Anula Posted September 21, 2018 Posted September 21, 2018 Tak bardzo mi szkoda sylwiji.W moim odczuciu jest to wspaniały człowiek o ogromnym sercu do zwierząt,ludzi i wszystkiego w koło.Walczy jak może,jak umie o przetrwanie. BARDZO PROSZĘ,NIE POGŁĘBIAJMY POSTAMI JEJ PROBLEMÓW,WRĘCZ PRZECIWNIE PODTRZYMUJMY JĄ NA DUCHU.SYLWIJA NA TO ZASŁUGUJE. WYSTARCZY ZADAĆ SOBIE PROSTE PYTANIE,CZY ZNAMY W SWOIM KRĘGU OSOBĘ,KTÓRA TAK KOCHA I POŚWIĘCA SIĘ ZWIERZAKOM. 4 1 Quote
elik Posted September 21, 2018 Posted September 21, 2018 4 godziny temu, Anula napisał: Tak bardzo mi szkoda sylwiji.W moim odczuciu jest to wspaniały człowiek o ogromnym sercu do zwierząt,ludzi i wszystkiego w koło.Walczy jak może,umie o przetrwanie. BARDZO PROSZĘ,NIE POGŁĘBIAJMY POSTAMI JEJ PROBLEMÓW,WRĘCZ PRZECIWNIE PODTRZYMUJMY JĄ NA DUCHU.SYLWIJA NA TO ZASŁUGUJE. WYSTARCZY ZADAĆ SOBIE PROSTE PYTANIE,CZY ZNAMY W SWOIM KRĘGU OSOBĘ,KTÓRA TAK KOCHA I POŚWIĘCA SIĘ ZWIERZAKOM. Anulko w pełni Cię popieram. Nikt tu nikogo nie zmusza do pomocy. Nie pomagasz, to przynajmniej nie dołuj. 2 2 Quote
sylwija Posted September 22, 2018 Author Posted September 22, 2018 13 godzin temu, Marysia O. napisał: Rany Sylwio, skąd wzięłaś dwa kolejne koty?! Standardowo okres kwarantanny a więc poszukiwania właściciela wynosi 14 dni, tak jest w większości schronisk, potem pies może zostać poddany zabiegom i wydany do adopcji. Ale tak naprawdę, w świetle prawa w przypadku zaginionego zwierzęcia staje się ono własnością osoby, która je znalazła (lub adoptowała ze schroniska) dopiero po 2 albo 3 latach (nie jestem dokładnie pewna, ale chyba 2). Tzn. przez ten czas właściciel, jeśli odnajdzie zwierzę, ma prawo domagać się oddania go. Gdzie ten kocurek została znaleziony? Zrobię na OLX ogłoszenie o znalezieniu. Wrzuć też w wolnej chwili informację tutaj: https://www.facebook.com/groups/ZaginioneWarszawa/ Możesz napisać jeszcze coś więcej na temat konsultacji Ashera? Czy poza zaleceniem noszenia okularów okulista powiedział coś więcej? I jak wynik badania kardiologicznego? To ważne, czy poza albinizmem coś mu dolega. no wlasnie, -2 dni 2 koty, jakies przeklenstwo na mnie. zaraz wrzuce na te znalezione czyli te 14 dni powinnam poczekac na wklasciciela , zanim zaczniemy oglaszac? 13 godzin temu, Marysia O. napisał: Już znalazłam na Fb informację, że kotek znaleziony w Warce, zrobiłam ogłoszenie: https://www.olx.pl/oferta/warka-znaleziono-bialo-rudego-kota-CID103-IDvJUwt.html dziekuje pieknie 13 godzin temu, Poker napisał: nie zauważyłam tego ja mam ciagle komunikaty, ze zła bramka i że spowalnia przeglaarke, dlugo mi ie strona laduje i kilka razy musze probowac. i nie moge od razu zdjecia wrzucic, musze na fb i potem tu kopiowac a z telefonu to w ogole nie moge wejsc Quote
