kiyoshi Posted September 11, 2017 Author Posted September 11, 2017 12 minut temu, Aska7 napisał: I co ? widział go już behawiorysta ? Asiu musimy chwile poczekac jak rozmawialam rano z Kasia to mowila ze nyc moze jeszcze dzis pojedzie z Reksiem do weterynarza Poczekajmy- Kasia na pewno da znac jak bedzie mogla Quote
Anula Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 43 minuty temu, kiyoshi napisał: Asiu musimy chwile poczekac jak rozmawialam rano z Kasia to mowila ze nyc moze jeszcze dzis pojedzie z Reksiem do weterynarza Poczekajmy- Kasia na pewno da znac jak bedzie mogla Jak pojedzie do weta to niech wet zapisze czy sprzeda witaminy.Pisałam wcześniej aby mu kupić jakiś zestaw dobrych witamin i mikroelementów,a Wy czekacie nie wiadomo na co.Powinien już dawno łykać jak tylko trafił do Kasi.Na bank ma niedobór.Jaką on karmę je,czy bogatą w mikroelementy i witaminy? Kupcie mu Olekardin-Omega 3+6+9 + E.Witamina E jest wspaniała na oczy.W opakowaniu jest 60kapsułek starczy na 2 m-ce po jednej kapsułce dziennie.Koszt 23,00zł w Aptece.Ten suplement sprawdzony u mnie,rewelacja. Quote
agat21 Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 O rany, martwię się bardzo :( Tak żal tego strasznie skrzywdzonego dziecka. Trzymam kciuki za mądrego weterynarza! Quote
Aska7 Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 Szczeniaki też bywają autystyczne tak jak ludzkie dzieci. Są takie przypadki i trzeba nauczyć się z tym żyć i się da, ale tak jak w przypadku ludzi im wcześniej się zacznie działać tym lepiej. Znam przypadki dorosłych psów, które boją się wszystkiego, łącznie ze zmianą odzieży opiekuna i najlepiej czują się ze swoją codzienną rutyną, zaszyte pod jakimś krzakiem, ale w przypadku Reksia trzeba to sprawdzić jak najszybciej, a nie ciumkać, że ojej mało czasu minęło, dobry człowiek, głaskanie i takie tam... Jak najszybciej sensowny wet i behawiorysta. Nie czekać. Trzy tygodnie minęły i jest regres. To nie jest normalne. I ja też się martwię : ( Quote
Anula Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 Być może Reksio nie toleruje Kasi ani domowników i jest sytuacja taka jaka jest.Moja tymczasowiczka Sawana do tej pory nikogo nie znosi oprócz mnie.Tak sobie myślę,że dobrze,że chociaż mnie znosi bo by było strasznie. Quote
Nesiowata Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 2 godziny temu, Anula napisał: Jak pojedzie do weta to niech wet zapisze czy sprzeda witaminy.Pisałam wcześniej aby mu kupić jakiś zestaw dobrych witamin i mikroelementów,a Wy czekacie nie wiadomo na co.Powinien już dawno łykać jak tylko trafił do Kasi.Na bank ma niedobór.Jaką on karmę je,czy bogatą w mikroelementy i witaminy? Kupcie mu Olekardin-Omega 3+6+9 + E.Witamina E jest wspaniała na oczy.W opakowaniu jest 60kapsułek starczy na 2 m-ce po jednej kapsułce dziennie.Koszt 23,00zł w Aptece.Ten suplement sprawdzony u mnie,rewelacja. Wszędzie, gdzie pytałam w aptekach jest bez wit. E. Gdzie mam szukać jeszcze? Quote
Tyśka) Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 Nie znam całej sytuacji, ale moja tymczasowiczka Gandzia miała podobnie, jeśli chodzi o szczekanie w nocy. Z jednej strony niby nie szukała kontaktu (bała się nas, uważała nas za zło konieczne), a z drugeij w nocy musiała mieć nas na widzeniu. I dodatkowo, bała się wszystkiego w nocy, więc szczekała z obaw. U niej to wynikało podobnie: brak socjalizacji, oderwanie ze stada psów, czyli świata, który znała, brak stabilizacji. Plus psy gorzej widzą w nocy, więc mogą czuć się niepewnie - nie zapominajmy o tym. Mój pies też w nocy się spina i jest o wiele czujniejszy: jak był młodszy i chodziliśmy na nocne spacery, potrafił się rzucać w przestrzeń, jak widział ruchomy obiekt. Z czasem wypracowaliśmy