę psy, wątki. . . :( Quote
memory Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Chyba jako jedyna nie jestem zaskoczona sytuacją Mini. Uważałam i nadal uważam, że wydanie jej do adopcji tak 'z marszu'' było i jest przedwczesne i wg mnie najlepszą opcją dla niej było umieszczenie jej w DT u Anecik, gdzie psiątko miałoby psie towarzystwo, a baczne oko Anecik w krótkim czasie rozpoznałoby charakterek szczeniorki i jej potrzeby. Ja rozumiem, że oddanie Mini zdejmowało ciężar odpowiedzialności i finansów i takie wyjście mogło się wydawać najlepsze, jednak ani Mini ani nowa pani nie były do tego przygotowane. Mała jest młodziutka, potrzebuje ruchu, zabawy, towarzystwa, czego opiekunka nie jest w stanie jej zapewnić. Może trzeba ponownie poszukać deklaracji choćby na kilka miesięcy i umieścić Mini w dobrym DT, który małą trochę by rozpoznał, wychował i przygotował do adopcji. Czy wiadomo coś na temat jej obecnego stanu zdrowia? Wydaje głos? Była konsultowana z weterynarzem po adopcji? Fotki oddają urodę MIni, ale także lęk. Ten podwinięty ogonek i lęk w oczach - ona nie czuje się tam swobodnie. Quote
Tyśka) Posted February 10, 2018 Author Posted February 10, 2018 Tak, sunia nie trafiła do anecik, bo shoto znalazła suni domek. Zaznaczę, domek sprawdzony przez doświadczonego wizytatora, rozmów o stanie suni było mnóstwo, a Pani miała ogromne chęci pracy. To nie jest tak, że zawsze pies musi trafić do DT - rozmów było naprawdę duuużo, a Pani wiedziała, że sunia jest nawet lejąca ze stresu. Była gotowa na prace z behawiorystą, co z resztą miało miejsce. Nigdy nie da się prześwietlić domu na 100%, nie było też powiedziane, że sunia nie miałaby cofki w DS. Jasne, sama wolałam, żeby sunia trafiła najpierw do DT, ale stało się... jak stało... Nikt Mimi nie wyrzuca, po prostu behawiorysta (nie chcę się na jego temat wypowiadac, bo ja w lubelskim ufam tylko jednej osobie w zakresie psiej psychiki) zalecił zmianę domu, najlepiej z ogrodem i psem. Pani długo się biła z myślami, jeszcze dawała dzień czy dwa... przyznała, że za długo przeciągała ten czas zwrotu z adopcji, ale to dlatego, że pokochała Mimisię. Tu nie jest nagła zmiana decyzji, ale decyzja podjęta rozsądnie: "nie dam jednak rady". Nie uważam, aby Pani należało potępiać. Tak, szkoda straconego czasu, ale nie uważam z drugiej strony, żeby ten czas poszedł całkiem na zmarnowanie - bo jednak postępy jakieś są. Powtórzę się, ale: żaden DT nie zastąpi suni prawdziwego domu. W DT zazwyczaj jest kilka psów i nei da się poświęcić 100% jednemu. To dlatego Mimi pojechała od razu do DS, który mial już psie straszaki i byl prześwietlony wzdłuż i wszerz. A Mimi wymaga ogromu pracy. Dzisiaj rozmawiałam z Panią Ewą dość długo i z tego zarysu, jaki dostałam wynika, że Mimi to tak jak moja tymczasowiczka Gandzia, która dopiero po 1,5roku intensywnej pracy w DS stała się w miarę normalną sunią... Gandzia byla najtrudniejszym moim psem w DT, a nie uważam się za typowego laika. Zresztą, w obu przypadkach historia jest bardzo podobna. Mimi nie miała najprawdopodobniej NIGDY kontaktu z człowiekiem, a na pewno nie miała dobrego. Wyraźny brak socjalizacji + złe doświadczenia w kluczowym momencie życia (w fazie lęku) pogłębiła już istniejący problem. O dziwo, sunia bardzo kocha psy - do psa z sąsiedztwa się pcha, więc te traumatyczne przeżycia z psami, które próbowały ją zagryźć nie odcisnęły na niej