sylwija Posted September 22, 2018 Author Posted September 22, 2018 ad. Asher spróbuje wrzucic opisy wizyt potem ale w skrócie - szmery wynikime lekkiej niedomykalności, lekkie zwężenie aorty - wada wrodzona. nie leczymy, obserwujemy okulistycznie brak przyczyny oczoplasu. poza tym nieszczesnym stalym oczaplasem jest ok oczaplas musi miec uwarunkowania neurologiczne, ale nie ma jenoznacznego oczywistego powodu, ta zmiana na mozgu nie wplywa na oczaplas. wiec jesli nie ma innych objawow neur. chyba nie ma sensu proboac leczyc tak troche 'na oslep' podobno sa ludzie, który zyja z oczaplasem i sobie radza. to tak jakby sobie musieli chwile stabilizowac obraz Quote
Figunia Posted September 22, 2018 Posted September 22, 2018 W pelni popieram wpis Anuli. Sylwia to taki odmieniec...Nie pasuje do obrazu przeciętnego człowieka, u którego, z reguly, rozum góruje nad sercem. Tacy ludzie jeśli nawet pomagają, to w granicach rozsądku, żeby czasem nie zrobić Sobie krzywdy i przede wszystkim mieć na swoje dobre życie i wszelkie zachcianki. U Sylwii jest odwrotnie, wszystko dla Zwierząt, na ratunek dla nich. Zwierzeta nie zaspokajają u Niej potrzeby pokazania, ze jest "takim dobrym człowiekiem...", Ona je ratuje od śmierci. I to jest Jej priorytet, Jej wlasne potrzeby są na końcu. Stąd te tarapaty. Żeby to zrozumieć, trzeba być takim, jak Ona. Mieć takie serce. Żenujące dla mnie jest to, jak wiele i wciąż musi się tłumaczyć. Zanim ktoś rzuci grosz, musi na wszystkie strony Ja wymaglowac, przeswietlic, zadać dziesiątki pytań, przeprowadzic takie bezkrwawe ale bolesne (w moim odczuciu), przesluchanie. Czasem, jest mi po prostu wstyd, ze tak można, zwłaszcza, ze wszystko już zostało napisane. 2 2 Quote
rozi Posted September 22, 2018 Posted September 22, 2018 1 godzinę temu, Figunia napisał: Żenujące dla mnie jest to, jak wiele i wciąż musi się tłumaczyć. Sylwija tłumaczy się głównie z tego, dlaczego nie odpowiada na pytania. Mogłaby po prostu odpowiedzieć, nie byłoby tej - żenującej, jak słusznie mówisz - atmosfery. Sylwija stworzyła dla siebie i swoich 60-ciu (póki co) zwierząt piękną bańkę mydlaną, która zaraz pęknie, Figuniu, i co na to Twoje serce? Oddasz swoje oszczędności, albo weźmiesz kredyt, żeby tę Sylwiji bańkę utrzymać jeszcze przez miesiąc-dwa? Czy raczej poczekasz na odpowiedź w kwestii szansy na zachowanie na stałe tego miejsca? Jeśli już chciałabyś pomóc "poza granicami rozsądku" :) Quote
Poker Posted September 22, 2018 Posted September 22, 2018 Współczuć jest łatwo szczególnie ,jeżeli nic za tym nie idzie w sensie działań ,ani finansów. Głaskanie po głowie nic nie da. Podziwianie za poświęcenie zwierzętom nie nakarmi ich i nie zapewni dachu nad głowami ,ani zwierzakom , ani ich opiekunce. Sylwija nie odpowiada na szereg pytań , które zadajemy w trosce o nią. Gdyby odpowiedziała , nie " maglowałybyśmy" jej. Z całym szacunkiem i sympatią do jej działań, ktoś musi sprowadzić ją na ziemię właśnie po to , by ona i jej zwierzęta z dnia na dzień nie znalazły się na bruku. Ucieka przed myśleniem o krańcowej sytuacji nie mając niczego sensownego w zanadrzu. . Przynajmniej tak wynika z jej wpisów tutaj. Potrzebny jest plan B ,a może i C i D Udało się spłacić jedną ratę do banku, dzięki wpłatom różnych osób w wysokości nawet ponad tysiąc złotych. Nie mówiąc o spłacie długu za gaz , prąd oraz pokryciu innych wydatków. Czy ok. 5000 - 6000 to jest rzucanie groszem ? Nie pisałabym o tym ,bo nie jest dla mnie miłe wyliczanie , ale wkurza mnie gadanie dla samego gadania i ocena ,że nasze pytania są żenujące .