Elisabeta Posted May 25, 2018 Posted May 25, 2018 Będzie dobrze, Beniu... Spokojnego piątku dla wszystkich Fanek. Quote
elik Posted May 25, 2018 Author Posted May 25, 2018 8 godzin temu, Nesiowata napisał: Benito - pozwól p[pomagać sobie.Jeszcze trochę i bęzie doibrze. Przecież potrafisz walczyć., jesteś dzielną dziewczyną. Pozdrowienia dla Fanklubu. Po rozmowie z Sową też jestem dobrej myśli :) Pozdrowienia i całuski. Miłego weekendu dla Klubowiczek i wszystkich zaglądających :) Quote
elik Posted May 25, 2018 Author Posted May 25, 2018 7 godzin temu, Elisabeta napisał: Będzie dobrze, Beniu... Spokojnego piątku dla wszystkich Fanek. Będzie, bo być musi :) Spokojnego piątku przed dobrym weekendem 1 Quote
elik Posted May 25, 2018 Author Posted May 25, 2018 2 godziny temu, MALWA napisał: Zaglądam na wątek do Benitki :) Witam, witam :) Quote
anica Posted May 25, 2018 Posted May 25, 2018 Dnia 23.05.2018 o 12:01, elik napisał: Tak, Benia jest śliczna, ale ułożenie ciała na tych zdjęciach świadczy o tym, że bardzo się czegoś boi :( ale na tym w trawie... ma ogon do góry to chyba objaw pewności? Elu do kiedy mam przysłać foty? Quote
elik Posted May 25, 2018 Author Posted May 25, 2018 1 minutę temu, anica napisał: ale na tym w trawie... ma ogon do góry to chyba objaw pewności? Elu do kiedy mam przysłać foty? Zdjęcie w trawie było zrobione jeszcze w hoteliku. Wkleiłam je tylko dlatego, że na nim Benia bardzo mi się podoba :) Aniu przyślesz wtedy, kiedy dasz radę :) Nie będę Cię pospieszać, bo wiem, że każda z nas ma wiele spraw do ogarnięcia. 1 Quote
Tyśka) Posted May 25, 2018 Posted May 25, 2018 Sunia się boi, ale ma prawo się bać - jednak wiem, że da sobie radę ze strachami. Trafiła w bardzo dobre, kochające ręce. 1 1 Quote
b-b Posted May 25, 2018 Posted May 25, 2018 Ja jak zwykle wlatuję późno ale jak tu nie wpadać po nowe wieści o naszej królewnie?:) Cały czas trzymam kciuki za Benitkę i jej Panią. Będzie dobrze bo wszystkie trzymamy za to kciuki! Miłego weekendu Klubowiczki :) 1 Quote
Nesiowata Posted May 26, 2018 Posted May 26, 2018 Musi być dobrze. Benia jest mądra, tylko została sama i musi się do tego przyzwyczaić. Potrzebuje czasu i cierpliwości. Witamy wszystkich rano. 1 Quote
Elisabeta Posted May 26, 2018 Posted May 26, 2018 Dobrej soboty dla kochanych Fanek, dla Beniusi i jej Domku. 1 Quote
anica Posted May 26, 2018 Posted May 26, 2018 17 godzin temu, elik napisał: Zdjęcie w trawie było zrobione jeszcze w hoteliku. Wkleiłam je tylko dlatego, że na nim Benia bardzo mi się podoba :) Aniu przyślesz wtedy, kiedy dasz radę :) Nie będę Cię pospieszać, bo wiem, że każda z nas ma wiele spraw do ogarnięcia. Aaaaa... zdjęcie z hoteliku, rozumiem :) Eluniu, ja już zaczęłam! chyba razem z Tobą z w jednym czasie czasu nie mamy ale żebyśmy się zobowiązały... więc pomyślałam że.... najlepiej pozbyć się pracy, wykonując ją! ;) Elu pomyślałam sobie że może dzisiaj wysłałabym do Ciebie mejla ze zdjęciami /zobaczymy może w dwóch ratach?/ a paczkę z fantami wyślę w przyszłym tygodniu ,obejrzysz sobie fanciki i ocenisz, możemy tak zrobić? :) Udanego weekendu, wszystkim Fankom życzę i Pięknego Dnia Matki 1 Quote