piętna... to rokuje dobrze, w tym psiolubstwie jest potencjał. Tak, sunia była u weterynarza nieraz. Jest zaszczepiona i odrobaczona. Na pewno w DS urosła, zmienila się jej sierść: stała sie gęsta i zagoiły się rany - obecnie Mimi jest nieco większa od typowego kota. O wadze nie wiadomo, bo ostatnio u weta wpadła w straszną panikę i Pani zrezygnowała z ważenia małej... ale waży na pewno więcej niż na początku, koło 5-6kg. Mimi nie jest wysterylizowana, ale ta mogłaby w tej chwili pogłębić jej lęki - Mimi niech troszkę się ustabilizuje, niech poczuje się pewniejsza... dopiero wtedy można myśleć o sterylizacji. Sunia w domu udaje niewidzialną. Nie chce jeść przy człowieku, chowa się po kątach. Czasem z ciekawości łypie na człowieka, ale jak ten tylko za mocno będzie nią zainteresowany to ona w pada w panikę i ucieka w ciemne zakamarki. Nie jest agresywna, nie gryzie, po prostu ucieka. W domu tak naprawdę żyje dopiero, kiedy ludzie śpią: słychać, że buszuje, że coś tam robi... Na dworze jest jakby innym psem, wesolym, kopiącym dołki, bawiącym sie z psami. Jednak to jedynie na znanym jej terenie, czyli ogrodzie. Nie szuka dróg ucieczki. Spacery poza teren ją przerażają... do domu nei chce za bardzo wracać, bo tam ciągle coś sie dzieje. Szelki nosi niemal non stop, ale zdażyła zjeść kilka par... Obroża ją paraliżuje. W domu w stresie czasem coś memła i tak przegryzła ładowarkę od laptopa i parę innych drobiazgów. Poza tym cichutka i bezproblemowa. Wszystkie sprawy fizjologiczne załatwia na dworze, nie w domu. Tak, teraz najlepiej byłoby znaleźć jej DT, ale powiedzcie mi - kto mi ją weźmie na DT? Ktoś bez większej ilości psów, z dużym pokładem czasu i cierpliwości, i wiedzy? Z ogródkiem albo przynajmniej mieszkającym w spokojnej okolicy? Nawet nie mam pojęcia, kogo mogłabym prosić o DT... Powtórzę się: hotelik odpada. Tutaj potrzeba DT z paroma, a nie kilkunastoma psami. Sama poważnie myślę o daniu jej szansy... u siebie... ale chyba bym ją unieszczęśliwiła w tej chwili swoim DT. Boję się ją wydawać w tym stanie do adopcji, jednak jestem realistką... i wiem, że spokojny DT raczej się nie znajdzie... Quote
Tyśka) Posted February 10, 2018 Author Posted February 10, 2018 7 godzin temu, anica napisał: ... jakim cudem znaleźć tak szybko domek? gdzie szukać? koleżanka ,szuka domku dla dwóch koteczek , ja jej pomagam i nic :( Kot musi być przynajmniej w typie rasy, która nie jest raczej mocno popularna. Niestety. Quote
Tyśka) Posted February 10, 2018 Author Posted February 10, 2018 Dziękuję Dobrej, Anonimowej Duszy za wyróżnienie ogłoszenia Mimisi :) Quote
b-b Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Poczytałam. Niestety nic mądrego nie doradzę, niestety. Miałam wczoraj kiepski dzień, który niestety ciągnie się do dzisiaj... Quote
jaguska Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Gdzie w tej chwili przebywa Mimi? Jeśli jest małym pieskiem to może mogłabym jej dać BDT, są u mnie trzy małe psy i koty, więc nie wiem czy nie za dużo dla niej, mogłaby sobie pomieszkać u nas i się socjalizować, po waszej stronie byłaby karma i wet. Ja pomyślę, Wy pomyślcie. Jeszcze z eMem przedyskutuję sprawę. Quote