Żenujące jest to ,że musimy tyle razy pytać ,a odpowiedzi nie dostajemy. Litość jest najgorszym co można zaoferować Sylwiji. Nie sądzę ,żeby na dogo uzbierała się kasa na kolejną ratę. Renta jako taka i tak nie uratuje sytuacji. 4 Quote
mdk8 Posted September 22, 2018 Posted September 22, 2018 a ja tylko tak dla przemyślenia https://pomagam.pl/chata https://pomagam.pl/chata07-2018 https://pomagam.pl/gqc0ipyc https://fundacjachatazwierzaka.pomagam.pl/ Quote
rozi Posted September 22, 2018 Posted September 22, 2018 Znaczy że co - da się uzbierać 800tys na spłacenie kredytu za 75m2 domek drewniany z działką? Nawiasem mówiąc 10 lat temu taka posiadłość z domkiem rekreacyjnym, na zadupiu, przy kursie CHF nawet lekko poniżej 2zł, była warta ponad 600tys? To ile tam jest ziemi? Ja nic z tego kredytu nie rozumiem, a tępa nie jestem (przynajmniej tak mi się wydaje). 2 Quote
kajtek Posted September 22, 2018 Posted September 22, 2018 45 minut temu, mdk8 napisał: a ja tylko tak dla przemyślenia https://pomagam.pl/chata https://pomagam.pl/chata07-2018 https://pomagam.pl/gqc0ipyc https://fundacjachatazwierzaka.pomagam.pl/ Dnia 14.09.2018 o 18:06, kajtek napisał: Czyli po otrzymaniu renty zakładasz fundację i masz nadzieję iść /jak kiedyś wspomniałaś bez nicka i nazwy fundacji - większość wie o kogo chodzi/ drogą osoby, której ze składek kupiono budynek nieczynnej szkoły wraz z terenem, by mogła tam przenieść koty i psy. No to spełnienia marzeń ;-) Dnia 14.09.2018 o 18:14, sylwija napisał: nie ja nie jestem medialna, nie mam siły przebicia, nie umiem mówić i angażować ludzi jestem bardzo nudną i prosta osobą po prostu, gdy będę miała decyzję, to będę wiedziała, że albo mam stały dochód w kwocie x przez y czasu, albo muszę się natychmiast rejestrować jako bezrobotna i co to w praktyce daje/znaczy Quote
omi Posted September 23, 2018 Posted September 23, 2018 Sylwija nie musisz być medialna. Z tego, co przeczytałam w podanym linku to wystarczą Twoje zdjęcia z Twoimi podopiecznymi. Obszerny i szczegółowy opis tego co robisz dla zwierząt, jak długo itd. Całą przeszłą i obecną sytuację oraz rekomendacje wiarygodnych osób. Dziewczyny pisały, że mogą pomóc w treści tekstu. 20 godzin temu, kajtek napisał: Quote
Nadziejka Posted September 23, 2018 Posted September 23, 2018 Sylwio sciskam za lapenki stokrosci goraco pozdrawiam zimnica wszedzie wszedzie i coraz zimniej bardziej ponuro bedzie niechaj Tobie i lapenkom zaswieci slonko nadziei bazarusio dla Was trwa jeszcze do 24 wrzesnia Quote
Nadziejka Posted September 24, 2018 Posted September 24, 2018 Goraco pozdrawiam Sylwio zimnica straszna trzymajcie sie mocno mocno Quote