MALWA Posted May 26, 2018 Posted May 26, 2018 Czy coś nowego wiadomo z domku Beni ? Zostawiam serdeczności na sobotę ! 1 Quote
elik Posted May 26, 2018 Author Posted May 26, 2018 Witam serdecznie kochane Fanki :) Nie mam nowych wiadomości, ani zdjęć z DS Beni. Mam nadzieję, że z dnia, na dzień jest coraz lepiej. Benitka powoli przekonuje się, że jest bezpieczna i kochana. Natomiast sporo emocji dostarczała nam ostatnio Kocia. Dwa razy zwiała i gdzieś sobie powędrowała. Za pierwszym razem złapała ją pani nad Rabą i oddała mężowi - chodziliśmy i nawoływaliśmy ją, rozpytywaliśmy opalających się ludzi, czy nie wiedzieli białej koteczki. Za drugim razem poszukiwania nie dały rezultatu. Wróciła sama po około 2-ch godzinach. Wyobrażacie sobie moją radość ? Nakryłam ją którędy ucieka. Przez otwór w zabudowie tarasu, zrobiony dla dzikich kotków. Na dzień mąż zakrywał otwór i wydawało się nam, że kocia tamtędy nie wydostanie się. A jednak. Wciskała się pomiędzy zakrywającą deskę, a ścianę,wyskakiwała na trapik, a po nim już prosta droga na wolność :) Kociolubna znajoma, która też ma tam działkę mówi, żeby wypuszczać koteczkę, bo ona już się przywiązała do nas i będzie wracać. Mam obawy, ale po weekendzie spróbuję. W weekendy przyjeżdża tu sporo ludzi więc się obawiam, że może potrącić ją samochód, albo ktoś uzna ją za bezdomną i zabierze, a ja będę przeżywać katusze. Quote
elik Posted May 26, 2018 Author Posted May 26, 2018 3 godziny temu, anica napisał: Eluniu, ja już zaczęłam! chyba razem z Tobą z w jednym czasie czasu nie mamy ale żebyśmy się zobowiązały... więc pomyślałam że... najlepiej pozbyć się pracy, wykonując ją! ;) Elu pomyślałam sobie że może dzisiaj wysłałabym do Ciebie mejla ze zdjęciami /zobaczymy może w dwóch ratach?/ a paczkę z fantami wyślę w przyszłym tygodniu ,obejrzysz sobie fanciki i ocenisz, możemy tak zrobić? :) Bardzo dobrze pomyślałaś :) Super. Tym zmotywujesz mnie do szybszego zakończenia prac przy bazarku i otwarcia go :) Quote
Nesiowata Posted May 26, 2018 Posted May 26, 2018 4 godziny temu, elik napisał: Natomiast sporo emocji dostarczała nam ostatnio Kocia. Dwa razy zwiała i gdzieś sobie powędrowała. Za pierwszym razem złapała ją pani nad Rabą i oddała mężowi - chodziliśmy i nawoływaliśmy ją, rozpytywaliśmy opalających się ludzi, czy nie wiedzieli białej koteczki. Za drugim razem poszukiwania nie dały rezultatu. Wróciła sama po około 2-ch godzinach. Wyobrażacie sobie moją radość ? Nakryłam ją którędy ucieka. Przez otwór w zabudowie tarasu, zrobiony dla dzikich kotków. Na dzień mąż zakrywał otwór i wydawało się nam, że kocia tamtędy nie wydostanie się. A jednak. Wciskała się pomiędzy zakrywającą deskę, a ścianę,wyskakiwała na trapik, a po nim już prosta droga na wolność :) Kociolubna znajoma, która też ma tam działkę mówi, żeby wypuszczać koteczkę, bo ona już się przywiązała do nas i będzie wracać. Mam obawy, ale po weekendzie spróbuję. W weekendy przyjeżdża tu sporo ludzi więc się obawiam, że może potrącić ją samochód, albo ktoś uzna ją za bezdomną i zabierze, a ja będę przeżywać katusze. Tak już jest z wolnymi kotami. One mają własne drogi. Moje też są wychodzące. I nigdy nie wiem gdzie właściwie łażą. Chociaż ostatnio trzymają się blisko domu , a ich wycieczki są bardzo krótkie. Quote