Gabi79 Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 15 minut temu, jaguska napisał: Gdzie w tej chwili przebywa Mimi? Jeśli jest małym pieskiem to może mogłabym jej dać BDT, są u mnie trzy małe psy i koty, więc nie wiem czy nie za dużo dla niej, mogłaby sobie pomieszkać u nas i się socjalizować, po waszej stronie byłaby karma i wet. Ja pomyślę, Wy pomyślcie. Jeszcze z eMem przedyskutuję sprawę. Jaguska, uważam, że to wspaniala propozycja!!! Czekamy, co na to Tyś(ka). Quote
anica Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 10 minut temu, Gabi79 napisał: Jaguska, uważam, że to wspaniala propozycja!!! Czekamy, co na to Tyś(ka). ... aż wstrzymałam oddech! Quote
memory Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 3 godziny temu, Tyś(ka) napisał: Tak, teraz najlepiej byłoby znaleźć jej DT, ale powiedzcie mi - kto mi ją weźmie na DT? Ktoś bez większej ilości psów, z dużym pokładem czasu i cierpliwości, i wiedzy? Z ogródkiem albo przynajmniej mieszkającym w spokojnej okolicy? 30 minut temu, jaguska napisał: Gdzie w tej chwili przebywa Mimi? Jeśli jest małym pieskiem to może mogłabym jej dać BDT, są u mnie trzy małe psy i koty, więc nie wiem czy nie za dużo dla niej, mogłaby sobie pomieszkać u nas i się socjalizować, po waszej stronie byłaby karma i wet. Ja pomyślę, Wy pomyślcie. Jeszcze z eMem przedyskutuję sprawę. Może byłoby to najlepsze z możliwych rozwiązanie :) Stadko malutkie, ale to już stado i Minisia pobierałaby nauki i od współtowarzyszy psich i od ludzi. Czułaby przynależność i uczyła się zależności, miałaby z kim się bawić i kogo obserwować :) A jakie warunki bytowe? Mieszkanie czy domek? Co do sterylki - fakt, należałoby dać jej czas na poukładanie się życia w główce, ale jak je znam, panna niespodziewanie zacieczkuje, co wtedy? Quote
jaguska Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Dom z ogrodem, cieczka nam nie straszna ;), ale myślę że na smyczy należałoby ją jednak uczyć chodzić, pomaleńku oczywiście. Tylko jeśli dobrze doczytałam to MIni jest daaaaleko ode mnie, ja mieszkam na Opolszczyźnie. Myślę że Mini mogłaby się dogadać z Psotką i Yoshim, bo Jeżynka to już starsza panna i ma swój świat i swoje sprawy, i do swoich tajemnic nikogo nie dopuszcza. No nic, poczekajmy na opiekunkę Mini, może gdzieś bliżej znajdzie się chętny domek do pracy z sunią. Quote
memory Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Wprawdzie na dogo zdarzają się cuda, ale tu chyba lepszej propozycji nie będzie :) Mnie się wydaje, że każdą odległość da się pokonać, jeśli ma to służyć dobru pieska. Quote
elik Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Witaj jaguska :) Na tyle, na ile Cie znam, mogę stwierdzić, że byłabyś idealnym domem dla Mimisi. Pokłady miłości, doświadczenie w obchodzeniu się ze zwierzętami, zgodne stado czworonogów, dom ze spooorym ogrodzonym ogrodem. Czyż potrzeba czegoś więcej do szczęścia Mimisi i Tysi ? Quote
elik Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 5 minut temu, memory napisał: Wprawdzie na dogo zdarzają się cuda, ale tu chyba lepszej propozycji nie będzie :) Mnie się wydaje, że każdą odległość da się pokonać, jeśli ma to służyć dobru pieska. Memory, przypuszczam, że na pewno lepszej propozycji nie będzie. Quote
jaguska Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Elik, ażem się zarumieniła. Myślę że mogłabym pomóc Mini, a przynajmniej mogę spróbować, siedzę w domu, mogę jej poświęcić czas. To prawda stado u mnie zgrane, koty z psami razem śpią. Hehe mam jeszcze papugę z odzysku i jeżyka na zimowanie, zwierząt ci u mnie dostatek. Quote