ten lęk i teraz się nie spina: chyba że obok kogoś przechodzimy, to daję sygnał by się relaksował i wtedy polega na mnie. Jednak to przyszło z czasem i wymagało pracy nad jego lękami, nad pewnością siebie i na wzmocnieniu relacji przewodnik-pies. Reksio jeszcze nie wie, że może polegać na człowieku, a cały świat go przeraża... jestem ciekawa obserwacji behawiorysty i jego zaleceń, ale na podstawie tego, co tutaj jest napisane, nie wydaje mi się, by był jakiś anormalny. Po prostu zabrakło socjalizacji. A co do suplementacji to zgadzam się z Anulą. Psiak ma ogromną krzywiznę i niedobory i nie wyobrażam sobie, by był jedynie na karmie. To odbije się na jego zdrowiu coraz bardziej, a wszelkie niedobory będzie ciężko potem nadgonić. 2 Quote
kiyoshi Posted September 11, 2017 Author Posted September 11, 2017 zaraz będe dzwonić do Kasi zapytać o behawioryste, teraz tylko sprostowanie: REKSIO PRZYJMUJE SUPLEMENTY! ZAMÓWIŁAM JE W ZOOARCIE I DOSZŁY DO KASI RAZEM Z KARMĄ BRIT JUNIOR I PODKŁADAMI 2 DNI PO PRZYJEŹDZIE REKSIA. MA TABLETKI A DO TEGO TRAN (?) - wszystko napisałam w poście rozliczeniowym. Jest też rachunek wklejony na którejś stronie. Reksio od 3 tygodni przyjmuje wszystko o czym wspominacie plus karmę suchą i gotowane. Quote
Anula Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 1 godzinę temu, Nesiowata napisał: Wszędzie, gdzie pytałam w aptekach jest bez wit. E. Gdzie mam szukać jeszcze? W internetowych Aptekach.Jak nie znajdziesz to spytaj się Zagrodowy pies polski,własnie zamawiała wczoraj. Quote
rozi Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 8 godzin temu, Sowa napisał: widzi, skoro wystraszył się spódnicy i okrąża człowieka. To o niczym nie świadczy, może widzieć słabo, albo bardzo słabo, albo prawie wcale. Może też mieć lepsze i gorsze dni, Kula tak ma. Quote
kiyoshi Posted September 11, 2017 Author Posted September 11, 2017 juz wszystko w miarę wiemy:) Ja pozwole sobie tylko krótko streścić to co mi powiedziała Kasia, a mam nadzieje, że Kasia napisze więcej w wolnej chwili... Chyba jesteśmy zadowolone. Pan okazał się osobą bardzo kompetentną i wiedzącą o czym mówi. Po pierwsze jego zdaniem Reksio nie był bity ani maltretowany- zachowuje sie raczej jak szczeniak który nie miał nigdy, lub miał bardzo ograniczony kontakt z ludźmi. W związku z czym wielu rzeczy nie zna i musi sie nauczyć/ przyzwyczaić. Ogólnie powiedział na pierwszym miejscu to co pisała Sowa, żeby psa karmić tylko z ręki. Nie ma mowy o stawianiu miski...po drugie Reksio musi mieć ograniczoną przestrzeń (coś na kształt naszej budy w przytulisku) polecił uczyć Reksia spania w kenelu lub innym transporterku, w którym będzie bezpieczny, potem w tej klatce lub transporterku wynosić go na ogród i zachęcając smaczkami powolutku krok po kroku przekonywać do wyjścia. Powiedział tez Kasi jak ma reagował na obszczekiwanie- brak reakcji dla Reksia był sygnałem że 'wygrał'...bo to szczekanie (jego zdaniem) było chęcią dominacji (jeśli nie mieszam). Tez mówił, żeby osoby obce które przychodzą do domu uprzedzać, ani nie podchodziły do Reksia, nie próboały głaskać, bo jeśli robią to nieumiejętnie to powodują, że pies sie cofa. Powinna z Reksiem pracować jedna osoba- konsekwentnie, bez taryfy ulgowej i rozczulania. Sprawdził tez Reksia na psy- w kontakcie z labradorem tego Pana- uznał, że jego reakcje są jak najbardziej poprawne. Ogólnie Pan nie widzi zaburzeń behawioralnych ani potrzeby pracy specjalisty z psem. Wystarczy cierpliwa i konsekwentna osoba, jest to praca na kilka tygodni ale jak najbardziej możliwa do wykonania. Co jeszcze..zalecił badania. Zalecił podawanie żwaczy. Więcej może napisze Kasia, bo ja za bardzo nie pamiętam. Jutro wizyta u weta- szczegółowe badania, a pod koniec tygodnia siadam do ogłoszeń. Już wiemy mniej więcej jaki dom jest potrzebny dla Reksia, wiemy tez jak z nim pracować, więc można tą wiedze przekazać osobie która pokocha go prawdziwei, na zawsze. Ciesze sie, że Kasia znalazła tego Pana...dam nam dużo nadzieji:) 1 Quote