Tyśka) Posted May 26, 2018 Posted May 26, 2018 Ale z niej wędrowniczka ;) Nie dziwię, że się martwisz, mój nie wychodzi na dwór, kotkę też udało się przestawić na niewychodzenie, mimo że przez lata wędrowała w poprzednim domu po osiedlu. Za to polubiła chodzenie na smyczce :))) i tak sobie wędrowaliśmy po Wrocławiu :)) Jednak zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mają takie szczęście z kotami. A jak z kuwetowymi sprawami? Quote
elik Posted May 26, 2018 Author Posted May 26, 2018 2 godziny temu, Nesiowata napisał: Tak już jest z wolnymi kotami. One mają własne drogi. Moje też są wychodzące. I nigdy nie wiem gdzie właściwie łażą. Chociaż ostatnio trzymają się blisko domu , a ich wycieczki są bardzo krótkie. Mojej koci nie było przez około 2 godziny. Sąsiadka z działki, o której wspominałam, ma 2 kotki z tut. działek z okresu zanim ja się tu zadomowiłam i wykastrowałam wszystkie dzikuski. Sąsiadka jest osobą pracującą, więc przyjeżdża tylko w weekendy, ale jak już zrobi się całkiem ciepło, przywozi te kotki i zostawia je. Jej sąsiadka vis a vis rano otwiera domek i wypuszcza kotki nakarmiwszy je uprzednio. Wieczorem karmi i zamyka domek. Oczywiście sprząta kuwety. Jak sąsiadka wyjedzie, to ja wypuszczam, wpuszczam, karmię i czyszczę kuwetki :) Kotki są już tak przyzwyczajone, że wieczorem same wchodzą do domu i czekają na jedzonko. Z takiego układu i koleżanka i koty są zadowolone :) Tej nocy kocia spała razem z nami i psiakami. Było spokojnie :) 2 Quote
elik Posted May 26, 2018 Author Posted May 26, 2018 2 godziny temu, Tyś(ka) napisał: Ale z niej wędrowniczka ;) Nie dziwię, że się martwisz, mój nie wychodzi na dwór, kotkę też udało się przestawić na niewychodzenie, mimo że przez lata wędrowała w poprzednim domu po osiedlu. Za to polubiła chodzenie na smyczce :))) i tak sobie wędrowaliśmy po Wrocławiu :)) Jednak zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mają takie szczęście z kotami. A jak z kuwetowymi sprawami? Też myślę o kupnie smyczki. Wydaje mi się, że kocia to zaakceptuje. Jest wyjątkowo łagodna. Nawet jak zapuszczam jej antybiotyk do uszek, to wyrywa się mężowi, ale nie drapie, ani nie gryzie. Nawet w zabawie, gdy udaje, że atakuje, łapie nie używając pazurków, a gryzie tak, że nie zostawia śladów :) Jest bardzo słodka, ale nie mogę jej zostawić, bo muszę ją izolować od dzikusków, pamiętać o zamykaniu drzwi, żeby wieczorem nie wyszła na zewnątrz, bo gdy zapada zmrok, przychodzą dzikuski. Boję się, że mogłyby zrobić jej krzywdę. Jest to kłopotliwe. Kocia ma dwie kuwety i korzysta z nich na zmianę :) Jedną kuwetę wstawiłam w kuchni pod krzesło, tam gdzie się załatwiała na podłogę, a drugą, krytą :) ma w pokoju, gdzie urzęduje. Quote
