Nesiowata Posted March 18, 2021 Posted March 18, 2021 Dziś prawdziwy marcowy garniec - kilkanaście minut temu walił (dosłownie) śnieg, teraz świeci słonce. Chyba Lala ma rację - najlepiej przespać takie zawirowania. szkoda, że nie jest to możliwe. Zdrowia życzę wszystkim i jak najwięcej wypoczynku. Quote
Nesiowata Posted March 19, 2021 Posted March 19, 2021 A dziś od rana słoneczna zima! Niby ładnie ale nie bardzo mi to pasuje. Zwłaszcza, że przede mną wyjazd i wracać będę pewnie "[po wodzie". I znów psie łapy w błocie. Nie lubię tego. Zdrowia życzę wszystkim mimo ogólnopolskich wieści w tym przedmiocie. Quote
elik Posted March 19, 2021 Author Posted March 19, 2021 A w kraku od rana pochmurno :( Za chwilkę lecę do przychodni, bo któryś z kolei dzień mam wysokie ciśnienie od 16 do 185. Nie pomaga nawet Captopril 25 mg pod język stosowany kilka razy dziennie. Do tego doszedł cholerny ból prawego ramienia. Lewy bark miałam pogruchotany, a boli mnie prawa strona. Nie ma mojej lekarki, ale pani rejestratorka powiedziała, żebym przyszła do gabinetu zabiegowego, żeby zmierzyć ciśnienie. Jak będzie wysokie, to pewnie doda mnie na wizytę do jakiegoś lekarza. A było tak dobrze :( Quote
Isiak Posted March 19, 2021 Posted March 19, 2021 Mnie prawe ramię boli od kręgosłupa, do tego cała ręka jest zdrętwiała i z zaburzonym czuciem już od listopada i to jest od kręgosłupa szyjnego - dyskopatia. Masz kręgosłup OK? Quote
elik Posted March 19, 2021 Author Posted March 19, 2021 26 minut temu, Isiak napisał: Mnie prawe ramię boli od kręgosłupa, do tego cała ręka jest zdrętwiała i z zaburzonym czuciem już od listopada i to jest od kręgosłupa szyjnego - dyskopatia. Masz kręgosłup OK? Mnie boli lewe ramię i drętwieje ręka. Pisałam o tym kilka postów wcześniej, tylko nie pamiętam czy na tym wątku :) Od lat mam problemy z kręgosłupem szyjnym. Wiele lat temu miałam rehabilitacje i dotąd miałam spokój. Teraz znowu pojawił się ból. Mam skierowanie na prześwietlenie, ale dopiero na 2.04. :( Od wczoraj z powodu bólu prawego ramienia jestem na apapie. Biorę po 2 tabletki, ale boli nadal. Nie tak bardzo, ale boli Quote
Isiak Posted March 19, 2021 Posted March 19, 2021 O kurczę pieczone! Lewe ramię może boleć od serca, koniecznie do lekarza! Quote
elik Posted March 19, 2021 Author Posted March 19, 2021 4 minuty temu, Isiak napisał: O kurczę pieczone! Lewe ramię może boleć od serca, koniecznie do lekarza! Właśnie się wybieram. Zaraz spadam z dogo i z domu :) Raczej nie od serca. Jak pisałam już tak miałam. Myślałam, że od serca,bo drętwiała mi ręka, ale okazało się, że to od kręgosłupa i ćwiczenia rehabilitacyjne pomogły. Quote
Nesiowata Posted March 21, 2021 Posted March 21, 2021 Elik -jak po wizycie u lekarza? Wiesz przynajmniej co się dzieje? W burą niedzielę pozdrawiamy wszystkich z życzeniami udanej niedzieli. Quote
b-b Posted March 21, 2021 Posted March 21, 2021 I ja zostawiam pozdrowienia. Oby zima wreszcie odeszła ustępując miejsca ciepłej wiośnie! Quote
elik Posted March 21, 2021 Author Posted March 21, 2021 Dnia 21.03.2021 o 11:48, Nesiowata napisał: Elik -jak po wizycie u lekarza? Wiesz przynajmniej co się dzieje? W burą niedzielę pozdrawiamy wszystkich z życzeniami udanej niedzieli. Trudności z dostępem do lekarza nadal są. Trzeba mieć zdrowie żeby chorować. Chyba dlatego kontrolne badanie ciśnienia pokazało 182/70. Zażyłam podane leki i po 0,5 godz. ciśnienie spadło na 160/67 Zmieniono mi jeden lek, a drugi mam zażywać po 2 tabletki, zamiast 1. Mam skierowanie do kardiologa, o które sama musiałam poprosić. Mierzę ciśnienie 2x dziennie, ale ciągle mam ponad 170. Dzisiaj rano wyjątkowo miałam 134/65. Ciekawa jestem ile będzie jak zmierzę jutro. Zdrowia, spokoju i wiosny wszystkim życzę :) Quote