kiyoshi Posted September 11, 2017 Author Posted September 11, 2017 ps. jeszcze tylko dopisze, bo napisałam, że Pan okazał sie kompetentny itd. To nie dlatego, że powiedział nam na korzyśc, ale Kasia zauważyła, że przy tym Panu Reksio zachowywał sie dużo lepiej np ani razu nie podsikał pod siebie... Quote
Tyśka) Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 Niesamowite, również podobnie pracowałam z Gandzią, też na dwór wychodziła w swojej klateczce i jak już chciała do domu to siadała w niej i czekała :). Nawet nie wiedziałam, że to właściwe, robiłam to na czuja widząc, że skoro od razu pokochała klatkę, to powinnam z nią wychodzić do ogrodu. U nas faktycznie to zadziało cuda. Cieszę się, że konsultacja się udała i mocno zaciskam kciuki za pracę. Skoro wówczas 17letniej mi się to udało, to jestem pewna, że i u Reksia będą widoczne postępy już bez pomocy specjalisty. TRZYMAM MOCNO KCIUKI! Będzie dobrze, wiem to :) I domek też się znajdzie najlepszy pod słońcem! 1 Quote
Nesiowata Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 2 godziny temu, Anula napisał: W internetowych Aptekach.Jak nie znajdziesz to spytaj się Zagrodowy pies polski,własnie zamawiała wczoraj. Dziękuję. Quote
Poker Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 z zainteresowaniem czytam relację z wizyty behawiorysty i ciesze się ,że widać światło w tunelu. Nie zrozumiałam czy należało reagować na szczekanie Reksia czy lekceważyć? Quote
irenas Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 "Jak wyszłam z sypialni w długiej spódnicy najeżyl się na mnie, skakał po całym salonie warcząc i szczekając. Zignorowałam go ale sytuacja się powtórzyła kilka razy w ciągu dnia :". Właśnie pisałam na innym wątku, że moja Psotka (też znajda) długo bała się mnie w długiej szacie, w której uwielbiam chodzić po domu. Któraś z dogomaniaczek zauważyła, że człowiek w innym ubraniu dla psa to inny człowiek, dlatego Reksio tak się przeraził - po prostu byłaś inna, czyli obca! (A obcych boją się nawet ludzie, co dopiero znerwicowane pieski po przjeściach). Quote
kasiainat Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 10 minut temu, Poker napisał: z zainteresowaniem czytam relację z wizyty behawiorysty i ciesze się ,że widać światło w tunelu. Nie zrozumiałam czy należało reagować na szczekanie Reksia czy lekceważyć? Powinnam postać naprzeciwko niego,poczekać aż się uspokoi i odwróci a ja go ignorowałam i szłam w drugą stronę. W ten sposób ustepowałam mu mój teren. Ogólnie lekcja trwała 2 godziny. Bardzo dużo mi rozjaśniła ale generalnie Reksio potrzebuje bardzo dużo czasu. Jutro jedziemy na badania krwi,z moczem będzie ciężko. I kupa z trzech dni musi iść do badania. Reksio prawie 3 tygodnie je praktycznie do woli, dostaje witaminy i tran,gotowane mięso z indyka i wołowinę plus marchewka. Niedobory napewno miał -nie ma o czym dyskutować .Zobaczymy jak jest teraz. Quote
agat21 Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 Fajnie, że są konkrety od fachowca. Długa droga przed psiakiem, ale przynajemniej wiadomo w którym kierunku iść.. Quote
IlonaS Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 Czyli jest nadzieja, że wszystko się ułoży, tylko czas i cierpliwość. Gryzaki - żwacze, to dobry pomysł, pies rozładowuje swoje emocje, a i na zdrowie wpływają, bo zawierają tryptofan, który zalecany jest przy stresie i złym nastroju. Quote
