Jump to content
Dogomania

Suzi za TM:( "Nadzieja umiera ostatnia. Czekamy, a więc mamy nadzieję" . Suzi już w DS, Hana w DT w Warszawie wciąż czeka na DS.


Recommended Posts

Posted
2 godziny temu, elik napisał:

Kogo żegnasz Kochana ?

Odeszła moja kotka. Chyba czekała z tym na mnie... bo dzisiaj ledwo przyjechałam, jeszcze miała siły przywitać się ze mną i ledwo się rozpakowałam i zaczęła odchodzić... była ze mną 1,5roku...

  • Upvote 1
Posted
3 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Odeszła moja kotka. Chyba czekała z tym na mnie... bo dzisiaj ledwo przyjechałam, jeszcze miała siły przywitać się ze mną i ledwo się rozpakowałam i zaczęła odchodzić... była ze mną 1,5roku...

Tysiu, nie ma takich słów, które mogły by Cię pocieszyć. Trzymaj się!!!

  • Upvote 1
Posted
33 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Odeszła moja kotka. Chyba czekała z tym na mnie... bo dzisiaj ledwo przyjechałam, jeszcze miała siły przywitać się ze mną i ledwo się rozpakowałam i zaczęła odchodzić... była ze mną 1,5roku...

o matko:( tak mi bardzo przykro :( :( :(

Posted

Dziękuję za wsparcie.

Wiem jedno: żadnych więcej zwierząt.
Mam jeszcze chorującego kocurka i psa wchodzącego w wiek starszy (9lat). Będę o nich dbać, jak umiem najlepiej, ale to ostatnie moje futrzaki...

Posted

Tysiu Kochana, tak mi przykro  598cb9ddea383_pacz4.gif.2dad86b5e42afbb857d6e0738a43577c.gif Wiem z doświadczenia, że żadne słowa nie przyniosą ulgi więc milczę. Tulę Cię i smucę się razem z Tobą.

Pożegnanie przyjaciela, to straszne przeżycie, ale nie wolno zamykać się na następne spotkania. Jeszcze za wcześnie, żeby o tym myśleć, ale jesteś tak wspaniałym przyjacielem zwierząt, że nie wolno Ci tego marnować.

Żegnaj koteczko   [*]

Trzymaj się Tysiu.

 

  • Upvote 4
Posted
22 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Co jest złego w tym, że sunie mieszkają może nie w domu, ale w innym pomieszczeniu? Mają sucho, nie muszą walczyć o jedzenie, mają codzienny kontakt z człowiekiem. Naprawdę miałyby lepiej w schronisku? Sprawa się wyjaśniła, a na pewno anecik daje im dużo miłości i czasu. Naprawdę, nie każdy pies musi mieszkać w domu, by być szczęśliwym... Zresztą dowodem na to są zdjęcia suczydeł - ślepy by zauważył, że teraz mają zupełnie inne pyski i oczka.

Jak wizyta Hany u lek. wet.?

 

21 godzin temu, Bogusik napisał:

 

Ciekawe,jak wypadła konsultacja Hany u specjalisty...?

 

19 godzin temu, Tyś(ka) napisał:



Czekam na wieści Hanowe - oby były dobre...

Anecik jak wejdzie,  to na pewno napisze więcej  i dokładniej o wizycie Hany u weta;  ja przekazuję najważniejszą informację - Hanę czeka jednak zabieg operacyjny; koszt takiego zabiegu to ok. 600 zł.

Na wizycie suni  oczyszczono uszy,  Hana ma też  nadal brać lek przepisany przez anecikowego weta no i dodano   antybiotyk - przed zabiegiem ucho trzeba dokładnie wyleczyć.

W następną środę jest umówiona kolejna wizyta no i być może poznamy termin zabiegu...

Wiem, ze Hana była bardzo grzeczna -  tyle już wycierpiała, a tak dzielnie znosi kolejne zabiegi...

Koszt wizyty (70 zł) opłaciła Iwona (mama malti) której bardzo dziękuję po raz kolejnyhttp://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,031_hC_orig.gif

 

Posted

Na operację spróbuję zbierać na Siepomaga, potrzebna mi tylko opinia od weta no i zdjęcia tego ucha, nie wiem czy zrobienie takiego zdjęcia będzie możliwe.

Posted
17 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Odeszła moja kotka. Chyba czekała z tym na mnie... bo dzisiaj ledwo przyjechałam, jeszcze miała siły przywitać się ze mną i ledwo się rozpakowałam i zaczęła odchodzić... była ze mną 1,5roku...