Nesiowata Posted March 22, 2021 Posted March 22, 2021 7 godzin temu, elik napisał: Trudności z dostępem do lekarza nadal są. Trzeba mieć zdrowie żeby chorować. Chyba dlatego kontrolne badanie ciśnienia pokazało 182/70. Zażyłam podane leki i po 0,5 godz. ciśnienie spadło na 160/67 Zmieniono milek, a drugi mam zażywać po 2 tabletki, zamiast 1. Mam skierowanie do kardiologa, o które sama musiałam poprosić. Mierzę ciśnienie 2x dziennie, ale ciągle mam ponad 170. Dzisiaj rano wyjątkowo miałam 134/65. Ciekawa jestem ile będzie jak zmierzę jutro. Zdrowia, spokoju i wiosny wszystkim życzę :) Czyli - musi wyzdrowieć aby się leczyć, nie ma innej możliwości. Jakie to wszystko "normalne"! Oby ten nadchodzący tydzień był naprawdę wiosenny, bo po burej niedzieli odechciewa się człowiekowi życia. Zdrowia dla wszystkich jak najwięcej. Quote
elik Posted March 22, 2021 Author Posted March 22, 2021 7 godzin temu, Nesiowata napisał: Czyli - musi wyzdrowieć aby się leczyć, nie ma innej możliwości. Jakie to wszystko "normalne"! Oby ten nadchodzący tydzień był naprawdę wiosenny, bo po burej niedzieli odechciewa się człowiekowi życia. Zdrowia dla wszystkich jak najwięcej. Niestety nic się nie zmieniło na lepsze, ale trzeba wierzyć, że Quote
Nadziejka Posted March 23, 2021 Posted March 23, 2021 Wszelkiego spokoju wiosennego ciepla Wam i lapeczkom zasylam Ciezkie wszystko ciezkie w naszem swiecie Jakze strasznem czasami Niechaj Moc bedzie przy Nas i z Nami Quote
elik Posted March 23, 2021 Author Posted March 23, 2021 9 godzin temu, Nadziejka napisał: Wszelkiego spokoju wiosennego ciepla Wam i lapeczkom zasylam Ciezkie wszystko ciezkie w naszem swiecie Jakze strasznem czasami Niechaj Moc bedzie przy Nas i z Nami Bardzo piękne życzenia Nadziejeczko, bardzo piękne. Ja także życzę wszystkim i Tobie Nadziejeczko spokoju, ciepła i bardzo dużo zdrowia. Quote
Nesiowata Posted March 24, 2021 Posted March 24, 2021 W pełni popierając życzenia Nadziejki z samego rana życzę wszystkim spokojnego i radosnego dnia, bez żadnych zawirowań zdrowotnych i innych. Mimo wszystko - dnia z uśmiechem na ustach! Quote
Nadziejka Posted March 24, 2021 Posted March 24, 2021 Spokojnego dzioneczka i kawunia z caisteczkiem dla Was Quote
elik Posted March 24, 2021 Author Posted March 24, 2021 6 godzin temu, Nadziejka napisał: Spokojnego dzioneczka i kawunia z caisteczkiem dla Was I dla Ciebie również Nadziejko :) Quote
b-b Posted March 25, 2021 Posted March 25, 2021 Zostawiam tradycyjnie pozdrowienia. Nudne się już to stało ja wiem ;) Quote
elik Posted March 25, 2021 Author Posted March 25, 2021 1 godzinę temu, b-b napisał: Zostawiam tradycyjnie pozdrowienia. Nudne się już to stało ja wiem ;) Nie przesadzaj :) Quote
elik Posted March 25, 2021 Author Posted March 25, 2021 1 godzinę temu, Nesiowata napisał: Spokojnej nocy wszystkim życzymy. Quote
Nesiowata Posted March 29, 2021 Posted March 29, 2021 Jakoś trudno było mi wchodzić na wątki, sprawa Feniksa rozłożyła mnie na jakiś czas. Chyba tak to już jest, że psiak w schronisku walczy a kiedy ma szansę na godne życie - odpuszcza i czeka tylko na śmierć. Tak też było z Ptysiem I. I weterynarz też tak mówił, podobno to reguła. Niesprawiedliwe to wszystko, jak większość naszego życia. Feniks jeszcze miał to szczęście, że ostatnie chwile życia spędził przy człowieku, zaopiekowany i kochany. Jedna pociecha, tylko gdzie tu sprawiedliwość? Trudno to wszystko przetrawić. Trzymajcie się. Quote
