Alaskan malamutte Posted February 22, 2018 Posted February 22, 2018 5 minut temu, Mysza2 napisał: Z niecierpliwością czekam na wieści I ja.... Quote
Bogusik Posted February 22, 2018 Posted February 22, 2018 Dziewczynki kochane p. Mirek był na pierwszym szkoleniu.Pokazał p.Beacie jak ma pracować i zostawił wiele wskazówek.Dzisiaj chyba po raz pierwszy Mati wszedł do windy za a nie przed prowadzącym.Również było sporo pracy przy drzwiach wyjściowych bloku,które to Mati torpedował, ale też się udało to przytemperować.Na zewnątrz nauka nie ciągnięcia i odwracania uwagi od gołębi i aut za pomocą ugotowanego kurczaka.Mati jest utuczony i od dzisiaj jedzenie ma dostawać na dworze, aby wreszcie mógł się na czymś skoncentrować. itd. Pani Beata ma tydzień czasu na to aby wdrożyć przynajmniej kilka z podanych wskazówek.Jeżeli będzie widać,że pracuje i są efekty to szkolenie będzie kontynuowane.Natomiast jak spocznie na laurach,to nikt i nic nie zrobi...Rozmawiałam z p.Beatą nic nie mówiąc,że jestem już po rozmowie z p.Mirkiem, bo tak mi doradził.Opowiedziała mi co robili podczas szkolenia i jak ma dalej z Matim pracować.Nagadałam jeszcze po "swojemu" i powiedziałam,że za ok tydzień p.Mirek przyjedzie i oceni postępy... Mam nadzieje,że weźmie sobie do serca to wszystko i konsekwentnie będzie pracować, bo od tego zależy czy Mati zmieni swoje dotychczasowe nawyki.W sobotę będę dzwonić do p.Beaty. Pan Mirek mi jeszcze powiedział,że to bardzo dobry dom i Mati ma naprawdę dobrze.Wszystko jednak leży teraz w rękach p.Beaty.... 1 Quote
Tyśka) Posted February 22, 2018 Posted February 22, 2018 To trzymamy kciuki za parę i pierwsze efekty... Quote
Alaskan malamutte Posted February 22, 2018 Posted February 22, 2018 Za konsekwencję pani Bety w pracy z Mati trzymam kciuki!!! Wtedy będzie dobrze. Quote
Sowa Posted February 22, 2018 Posted February 22, 2018 No i jak zawsze - cały problem w tym, żeby właściciela przekonać do pracy z psem. Naprawdę pierwsze dni w nowym domu dla ogromnej większości psów są decydujące - zamiast rozpieszczania, czułości, które miałyby wynagrodzić dotychczasową poniewierkę, pies potrzebuje wyraźnych wskazówek, jakie zachowania są akceptowane i nagradzane. A na czułości przyjdzie potem czas. 1 1 Quote
Bogusik Posted February 22, 2018 Posted February 22, 2018 2 minuty temu, Sowa napisał: No i jak zawsze - cały problem w tym, żeby właściciela przekonać do pracy z psem. Naprawdę pierwsze dni w nowym domu dla ogromnej większości psów są decydujące - zamiast rozpieszczania, czułości, które miałyby wynagrodzić dotychczasową poniewierkę, pies potrzebuje wyraźnych wskazówek, jakie zachowania są akceptowane i nagradzane. A na czułości przyjdzie potem czas. Tak,to właśnie jest problemem aby przekonać....Czasami mam wrażenie,że trochę to jak grochem o ścianę i nie wierzą w to co się im mówi.W przypadku Matiego to niestety ale czas 7 miesięcy trwania w błędach.Gdyby przynajmniej p.Beata "torpedowała" problem już u zarania, to pewnie już dawno Mati by przestał torpedować drzwi i wiele innych rzeczy...A tak,duża strata czasu i teraz długa, trudna praca z nawykami i przyzwyczajeniami.... Nie tracę jednak nadziei,że ta pomoc którą oboje otrzymali,nie zostanie zaprzepaszczona, ale czas nam pokaże.... Quote
Anula Posted February 23, 2018 Author Posted February 23, 2018 Czy wizyta P.Mirka będzie w przyszłym tygodniu? Czy mam za nią przelać pieniążki? Quote