sylwija Posted September 24, 2018 Author Posted September 24, 2018 zimno okropnie, wieje okropnie, od wczoraj brak jednej fazy=brak prądu. jeszcze pada.. ale za to drzwi mi sie na tars juz zamkyja, moze jeszcze bramke na schody, co Jamor z asherem rozwalili uda sie naparwic od wczoraj pale w kominkuj, coby nie kichalo towarzystwo jutro Gabi do domku powinna jechac. wiec z malców jeszcze Nika.. Mala kocia Lenka i Biszkoptowo biały Leon - beda do adopcji, nie wydaje mi sie, zeby kos sie zglosil po Leosia, bo na razie cisza.. a kotek przjemny bardzo deliktany taki i kochany. Mala za to niczego sie nie boi i roszczeniowo sie drze.. nie mam planow a -z.. nie budowalam dla zwierzakow banki mydlanej. nie oczekuje oklaskow ani pochwal, choc bardzo wazne jest dla mnie dobre slowo, wsparcie po porstu. Pracowalam, zarabialam, zylam i robilkam wszytsko dla zwierzakow. tak, nie przewidzialam,z e sie pochoruje. nie przewidzialam, ze frank niebotycznie pdoskoczy. nawet naiwnie nie przyszlo mido glowy, ze mozna chorego pracownika wyrzuci z firmy z powodu trejze choroby zyczer wam, zebyscie zawsze twardo stapali po ziemii i wszytsko rozsadnia planwoali i przewidywali kazda ewentualnosc i mieli mozliwaosc sie przed nia zabezpieczyc nie wiem, co musicie mi uswiadomic, z czego sobie Waszym zdaniem, nie zdaje sprawy?? ktos jeszcze chce mną popotrząsać, za mało mam wstrząsów?? mówiłam nieraz - mops, up, wnioski do bankow, renta-odwolanie /teraz uslyszalam jeszcze o czyms takim jak renta socjalna?/ nie spodziewalam sie, ze bede w takiej sytuacji, tak, poruszam sie jak dziecko we mgle, bo to sa dla mnie nowe, nieoczywiste, nieintuicyjne bynajmniej sprawy, tak -to trwa doceniam kazda pomoc, moze niezbornie wyrazam wdziecznosc, ale jestem bardzo wdzieczna naprawde ale też naprawde bardzo mnie boli, jak ktos ocenia mnie pochopnie, nie znajac mnie, historii mojej, moich podopiecznych. To bardzo nie w porządku. pomijajac wszytsko inne, czy Wy w ogole zdajecie sobie sprawę, ile ja mam pracy przy tych moich podopiecznych. Ile to kosztuje/pomińmy tym razem wątek finansowy/. Ile to już trwa lat - i zawsze od początku jak staram się im zapewnic wszytsko, co dla nich najlepsze.. a wracając do finansów - zobaczcie, ile osób prywatnych lub organizacji pisze o długach/czesto olbrzymich/ w lecznicach. Moi podopieczni nigdy takich długów nie mieli - ja miałam, ja płąciłam z kart kred. z kred. z chwilowek, żeby nie było sytuacji, ze ktos mi odmówi przyjecia zwierzaka. Ale oczywiscie zdaje sobie sprawe, jak to teraz brzmi - dług w lecznicy - pomóżmy, ona ma długi - jej sprawa. Ale moze wbrew temu, co poniektórzy próbują tu udowodnic, ja jestem na to za uczciwa.. żeby tak kombinowac i pogrywać na ludzkich emocjach i stosować szantaże emocjonalne - 'nie wezme tego zwierzaka, musze uspic tego zwierzaka, bo nie mam za co leczyc' - to oczywiscie daje efekty, podobnie jak totalnie przesadzone, mocno, delikatnie mowiac, koloryzowane historie.to teraz powszechna praktyka.. sprawa jest poważam i zapewniam, ze najlepiej sobie z tego zdaje sprawe, robie co moge dziekuje za pomoc. bardzo. kazda jesli ktos ma jakies konstruktywne pomysly, chetnie sie zapoznam nie. nie jestem na wszytsko na nie. ale jestem swiadoma swoich ograniczen, a takze potrzeb moich podopiecznych itd itp 2 Quote