kasiainat Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 10 minut temu, irenas napisał: "Jak wyszłam z sypialni w długiej spódnicy najeżyl się na mnie, skakał po całym salonie warcząc i szczekając. Zignorowałam go ale sytuacja się powtórzyła kilka razy w ciągu dnia :". Właśnie pisałam na innym wątku, że moja Psotka (też znajda) długo bała się mnie w długiej szacie, w której uwielbiam chodzić po domu. Któraś z dogomaniaczek zauważyła, że człowiek w innym ubraniu dla psa to inny człowiek, dlatego Reksio tak się przeraził - po prostu byłaś inna, czyli obca! (A obcych boją się nawet ludzie, co dopiero znerwicowane pieski po przjeściach). Tylko ja zawsze jestem w spódnicy;-) bardzo często w długiej;--) więc w tym konkretnym przypadku powód był inny. Reksio dostał u nas troszkę poczucia bezpieczeństwa,pełną miskę jedzenia którego nie kojarzył ze mną i ja stałam się intruzem do niczego nie potrzebnym, który w dodatku obszczekany usuwa się z drogi. Nie ukrywam,że trochę mi ciężko wszystko ogarnąć.Sowa od początku dawała mi bardzo dobre rady ale odkąd mój mąż leży z nogą w gipsie brakuje mi czasu na np. karmienie Reksia tylko z ręki więc dostawał miche.Dodatkowo troszkę gości mieliśmy ostatnio i to wszystko chyba spowodowało cofkę u psiaka. Quote
kasiainat Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 Przed chwilą, IlonaS napisał: Czyli jest nadzieja, że wszystko się ułoży, tylko czas i cierpliwość. Gryzaki - żwacze, to dobry pomysł, pies rozładowuje swoje emocje, a i na zdrowie wpływają, bo zawierają tryptofan, który zalecany jest przy stresie i złym nastroju. No właśnie gryzaki,żwacze, mata węchowa, zabawki do których można zapakować smakołyki/karmę. A najbardziej przydałby się dobry Ds z jednym dobrze zsocjalizowanym psem lub bez zwierząt . Quote
Sowa Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 Reks nie miał budy, żeby się schować na wszelki wypadek, no to odreagował szczekaniem. Każdy pies szczekający za płotem dokładnie tak samo upewnia się, że przepędził przechodnia ze swojego terenu. Nie wie, że człowiek i tak poszedłby dalej:-). No i pies utwierdza się za każdym razem w takiej reakcji, jako skutecznie odsuwającej zagrożenie. A to, że Reksio był spokojniejszy przy behawioryście, to prawdopodobnie dlatego, że behawiorysta nie angażował się emocjonalnie. Nasze emocje - o ile nie jest to wybuch radości zrozumiały dla psa - pachną dla zwierzaka zdecydowanie niepokojąco. My się martwimy o zwierzątko, a ono czuje się tym zagrożone... Uważałabym tylko z matą węchową. Wiem, że to modne, ale zbieractwa wszystkiego jadalnego na spacerach czy porywania wszystkiego ze stołu mata węchowa też doskonale uczy. Quote
Radek Posted September 11, 2017 Posted September 11, 2017 Nasze emocje, nawet jeśli staramy się je ukryć, doskonale "nakręcają" psa, niestety. Wszelkie rzeczy do "mamlania" (jak żwacze) uspokajają psa. Nasza mała mordka, gdy się zdenerwuje, uspokaja się gdy gryzie poroże. Quote
kasiainat Posted September 12, 2017 Posted September 12, 2017 Dzisiaj niestety wiadomości nie są dobre:-( Reksio najprawdopodobniej cierpi na karłowatość przysadkową. Ma lekki problem kardiologiczny z zastawką.Problem z wątrobą - na USG wyszły nieprawidłowości w budowie tego narządu - może to być wada genetyczna. Reksio nie jest szczeniaczkiem tylko młodym, dorosłym psem - ok. 1-2 lat. Obustronnym wnętrem - jądra nie zeszły do moszny, są prawidłowej wielkości ale w jamie brzusznej. Własnie jest operowany :-( Ze względu na budowę wątroby zabieg jest podwyższonego ryzyka :-((( Ta krzywizna łapek wynika najprawdopodobniej z karłowatości/zaburzeń hormonalnych a nie niedoborów. Zmiany psychiczne u psiaka też raczej są spowodowane karłowatością + wnętrostwem. Czytam o karłowatości i serce pęka :-((( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.