Bogusik Posted February 23, 2018 Posted February 23, 2018 2 godziny temu, Anula napisał: Czy wizyta P.Mirka będzie w przyszłym tygodniu? Czy mam za nią przelać pieniążki? Umówiłam się z p.Mirkiem,że czekamy te kilka dni aby dać p.Beacie możliwość sprawdzenia swoich sił i czy w ogóle podejmie współpracę.Dam znać Anulko czy i kiedy zrobić przelew.... Quote
Sowa Posted February 23, 2018 Posted February 23, 2018 Bogusik, nie można oczekiwać, aby DT miał kwalifikacje trenera i uczył psa szukania kluczy zgubionych na spacerze, noszenia jajka czy chodzenia na nieprzerywanym kontakcie - ale byłoby naprawdę dobrze, aby przekazując psa pokazać jak prowadzić zwierzaka na smyczy, żeby rąk nie wyrywał z płuckami i jak wyegzekwować najprostsze "siad". Dwukrotnie proponowałam nieodpłatne spotkanie, na którym pokazałabym jak to robić - ale w Krakowie, oprócz Elik, nie było chętnych. 1 Quote
Poker Posted February 23, 2018 Posted February 23, 2018 SOWA, a może byś tak nagrała filmik i nam puściła na dogo ? 1 Quote
Sowa Posted February 23, 2018 Posted February 23, 2018 Samych filmików szkoleniowych jest wiele w internecie - reklamują się nimi szkółki i trenerzy, każdy może znaleźć byle chciał. Proponowałam dużą prezentację o podstawach komunikacji z psem. Plus dyskusja, pytania, rozmowa, plus demonstracja jak to robić - na żywo. Ale mam dość wychodzenia naprzeciw od kiedy usłyszałam, że powinnam urządzić na swój koszt takie spotkanie przy kawie i ciastkach, to może ktoś zechciałby przyjść. Quote
Anula Posted February 23, 2018 Author Posted February 23, 2018 2 godziny temu, Sowa napisał: Bogusik, nie można oczekiwać, aby DT miał kwalifikacje trenera i uczył psa szukania kluczy zgubionych na spacerze, noszenia jajka czy chodzenia na nieprzerywanym kontakcie - ale byłoby naprawdę dobrze, aby przekazując psa pokazać jak prowadzić zwierzaka na smyczy, żeby rąk nie wyrywał z płuckami i jak wyegzekwować najprostsze "siad". Dwukrotnie proponowałam nieodpłatne spotkanie, na którym pokazałabym jak to robić - ale w Krakowie, oprócz Elik, nie było chętnych. To co napisałaś masz w 100% rację.Mam nadzieję,że P.Mirek przekazał jak powinna postępować P.Beata.Przecież za to wziął pieniądze za te właśnie podstawy. Gdyby nie ta odległość do Ciebie wcześniej poprosiłybyśmy o pomoc.P.Beata mieszka w Dąbrowie Górniczej,nie posiada samochodu dlatego szukałyśmy szkoleniowca jak najbliżej a on jest z Katowic.Za dojazd płacimy 50,00zł. Quote
Mysza2 Posted February 23, 2018 Posted February 23, 2018 Wszystko w rękach Pani Beaty. Miejmy nadzieję, że będzie się stosować do wskazówek Quote
Anula Posted February 23, 2018 Author Posted February 23, 2018 2 godziny temu, Mysza2 napisał: Wszystko w rękach Pani Beaty. Miejmy nadzieję, że będzie się stosować do wskazówek I ja liczę na to.Bogusik jest w kontakcie z P.Beatą,sadzę,że będzie dobrze. Quote
Anula Posted March 4, 2018 Author Posted March 4, 2018 Bogusik w poniedziałek jest umówiona z p.Beatą na rozmowę.Także ma być w tym tygodniu wizyta p.Mirka(szkoleniowca) Quote
Anecik Posted March 4, 2018 Posted March 4, 2018 8 minut temu, Anula napisał: Bogusik w poniedziałek jest umówiona z p.Beatą na rozmowę.Także ma być w tym tygodniu wizyta p.Mirka(szkoleniowca) Oby się wszystko udało. Quote