Poker Posted September 24, 2018 Posted September 24, 2018 sylwija, piszę to z całą życzliwością. Znowu nie odpowiadasz na pytanie co się stanie ze zwierzakami jak dom pójdzie młotek? Jak zamierzasz spłacać kredyt z renty socjalnej czy innej ? Piszesz ,że Twoje zwierzaki są kochane i mają się dobrze. Nikt w to nie wątpi. Czy masz świadomość ,że za niedługo może być inaczej? Na jaką pomoc i od kogo liczysz wtedy ? Zbliża się koniec miesiąca , masz na spłatę kolejnej raty kredytu? Rozumiem ,że nie potrafisz stąpać mocno po ziemi. Może znajdź kogoś , komu zaufasz ,żeby pokierował Twoimi działaniami. 1 Quote
omi Posted September 24, 2018 Posted September 24, 2018 Sylwija czym palisz w kominku? I czy masz zapas opału? Quote
Nadziejka Posted September 25, 2018 Posted September 25, 2018 Niechaj stana cuda dla Was Sylwio slij mi prosze adresik dokladny bede sla c polecony ku Tobie z pieniazkami z kramiku ktoren dzis konczyny pozdrawiamy z Nadziejkowa goraaaco Quote
rozi Posted September 25, 2018 Posted September 25, 2018 10 godzin temu, omi napisał: Sylwija czym palisz w kominku? I czy masz zapas opału? Tu jest jakaś zbiórka dawna, ale chyba czynna https://naszefutrzaki.eu/runa,99 Quote
Nadziejka Posted September 25, 2018 Posted September 25, 2018 zapraszamy goraco na kramik malusi perfumkowy Ciocia bakusiowa serduchem podarowala bardzo bardzo dziekuje stokroc dziekuje Ciociu Quote
agat21 Posted September 25, 2018 Posted September 25, 2018 Sylwia, kolejną wpłatę wolisz na konto Livki czy na Runę? Quote
rozi Posted September 25, 2018 Posted September 25, 2018 Dnia 2018-09-24 o 13:30, sylwija napisał: nie wiem, co musicie mi uswiadomic, z czego sobie Waszym zdaniem, nie zdaje sprawy?? Jak by Ci to wytłumaczyć... Nie zdajesz sobie sprawy z tego, że - pomimo oczywistego Twojego poświęcenia dla 60-ciu zwierząt - one nie stały się składową Ciebie. Każde jest odrębnym kimś. Nie jesteś 61-częściową całością, która żyje na krawędzi i razem, w całości, spadnie w przepaść i zniknie, jeśli szlag trafi wszystko, co jeszcze w tej chwili na cieniutkiej nici masz. Ty wylądujesz gdzieś, one trafią do nędzy, uwłaczających warunków. Tak więc - jak już wiele osób pisało - powinnaś naprawdę działać w kierunku szukania dalszego losu dla tych zwierzaków lepszego, niż to, co je spotka, kiedy nastąpi potop. 1 Quote
Aska7 Posted September 25, 2018 Posted September 25, 2018 Tak mi jeszcze przyszło do głowy, bo sama mam hipotekę na domu. W mojej umowie jest ubezpieczenie na życie, utratę pracy i chorobę. Sprawdź swoją umowę. Może tam coś na ten temat jest. Teraz banki nie dają dużych kredytów bez takich klauzul. Quote
