Nadziejka Posted February 12, 2021 Posted February 12, 2021 matko jedyno ....malenka ciociu stokrosci modle za wszystko moze jakis cud zdarzy moze lepsza diagnoze postawi lekarz przeszlam to wszystko i wiecej ..wiecej z moja ukochana istotka z moja Pipunia postawili wiele miesiecy trwalo...zla diagnoze nie moglam sie pozbierac ...potem ozdrowienie ale krotko ..potem gorsze gorsez jeszcze nadeszlo i kolejne diagnozy Ciociunia sprobuj do picia wode z marcheweczki gotowanej podawac tez i miesko tylko indyk trzymajcie sie trzymajcie az te przeklete mroziska jeszcze na dodatek Quote
elik Posted February 12, 2021 Author Posted February 12, 2021 Bardzo dziękuję Nadziejko za troskę :) Moje psiaki karmię tylko mięsem indyka - uda + szyje indycze, a gotuję z jarzynami w tym także z marchewką. Bardzo chciałabym, żeby zdarzył się cud i Masia cudownie ozdrowiała, ale fakty są takie, że padaczka nie jest chorobą, którą można wyleczyć, a przyczyny omdleń oczywiście będziemy szukać. Jednak, jeśli to nie od serduszka, to chyba tylko z powodu jakichś zmian w mózgu, a tych nie da się naprawić :( Quote
Tyśka) Posted February 12, 2021 Posted February 12, 2021 :( Trzymajcie się, jestem z Wami myślami. Quote
elik Posted February 12, 2021 Author Posted February 12, 2021 6 godzin temu, Tyśka) napisał: :( Trzymajcie się, jestem z Wami myślami. Dziękuję Tysiu :) Dzisiaj Masia miała 3 ataki padaczki i 2 omdlenia :( A tak już było dobrze :( Quote
Nesiowata Posted February 15, 2021 Posted February 15, 2021 Elik-co z Masią? Mnie aktualnie zasypuje śnieg, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Niby nie pada gęsty ale tak jakoś szybko go przybywa. Pewnie znów w Warszawie będą problemy z komunikacją. Niedawno wstałam, odespałam trochę nocne rozmowy psów. Wczorajsza niedziela też przeleciała jakoś bardzo szybko. Tyle, że chociaż można było popatrzeć na słońce, na które dziś nie ma co liczyć. Trzymajcie się zdrowo! 1 Quote
elik Posted February 15, 2021 Author Posted February 15, 2021 23 minuty temu, Nesiowata napisał: Elik-co z Masią? Od czwartku źle i coraz gorzej. W sobotę prawie cały dzień leżała, ale jeszcze na spacerki się zrywała i podtrzymywana na smyczy szła. Były ataki padaczki, omdlenia. Wczoraj na spacerkach już tylko z ręcznikiem :( :( :( Dzisiaj leży, kilka prób wstania kończyło się przewróceniem. Nie wzięłam jej na spacer. Usiłuję skontaktować się z wetką, ale cały czas ma zajęty telefon. W poniedziałki tak bywa. Jestem kompletnie rozwalona. Quote
mgog Posted February 15, 2021 Posted February 15, 2021 Eliku, bardzo Ci współczuję i wiem co czujesz. W czwartek odeszło ode mnie 50 kg mojego białego szczęścia. Zupełnie nie mogę się pozbierać. Wszędzie zieje pustką. Zupełnie nie wiem jak się pozbierać. Quote
elik Posted February 15, 2021 Author Posted February 15, 2021 10 minut temu, mgog napisał: Eliku, bardzo Ci współczuję i wiem co czujesz. W czwartek odeszło ode mnie 50 kg mojego białego szczęścia. Zupełnie nie mogę się pozbierać. Wszędzie zieje pustką. Zupełnie nie wiem jak się pozbierać. Ogromnie Ci współczuję. Ja jeszcze mam moją sunię, ale wiem, że ja tracę :( Gdy ją widzę, jak sie przewraca, to ja sama tracę siły :( Quote
limonka80 Posted February 15, 2021 Posted February 15, 2021 Tak mi przykro, bezsilność jest najgorsza. Serce boli, człowiek tak chciałby pomóc psiakowi.... Trzymaj się, póki Masia żyje jest nadzieja. Quote
elik Posted February 15, 2021 Author Posted February 15, 2021 1 godzinę temu, limonka80 napisał: Trzymaj się, póki Masia żyje jest nadzieja. Masz rację. Jestem po rozmowie z naszą wetką, którą znam ponad 30 lat i wiem, że nie należy do lekarzy, którzy leczą na siłę. We środę jedziemy na echo serca i zobaczymy jaki będzie wynik. Od tego będzie zależała diagnoza. Być może obecny stan Masi, to, że nie utrzymuje się na łapkach mogłam spowodować ja sama :( W nocy ze środy na czwartek miała atak padaczki i zastosowałam wlewkę. W czwartek rano atak się powtórzył i znowu podałam jej wlewkę. W czwartek po południu znowu atak i znowu podałam jej wlewkę. Zapomniałam o nocnym ataku. Można zastosować tylko 2 wlewki w ciągu doby :( Nie mogę sobie tego darować :( Drugi miesiąc żyję w dużym stresie. Zaczynam działać bezmyślnie :( Muszę wziąć się w garść! Wetka zasugerowała, że jeśli Masia dostaje Luminal i ma ataki, to może trzeba zmienić lek. Quote