Bogusik Posted March 5, 2018 Posted March 5, 2018 Niestety ale do p.Beaty się nie dodzwoniłam, bo włączała się ciągle poczta głosowa.Zostawiłam wiadomość i jutro spróbuję się ponownie skontaktować.... Quote
Anula Posted March 6, 2018 Author Posted March 6, 2018 Jutro zaplanowana jest wizyta P.Mirka.Przelew zrobiony za wizytę 150,00zł. Quote
Bogusik Posted March 8, 2018 Posted March 8, 2018 Kochani przepraszam za brak info na bieżąco ale sytuacja jest bardziej złożona niż się spodziewałam i wymaga trochę czasu aby to wszystko ogarnąć...Postaram się jutro napisać o tym więcej. Quote
Anecik Posted March 8, 2018 Posted March 8, 2018 25 minut temu, Bogusik napisał: Kochani przepraszam za brak info na bieżąco ale sytuacja jest bardziej złożona niż się spodziewałam i wymaga trochę czasu aby to wszystko ogarnąć...Postaram się jutro napisać o tym więcej. Mam nadzieje że wszystko zmierza ku dobremu. Quote
Bogusik Posted March 8, 2018 Posted March 8, 2018 6 minut temu, Anecik napisał: Mam nadzieje że wszystko zmierza ku dobremu. No niestety ale nie jest tak różowo jak byśmy wszyscy chcieli i stąd ta złożoność....:( Quote
Bogusik Posted March 9, 2018 Posted March 9, 2018 Opiszę chociaż w skrócie całą sytuację.Pan Mirek był w środę u Matiego i niestety stwierdził,że p. Beata nie przykłada się do zaleceń i nie pracuje tak jak powinna.Tłumaczenia różne typu,że miała na 6 rano do pracy,że akurat pogoda była nie taka....Brak w tej kobiecie konsekwencji i stanowczości więc oboje z p.Mirkiem postanowiliśmy,że to była druga i ostatnia wizyta.Mało tego p.Beata mi powiedziała,że czeka już 3 lata na sanatorium i powinna je otrzymać w tym roku i nie wie co wtedy zrobi z Matim, bo nie ma go gdzie zostawić.Córka pracuje,ma swoje życie i na to wygląda,że nie chce się zajmować Matim....Hotelik za drogi i ją na to nie stać....Na moje pytanie więc co zamierza zrobić? Najpierw cisza a potem: no sama nie wiem bo wczesniej się nad tym nie zastanawiałam....Panu Mirkowi w środę też napomknęła,że musi płacić za Matiego mandaty a ją nie stać i zastanawia się czy go nie oddać....Według p.Mirka ta kobieta powinna kupić sobie pluszaka albo ewentualnie kota,którym nawet sąsiadka była by wstanie się zaopiekować dając mu 2 razy jedzenie i zmienić żwirek w kuwecie.... Wczoraj zadzwoniłam wieczorem do p.Beaty i powiedziałam,że znam opinie p.Mirka i w tym momencie kończy się z naszej strony dalsza pomoc w opłacaniu szkolenia bo to jest tylko wyrzucenie pieniędzy.Jest osobą nie konsekwentną i nie chce pracować z Matim tak jak powinna.Do tego jeszcze zastanawia się czy Matego nie oddać? Zapytałam co zrobi jak Mati zachoruje i okaże się,że leczenie będzie kosztowne? Co zrobi z Matim gdyby ona niestety ale musiała iść nagle do szpitala? Cisza....Dałam jej do przemyślenia sprawę szukania Matiemu innego domu.Do czasu znalezienia był by u niej a my zajmiemy się ogłoszeniami i będziemy szukać dając je na pobliskie miasta.Powiedziałam,że decyzja musi być przemyślana i ostateczna i ma się ze mną skontaktować jak ją podejmie.Powiedziała,że przemyśli i da znać. Rozmawiałam wczoraj również z szafirką i powiedziałam o całej sytuacji.Uzgodniłyśmy,że nr telefonu w ogłoszeniach będzie do niej /p.Beacie tez o tym powiedziałam/ i gdyby zaszła taka konieczność to Matiego przyjmie z powrotem. Muszę Wam powiedzieć,że rozmowy z p.Beatą mnie psychicznie wykończyły! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.