Bardzo Ci współczuję, to teraz  ciężki czas dla Ciebie, trzymaj się, przytulam

Posted

Dziewczyny burzy się nie boją. Raczej nie lubią kotów bo Suzi bardzo szczeka a Hana powarkuje.  Są bardzo grzeczne chociaż Suzi troszkę startuje do innych psiaków a Hana ucieka przed czyszczeniem i kropieniem uszu. Tabletkę łyka. Był wet i zaszczepił Suzi na wirusówki.  Fakturę opłaci fundacja zea.  Dziękuję w imieniu psiaka. Suzi zaczyna bawić się zabawkami,  Hana dokazuje już od jakiegoś czasu.  Paczka doszła.  Dziękuję bardzo. 

  • Upvote 1
Posted

Dziękuję Alaskan malamutte, że zgodnie z moją wcześniejszą prośbą rozdysponowałaś środki finansowe pozostałe po Alasce :)  Niech  posłużą innym bezdomnym psiaczkom.

Wczoraj dostałam nr konta i dzisiaj przelałam na niego kasę, tak jak rozdzieliłaś  -  2.000,00 zł dla Hany i Suzi i 892,42 zł dlaTeo.

Hana2.png.be45f587bc16a9d3a0aa32c32416ce91.png

Po tych operacjach na koncie Alaski nie pozostały żadne środki finansowe.

Proszę o potwierdzenie, gdy pieniądze znajdą się na koncie.

Posted

Głaski dla sunieczek :) Ale fajnie, że tyle grosza im kapnie po Alasce, przyda się bidom. 

Szkoda, że operacja musi być, ale jak mus to mus. Oby Hana zniosła go jak najlepiej.

 

Tyśko, bardzo bardzo mi przykro z powodu Twojej kotki. Przytulam mocno.

Posted

Wczoraj  anecik była z Haną na wizycie kontrolnej w Dąbrowie Górniczej -  uszka są już w lepszym stanie, zalecono ich przemywanie i dalsze dawkowanie antybiotyku.  

Suni pobrano też krew do badania, bo  na 24.08  (kolejny czwartek) wyznaczono termin operacji.

Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i Hana pozbędzie się problemu już na zawsze.

Problemy z uchem narastały prawdopodobnie latami, suczka musiała niewyobrażalnie cierpieć:(

 

 

 

Posted
4 godziny temu, Tola napisał:

Wczoraj  anecik była z Haną na wizycie kontrolnej w Dąbrowie Górniczej -  uszka są już w lepszym stanie, zalecono ich przemywanie i dalsze dawkowanie antybiotyku.  

Suni pobrano też krew do badania, bo  na 24.08  (kolejny czwartek) wyznaczono termin operacji.

Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i Hana pozbędzie się problemu już na zawsze.

Problemy z uchem narastały prawdopodobnie latami, suczka musiała niewyobrażalnie cierpieć :(

Biedactwo :(

Posted

Przed chwilą zrobiłam przelew dla dziewczynek na kwotę 217,00 zł z bazarku zorganizowanego wspólnie z Alaskan malamutte.

Ponieważ mają konto w tym samym banku co i ja więc pieniążki jeszcze dzisiaj powinny być na ich koncie.

Skarbnika proszę o potwierdzenie ich otrzymania na wątku bazarkowym.

 

 

Posted

Dziś dzwoniłam do lecznicy jak z wynikami badań krwi Hanusi - są w porządku, troszkę podniesiony jest cukier ma 132 a norma to 120 ale po jednorazowym badaniu krwi absolutnie nie mogą stwierdzić cukrzycy. Hana u weta jest bardzo grzeczna, troszkę popiskuje tylko przy czyszczeniu ucha. Do ludzi dochodzi, łasi się , do psiaków macha ogonkiem. Jest bardzo spokojną i fajną sunią. Bryka z psiakami - najczęściej ze Szronikiem ale teraz z braku Szronika znalazła sobie koleżankę Tigrę i razem rozrabiają. Kocyk troszkę pomamlała, maskotki zabija na śmierć:) W czwartek na 12.00 jedziemy na operację.

 

Suzi za to zrobiła się troszkę niegrzeczna. Ni z tego ni z owego doskakuje do psiaków i kłapie, w najlepszym wypadku powarkuje. Uważam że powinna być jedynaczką i mieć dom bez żadnych zwierząt - szczególnie kotów. W szelkach chodzi, chociaż przez kilka pierwszych godzin po założeniu nie ruszała się z legowiska. Niestety nie pozwala się prowadzić nawet trzymając za uchwyt od szelek, nie mówiąc o dopięciu smyczy. Z psami się nie bawi, maskotki mamle. W sobotę postaramy się wykąpać Suzi. Może się uda.

 

Obie dziewczyny zachowują czystość, nie niszczą rzeczy, mają apetyt. Lubią sobie pokopać dołki.

 

P1130660.jpg.32d8f683078b37bbeea5cda5cb369bb8.jpg

  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...