Tyśka) Posted May 26, 2018 Posted May 26, 2018 Wow, jak wspaniale, że korzysta z kuwet :))) nie ma już wpadek? Moja zaakceptowała od razu. Bardzo mnie tym zaskoczyła, bo i szelki dała sobie założyć. Po 2 spacerach zaczęła się upominać o nie - płakała i szła w stronę pudełka z kocimi rzeczami :)) Quote
elik Posted May 26, 2018 Author Posted May 26, 2018 13 minut temu, Tyś(ka) napisał: Wow, jak wspaniale, że korzysta z kuwet :))) nie ma już wpadek? Na szczęście te wpadki to już historia :) Musiałam nieco zabudować obie kuwety (ta w kuchni ma tylko boczki), bo kocia bardzo intensywnie rozgrzebuje żwirek przed i energicznie zakopuje po :) Ciekawa jestem czy "moja" kocia zaakceptuje szelki. Wolę chodzić za nią w szelkach, niż z duszą na ramieniu szukać jej gdy sama wypuści się na spacerek. Wczoraj usnęła jedna z moich rybek :( Chyba starość ją zmogła. Muszę pogrzebać w necie, jak długo żyją małe karasie. Quote
Nesiowata Posted May 27, 2018 Posted May 27, 2018 Pozdrowuenia dla Beni i jej rodzinki. A kocica pojętna. Tyle, że jak każdy kot jest indywidualistką. 1 Quote
Elisabeta Posted May 27, 2018 Posted May 27, 2018 U mnie na osiedlu, oprócz kotów wypuszczanych na wędrówki, jest już kilka takich, które chodzą na spacery na smyczkach. I wyglądają na bardzo zadowolone. Jeden kocurek to nawet prawie nie korzysta z kuwety w domu, tylko trzeba z nim wychodzić jak z psiakiem. Nawet w zimie. Państwo chyba inaczej sobie to wyobrażali, ale już się pogodzili,... jak na prawdziwych psiarzy przystało. Dobrej niedzieli dla wszystkich Fanek Beni i Eliczkowej Kici. 1 Quote
elik Posted May 27, 2018 Author Posted May 27, 2018 4 godziny temu, Nesiowata napisał: Pozdrowuenia dla Beni i jej rodzinki. A kocica pojętna. Tyle, że jak każdy kot jest indywidualistką. Pozdrowienia przekazane :) A kociczka faktycznie bardzo pojętna :) W lot łapie którędy może się wydostać na wolność :) Quote
elik Posted May 27, 2018 Author Posted May 27, 2018 4 godziny temu, Elisabeta napisał: U mnie na osiedlu, oprócz kotów wypuszczanych na wędrówki, jest już kilka takich, które chodzą na spacery na smyczkach. I wyglądają na bardzo zadowolone. Jeden kocurek to nawet nie korzysta z kuwety w domu, tylko trzeba z nim wychodzić jak z psiakiem. Nawet w zimie. Państwo chyba inaczej sobie to wyobrażali, ale już się pogodzili,... jak na prawdziwych psiarzy przystało. Dobrej niedzieli dla wszystkich Fanek Beni i Eliczkowej Kici. Do widoku kotka na smyczy trzeba się przyzwyczaić, ale w końcu to nic dziwnego :) Tylko czy kicia przyzwyczai się do ograniczonej wolności. Nie będę za nią ganiać po polach :) Kicia bardzo chce wyjść na zewnątrz. Kombinuje, aż mi jej żal, ale nie wypuszczę jej w weekend, bo w weekendy jest tu dla zwierząt bardzo niebezpiecznie. Dużo samochodów, różnych ludzi, psów. . . Musi wytrzymać do poniedziałku. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.