rozi Posted September 25, 2018 Posted September 25, 2018 9 minut temu, Aska7 napisał: Tak mi jeszcze przyszło do głowy, bo sama mam hipotekę na domu. W mojej umowie jest ubezpieczenie na życie, utratę pracy i chorobę. Sprawdź swoją umowę. Może tam coś na ten temat jest. Teraz banki nie dają dużych kredytów bez takich klauzul. To był moment, kiedy banki dawały kredyty frankowe na 120% wartości zabezpieczenia, więc trudno o sensowne zapisy. Ale może coś jest. Quote
sylwija Posted September 25, 2018 Author Posted September 25, 2018 Dnia 24.09.2018 o 15:15, Poker napisał: sylwija, piszę to z całą życzliwością. Znowu nie odpowiadasz na pytanie co się stanie ze zwierzakami jak dom pójdzie młotek? Jak zamierzasz spłacać kredyt z renty socjalnej czy innej ? Piszesz ,że Twoje zwierzaki są kochane i mają się dobrze. Nikt w to nie wątpi. Czy masz świadomość ,że za niedługo może być inaczej? Na jaką pomoc i od kogo liczysz wtedy ? Zbliża się koniec miesiąca , masz na spłatę kolejnej raty kredytu? Rozumiem ,że nie potrafisz stąpać mocno po ziemi. Może znajdź kogoś , komu zaufasz ,żeby pokierował Twoimi działaniami. jeszcze raz napiszę - 'dom pod młotek' nie pójdzie z dnia na dzień, jak bede miala termin i pewnosc, ze to nieuniknione i nie ma wyjscia, bede robic cos w tym kierunku - mam kilka 'ale tylko' mysli i w niewielkim stopniu zalezne ode mnie. szcz. ze w takiej sytuacji jak moja - nie ukrywajmy trzeba byc tez bardzo ostroznym przy jakichkolwiek propozycjach - moga byc w dobrej wierze, ale skutki moga byc rozne -zadzwoń do mnie, opowiem, sama mi powiesz, co o tym myslisz..(poważnie, nie o wszytskim moge pisac na forum, przepraszam) czekam na nowy dowód, żeby znowu złożyć wniosek o wsparcie dla kredytu frankowego/jest taki program,. choc nikt nie wie w banku, jak ten wniosek wypełnić, ale sprawa sie uprosicila - nie dla mnei :( dla pracownikow banku, bo moge zarejestrowac sie jako bezrobotna/ wtedy - nie wiem, jaka bedzie i czy w ogole przyznana comiesieczna kwota - bede musiala wiedziec jak zdobyc reszte. jak? rozne pomysly mi rozni ludzie podsuwaja, ale niestety mam ograniczenia - np. nie dam rady sama prowadzic hotelu - bo juz teraz jestem na maxa zarobiona.. naprawdę mam świadomość, myślę, nie obrażając nikogo, dużo większą niż Wy. - bo to po prostu mnie bezposrednio dotyczy, mnie i moich podopiecznych. Staram się i będę się starać do tego nie dopuścić Nie mam. Nie potrafię. Wiem za to, że to czego nie potrafię zrobić dla siebie, potrafię zrobić dla zwierząt. 23 godziny temu, omi napisał: Sylwija czym palisz w kominku? I czy masz zapas opału? drewno albo brykiet, zapasu nie mam, ale musialam zaczac juz palic. z tamtego sezonu - jakbym codziennie palila, moze na poltora tygodnia, moze dwa starczy. dzisiaj tylkom 7 stopni. masakra, ale weekend podobno juz cieply.. 