Nadziejka Posted March 29, 2021 Posted March 29, 2021 10 godzin temu, Nesiowata napisał: Jakoś trudno było mi wchodzić na wątki, sprawa Feniksa rozłożyła mnie na jakiś czas. Chyba tak to już jest, że psiak w schronisku walczy a kiedy ma szansę na godne życie - odpuszcza i czeka tylko na śmierć. Tak też było z Ptysiem I. I weterynarz też tak mówił, podobno to reguła. Niesprawiedliwe to wszystko, jak większość naszego życia. Feniks jeszcze miał to szczęście, że ostatnie chwile życia spędził przy człowieku, zaopiekowany i kochany. Jedna pociecha, tylko gdzie tu sprawiedliwość? Trudno to wszystko przetrawić. Trzymajcie się. tak ciociu tak boli wszystko w calej duszy w calym naszym zyciu na codzien kazdenka minute nie zapominamy nigdy i wszystko w nas Quote
elik Posted March 29, 2021 Author Posted March 29, 2021 11 godzin temu, Nesiowata napisał: Jakoś trudno było mi wchodzić na wątki, sprawa Feniksa rozłożyła mnie na jakiś czas. Chyba tak to już jest, że psiak w schronisku walczy a kiedy ma szansę na godne życie - odpuszcza i czeka tylko na śmierć. Tak też było z Ptysiem I. I weterynarz też tak mówił, podobno to reguła. Niesprawiedliwe to wszystko, jak większość naszego życia. Feniks jeszcze miał to szczęście, że ostatnie chwile życia spędził przy człowieku, zaopiekowany i kochany. Jedna pociecha, tylko gdzie tu sprawiedliwość? Trudno to wszystko przetrawić. Trzymajcie się. Nie jest to regułą, ale dość często tak się dzieje :( Mnie też to bardzo mocno walnęło. Jeszcze nie podniosłam sie po śmierci mojej ukochanej Masiuni, a tu znowu obuchem w łeb :( U Fenia przesądził guz. Może gdyby nie guz, to wetki walczyłyby nadal, ale z guzem, który nie wiadomo od kiedy atakował organizm nie było szans na życie bez bólu i powrót do zdrowia. Cytat Feniks jeszcze miał to szczęście, że ostatnie chwile życia spędził przy człowieku, zaopiekowany i kochany. Ptysiu też miał to szczęście dzięki Tobie. Ty także się trzymaj :) Quote
limonka80 Posted March 29, 2021 Posted March 29, 2021 11 godzin temu, Nesiowata napisał: Jakoś trudno było mi wchodzić na wątki, sprawa Feniksa rozłożyła mnie na jakiś czas. Chyba tak to już jest, że psiak w schronisku walczy a kiedy ma szansę na godne życie - odpuszcza i czeka tylko na śmierć. Tak też było z Ptysiem I. Niesprawiedliwe to wszystko, jak większość naszego życia. Feniks jeszcze miał to szczęście, że ostatnie chwile życia spędził przy człowieku, zaopiekowany i kochany. Jedna pociecha, tylko gdzie tu sprawiedliwość? Trudno to wszystko przetrawić. Też nie mogę przeboleć Fenisia, i pamiętam Ptysia I - subtelnego blondynka znanego wcześniej jako Grześ :-) Był u Ciebie szczęśliwy krótko, bo tylko dwa miesiące ale zaznał szczęścia. Feniks u Mari też go zaznał, choć jeszcze krócej, ale może to nie o to chodzi jak długo, tylko że w ogóle pod koniec życia był czyjś, miał imię, dom, ktoś go kochał. Może właśnie dlatego tak często się zdarza że pies walczy a potem gdy ma dom odpuszcza i odchodzi. Może właśnie dlatego te pieski w schronisku tak walczą, tak czekają, tyle są w stanie przetrwać by ostatkiem sił doczekać kogoś, kto im to da, kto zabierze je do domu i pokocha. I wtedy mogą już odpuścić, bo nie są niczyje, nie są numerem w schronisku. Odchodzą na własnych warunkach -czyjeś i kochane. To taka moja teoria na pocieszenie po stratach jakie przeżywamy. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.