limonka80 Posted February 15, 2021 Posted February 15, 2021 26 minut temu, elik napisał: Nie mogę sobie tego darować :( Drugi miesiąc żyję w dużym stresie. Zaczynam działać bezmyślnie :( Muszę wziąć się w garść! Wetka zasugerowała, że jeśli Masia dostaje Luminal i ma ataki, to może trzeba zmienić lek. Mądry wet to podstawa. Sama mam staruszka którego leczę na wszystkie chyba możliwe choroby, ale dobrze dobrane leki i pies śmiga jak szczeniak. No prawie... :-) Masia ma dobre życia, więc będzie o nie walczyła, nie podda się tak łatwo. Mój wet mówi, że pies który ma dobre życie i wie że jest kochany to trzyma się tego życia łapami, zębami (jak ma:-)) a nawet ogonem. Co do luminalu to mój Dżek go bierze i jest O.K ale widocznie na Masię nie działa. Bardzo mocno trzymam kciuki za środę, żeby wyniki badań były jednoznaczne i pozwoliły dobrać skuteczne leki. Bardzo Wam tego życzę. Quote
elik Posted February 15, 2021 Author Posted February 15, 2021 9 godzin temu, limonka80 napisał: Mądry wet to podstawa. Sama mam staruszka którego leczę na wszystkie chyba możliwe choroby, ale dobrze dobrane leki i pies śmiga jak szczeniak. No prawie... :-) Masia ma dobre życia, więc będzie o nie walczyła, nie podda się tak łatwo. Mój wet mówi, że pies który ma dobre życie i wie że jest kochany to trzyma się tego życia łapami, zębami (jak ma:-)) a nawet ogonem. Co do luminalu to mój Dżek go bierze i jest O.K ale widocznie na Masię nie działa. Bardzo mocno trzymam kciuki za środę, żeby wyniki badań były jednoznaczne i pozwoliły dobrać skuteczne leki. Bardzo Wam tego życzę. Dziękuję Ci serdecznie limonko, bardzo dziękuję. Tak, Masia wie, że jest bardzo kochana, jest dobrze odżywiana więc mam nadzieję, że, jak mówisz, będzie się trzymała życia łapkami, zębami, które jeszcze ma :) i ogonkiem także! Lajki, jak zwykle, gdy potrzebne, to ich nie ma. Quote
b-b Posted February 15, 2021 Posted February 15, 2021 Trzymam nadal kciuki za Was Elu. Oby Masieńa dostała jeszcze dar życia od losu. Quote
Nadziejka Posted February 15, 2021 Posted February 15, 2021 Elikowa ciociu Masiu jestem z Wami calem sercem jestem i modle Quote
elik Posted February 15, 2021 Author Posted February 15, 2021 3 godziny temu, b-b napisał: Trzymam nadal kciuki za Was Elu. Oby Masieńa dostała jeszcze dar życia od losu. Dziękuję Boguniu :) Dzisiaj po rozmowie z wetką zaświecił mały promyczek nadziei. Quote
elik Posted February 15, 2021 Author Posted February 15, 2021 3 godziny temu, Nadziejka napisał: Elikowa ciociu Masiu jestem z Wami calem sercem jestem i modle Bardzo serdecznie dziękuję Ciociu Nadziejeczko, bardzo. Pozytywne myśli i modlitwy są nam teraz bardzo potrzebne. Quote
Tyśka) Posted February 16, 2021 Posted February 16, 2021 I ja jestem z Wami. Byle do środy! Trzymajcie się mocno. Quote
Nesiowata Posted February 16, 2021 Posted February 16, 2021 Witam wszystkich z życzeniami spokojnego dnia. Elik - wytrwałości, widać jakieś światełko w tunelu. Oby całkiem rozbłysło. Quote
elik Posted February 16, 2021 Author Posted February 16, 2021 17 godzin temu, Tyśka) napisał: I ja jestem z Wami. Byle do środy! Trzymajcie się mocno. 16 godzin temu, Nesiowata napisał: Witam wszystkich z życzeniami spokojnego dnia. Elik - wytrwałości, widać jakieś światełko w tunelu. Oby całkiem rozbłysło. 2 godziny temu, b-b napisał: Czekamy na wieści z jutrzejszej wizyty. Dzięki wielkie Quote
Nesiowata Posted February 17, 2021 Posted February 17, 2021 39 minut temu, Tyśka) napisał: Trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę. Ja również. Ma być dobrze i tyle! Wszystkim życzymy jak najwięcej zdrowia i spokoju. Quote
elik Posted February 17, 2021 Author Posted February 17, 2021 To jakaś wielka huśtawka psychiczna :( Masiunia od wczoraj nie chce jeść, a dzisiaj leży bezwładna. Przelewa się przez ręce :( :( :( Kompletnie nie rozumiem co się dzieje, czemu tak jest z dnia na dzień kompletna różnica. Jeszcze w poniedziałek sama szła na spacerach. Chwiejnym kroczkiem, ale sama. Dzisiaj leci przez ręce i wyprowadzenie na siusiu na ręczniku :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.