15 godzin temu, Nadziejka napisał: Niechaj stana cuda dla Was Sylwio slij mi prosze adresik dokladny bede sla c polecony ku Tobie z pieniazkami z kramiku ktoren dzis konczyny pozdrawiamy z Nadziejkowa goraaaco dziekuje Ci serdecznie i wszytskim, kotrzy w bazarku wzieli udzial :) 12 godzin temu, rozi napisał: Tu jest jakaś zbiórka dawna, ale chyba czynna https://naszefutrzaki.eu/runa,99 stara, z tamtego roku, nie wiem, ? wlasnie tak mi zbiorki ida.. sama napisalam :D tylko ktos mi portal poradzil. wtedy chodzilo o to, ze juz mi drewno przywiezli i czekali na zaplate. mogfli, bo zawsze wczesniej od razu opłacałam 12 godzin temu, Nadziejka napisał: zapraszamy goraco na kramik malusi perfumkowy Ciocia bakusiowa serduchem podarowala bardzo bardzo dziekuje stokroc dziekuje Ciociu :) dziękuję 6 godzin temu, agat21 napisał: Sylwia, kolejną wpłatę wolisz na konto Livki czy na Runę? chyba Livkim jhesli mozna - chyba, ze wolisz na Runa -= wtedy darowizna mozna odlcizyc od podatku, o innych wsparciach nie mam pojecia, czyt mozna i jak dziekuje :) 1 godzinę temu, rozi napisał: Jak by Ci to wytłumaczyć... Nie zdajesz sobie sprawy z tego, że - pomimo oczywistego Twojego poświęcenia dla 60-ciu zwierząt - one nie stały się składową Ciebie. Każde jest odrębnym kimś. Nie jesteś 61-częściową całością, która żyje na krawędzi i razem, w całości, spadnie w przepaść, jeśli szlag trafi wszystko, co jeszcze w tej chwili na cieniutkiej nici masz. Ty wylądujesz gdzieś, one trafią do nędzy, uwłaczających warunków. Tak więc - jak już wiele osób pisało - powinnaś naprawdę działać w kierunku szukania dalszego losu dla tych zwierzaków lepszego, niż to, co je spotka, kiedy nastąpi potop. wiesz, rozi. czesto sie zastanawiam, czy w ogole odpowiadac Tobie, na Twoje zaczepki, bo jasne jest, że nie z życzliwości wobec mnie czy moich podopiecznych one wypływają - Twoje pytania, stwierdzenia itd itp.. Generalnie podjęłam decyzję, że muszę je ignorować. Ale powiem Ci jedno - to Ty nie masz o niczym pojęcia, ale lubujesz się w dręczeniu i niszczeniu ludzi. Prawda? z czego to wynika, z jakich Twoich osobistych frustracji? a może tylko to dostarcza Ci radości w życiu? Jeśli zechcesz i możesz przenosic z fb, strony Runa, to, co nam sie pojawia, na dogo - bylabym bardzo wdzieczna,. naprawde, to nie zlosliwosc zadna, powanie byloby to pomocne bardzo; teraz pisanie tego jednego posta zajelo mi chyba z godzine.. kiulka razy mnie doigo wywalalo, a zapamietywalo czest tylko. moze to dogo, moze moj komp - podobno powinnam w niego ok. 350-400 wpakwoac, zeby dzialal swietnie. a dopiero co - zrsezta z pomoca Beaty, ktora czyta dogo i mnie wspiera duchowo, a tez i finansowo czasem - dopiero co reanimowalam go za 300 bo w ogole padl.. jesli zechcesz mi pomoc z tekstem do zbiorki, masz jakis pomysl bede wdzieczna, z tekstem do ogloszen.. cowkolwiek.. jesli chcesz we mnie walic jak w beben - zignoruje, nie bede dyskutowac, boi to nie ma nic wspolnego z dyskusja i nie pomoga ani mnie, ani moim podopiecznym, Jesli masz mozliwosc, przyjedz do mnie - w odwiedziny, pogadac, popatrrzec, sp[robwoac zrozumiec. Kropka. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.