elik Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 4 minuty temu, jaguska napisał: Elik, ażem się zarumieniła. Myślę że mogłabym pomóc Mini, a przynajmniej mogę spróbować, siedzę w domu, mogę jej poświęcić czas. To prawda stado u mnie zgrane, koty z psami razem śpią. Hehe mam jeszcze papugę z odzysku i jeżyka na zimowanie, zwierząt ci u mnie dostatek. Wiem, pamiętam. Dlatego nie napisałam, że jesteś doświadczona w obchodzeniu się z psami, tylko że jesteś doświadczona w obchodzeniu się ze zwierzętami. A czerwienić się nie masz powodu, bo to sama prawda :) Cieszę się, że znowu jesteś tu na dogo :) Quote
malagos Posted February 11, 2018 Posted February 11, 2018 Podobna jest nasza Zulka - 11 lat temu wzięta z Wielunia, i została u nas, nie znalazłam jej domu. Nadal żyje swoim życiem OBOK nas, potulna, niedotykalska, wycofana. Teraz mam dzikusię Czarke, od sierpnia...podobna historia i już się obawiam o jej przyszłość... Quote
elik Posted February 11, 2018 Posted February 11, 2018 A gdzie się Tysia zapodziała ? Nie wie jeszcze o tej szczęśliwej propozycji. Quote
Tyśka) Posted February 11, 2018 Author Posted February 11, 2018 Zapodziała, bo jest w domu, więc laptop dorwie zawsze jedynie wieczorem. :) Ale właśnie dorwała i szeroko się uśmiechnęła. Jaguska, jak dla mnie propozycja - bomba, zwłaszcza że Mimi naprawdę może się zasiedzieć w DT... potrzebuje też świadomego DT. Proszę, podaj mi swój nr na priv, to zadzwonię. Będzie łatwiej się dogadać. Sunia jest w lubelskim, ale w tym tygodniu jadę do Wrocławia... z Wrocławia już chyba byłoby łatwiej znaleźć transport... tak sobie myślę :) Aaa, ja osobiście dojadę wszędzie, gdzie są pociągi :). W tym tygodniu mam jeszcze wolne, to mogłabym najwyżej wpakowac siebie i Mimi do pociągu (tzn. Mimi do transporterka i do pociągu). memory, tak - sunia jest przed pierwszą cieczką, ale nawet jeśli ją dostanie to spokojnie poczeka w DT. Nie sądzę, żeby tak szybko się otworzyła, żeby za miesiąc-dwa znalazł się jej domek. Nawet jezeli: to poczeka. Domek Mimi MUSI być cierpliwy, jeżeli więc będzie to cierpliwie też poczeka na odcieczkowanie suni i wysterylizowanie. Co do miniTigry... prawda okazała się inna niż mówili jej opiekunowie... ani nie ma aktualnej książeczki zdrowia (tam tylko wścieklizna), ani inne sprawy... miała szczęście, że trafiła do DT. Zapraszam nieśmiało na jej wydarzenie. Sunia jest niewiele większa od yorka...https://www.facebook.com/events/186905475245945/ Quote
memory Posted February 11, 2018 Posted February 11, 2018 To czekamy na wynik rozmów i decyzje :) Takie maleństwo przy problemach transportowych dałoby się przewieźć pociągiem czy autobusem. Tysia, czy Mini odzyskała głos? Potrafi szczeknąć? Quote
Tyśka) Posted February 11, 2018 Author Posted February 11, 2018 17 minut temu, memory napisał: To czekamy na wynik rozmów i decyzje :) Takie maleństwo przy problemach transportowych dałoby się przewieźć pociągiem czy autobusem. Tysia, czy Mini odzyskała głos? Potrafi szczeknąć? Trzymajcie kciuki za transport. Sunia jest z innej strony lubelskiego niż ja obecnie, więc trochę trzeba będzie się nagimnastykować przy całym transporcie. Jednak właśnie sunia jest malutka, więc mogę wziąć ją do transporterka i tak, jak pisałam - dojadę wszędzie tam, dokąd dojeżdżają pociągi. Sunia szczeka, szczeka... na ogrodzie szczeka :) Pani Ewa mówi, że jest najgłośniejsza na ulicy :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.